MobyDick

Sprawa nie jest taka oczywista jak mogło by się wydawać lub jak niektórzy twierdzą. Toslink i coaxial to 2 wersje w zasadzie transportujące takie same rodzaje przekazu danych. W pierwszym przypadku zapala się i gaśnie dioda w drugim pojawia się i znika napięcie 0,5V. Wielu ludzi twierdzi że standard elektryczny jest lepszy. Sporo tu zależy od tego jak dobrze zostały wykonane interfejsy wejściowe i wyjściowe urządzeń które łączymy. Standard elektryczny może być obciążony tworzeniem się pętli masy ( szczególnie kiedy łączymy urządzenie również innymi przewodami elektrycznymi z pozostałym sprzętem ) i przenikaniem szumów Do tego byle jaki przewód cinch może z tym nawet nie zadziałać. Standard optyczny powinien być lepszy ponieważ nie posiada wad standardu elektrycznego. Jednak jeśli złącza i ( lub ) przewód są niezbyt dokładnie wykonane. Wtedy może dochodzić nawet do chwilowych zaników dźwięku. Również jeśli takie złącze działa niezbyt dobrze może dochodzić do odbić światła i z tym związanych zakłóceń. Jeśli chodzi o złącze HDMI to jest bardzo wygodne w użyciu bo mamy w nim fonie i wizję cyfrową. Są teorie że przez to sygnał ulega zakłóceniom. Faktycznie sporo zależy od tego jaki sygnał jest nim nadawany przez źródło. Jeśli jest nim transportowany sygnał taki sam jaki prowadzi się złączami cyfrowymi audi ( pozostałymi o których tu mowa ) to jest to w zasadzie działanie takie jak coaxialem. Często jednak sygnał jest przetwarzany ( zwykle jest wtedy dźwięk jest cichszy w stosunku do pozostałych standardów ) Wówczas ten standard spisuje się gorzej. Wtedy wykorzystywane jest mniej bitów w ramach obsługiwanego w danej chwili standardu. A krótko najłatwiej jest łączyć urządzenia multimedialne kablem HDMI. Jeśli jednak mamy możliwość warto spróbować połączyć dźwięk w inny cyfrowy sposób. Może w ten sposób być lepiej. Czasami może być lepiej lub będzie tak samo. Nie powinno być gorzej. Często jednak nie mamy zbyt dużego wyboru.

Marnie to świadczy o NADzie. A kiedy grał byłeś zadowolony z niego

Na koszulce rozdzielającej tych brązowych K&M pisze OFC ( to jest oznaczenie miedzi o niskiej zawartości tlenu ) i jest tam również strzałka pokazująca zapewne kierunkowość przewodu .

Dokładnie tak jest , że jeśli kolumny są podłączone z użyciem procesora z mikrofonem i ten umożliwia adaptacje brzmienia kolumn do pomieszczenia. Nie można mówić o jakimkolwiek zakresie powierzchni pomieszczenia. Ograniczeniem staje się tylko możliwość ustawienia tak aby zapewnić kolumnom odpowiednią odległość od ścian bocznych i to czy dane kolumny będą w stanie zapewnić nam wystarczające natężenie dźwięku ( to zależy głownie od naszych oczekiwań ). Coś takiego zapewniają nawet niektóre amplitunery kina domowego wyposażone w mikrofon. Niektóre subwoofery również to potrafią.

A swoją drogą ciekaw jestem jak by wypadło porównanie tych kabli. Nawiasem mówiąc ten przewód głośnikowy 4mm za 1,95zł/m nie jest ze stopu aluminium i miedzi tylko z aluminiowymi przewodnikami pokrytymi warstwą miedzi.. Cewki napędzające membrany dobrych głośników i słuchawek wykonuje się z takich przewodników w celu obniżenia masy drgającej. Pierwszy raz spotykam się z takimi przewodami głośnikowymi. Widywałem już tanie przewody głośnikowe z drutu stalowego pokrytego warstwą miedzi w celu obniżenia kosztów produkcji.

Ten Audiotrak ma opinie bardzo dobrego w swojej kategorii cenowej. Spora jego zaletą jest możliwość wpływania na jego brzmienie przez wymianę opamp-ów. Nie zmienia to faktu że są lepsze DACi. Jednak żeby znaleźć coś lepszego trzeba znacznie więcej wydać. Czasem potrzeba coś zmienić w brzmieniu i chodzi nie tyle o to żeby było to coś lepszego lecz lepiej dopasowanego do naszych potrzeb.

ok Chodziło mi właśnie o to żeby ktoś nie wziął takiego ustawienia jako przykład idealnego ustawienia monitorów.

Ten sposób ustawienia monitorów nie nazwał bym wzorcowym, kolumny stoją zbyt blisko bocznych ścian. Rozumiem że ktoś kto je tak ustawił nie miał innej możliwości. Zawsze to dużo lepsze ustawienie niż na parapecie.

To nie są zbyt analityczne kolumny i zbudowane do dobrej pracy z tanim sprzętem. Dlatego mogą grać z bardzo tanimi przewodami. O jakichś szczególnych przewodach warto jest myśleć dopiero kiedy mamy sprzęt i chcemy zmienić delikatnie jego cechy brzmieniowe w określonym kierunku. Na początek mogą być najtańsze przewody.

PCM to standard transmisji cyfrowej dźwięku podający amplitudę chwilową co stały odstęp czasowy. To standard jaki upowszechniła płyta CD. W ten sposób można opisywać dźwięk również wielokanałowo. DSD to metoda zapisu dźwięku charakterystyczna np. dla DTS .Domyślam się że trybie multichanel in dźwięk będzie w takich kanałach jakie zostaną dostarczone do amplitunera poprzez hdmi, multi ch stereo zapewne daje stale na wyjściu stereo jeśli nawet dostarczymy dźwięk wielokanałowy, virtual zapene prowadzi do tego że nawet z dostarczonego stereo otrzymamy zawsze dźwięk wielokanałowy. To tryby przyjmowania dźwięku cyfrowego przez HDMI. Czy tryb movie nie uzyskiwałeś kiedy do amplitunera było podłączone źródło na drodze analogowej ( dwoma chinchami ). Wtedy ten tryb miał optymalizować pracę amplitunera do oglądania filmów. DTS neo to zawsze jest tryb DTS i w oryginale dźwięk powinien być w standardzie DSD . Chyba że w źródła określimy że na wyjściu chcemy mieć zawsze tryb PCM ( lub LPCM <- to też PCM ). Amplituner na drodze cyfrowej nie musi nas informować o szczegółach tego jaki dźwięk dostaje. To źródło powinno móc nas informować o takich parametrach. Często program do odtwarzania filmów może nie obsługiwać wszystkich standardów zapisu dźwięku. Bywa że w standardzie w wersjach oem dostępny jest wyłącznie jeden format . Pozostałe standardy mogą być opcją dodatkowo płatną. A swoją drogą jak wrażenia z użytkowania suba Velodyne, po jego ogarnięciu ?

Z rozbudową faktycznie jest problem przy kolumnach aktywnych. Kiedyś czytałem wywiad z konstruktorem z firmy Mission. Kiedyś kiedy produkowali kolumny aktywne ich uzytkownicy byli z nich bardzo zadowoleni i nie potrzebowali ich dalej wymieniać. Przy kolumnach pasywnych zawsze można zmienić kable , potem wzmacniacz a potem znowu można kolumny wymienić na inny model. W ten sposób jest większy ruch w interesie i większa sprzedaż. Kolumny aktywne robiły im zastój.

Nie wiem jaki jest ten wykusz. Jednak obecność czegoś takiego zwykle poprawia akustykę pomieszczenia. Jeśli jest dość duży to kolumny można w nim ustawić . Jeśli jest mniejszy to można ustawić je symetrycznie do niego.

W Prodigy Cube wewnątrz wzmacniacze operacyjne ( nazywane często opamp-ami ) są umieszczone na podstawkach. Umozliwia to ich łatwa wymianę na inne bez konieczności lutowania. W sieci są na ten temat spore ilości informacji. Taki wzmacniacz operacyjny to mały układ scalony odpowiedzialny za wzmocnienie analogowe. Ich wpływ na dźwięk bywa większy niż układów scalonych takich jak DAC-i. Niektóre modele dobrej klasy przetworników cyfrowo analogowych Asusa bywają standardowo wyposażone w zestawy alternatywnych opamp-ów. Taka czynność jest prosta. Wystarczy rozkręcić obudowę i zastąpić znajdujące się tam takie układy innymi pasującymi o zgodnych parametrach. Trzeba tylko pamiętać o właściwej ich orientacji. A jeśli kolumny nie grają tak jak chcemy warto zwykle pomyśleć o zmianach w ich ustawieniu i ewentualnym strojeniu obudowy. Niektóre kolumny wyposaża się w zatyczki do tuneli lub nawet stopniowe pierścienie. Same układy Wolfsona znane są raczej z dość jasnej barwy brzmienia i przekazywania przez to sporej ilości informacji. Sam Prodigy Cube oczywiście że nie jest szczytem możliwości technicznych. Zawsze można go zastąpić czymś lepszym co będzie zapewne sporo droższe. Jednak jeśli masz problem z nadmiarem basu w pierwszej kolejności poszukał bym możliwości tego zmiany w kolumnach ( nie chodzi koniecznie o ich wymianę na inne ). Zazwyczaj problemem jest złe ich ustawienie. Np. zbyt blisko ścian. ez tego z najdroższą elektroniką nie rozwiną skrzydeł.

Ja tylko potwierdzę to co pisał f1angel. Zamiast rozpraszać się na kupno kabli , lepiej zgromadzić pieniądze na kolumny które będą grały tak jak chcesz. A przynajmniej znacznie lepsze niż kolumny podobnej jakości lub gorsze od tych które masz z myślą ze może zagrają lepiej. Te Cantony zapowiadają się obiecująco. Nigdy tych kolumn nie słyszałem. Dlatego nie mam zdania na ich temat. Tańsze kolumny tego producenta jakoś nigdy mnie nie przekonywały do siebie.

Tannoye Mercury to bardzo fajne kolumny które graja dobrze nawet z kiepską elektroniką. Osobiście na biurko wolałbym aktywne M-Audio BX 5 D2. Są w stanie oddać więcej detali. Za to wiem że z praktyki M1 sprawdzają się dobrze w takim bliskim ustawieniu. Po rozbudowaniu ich o aktywny sub dawały bardzo efektowny dźwięk o dobrej dynamice. Jednak zawsze troszkę brakowało mi w nich przejrzystości na górze pasma. Z tego co wiem to łatwo się to tuninguje przez wymianę kondensatora w torze głośnika wysokotonowego.

Więcej informacji może łączyć się z mniejszymi wyostrzeniami. To skutek niższych zniekształceń. Mniej utwardzony bas zwykle brzmi potężniej , a poprzez to jest go więcej. Tyle że jeśli połączy sie to z kolumnami słabo kontrolującymi niskie tony , uzyskuje się buczenia. Przy lepszym wzmacniaczu i dobrych kolumnach prawidłowo ustawionych w mniejszym stopniu trzeba się posiłkować regulacjami barwy.

Taki wykusz może poprawić akustykę.

Napewno nie szukał bym przyczyny w chipie Wolfsona. Prędzej w ustawieniu kolumn. Może warto spróbować ustawić je dalej od ściany lub przymknąć lub całkiem zamknąć tunel BR. Ewentualnie pomyśleć o ich wymianie. Można ewentualnie pomyśleć o wymianie wzmacniacza operacyjnego w Cube. Na ten temat warto by poszukać informacji w necie.

Położenie tunelu BR niewiele tu zmienia. Sądzę że lepiej sprawdziły by się kolumny Tannoy Mercury M1. W recenzji M-Audio widziałeś że i one i Yamahy które sa monitorami bliskiego pola miały tunele z tyłu. W kolumnach z tunelem z przodu troche bardziej słychać turbulencje powietrza z portu. Odległość od tylnej ściany jest niewiele większa ( do wylotu tuneli ).

O ekranowanie głośników bym się nie obawiał. Było ono potrzebne przy monitorach kineskopowych. Przy natężeniu głośności z jakimi będą grały te kolumny raczej nie wywołają takich zmiennych pól magnetycznych które mogły by zaszkodzić laptopowi. Bardziej bym się obawiał o to jak Tannoye Mercury M2 będą grały stojąc tuż przy ścianie i bezpośrednio na biurku. Należało by je postawić na standach i zapewnić im odpowiednią odległość od ścian.

Witaj Michale . Jak wrażenia z porównania wzmacniaczy Yamahy 500 i 1000 ? Ciekaw jestem. Bo z tego co czytałem 1000 ma łagodniejsze wysokie tony i mniej twardy bas. Nowe kolumny świeżo wyciągnięte z pudełka często grają bardzo płasko, szczególnie na basie. Monitor audio bywa że tna po uszach ale najwyższym zakresem góry. Ten niższy zakres bywa w nich złagodzony. Miałem kiedyś do czynienia z silverami wolnostojacymi z 4ma głośnikami i właśnie grały dość ciepłym dźwiękiem. Generalnie właśnie zbyt łagodnie.

Ze zmierzonej w tym teście charakterystyki pasma przenoszenia wynika że są bardzo liniowe ( jak na kolumny ). Regulatorów barwy te kolumny nie posiadają żadnych. Jednak właśnie tych analogowych bym się bardziej obawiał. Z poziomu programów w komputerze regulacje barwy odbywają się w dziedzinie cyfrowej. W tej sytuacji tylko ich nadużywanie może popsuć dźwięk. Wystarczy zachować umiar. Swoja droga zaskakujący jest dla mnie brak panelu sterującego z regulacją barwy w przypadku Audiotraka Prodigy Cube. Subiektywne ubasowienie i przez to mniejsze dociążenie środka pasma BX5 D2 może być właśnie spowodowane bliskością tylnej ściany za tunelem BR. Tu może właśnie pomóc lekka korekcja. Jeśli oczywiście nam to nie odpowiada. Większość obecnie produkowanych kolumn domowych ma znacznie bardziej podkreślony bas i w rejonie średnich tonów wręcz reguła są większe zapadłości w ich charakterystyce.

Wystarczy na więcej UHU Patafix widziałem dzisiaj w Tesco za niespełna 7zł

Jeśli on służy tylko do przenoszenia to faktycznie cena może przestraszyć . Do słuchania muzyki pewnie z łatwością można znaleźć coś lepszego mniej przenośnego. A tak w ogóle to on jest mono. W tej sytuacji nie bardzo pasuje do działu stereo.

Bywają jednak kolumny aktywne wyposażone w obróbkę cyfrową dźwięku, nazywane cyfrowymi. Tego typu kolumny z zasady należy podłączać na drodze cyfrowej. Jednak jest to rzadkość. Zaryzykował bym że z zasady większość kolumn aktywnych nie posiada wbudowanych DACów. Ostatnimi laty co lepsze głośniki komputerowe wyposaża się w wejście cyfrowe a za nim musi znaleźć się DAC. Jest to spowodowane niską ceną takich układów. Dla wielu osób może być zaskoczeniem to że zupełnie przyzwoite układy tego typu kosztują w hurcie po kilka złotych. Bywa że tego typu układ jest wbudowany w większy układ scalony załatwiający inne sprawy.