Angel

Najprościej było by napisać, że wzmacniacz powinien się mieścić mocą w przedziale jaki obsługują kolumny. Jeśli kolumny mają napis, że są 100W albo przyjmują moc 40-120W, to w tym przedziale powinien ze swoją mocą lokować się wzmacniacz. Raczej nie powinien mieć więcej a na pewno też nie mniej niż dolny podany zakres. Naprawdę sprawa jest trochę bardziej skomplikowana i na ogół indywidualna. Bo inny wzmacniacz wybierzemy do mniej skutecznych a inny do bardziej skutecznych zestawów głośnikowych. Inny do dużych wielogłośnikowych a nieco inny do małych monitorów. A kolumny, to bardziej skomplikowane obciążenie, niż się zazwyczaj wydaje. Czyli na ogół należy się trzymać rozsądku i logiki. Jeśli sie nie jest pewnym zawsze można zapytać na forum. Można podpiąć mocniejszy wzmacniacz do słabszych kolumn. Jeśli się będzie rozsądnie grało, to taki wzmacniacz może tylko "wycisnąć" z kolumn co najlepsze. Gorzej jest chyba, gdy się podłączy za słaby wzmacniacz do zbyt wymagających kolumn. Słabeusz zamiast wzmacniać zaczyna generować w pewnym momencie dużo niebezpiecznych zniekształceń i głośniki mogą się spalić.

Myślę, że jeśli chcesz kupić w przyszłości odtwarzacz CD, to nie ma co inwestować tu w przejściówki. Takie chyba wystarczą. Możesz kupić droższe, ale w tej konfiguracji raczej więcej nie usłyszysz.

Na trzeźwo nigdy

Twój budżet nie daje zbyt wielkiego wyboru. Oczywiście, że Tannoy z serii M będzie miał większe niskie tony, ale ogólnie jakościowo w porównaniu z serią R to klasa niżej. Tu im lepszy wzmacniacz tym lepsze brzmienie. JBL da Ci oczywiście mocniejsze niskie, ale reszta będzie taka sobie, choć są osoby które lubią takie granie. Kodę pominę milczeniem. Jeśli wybierałbym kolumny Tannoya z serii R, to wolałbym R 3 z racji lepszej dynamiki i mocniejszych niskich tonów. Nie wybierając serii R, zamiast M wolałbym wcześniej wspomniane Dali 505.

Ja testowałem SL-7 (1.5mm) i SL-10 (4mm). Pierwsze z racji uszczuplenia podstawy basowej brzmiały trochę jaśniej. Punkt "ciężkości" przeniósł się nieco wyżej. SL-10 są bardziej dociążone na dole, grają subiektywnie aksamitniej, choć wysokich nie brakuje. Ogólnie kable grają nieco miękko, muzykalnie, z lekkim jakby "lampowym" nalotem i zaokrągleniem krawędzi dźwięku. Są gładkie a przy tym zadziwiająco rozdzielcze jak na tak niską cenę. Zasługa tu chyba miedzi 6N i dość zaawansowanej budowy. Potrzebują minimum kilkadziesiąt godzin na wygrzanie. Do tego czasu mogą (ale nie muszą) zagrać fatalnie. Co do przejściówek jack/cinch wklej linki, popatrzymy jakie to są, może coś ciekawego się wybierze? Ile możesz dać za takie kable?

Jeśli nie masz nic, możesz na początek kupić te In Akustiki. I tak pewnie je wymienisz na coś innego. A jak coś masz, to podłącz i dopiero się zastanowisz w którą stronę korygować brzmienie. Z tanich a dobrze grających (przewodzących) jak zwykle zaproponuję używane także przeze mnie w drugim zestawie Alphard DaVinci (pojawiają się na Allegro - nowe w cenie ok 6,40 za metr). Interkonekty oczywiście po kupieniu CD. A przejściówki mały jack - 2xcinch są również i lepszej jakości. Możesz takich poszukać, choć niełatwo je znaleźć. Jeśli dasz radę zakręcić gołe kable w kolumnach i wzmacniaczu, to po co Ci banany? Chyba, że często będziesz wpinał i wypinał kable?

Ja jeszcze odpowiem na zaległe pytanie. Wzmacniaczowi raczej nie zaszkodzisz tymi 10W kolumnami (musiałyby mieć oporność poniżej 4 omów). Co najwyżej możesz spalić głośniki. Ale jak będziesz słuchał cicho nic się nie powinno stać. Po prostu póki nie usłyszysz niepokojącego charczenie, trzeszczenia, stuków, to powinno być ok. W ramach dygresji, ale na temat dodam, że podłączenie mocniejszego wzmacniacza do słabszych kolumn daje nieraz nadspodziewanie dobre efekty. O ile kolumny są dobrej klasy a słuchacz rozsądny i nie podkręca gałki wzmocnienia zbyt mocno.

Muzyczny_gość ma rację. Te Focale trudno okiełznać, ponieważ tak właśnie grają a kolumny jak Ci zapewne wiadomo najbardziej w zestawie (przynajmniej w tym segmencie cenowym) wpływają na brzmienie. Wszystkie te wzmacniacze, które wymieniłeś chyba nie załatwią sprawy jak należy. Ja rozglądałbym się za wzmacniaczem lampowym. To moim zdaniem chyba jedyny ratunek. Swego czasu z równie ofensywnymi kolumnami Audio Physic Tempo czy Virgo dobrze się zgrywał wzmacniacz Jolida 502B. Oczywiście można by poszukać innego lampiaka, ale czy będzie równie dynamiczny? Ostatecznie jakiś wzmacniacz w klasie A. No może coś jeszcze, ale to trzeba by się zastanowić, poszukać.

Też w pierwszej chwili pomyślałem o B&W. Ale może raczej o używanych. Trzeba by się rozejrzeć co dostaniesz w swoim budżecie. Bardzo udana była seria CM (nie CDM). Ale w tej chwili nie mam czasu by popatrzeć w jakich pieniądzach to można kupić. Pewnie drożej. Oczywiście jeśli mówimy o pełnej średnicy, to chyba poszukałbym czegoś innego. Muzyczny_gościu, co do niskich tonów, autor wątku nie pisał, że chce aby były potężne czy nisko schodzące, ale szybkie i kontrolowane. Więc wiele dobrych monitorów spełni te założenia. Pozdrawiam. Tomasz777, tak mi właśnie przyszło do głowy, że do Twojego opisu pasowałyby monitory firmy Xavian. Moim zdaniem tak właśnie mogą zagrać z NADem. Tylko znów ta cena . Ale jeszcze popatrzymy, poszukamy. Może koledzy coś podpowiedzą?

Profi a czym napędzałeś swoje SC-L? Oprócz dynamiki i mocnych niskich tonów jakie to brzmienie było?

Quadrale zagrają najjaśniej, najostrzej. Taka dużo lepsza wersja Altusów (naprawdę w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Cantony będą najbardziej "po środku" brzmieniowo. Dali zaoferują granie bardziej ocieplone, gęstsze. Kwestia gustu.

A to już Ty powinieneś wiedzieć czy poziom dźwięku był koncertowy? Byłeś chyba na jakimś koncercie, to masz porównanie. Chodzi oczywiście o koncert rockowy a nie kwartet smyczkowy

Co znaczy "nagłośnić"? Oczekujesz koncertowych poziomów dźwięku? To nie salon w amerykańskim domu. Do normalnego słuchania muzyki 40W wzmacniacz z dobrym zasilaniem i średnio skuteczne kolumny wystarczą.

Wygląda na to, że okleina się odkleiła i trochę wykruszyła. Może od przesuwania po dywanie czy podłodze? Jeśli Ci to nie przeszkadza? A swoją drogą, to ciekawe, że gość nie używał żadnych podstaw ani kolców, czy nóżek. To znaczy poprzedni właściciel, bo sprzedający to handlarz.

Ja też przyłączam się do prośby. Nie podłączaj dwóch par kolumn. To niczemu nie służy. Dźwięk nie będzie lepszy ani mocniejszy. Tak się tylko może wydawać jeśli ktoś ma niewprawne ucho. Zrobi się bałagan na tzw. scenie stereo. A wzmacniacz obciążysz niepotrzebnie. Może się przegrzać a nawet zepsuć. CD Direct omija wszystkie regulatory (nie będziesz mógł dodać niskich czy wysokich tonów, czego i tak większość rasowych audiofilów nie robi). Dźwięk będzie "czystszy" (przepraszam bardziej doświadczonych forumowiczów za to paskudne określenie ), pokaże więcej niuansów. Bywa, że pokazuje się lepsza przestrzenność dźwięku. Co do kabelków, to z jednej strony Zieluwid ma rację, że nie uzyskasz poprawy brzmienia. Ale gdyby źródłem dźwięku był odtwarzacz CD czy gramofon analogowy mógłbyś już taką zmianę na lepsze usłyszeć. Podłączając do komputera niezły DAC pewnie też.

A rzeczywiście są foty, nie przewinąłem do dołu. Ale takich dobrych zbliżeń frontu jak tylnej ścianki, to jednak nie ma

Jak chcesz. Ale zwróć uwagę, że tam masz jedno zdjęcie, zero zbliżeń i nie wiadomo, czy nie "podrasowane". Nie widać tyłu urządzenia ani co jest pod klapką. Poproś o więcej zdjęć.

O kurczę, zupełnie mi wyszło z głowy. Przecież kolumny DALI 505 mogłyby Cię zadowolić. Są lepsze niż myślałem, bo słuchałem ich jakiś czas temu. I na pewno nie zabraknie "mięcha" Słuchałem ich z 55W Ayonem Spirit, 40W Rotelem RA-05 i 38w Pro-Ject'em 7AMP. Z każdym było inaczej ale naprawdę dobrze. Zależy kto co lubi. Z Pro-Jectem był taki basior, że mi mole z kufajki przegoniło

Aaa, chyba źle Cię zrozumiałem? 700-750zł to miała być alternatywa za całość a nie za sam wzmacniacz (bo nie wiedzieć czemu pomyślałem, że zwiększyłeś budżet - przepraszam za zamieszanie)? Jeśli za całość, to chyba nie ma co szukać. Ale może ktoś ma inne propozycje? Już to gdzieś pisałem. Da się może znaleźć wzmacniacz lepiej grający w podobnej cenie, ale będzie słabszy. Mocniejsze natomiast z tych, które mi przychodzą na myśl zagrają tak, że ja nie chciałbym tego słuchać.

Oczywiście "lampowo", to bardzo umowne określenie. A nie każda lampa gra "lampowo". Nawet Musicale grają różnie. Najbardziej "lampowo" zagra chyba MF A 1. Szczególnie też można zwrócić uwagę na Thule IA 60 Spirit. Wymienione wyżej Advanced Acoustics MAP, Starsze Sugden A21a (ale chyba nie kupi się za rozsądną cenę), Pro-Ject 7AMP, no powiedzmy, że starsze NADy typu 3240 (raczej ocieplone, aksamitnie grające, choć z pazurem), Densen B-100 (ale to już ok 2kzł.), niektóre wzmacniacze TEAC, Music Hall (no nie wiem czy "lampowe", ale na pewno soczyste, pełne, płynne), niektóre wzmacniacze Xindak. To tak na szybko, co mi przyszło do głowy. A wzmacniaczy lampowych posłuchaj tak, czy inaczej.

Czy ja napisałem, że wystarczy? Zagrają pewnie nawet z V 1, ale lepiej z mocniejszym/wydajniejszym. O ile monitorki da się napędzić czymś skromniejszym do Odinów wolałbym dać lepszy wzmacniacz. W przedziale 700-750 na pewno jest czego szukać jeśli chcesz zapłacić więcej za wzmacniacz.

Nie bądź w gorącej wodzie kąpany. V 1 jest dobrym wzmacniaczem, ale raczej do niewielkich kolumn, najlepiej monitorków, które jak wiadomo mogą mieć słabsze niskie tony. na pewno jest mniej wydajny niż V 3. Ten drugi o wiele bardziej nadaje się do kolumn typu Quadral Odin Co do różnic w brzmieniu, to V 1 jest bardziej ocieplony z lepiej wyeksponowanym a to pewnie z racji gorszej kontroli basem. V 3 jest bardziej neutralny, ma lepszą rozdzielczość i lepiej kontroluje niskie tony. Jest bardziej dynamiczny choć w odsłuchu mniej "przymilny". V 2 to coś pomiędzy.

Posłuchać możesz, na pewno warto. Ja się właśnie w ten sposób "zainfekowałem" takim brzmieniem. Ale w Twoim budżecie raczej nic ciekawego nie znajdziesz. Myślę, że szkoda zwracać uwagę na te poniżej 2kzł. za używane. Raczej szukaj tych lampowo brzmiących tranzystorowców.

Ok, widzimy jak wygląda salon, ale nie znamy Twoich upodobań muzycznych o preferencjach brzmieniowych nie wspominając. Napisz porządny post zgodnie z regułami jakie zebrał RoRo. Bez tego ani rusz. Nowy amplituner z "bajerami" oraz kolumny podłogowe w cenie 3kzł. nie wróżą niestety dobrego dźwięku. Zazwyczaj jest tak, że im mniej diwajsów tym lepszy dźwięk. A niedrogi amplituner do kina domowego tak się nadaje do słuchania muzyki jak grabie do czesania. kolumny z przeznaczeniem do kina nie są również dobrym rozwiązaniem. Mają kusić majestatycznym wyglądem ale na ogół to przerost formy nad treścią. Myślisz. że jak się w amplituner władowało tyle różnych układów, elektroniki a w kolumny prawie metrowe (sam koszt obudów) po cztery głośniki, to zostało jeszcze miejsce dla jakości? Muzyki słucha się na zestawie stereo. Od siebie dodam jak zwykle, że używany sprzęt w tej cenie może przenieść dźwięk o umowną klasę wyżej.

Znudziła go ta pisanina i poszedł spać. Więc i ja niniejszym życzę wszystkim dobrej nocy