-
Zawartość
10 329 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Angel
-
Bi-wiring to sprawa wzbudzająca jeszcze większe kontrowersje niż jakość kabli. U mnie takie połączenie się sprawdziło i odtąd stosuję je stale o ile mam kolumny to umożliwiające. Powinno się poprawić kilka aspektów brzmienia. Co i o ile, to zależy od klasy komponentów i Twojego słuchu/osłuchania. Na pewno nie przyniesie Ci to atomowych niskich tonów, choć ich precyzja (nie potęga) powinna się poprawić. Tak samo reszta pasma w szczególności stereofonia. U mnie poza tym dźwięk nabrał lepszej plastyczności, wypełnienia. Poza tym bi-wiring daje jeszcze możliwość zastosowania innych kabli na górę i środek a innych na dół. Mocne niskie mogą Ci zapewnić Monster Cable Z1 albo Z2. Oczywiście zastosowane tylko w dolnym paśmie, bo średnicę i wysokie mają dość nieciekawe. Pamiętaj, że przy podłączeniu dwukablowym zdejmuje się zworki z zacisków głośnikowych. Mimo wszystko sądzę, że dopiero wymiana kolumn na lepsze powinna przynieść Ci oczekiwaną poprawę brzmienia, lepsze niskie tony. Oczywiście o ile pomieszczenie na to pozwoli. Ja w poprzednim pokoju wymieniłem wszystko. Od kabli po kolumny i nie uzyskałem mocnych, nisko schodzących basów. Po prostu pomieszczenie miało takie proporcje, że wygaszało najniższe tony. Nie pomagało ustawianie kolumn w różnych, nawet nietypowych miejscach. W nowym pomieszczeniu z ten sam zestaw generował nawet zbyt mocne niskie tony. Jeśli masz podobną sytuację, to nie zazdroszczę, bo niewiele uda Ci się zrobić.
-
Mission M35i są kolumnami o dużych, mocnych niskich tonach. Góra natomiast jest dość ofensywna. Pierwsza sprawa, to odpowiednie pomieszczenie i ustawienie tych kolumn. Moim zdaniem 30-35m2 to minimum. Postawienie ich w 20m2 wiąże się ze sporym ryzykiem. Możesz mieć dużo więcej niskich tonów niż chciałeś. Po prostu mogą zdominować przekaz a to jest mało przyjemne. Druga sprawa, to odsunięcie ich od ścian. Na moje ucho i oko nie mniej niż 80 - 100cm. W innym wypadku efekt "zabasowania" przekazu może się pogłębić. Trzecia sprawa to odpowiedni wzmacniacz. Nie jestem pewien, czy Twój HK da sobie z nimi radę. Widzę tu wzmacniacz mocny, z dobrym zasilaniem, ale przede wszystkim taki z wysokim współczynnikiem tłumienia, tzw. "damping factor". Chodzi o to, że wzmacniacz ma "trzymać głośniki za mordę", czyli dobrze je kontrolować. Mają szybko się wzbudzać i szybko wygaszać drgania, gdy już nie dociera do nich sygnał. Do tych kolumn najlepszy byłby wzmacniacz o szybkich, dość krótkich niskich tonach i zaokrąglonej, może nawet lekko ocieplonej górze. Jeśli będziesz miał możliwość pożyczyć te kolumny wypróbować u siebie w pokoju, to ok. Inaczej może zrobić się nieciekawie. Jakimś tam wyjściem może być zatkanie otworów b-r gąbkami, ale trudno zawyrokować, czy w ten sposób dostatecznie zapanuje się nad niskimi tonami.
-
właśnie jest odwrotnie. Używany sprzęt kupiony za dobrą cenę, czyli nie przepłacony można sprzedać nawet po dłuższym czasie niewiele tracąc albo nawet nic. Ja niedawno sprzedałem odtwarzacz CD Marantz CD 52mkII SE i straciłem na nim tylko 10zł. Gdyby mi nie były szybko potrzebne pieniądze, to pewnie bym na nim jeszcze zarobił. Nowy sprzęt po wyniesieniu go z salonu traci co najmniej 20-25% z czasem jeszcze więcej. Zazwyczaj odzyskuje się ok 60% a nieraz mniej. No zobaczymy za ile sprzedasz. Może to, że są jeszcze na gwarancji spowoduje, że ktoś się skusi na cenę jaką zaproponujesz. Jak już pisałem za 2kzł kupisz przeciętne nowe kolumny. Używane masz szansę znaleźć już naprawdę ciekawe. Ale nie ma za co przepraszać. Kupisz co chcesz. Przecież możesz robić ze swoimi pieniędzmi co Ci się podoba. Ja Ci tylko piszę, że mnie byłoby szkoda wydawać na nowe w sumie niewiele lepsze od Jamo.
-
I ja ślę Wam życzenia świąteczne. Wszelkich łask od Boga, miłości bliskich, życzliwości ludzkiej. Dużo zdrowia i szczęścia. Wielu wspaniałych chwil w rodzinnej atmosferze. Niech pachnie Wam choinka a prezenty sprawią radość. Nie zapominajcie o samotnych, aby i oni poczuli atmosferę Świąt Bożego Narodzenia. Spełnienia wszelkich marzeń i tych audiofilskich też. Ogromu cudownej muzyki płynącej z najwspanialszych zestawów stereo. Bóg się rodzi... a moc niech będzie z Wami
-
Za 2kzł można kupić przeciętne nowe kolumny i całkiem dobre używane. A jakie, to zależy od preferencji i oczywiście co się dostanie. JBL ES80, to kolumny nieco lepsze od Jamo 606, ale nie jest to duża zmiana jakościowa. To kolumny grające dośc mocno, ale topornie. W sumie nic ciekawego. Szkoda, że jedynym priorytetem o którym piszesz są mocne niskie tony. Wiesz, że muzyka to także wysokie tony dające informacje o szczegółach i przestrzenności oraz najważniejsze (że też trzeba o tym pisać) tony średnie, które przekazują najwięcej informacji o dźwięku? Ja w tym budżecie kupiłbym pewnie coś w stylu Ruark Talisman II: http://www.hifi.pl/ogloszenie/audio/51/150370.php Ale zdaję sobie sprawę, że to pewnie nie dla Ciebie. Ty chcesz dużego buuummm a moim priorytetem jest muzyka. Pamiętaj też, że do 20m pokoju nie wstawisz wielkich kolumn albo wielo i wielkogłośnikowych. Bo po pierwsze "uduszą" się w nim a po drugie do napędzenia takich trzeba naprawdę mocnego i dobrego jakościowo wzmacniacza. A taki sporo kosztuje. Inna sprawa, że piszesz niby o stereo a stwierdzasz, że w kinie domowym brakuje Ci niskich tonów. Niestety priorytety KD i stereo są nieco inne. Trudno pogodzić te sprawy. Szkoda też, że stereo interesuje Cię tylko z uwagi na brak miejsca. Lepiej by było gdyby ze względu na jakość dźwięku. Zmarnowałeś sporo czasu. Bo jesteś na forum już półtora roku a nie czytasz, nie zastanawiasz się, nie wyciągasz wniosków, tylko piszesz takie rzeczy.
-
Marek, przeczytałem uważnie co napisałeś i się zastanowiłem. I Ty się zastanów co napisałeś. 4n to 99,99% czystości a 8N to 99,999999% czystości. Więc jakim cudem 4N może odpowiadać 8n pod kątem czystości? Pomijam to jak można porównywać (brzmieniowo) srebro z miedzią? Maggot, porównywać można tylko pliki pochodzące z tej samej płyty, z tego samego nagrania (wydania). Porównywanie różnych rejestracji czy wykonawców jest bez sensu, bo są różnie nagrywane. Poza tym przykładowo niejedna płyta z lat 60 brzmi lepiej niż wiele współczesnych. Nie ma reguły. Jeśli lubisz dość jasne granie a przede wszystkim brakuje Ci szczegółów, to polecam Nameless Black Classic Line. Kupiłem te interkonekty, by je zastosować jako zworkę (przedwzmacniacz - końcówka) do Fine Arts V 3. Zadziwiający kabel . Wyciągnie z nagrań rzeczy o jakich nie miałeś pojęcia. Może nie jest tak wypełniony, nasycony w średnicy jak dużo droższe kable, ale wysokie tony i przestrzenność prezentuje w sposób spektakularny. Reszta pasma na co najmniej dobrym poziomie. Co do CD, to uparcie twierdzę, że nawet budżetowe różnią się brzmieniem. A czy się usłyszy różnice zależy od kilku rzeczy. Ale mniejsza o to. Moim zdaniem CD 3 lub 12 Fine Artsa nie zagra chyba tak jak chcesz. Sprzedałem niedawno Marantza CD 52mkII SE. Ten by Ci pasował. Technicsy są owszem dobre pod względem technicznym. Jak sama nazwa wskazuje , ale grają mało muzykalnie. Czyli bardziej technicznie . Ale tanie są, fakt. Co do kolumn i wzmacniacza, jeśli nie grają zbyt rozdzielczo wg Ciebie, to jestem tym zdziwiony. Więc albo okablowanie tu źle działa, albo masz duże wymagania. Chyba, że chodzi Ci o bardzo jasny, wyostrzony dźwięk? Ale to inna para kaloszy.
-
Chyba, że kupisz ten porysowany V 3 z portalu tablica.pl. Z Pioneerem nie zabraknie mocy. Obawiam się jednak, że może zabraknąć MUZYKI
-
Cena jest niska, bo V 3 można było kupić ostatnio po ok. 350zł. Ale patrząc na stan obudowy wcale się nie dziwię. Nie wygląda najlepiej.
-
Nikt Ci konkretnie nie napisze ile cm trzeba odsunąć kolumny. Dużo zależy od pomieszczenia i od kolumn. Kilkadziesiąt centymetrów. A ile konkretnie, trzeba próbować. Pewnie gąbka akustyczna czy jakaś pianka nie zaszkodzi. Po prostu spróbuj odsunąć tyle ile możesz. Posłuchasz jak gra. A później wysuń je tak dla sprawdzenia o wiele bardziej niż wydaje Ci się, że możesz. I znów posłuchaj. Myślę, ze znajdziesz jakiś kompromis. Bo bliskość ścian, to nie tylko podbicie niskich tonów, ale także podbarwienia reszty pasma. Na ogół pogarsza się stereofonia. Dźwięk staje się bardziej nerwowy, mamy mniej precyzyjną lokalizację źródeł pozornych (instrumentów, głosów itp.). Trudniej jest o plastyczną scenę stereo.
-
Akai robiło świetne magnetofony. Wzmacniacze już nie tak rewelacyjne, niestety. Myślę, że na ten temat mógłby się wypowiedzieć RoRo, gdyby tu wpadł na chwilę. Zna te wzmacniacze i ma do nich sentyment. Słowem. Jeśli masz możliwość pożyczyć i posłuchać u siebie w domu, zrób to. Będziesz wiedział czy takie zestawienie zagra Ci dobrze, czy nie.
-
Współczesne Dali już inaczej grają, więc nie wiem . Co do modyfikacji brzmienia, to rozmawiałem kiedyś z kolegami i stwierdziliśmy, że długi nos sprzyja dobrej separacji kanałów a "miód" w uszach powoduje, że brzmienie staje się słodsze. Jeśli chodzi o uszy, to Jerzy Urban i św. pamięci prymas Józef Glemp mieli dobre predyspozycje do odsłuchów.
-
Uważajcie Panowie z tym. Jakiś czas temu na forach wyśmiewano się z audiofilów, którzy doczepiali sobie kartonowe "uszy" podczas odsłuchów. Dobrze skonfigurowany i oczywiście odpowiedniej jakości zestaw pozwala słuchać muzyki bez takich zabiegów.
-
900zł to raczej nie okazja. Za takie pieniądze szukałbym lepiej grającego wzmacniacza. Ewentualnie poszukać podobnie grających, tylko w innych obudowach, starszych, więc i tańszych Marantzów PM 68 albo PM 80 (najlepiej mkII). Na razie proponuję Ci skoncentrować się na kolumnach. Gdy już będziesz je miał, wówczas można się będzie zastanowić jaki wzmacniacz do nich dopasować. Będziesz też wiedział ile gotówki Ci zostanie.
-
Rafal735r, Philpa pisał, że chce dać za używany wzmacniacz 500zł. I nic nie pisał, że chce dać więcej. Więc może te propozycje są za drogie? Fine Arts V3 oglądałem w środku. Mam go nawet w domu. I nie jest to żadna porażka, chyba że za porażkę uważasz również te niżej wymienione wzmacniacze. Tu przytaczam wypowiedź na ten temat jednego z naszych forumowych kolegów, chyba Profiego? Fine Arts by Grundig V3 to najwyższy model z serii Vx, zbudowany przez konstruktorów Marantza - stopień końcowy to 2 pary tranzystorów 2SA1265/2SC3182 na kanał - łacznie 8 tranzystorów !!! , jest identyczny co najmarniejszego rezystorka tak jak ten zasotosowany w Marantzu PM-80, Grundigu A-9000 czy Philips FA-960. V3 różni się od tamtych tylko stopniem napięciowym - zamiast na STK 3102 III jest zbudowany na AN7062P tak jak mniejsze modele Marantza PM-72 czy PM-66 Podstawowe dane techniczne: Znamionowa moc wyjściowa (8 omów): 2x85W, (4 omy): 2x120W, Zniekształcenia harmoniczne 0,005% Max moc wyjściowa (4 omy, f=1 kHz, h=0,7%): 2x200 W Pasmo przenoszenia dla wejść liniowych: 5-180000 Hz Impedancja kolumn 4-16 Ohm Waga około 9 kg Jeśli za 300-350zł (bo za tyle można go kupić) to jest słabo zbudowany wzmacniacz, to ja się zupełnie nie znam. I przede wszystkim te wzmacniacze naprawdę dobrze grają. W przeciwieństwie do wielu nawet i super zbudowanych oraz mocniejszych wzmacniaczy. Philpa, lepiej nie kupuj amplitunera. Niby podobnie zbudowany, ale zazwyczaj amplitunery nieco gorzej grają od wzmacniaczy. Często też poczynione są jakieś oszczędności na podzespołach, co odbija się niekorzystnie na dźwięku. V 3 i R 3 nie porównywałem co prawda, ale dałbym sobie spokój. Jeśli chcesz tuner to dokupisz za 100 - 150zł FA T 2 albo T 3.
-
Lepiej by Ci wpadły w ucho a nie w oko. Onkyo, to typowy suchotnik. Może z soczyście grającymi kolumnami o dobrze wypełnionej średnicy zagrałoby w miarę. I jeszcze taka ciekawostka ze strony allegro, gdzie ktoś sprzedaje tego Onkyo: POBÓR MOCY TO 190 WATT. NA MUZYCZNA NA KANAŁ PRZYPADA 2 x 100 WATT / 8 OHM. ZASÓB MOCY JEST DUŻY, MOŻNA ZASTOSOWAĆ SPORE KOLUMNY. Czyli perpetum mobile! Że też NASA jeszcze nie zainteresowała się urządzeniem, które pobiera 190 watów a potrafi oddać w miarę potrzeby 200. A Danonek? Wzmacniacz jak wzmacniacz. Taki średniak, nic szczególnego. I nie wiem, czy mnie dobrze zrozumiałeś. Nie polecałem Onkyo czy Denona. Z Onkyo owszem będziesz miał piźnięcie, ale z graniem muzyki już dużo gorzej. Ale Twoje pieniądze, kupisz co chcesz.
-
Rafal735r, jak to często bywa (choć rzadko tu bywa) wejdzie na forum i od razu zamiesza. Jaka biedota panie kolego? Wzmacniacze wydajne i całkiem mocne. A poza tym dobrze grają. Seria Fine Arts V, to wcale nie podstawowe modele. Do Magnata mocniejszych nie trzeba. Nie do takiego pomieszczenia w każdym bądź razie jakie ma Philpa. A Twoje propozycje, może i trochę lepsze (choć niekoniecznie brzmieniowo), tylko że nie zauważyłeś jednego. Przekroczyłeś budżet. Krytykować można zawsze, ale trzeba się trzymać pewnych zasad. http://allegro.pl/marantz-pm-68-rarytas-st...3773742318.html http://allegro.pl/marantz-pm-7000-tuning-l...3763248815.html http://allegro.pl/denon-pma-1055r-twin-tra...3635780793.html Zresztą za takie pieniądze osobiście wolałbym lepiej grające wzmacniacze. Jak choćby Musical Fidelity E100 Ja też mogę napisać, że Twoje propozycje to bida. Roksan Caspian, Exposure 3010, Musical Fidelity A308 to są wzmacniacze do Magnata. I tak się możemy bez sensu i zasad licytować. Philpa, Poważnie piszesz? A jakie możliwości mają te nowe technologie poza gadżetami typu wbudowany DAC? Wydasz 3000zł na nowy sprzęt, a lepszy używany znajdziesz za 1500zł. Za 3kzł kupisz zestaw właściwie trochę tylko lepszy niż podstawowy. Naprawdę nic szczególnego. I rzeczywiście Tobie nie potrzeba 180 W. To jakaś utopia. Dobry wzmacniacz może mieć nawet mniej niż pisze Jacek75. Od "papierowej" mocy ważniejsza jest dobra wydajność, zasilanie. Oczywiście za tym idzie najczęściej cena. Spróbuj zignorować "marne" 50W Electrocompanieta ECI-2. Z czasem przekonasz się, że w ogóle najważniejsze jest brzmienie, jego odpowiednia barwa i to aby zestaw grał a nie tylko odtwarzał muzykę. Różnica niby subtelna (gdy się pisze) ale niezwykle istotna (gdy się słucha). A wzmacniacze, te nawet które Ci wcześniej zaproponowałem właśnie grają dobrze. Szczególnie w cenie za jaką można je kupić. Oczywiście w granicach 500zł można poszukać lepszego wzmacniacza niż te, które podałem. Ale. Takie okazje zdarzają się dość rzadko i nieraz trzeba czekać kilkanaście tygodni a nierzadko kilka miesięcy. Mocniejszy wzmacniacz też uda Ci się kupić w miarę bez problemu. Jakiś ponad 100W Denon, Marantz czy Onkyo. Ale co z tego, jeśli zagrają sucho czy ostro? Zresztą co kto lubi... . A Fine Artsa V 1 do Twoich kolumn nie polecałem. To bardzo fajny wzmacniacz, ale do mniejszych kolumn, monitorów. Grając z Magnatami będzie słabo kontrolował niskie tony. Dla niedoświadczonego ucha może to zabrzmieć nawet przyjemnie. Ale słabo będzie z szybkością basów.
-
Passo a skąd pomysł, że przy podjedynczym okablowaniu usuwa się zworki? Pisałem nieraz o wymianie zworek (oryginalnie dołączonych blaszek) na kawałki kabla głośnikowego. Chodzi tu o pozbycie się na ogół degradujących dźwięk oryginalnych zworek. Ale ogólnie w tej sytuacji muszą być, bo jakiś głośnik Ci nie zagra. Albo nie zagrają wcale. Wyjątki, gdzie pozbywamy się zworek to oczywiście połączenie dwukablowe, czyli bi-wiring, albo takie połączenie jakie zrobił Marek. Chodzi o to, że kabel wchodzi do jednego zacisku a idzie dalej (odizolowany całkowicie lub częściowo - zależy czy izolacja przejdzie przez oczko/rozcięcie w trzpieniu zacisku głośnikowego) do następnego zacisku głośnikowego. Czyli kabel podpięty na "przelotkę" zastępuje zworki. I to jest bardzo dobry pomysł, bo nie trzeba ucinać kabla. A kabel wchodząc do pierwszego zacisku od góry, na krzyż, czy od dołu powoduje, ze prąd działa na kolumnę głośnikową nieco inaczej za każdym razem. I to właśnie nieznacznie moduluje brzmienie (głupio to brzmi jak się przeczyta, ale tak jest).
-
Ogólnie nie przepadam za wzmacniaczami Marantza, choć są wyjątki. PM 7200 podobnie jak starszy PM 80 (mkII), ma możliwość grania w klasie A oraz klasie AB. Czyli masz jakby dwa wzmacniacze w jednym. Obydwa tryby oferują nieco inną szkołę brzmienia. W sumie jeśli naprawdę niedrogo (choć to bez konkretów relatywne) warto zastanowić się nad tym wzmacniaczem.
-
No tak. Ty najlepiej znasz swoje pomieszczenie. Ale fakt jest również taki, że kolumny słabe i nie grają w sposób wyrównany. Być może rzeczywiście Twój pokój osłabia niskie tony i duże kolumny podłogowe zagrałyby tam dobrze. Ale to jak pisałem wcześniej trzeba by sprawdzić, by nie było wielkiego BUUUUMMMM.
-
No to kolumny gabarytowo większe niż Dali 450 będą wielkim ryzykiem. Być może jesteś (a raczej Twój pokój) w tej niewielkiej grupie, gdzie w tak małym pomieszczeniu zagrają duże kolumny, ale bez sprawdzenia nie ryzykowałbym. Być może nawet Jamo zagrałyby lepiej w większym albo znacznie (ok, 1 metr) odsunięte od ścian. Tak sztuka dla sztuki spróbuj to zrobić. Mama nadzieję, że nie siedzisz też zbyt blisko tylnej, w dodatku gołej ściany. Wiesz o czym piszę, skoro nie zgłaszasz się po materiały o akustyce?
-
To byłoby najlepsze. Nic nie zastąpi bezpośredniego odsłuchu i własnego doświadczenia. Co do innych propozycji, to nie lepiej kupić wzmacniacz stereo a nie amplituner? Tuner radiowy możesz dokupić osobno. Za grosze. Z niedrogich a dobrych wzmacniaczy proponuję Fine Arts V 2 lub V 3. Albo jakiś starszy model NADa. Może nie grzeszą mocą "na papierze", ale grają dużo dynamiczniej niż niejeden mocniejszy w specyfikacji wzmacniacz. W Twoim budżecie możesz zwrócić jeszcze uwagę na wzmacniacze TEAC i Nakamichi.
-
W 20 czy 25m2 (zdecyduj się albo zmierz) podejrzewam, że Dali 808 a tym bardziej 909 mogą być za duże. Oczywiście najlepiej byłoby sprawdzić. Lepiej kupić model z wyższej serii czyli np. Dali 450. A jeśli chcesz duże kolumny, to Dali 850. Jedne i drugie powinny zagrać tak jak lubisz. A wzmacniacz faktycznie też trzeba by wymienić. Szczególnie jeśli kupiłbyś 850. Co do odsłuchów, to musisz szukać ofert blisko Twojego miejsca zamieszkania. wówczas będziesz mógł się umówić ze sprzedającym i pojechać na odsłuch zabierając wzmacniacz i kilka ulubionych płyt. Może nawet dogadasz się tak, że będziesz mógł wypróbować kolumny u siebie w pokoju. A jak z akustyką Twojego pomieszczenia? Nie za dużo tam dużych, płaskich, twardych powierzchni? Może stąd też dźwięk "rozbiegany", "nerwowy", nieprecyzyjny? Masz tam jakieś naturalne rozpraszacze oraz elementy tłumiące, jak dywan, miękkie meble, otwarte półki z książkami i płytami, duże rośliny doniczkowe, zasłony w oknach itp? Jeśli temat jest Ci obcy a chciałbyś poznać podstawy (zdecydowanie warto), napisz do mnie na PW i podaj adres mailowy, to wyślę Ci materiały o tej tematyce.
-
Na pewno tak jak piszą koledzy. Akustyka to rzecz bardzo ważna. W zbyt "gołym" pomieszczeniu wysokie mogą nieźle hulać i nawet relatywnie dobry zestaw potrafi zabrzmieć nieciekawie. Ja jak to często bywa zaproponuję przesłanie Ci zestawu skanów i PDFów na temat akustyki. Przystępnie napisane, niektóre ilustrowane. Jeśli nie znasz tematu a chciałbyś poczytać, to napisz na PW i podaj adres mailowy a wyślę Ci te materiały. Co do zworek i sposobu podłączenia kabli tez racja. Może nie zawsze będzie to tak słyszalne jak poprawa akustyki i ustawienia kolumn, ale często bywa bardzo wyraźnie słyszalna. O czym przekonał się m.in. kolega Marek. Ja winą za brzmienie jakie opisujesz obarczyłbym jednak niezbyt udane połączenie wzmacniacza Onkyo z kolumnami B&W. W sumie trudno powiedzieć co lepiej najpierw wymienić. Ja bardziej cenię kolumny B&W (o ile da się jakoś porównać wzmacniacz z kolumnami ) Ale oczywiście dużo zależy od tego ile dostałbyś za wzmacniacz a ile za kolumny? Jak sądzisz? Poza tym czy jest możliwość by dołożyć parę złotych (ile?) do budżetu? I rzeczywiście napisz jakie masz kable głośnikowe i interkonekty. One są może najmniej ważne, ale nie należy lekceważyć okablowania.
-
Może zbyt mało napisałeś. Co powinieneś, wiedziałbyś gdybyś w tym czasie poczytał posty na forum. A przede wszystkim to, może czytałeś? http://forum.audio.com.pl/Pierwsze-posty-i...-to-t35663.html Zapytam tylko czy kolumny masz czy też zamierzasz kupić. I dlaczego je kupiłeś, ew. zamierzasz kupić?
-
Ja słuchałem przez pewien czas (i pewnie do tego wrócę) tak jak opisujesz i rzeczywiście nie zauważyłem degradacji dźwięku pierwszego systemu (ustawionego optymalnie). Druga para kolumn była rozstawiona szerzej (bardziej skręcone w osi do środka) i nieco z tyłu. I było całkiem nieźle.