-
Zawartość
12 288 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kraft
-
Jak dźwięk Ci nie do końca odpowiada, a masz jeszcze możliwość zwrotu, to je oddaj. Kablami niewiele wskórasz.
-
Opis pasuje jak ulał do Bowersów z serii 700. Wiem, że napisałeś, iż R7 zostają, ale proponuję żebyś pożyczył sobie do domu odpowiednie Bowersy (ewentualnie najpierw idź posłuchać ich w salonie). Będziesz miał punkt odniesienia, czy tego szukasz i czy jesteś w stanie osiągnąć to zmianą elektroniki. A pieniądze przypuszczam podobne, jak te, które chcesz wydać na wzmocnienie.
-
Ten dialog powinien brzmieć raczej tak. - Panie dyrektorze, wprawdzie mój poprzednik rąbnął tylko 50 tyś, a ja 100 tyś, ale nie zapominajmy, że on był wstrętnym lewackim internacjonałem. A ja panie dyrektorze jestem patriotą i niezłomnym obrońcą wartości. Aha, i jeszcze jedno. Jak będzie trzeba opluć ciapatego albo pedała, to pan dyrektor też może na mnie liczyć. To co, przedłużamy umowę?
-
Wspomniałeś @Fafniako patologiach np. w wymiarze sprawiedliwości. Ok. Ale konia z rzędem temu, kto mi wytłumaczy, skąd czerpiesz nadzieję, że pod rządami PIS coś zmieni się na lepsze w tym względzie. Piotrowicz, mgr Przyłębska, Nawacki, Radzik, Tomczyński... Skąd w Twojej głowie zrodziła się myśl, że ci ludzie rozprawią się z patologiami w wymiarze sprawiedliwości? O mgr Przyłębskiej (z opinii kolegium i wizytatorów) „Powrót pani Julii Przyłębskiej na stanowisko sędziego nie będzie korzystny dla wymiaru sprawiedliwości”, „nie przeprowadzono żadnego postępowania dowodowego”. „obraza prawa materialnego – błędnie rozpoznane roszczenie”, „ustalenia sprzeczne z materiałem dowodowym”, „dowolna ocena dowodów”, "wysoka absencja" "38,5 proc. wyroków uchylonych w apelacji". O Tomczyńskim: "Tomczyński od 1991 r. pracował w Sądzie Rejonowym w Warszawie. Najpierw jako asesor, później sędzia w Wydziale Rodzinnym, następnie w Wydziale Gospodarczym. Tam stał się bliskim współpracownikiem Dariusza Czajki, który zajmował się upadłościami spółek. "Jak udowodniono Czajce w postępowaniu dyscyplinarnym, przy orzekaniu dopuszczał się kumoterstwa, tworząc sieć powiązań biznesowych". Rzecznik dyscyplinarny, a także minister sprawiedliwości i KRS chcieli usunięcia Czajki z urzędu, ale przed decyzją Sądu Najwyższego, 4 stycznia 2005 r. sam zrezygnował. Kilka dni później to samo zrobił Tomczyński. Tomczyński razem z Czajką zasiadali w składach sędziowskich, dotyczących gospodarstwa rolnego Eko-Mysiadło i spółki giełdowej CLiF. Tomczyński przy ogłaszaniu upadłości firm nie ogłosił zdania odrębnego. Upadłość tego drugiego podmiotu została zakwestionowana przez Sąd Najwyższy, ale skorzystał na tym Kredyt Bank, który wcześniej sprzedał Europejskiej Wyższej Szkole Prawa i Administracji żaglowiec "Fryderyk Chopin" - za 1/3 rynkowej ceny w dziesięciu nieoprocentowanych ratach. Szkołę założył sędzia Czajka, działa ona w budynkach po fabryce Leda, której upadłość też ogłosił Czajka. Na stronie uczelni, w rubryce Katedra Prawa Prywatnego jako współpracownik Czajki wciąż figuruje Adam Tomczyński. "Tygodnik Powszechny" donosił w 2017 r., że Czajkę i Tomczyńskiego łączy też prowadzenie płatnych szkoleń w Zrzeszeniu Prawników Polskich." https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,25665402,kontrowersyjna-przeszlosc-sedziego-tomczynskiego-to-on-uzasadnial.html I ci ludzie, którzy sami przez lata tworzyli patologie, mają je niby teraz wypleniać. Tomczyński jako sędzie Izby Dyscyplinarnej SN ma rugować nieuczciwych sędziów? Kpina! Co ci mogę Fafniak napisać. Chyba tylko podzielić się dwiema mądrościami ludowymi: "nie wylewa się dziecka z kąpielą" i "lekarstwo gorsze od choroby". i tyle.
-
Fafniak, odnoszę wrażenie, że Ty też mnie dyskredytujesz. Uważasz, że masz większą wiedzę o tym, co się dzieje w Polsce, że dostrzegasz więcej i lepiej to rozumiesz niż ja. Wychodzi na to, że uważasz mnie za osobę zaślepioną partyjną-medialną propagandą. Ja widzę siebie zupełnie inaczej. Podobnie ja Ty, myślę o sobie jako o osobie, która trafnie analizuje otaczającą rzeczywistość. Akurat w diagnozie tego, co w naszym kraju źle działa jesteśmy dość zgodni. Nie jesteśmy zgodni jedynie, co do wizji naprawy. Ja uważam, że lepiej jechać do przodu nawet trochę brudnym samochodem. Ty, że koniecznie trzeba wypucować zderzak, nawet jeśli silnik za chwilę się zatrze.
-
A pamiętacie "dzienikarza" TVPis, który przed ujęciem rozrzucał śmieci na trawniku, bo robił materiał, który miał skompromitować sposób zarządzania Lublinem przez opozycyjnego prezydenta? Dureń nie zdawał sobie sprawy, że nagrywa go miejski monitoring! https://www.o2.pl/informacje/skandaliczna-postawa-dziennikarza-tvp-nagrali-go-jak-szykuje-temat-6542911458146848a
-
A ja mam. Nie pamiętacie, jak TVPis w trakcie kampanii prezydenckiej zrobiło materiał o wspaniałości kreacji prezydentowej Dudowej. "Ekspertami" chwalącymi byli: projektantka Ela Piorun (TVPis zapomniała wspomnieć, że to osobista projektantka Dudowej:) oraz „amerykański projektant mody” Christian Paul, jak się okazało postać zmyślona - faktycznie informatyk nazwiskiem Farbaniec (chyba związany prywatnie z kimś z TVPis, ale już nie pamiętam). Zgniliznę można znaleźć niestety już wszędzie.
-
Żeby nie było. Ja krytykuję jedynie Twoją argumentację w tej dyskusji, nie postawę życiową. A teraz do sedna. Czy to nie Ty wiele razy przytaczałeś na forum przykład płaskoziemców? A co, jak Ci taki odpowie, że nie dostrzegasz odcieni szarości?
-
A ja się nie odnosiłem Fafniak tylko do Twojego ostatniego wpisu, ale ogólnie Twojej postawy w tym wątku. Widzę, że starasz się być symetrystą, nie opowiadać się itd. Ale niestety porównujesz zjawiska nieporównywalne. Jeszcze raz. - Jasiu, nie sikaj do basenu. - Przecież wszyscy sikają. - Ale tylko ty z trampoliny.
-
A Afera Rywina i Afera Hazardowa? Przecież śledziłem je dzięki telewizji publicznej, nad którą pieczę sprawowali teoretycznie ówcześnie rządzący, odpowiednio z SLD i PO. Dziennikarze publiczni nie bali się wtedy zadawać trudnych pytań władzy. Teraz nie ma opcji, żeby TVPis choćby wspomniał jakąś aferę Zjednoczonej Prawicy, o wyczerpującej relacji już nawet nie wspominając. To jest Fafniak przepaść!
-
Z tą "winą Tuska" jesteś już Fafniak irytujący. Kto się poodgradzał barierkami i kotarami od dziennikarzy w sejmie? PO/PSL? Kto chciał w ogóle przepędzić dziennikarzy z budynku parlamentu, żeby się nie pałętali wielmożnym panom pod nogami? Kto zrobił głosowanie poza salą posiedzeń w sejmie, całkowicie poza kontrolą społeczną, którą zapewniają kamery mediów? Kto zaczął wydziwiać z przepustkami do sejmu? Kto zabronił mediów w TK i zastąpił je przekazem z kamer przemysłowych? I tak dalej, i tak dalej. Czy tak było za PO/PSL, czy obecnie? Suweren ma brać 500+ i się nie interesować, nie wtrąć i nie zadawać pytań, tylko słuchać przekazów propagandowych w TVPis.
-
Deep Unboxing. Wprawdzie mniejszego modelu Aurum Gelan, ale budowa taka sama. I jeszcze rysunek techniczny przekroju (tym razem już Sedana). I zdjęcie zwrotnicy. A taka fotkę zrobiłem naklejce na wstędze. Duży numer seryjny, ale wpisywany ręcznie. Czy to coś mówi o skali produkcji tych głośników?
-
Mają toporną, ale jak się okazuje skuteczną propagandę. Na tyle skuteczną, żeby przekonać do swojej wizji świata ok. 20% społeczeństwa. Niestety tyle wystarcza, żeby rządzić w nieskończoność. A co do galopującej inflacji. Nie zapominajmy, że wysoka inflacja jest temu rządowi na rękę. Wydatki stałe, np. 500+ czy pensje w budżetówce, zostają nominalnie na tym samym poziomie, ale dochody państwowej kasy wzrastają, choćby z wyższego VAT-u od wyższych cen. To pozwala zmniejszyć przepaść między wydatkami a dochodami i odwlec moment katastrofy. A swoją drogą, wiecie, że 500+ jest totalną klapą. Wcale nie zwiększa nam się dzietność, jak obiecywał PIS. Współczynnik dzietności spadł w 2018, jeszcze bardziej w 2019, a w obecnym roku będzie prawdopodobnie trzecim najgorszym w powojennej historii Polski. O przyszłym roku, to już nawet strach myśleć. Ile kobiet przestraszy się zaostrzenia prawa aborcyjnego i daruje sobie granie w rosyjską ruletkę o własne życie?
-
O jakim modelu B&W piszesz?
-
Warsaw Enterprise Institute wyliczył, ile kosztują podatnika różne prezenty, które rząd rozdał w 2020 roku. W sumie wyszło średnio po 6795 zł na każdego pracującego. Jedna pozycja z listy szczególnie zwróciła moją uwagę. 585 zł na Media Narodowe+. Tyle muszę rocznie ekstra wybulić na tubę propagandową Zjednoczonej Prawicy. Dużo to, czy mało? Dla porównania inne programy rządu kosztują mnie rocznie: dodatek dla medyków walczących z pandemią - 240 zł, dopłaty do mieszkalnictwa - 90 zł, wyższy zasiłek dla bezrobotnych - 39 zł, dodatek solidarnościowy - 18 zł, dodatek emerytalny dla opozycjonistów - 3 zł. Na ich tle, to te 585 zł to sporo. Szczególnie, że nie oglądam. https://www.o2.pl/biznes/az-7-tys-tyle-kazdy-z-nas-placi-za-prezenty-od-rzadu-6587527777962816a
-
Małego spojlera już zrobiłem. Teraz rozwinę myśl, że Sedany, spośród wszystkich głośników przez mnie dotychczas odsłuchanych, najbardziej zasługują na miano sprzętu Hi-Fi. Po przesłuchaniu kilku płyt pojawiła się w mojej głowie konstatacja, że te kolumny pokazują dokładnie to, co zostało na danej płycie nagrane. To oczywiście wrażenie, a nie stwierdzenie obiektywne (bo niby skąd mam mieć pewność, jak płyta powinna zabrzmieć, cokolwiek, to znaczy). Ale ta nadinterpretacja dobrze oddaje sposób w jaki odebrałem brzmienie tych podstawkowych Quadrali. Po pierwsze wydaje się, że grają równo, bez wycofywania albo uwypuklania poszczególnych zakresów. Po drugie, i to jest chyba clou ich programu, grają cudownie rozdzielczo. Po trzecie, grają czysto - wydaje się, że w ogóle bez zniekształceń (to oczywiście niemożliwe, ale tak to słychać na ucho). Jak dodać do siebie te trzy właściwości; równo, rozdzielczo i czysto, to wychodzi, że grają wiernie. Co zapisano, będzie wam odtworzone. Czyli high fidelity.
-
To teraz o wyglądzie i wykonaniu. Co tu dużo pisać. Wykonanie detali i całości jest perfekcyjne. Do tego kolumny są piękne. Cieszą oko i dają poczucie obcowania z wyrobem luksusowym. Jak coś wygląda na metal, to na pewno to jest metal (i to gruby). Nie ma udawania. Terminale też doskonałe. Audiofilska biżuteria. Przewody z widełkami jako zworki. Klasyczny hebelek do regulowania poziomu wysokich tonów (-+1,5 dB). I jeszcze ładne (ponoć redukujące wibracje) stópki, które można podkleić dodanymi w zestawie filcami. Sam projekt też niezwykle udany. Przemyślane połączenie firmowej tradycji i współczesnego wzornictwa. Kolumny mają nierównoległe ścianki boczne. To nie przypadek. To nawiązanie do konstrukcji pierwszej wersji kolumn Titan, a dokładnie do kształtu ich linii transmisyjnej. Fazowane krawędzie przedniej ścianki też znajdziemy w starym Titanie. Początkowo nie podobał mi się za to obrys kosza woofera. Te łuki przy śrubach trochę mnie raziły. Jednak gdy zrozumiałem, że to także nawiązanie, tym razem do kształtu kosza starych Quadrali, to zmieniłem zdanie. Teraz uważam, że designer bardzo ładnie zinterpretował dawny wzór i przełożył go na współczesny projekt. Maskownica jest wyjątkowo solidna (bo z blachy). Nie dziwi, że kolumny ważą aż 14 kg. Podsumowując. Projekt i wykonanie moim zdaniem hi-endowe. Meisterstück!
-
Dokończę szybko technikalia. O wstęgowym tweeterze już było. To teraz czas na midwoofer. Wygląda na to, że za midwoofer robi w Sedanach głośnik średniotonowy z najwyższego modelu Titan. To 180-milimetrowa jednostka z odlewanym z aluminium koszem, dużym napędem i lekką firmową membraną ALTIMA®, wykonaną z mieszanki aluminium, tytanu i magnezu. Producent chwali się, że zastosował w jego konstrukcji kilka technicznych smaczków. Między innymi, że pozbawiona nakładki, jednorodna membrana poprawia mikrodynamikę przekazu. Głośnik wygląda na bardzo solidny. Nie oszczędzali. Nie mam zastrzeżeń.
-
Czy słychać różnicę? Mp3 vs. FLAC i inne ślepe testy
topic odpisał Kraft na Kraft w Audiofile dyskutują
-
Czy słychać różnicę? Mp3 vs. FLAC i inne ślepe testy
topic odpisał Kraft na Kraft w Audiofile dyskutują
Wodecki mówił, że co się nie dośpiewa, to się dowygląda. A z konkursem Chopinowskim masz rację. Muzycy poważni łapią na wygląd nie mniej skutecznie, jak popowi. Podstawa, to bujna, najlepiej zmierzwiona czupryna. -
Według pomiaru w Stereo 26-tki mają minimum impedancji 4,5 Ω przy 120 Hz. Są za to faktycznie prądożerne (dość mała skuteczność - 85 dB (2,83 V/1m)). Żeby osiągnąć 94 dB (1m) potrzebują aż 17 W. Dla porównania Vienna Beethoven Baby Grand Reference - 10 W, ELAC Vela 407 - 5,7 W, a Fyne Audio F1-10 tylko - 2 W. Ale czy to takie halo? Dynaudio Evoke 10 żeby tak głośno zagrać potrzebują aż 47W! Raz, że 94 dB (z metra) to jednak bardzo głośno. Dwa, że 17W to chyba każdy tranzystor dostarczyć potrafi. No nie widać w pomiarach, żeby te PMC to miałby być jakiś amplifikacyjny kosmos. Sorry. Moim zdaniem mogę się do PMC spokojnie przymierzyć. Ale dość już OT. Uporałem się z nawałem pracy, więc mogę teraz poświęcić się testowaniu. W najbliższych dniach nadgonię zaległości. Sam jestem ciekaw.
-
To wszystko nie jest takie proste. Różne parametry są z sobą powiązane i nie można ich rozpatrywać w oderwaniu od siebie. Jest impedancja przy danej częstotliwości, ale są też kąty fazowe tejże, które mogą z nią różnie korelować (najgorszy przypadek, gdy niskiej impedancji towarzyszy duży kąt fazowy i to wszystko przy niskiej częstotliwości). Podobnie ze wzmacniaczami. Tu też liczy się korelacja impedancji kolumny i jej kątów fazowych. Różne wzmacniacze różnie na te parametry reagują. Jeden może być bardzo wydajny przy wysokiej impedancji, ale dużo tracić przy niskiej (lub dużych kątach fazowych). Inny może być słabszy od tego pierwszego przy wysokiej impedancji, ale utrzymywać wydajność mimo jej spadku (gdzie prześciga wydajnością pierwszy). Na szczęście, jak ktoś się postara, to może sobie te wszystkie parametry posprawdzać i dobrać taki wzmacniacz i kolumny, by nie ryzykować, że "zabraknie prądu". Oczywiście ważna jest też skuteczność kolumn, to jak głośno lubimy słuchać i to, jak daleko siedzimy od głośników. Dopiero zbierając to wszystko razem możemy uzyskać odpowiedź, czy dany wzmacniacz i kolumny są do siebie właściwie dobrane. Dlatego tak często głoszone na forum mądrości ludowe, co z czym zagra, a co z czym nie, traktuję z przymrużeniem oka.
-
Irytują mnie już te niestworzone historie o słabowitości Maranza, więc zerknąłem do parametrów. Sprawdziłem przykładowo PMC twenty.5 24. No więc tak. Są rzeczywiście wymagające pod względem napięcia, które powinien im dostarczyć wzmacniacz. Jednak 19,2 V to nie jest znowu kosmos. Tym bardziej, że ich impedancja jest komfortowa - nie schodzą poniżej 6,9 Ω. Przy takiej impedancji mój Marantz jest w stanie dostarczyć ponad 25 V, i to niezależnie od wielkości kątów fazowych. Pod względem natężenia prądu PMC są znacznie mniej wymagające niż testowane już przeze mnie KEF Q750 i Bowers 603 (PMC - 2,8 A, KEF - 3,7 A, B&W - 4,9 A). Bowersy z impedancją schodzącą do 2,8 Ω są moim zdaniem znacznie bardziej wymagające, a przecież łączy się je często z amplitunerami wielokanałowymi, które zazwyczaj wydajnością nie grzeszą. Tyle suche fakty. Jak ktoś ma inne dane, to chętnie się zapoznam.
-
Przecież to było w temacie. Chciałem pokazać, że państwo ma na głowie ważniejsze sprawy niż walka z epidemią. Jak im z covidem nie wyjdzie, to nie miejcie pretensji. Przecież nie mogli się rozdwoić. A tak w ogóle, to jestem już zapisany w kolejce do szczepienia (okazuje się, że rodzinie pracownika służby zdrowia też przysługuje w pierwszej kolejności) Jak szczepionka jest do kitu, to będziecie mili ze mną spokój.
-
To demonstracja pod domem Jaruzelskiego. Widzisz gdzieś 80 radiowozów. Wtedy nie trzeba było zapobiegać ewentualnej tragedii? No ale to demonstrowali narodowcy, a nie falangi Strajku Kobiet;)