-
Zawartość
1 512 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Audio Autonomy
-
Przyznaję się bez bicia, że to ja robiłem tego Thorensa 😛 Generalnie jak @Janstary do mnie zadzwonił i powiedział, że jest problem z brumieniem u niego w domu, to byłem pewny, że gdzieś dałem ciała i popełniłem jakiś błąd przy wymianie kabli (w końcu każdemu może się zdarzyć). Jednak po ponownym sprawdzeniu gramofonu okazało się, że wszystko jest w nim w porządku. Niestety wina leży po stronie wzmacniacza, choć jest to dosyć nietypowa sytuacja. Wygląda na to, że może on pracować poprawnie tylko gdy masy brudna i sygnałowa nie są rozdzielone. To dziwne, bo ma przecież dedykowane gniazdo GND, więc z założenia masaa być właśnie tam podpięta 🤔
-
@diverek żeby łatwiej, to powiedz czy ma to być automat/półautomat, czy może być pełen manual? Wizualnie masz jakieś wymagania? 🙂 Za 4-5 tysięcy to już można troszkę powybrzydzać i poszukać czegoś zdecydowanie fajniejszego od G8010.
-
W ostatnich dniach coś brakowało mi czasu na ruszenie czegoś w Lenco. Czekam jeszcze na nóżki, a do tego mam urwanie głowy z serwisem gramofonów klientów (jak zawsze pod koniec roku). Mój drapak musi więc troszkę poczekać. Jest za to trochę okazji na przemyślenia typu: "Kiedyś to było. Teraz już nie ma nic." 🙃 Thorens td150 nie jest jakimś majstersztykiem, a Clear Audio Concept nie jest taki zły, ale jakoś i tak bardziej mi leżą kilkudziesięcioletnie sprzęty, niż większość współczesnych gramofonów.
-
Fajne klocki
-
Cyfra jest destrukcyjna dla muzyki - zamiast skupiać się na tym co ważne, gonimy za jakimiś zerami po przecinku 🤨
-
Sprawdziłem dziś jak się mają pomiary wow & flutter wykonane aplikacją na androida, do tych wykonanych płytą testową i specjalnym programem. Telefonem mierzyłem za pomocą dosyć popularnej apki "RPM Speed and Wow". Poniżej efekt pomiaru telefonem: Prędkość w miarę bliska wartości 33 1/3 RPM. Na samym dole mamy podany wynik pomiaru wow to 0,09 % (specjalnie niższego wyniku bym się nie spodziewał po napędzie idlerowy). Teraz łapiemy płytę z nagranym sygnałem o częstotliwości 3150 Hz i sprawdzamy pływanie talerza w sposób bardziej poprawny technicznie 🙂 Teraz widzimy już troszkę więcej. W okienku RMS mamy najniższy wynik jaki się pokazywał podczas pomiaru - 0,0811 %. Trochę mniej niż to co pokazywała aplikacja, choć ona pewnie wyciągała średnią z pomiaru trwającego kilkanaście sekund. Na samy dole okna pomiarowego jest odczyt piku, który się pojawiał w trakcie pomiaru. Tu już wartość jest nieco gorsza od 0,08 % 🙃 Wniosek z tego taki, że androidowa aplikacja nie jest taka zła i pływanie talerza mierzy całkiem dobrze. Choć wynik zależy też pewnie w jakimś stopniu od telefonu, którym wykonujemy pomiary. Z tego co wiem, to na niektórych modelach średnio się to sprawdza. Wniosek drugi jest taki, że nie musimy zjeżdżać z wynikami do 0,01 % żeby mieć super dźwięk 😛 Takie to już uroki analogu!
-
Wreszcie udało się uruchomić naszego staruszka. Norah Jones zaśpiewała cudnie i aż chce się żyć 😁 A tak na serio, to trzeba jeszcze powalczyć z kalibracją ramienia. Teraz jest wszystko ustawione tak mniej więcej, a regulacja takiego długiego ramienia nie jest niestety taka prosta. Do tego ramię jest póki co zamontowane do takiego prowizorycznego stolika (złożone z tego co miałem pod ręką). Nie mogłem się jednak oprzeć pokusie odpalenia gramofonu już teraz.
-
Mała zajawka nóżek, które właśnie się toczą 🙃 Nie udała mi się znaleźć niczego co by mi pasowało i miało regulację wysokości, więc trzeba było wziąć sprawy w swoje ręce i coś wymyślić. Jako, że będą wykonane z kwasówki, to dodadzą jakieś 2 kg wagi gramofonowi 🤪
-
Pre Tomka ma kondensatory na wyjściu, więc włączanie ich w końcówkach jest zbędne.
-
Chodzi o prąd, który jest na wyjściu wzmacniacza (czyli na gniazdach głośnikowych). Tutaj Tomenek nie ma nic do rzeczy, bo on chroni tylko zasilanie wzmacniacza. Generalnie w Twoim przypadku (moim zdaniem) nie ma potrzeby z tego korzystać.
-
Widzę, że kapelusze robią się coraz modniejsze na forum 😁 Świetny sprzęt @tomek4446! Jeżeli chodzi o ten przełącznik, to służy on tylko do włączenie/wyłączenia w obwód kondensatora blokującego DC.
-
I na co padło?
-
Nóżki do gramofonu powoli się robią, a w międzyczasie przerabiam ramię z Lenco. Takiej długiej wędki jeszcze nie miałem - 14" 🙃 Rurka z włókna węglowego, łożyska z L75, reszta jeszcze do dopracowania. Przeciągnę kabelki i wreszcie będzie można coś posłuchać.
-
Tak, mieliśmy i na własnym podwórku takie cudo. To mógł być całkiem fajny gramofon, gdyby tylko był zrobiony z zachowaniem większej precyzji
-
A teraz coś z zupełnie innej beczki 🙃 Garść informacji o zjawisku jakim jest napęd idlerowy w gramofonie. Wiemy, że są gramofony paskowe, wiemy, że są gramofony z napędem bezpośrednim, ale chyba nie wszyscy kojarzą, że kolejną formą napędzania talerza jest właśnie idler. Nie jest to nowy pomysł, bo właśnie tak były napędzane pierwsze elektryczne gramofony (lata trzydzieste ubiegłego wieku). Jest to więc technologia przestarzała, nienowoczesna, bazująca na głośnych i prądożernych silnikach i ogólnie mająca pełno wad... A jednak coś sprawia, że sporo ludzi, na całym świecie, chce słuchać muzyki właśnie z takich drapaków 🤔 Żeby nie było - nie zamierzam tutaj udowadniać wyższości idlera nad pozostałymi typami napędu (choć jest ona niepodważalna 😛). Chciałbym tylko pokazać jak to wszystko działa. Do rzeczy więc - mamy silnik, który musi być jakoś odseparowany od talerza (ze względu na swoje drgania). W tym celu mamy umieszone gumowe kółko idlerowe, które klinuje się pomiędzy osią silnika, a boczną krawędzią talerza. W ten sposób przekazywana jest energia z silnika na talerz. Materiał z jakiego jest wykonane kółko idlerowe sprawia że część drgań jest tłumiona i dzięki temu nie jest przekazywana na układ talerz/płyta - wkładka gramofonowa. Rysunek pochodzi ze strony Korf Audio, którą gorąco polecam. Gość odwala kawał świetnej roboty! To jest najbardziej tradycyjna forma napędu idlerowego. Jako, że napęd ten mam prawie 100 lat, to powstało wiele jego wariantów. Najbardziej klasycznie wygląda to tak jak na powyższym szkicu. I taka forma występowała między innymi w wielu Dualach (poniżej mój Dual 1019, w którym zmiana prędkości odbywa się przez zmianę wysokości położenia kółka idlerowego i przekazywanie obrotu na różnych średnicach osi silnika): Zmianę prędkości można jednak uzyskać też w inny sposób. W walizkowym Dualu 295 zastosowano obrotowy talerzyk, na którym umieszczono rolki o czterwch różnych średnicach (dla obrotów 16, 33, 45, 78). Mamy tu więc dodatkowy element pośredniczący w przekazywaniu obrotu. Bardzo fajnie zostało to rozwinięte w Thorensach TD124 i TD135. Jest to kombinacja napędu paskowego z idlerowym. Silnik przekazuje napęd na rolkę za pomocą paska i dopiero ta rolka napędza kółko idlerowe. Podobna kombinacja występuje w niemieckim Braunie PS500. Przy czym tutaj kółko idlerowe znajduje się przy silniku. Dalej mamy rolkę, która za pomocą paska napędza podtalerzyk. W tych wszystkich gramofonach kółka idlerowe umieszczone są poziomo. A żeby było wesoło Lenco postanowiło umieścić je w pionie (uproszczając chodziło o to żeby nie wpływało ono na łożyskowanie osi talerza i nie "ciągnęło" go w bok). I na koniec ciekawostka - gramofonów z napędem idlerowym już się raczej nie produkuje. Jak zwykle jednak istnieje wyjątek od reguły. W tym przypadku jest nim, a w zasadzie są, gramofony Reed prosto z Litwy! W obu modelach (Muse 3C i Muse 1C) zastosowano podwójne napędy idlerowe. Piękne to jest! 😍 Zdjęcie ze strony producenta: https://www.reed.lt/turntable/
-
Czołem, Ten gramofon nie ma wbudowanego pre gramofonowego, więc będziesz go potrzebować. Jeżeli mamy ograniczony budżet i musimy w zasadzie skompletować cały sprzęt, to najlepiej się chyba sprawdzi taki zestaw: gramofon (już jest) + preamp gramofon ART DJ Pre (około 260 zł) + kolumny aktywne (można kupić już za 600 zł Edifier) + interkonekty RCA-RCA ( kilkadziesiąt złotych). Zestaw mało audiofilski, ale będzie działać i grać Plusem takiego kompletu jest jego kompaktowość i cena. Minusem jest to, że jak w przyszłości obdarowana osoba będzie chciała coś w nim "upgrade'ować", to będzie musiała pewnie kupić kolumny i wzmacniacz jednocześnie. Coś za coś 😛
-
Jest na świecie trochę takich pozytywnych świrów 🙂 Ja od jakiegoś czasu śledzę też bloga i galerię zdjęć Pana Holgera Barske'a. Warto zerknąć moim zdaniem. https://www.flickr.com/people/_hb/ https://holgerbarske.com/
-
Hehe, bez przesady @Chilli 😄 @tomek4446 jasne, że wywaliłem! Zostawiłem tylko kartonik z datą produkcji. Taki miły detal. Zresztą całe ramię/ramiona będzie wywalone poza chassis gramofonu. Tu mam milion pomysłów, ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Zainspirowany poczynaniami "Romka", rozpędzam się i jadę z koksem... Zobaczymy czy pędzę na zderzenie ze ścianą, czy z audio nirvaną 😅 Generalnie polecam Wam zerknięcie na tę stronę (jeżeli jej nie znacie jeszcze). Prawdziwe, analogowe szaleństwo 👍 Romy The Cat
-
Wróćmy jeszcze na chwilę do samego silnika. Poniżej kilka zdjęć z jego serwisu. Łożyska miały stary smar, który w jednym z łożysk zamienił się w kamień (bez kitu - smar zamienił się w takie lepkie bryłki, które były na tyle twarde, że ciężko je było rozgnieść palcami). Mimo wszystko silnik kręcił i trzymał obroty. Za to pracował dosyć głośno. Może na dniach wrzucę filmik z porównaniem pracy silnika "before & after"
-
Tak, wiem o co chodzi. Pomysł jest jak najbardziej dobry. Tylko wizualnie jakoś mi się to gryzie. No, ale to najmniej istotne Zgranie czasowe przetworników jest moim zdaniem mega istotne. Między innymi dlatego tak lubię szerokopasmowe głośniki. A z lampą, to już zdecydowanie jest dobry kierunek
-
@MariuszZ nie słuchałem, więc nie wiem jak grają, ale trzeba przyznać, że bez maskownic wyglądają makabrycznie
-
W drewnie frezarka górnowczecionowa + wyrzynarka, a w metalu wiertarka + dremel + pilnik. Chyba, że ma być na super elegancko, to wtedy oddaję na CNC Chassis zamontowane. Chwilkę to trwało, bo jak zwykle coś się musiało s...komplikować. Zabieram się za regulację obrotów i zabawę z masą talerza. Wreszcie zaczyna to przypominać gramofon.