-
Zawartość
4 240 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Bogusław 66
-
To taka tradycja jest, nie ważny temat dyskusji, zawsze się znajdzie miejsce na kable, zaślepki, płyty, za duży balkon w sąsiednim bloku..............
-
hehe a sie narobiło.
-
Piotrek, tak sam sobie ustanowiłem podział, hehe
-
. Ja już kilkukrotnie zerwałem się na nogi bo wydawało mi się że ktoś dzwoni domofonem i był przepadek że byłem święcie przekonany że syn na pietrze wrócił ze szkoły i coś tak kombinuje, hehe a po chwili łapie się na tym że to z płyty......hehe
-
hej, co Ty wypisujesz? bo tekst rozmowy cytowanej rozumiem ale Twojego jakoś nie bardzo. Co to znaczy? jedyny raz w życiu? że przy innych realizacjach słyszał? nie pojmuje? To jeszcze raz A sam je przecież nagrałeś No tak, sam je zrobiłem, a mimo to musiało to być jakieś podświadome działanie. Drugi raz w życiu się z tym spotykam, dopiero po raz drugi mam takie przeżycie. Pierwszy raz było tak z płytą Petera Baumanna, którą miałem od wielu lat – zmieniłem sprzęt na lepszy i usłyszałem rzeczy, o których nie zdawałem sobie sprawy. Na przykład usłyszałem, że gdzieś w tle jest nagrany fragment ludzkiego śmiechu, którego wcześniej nie było. dodałem też źródło, ale nie doczytałeś dalej? oki, pewnie szukanie zdjęć studia pochłonęło Ciebie w całości,.. zdarza się. ........Jak te dźwięki w przeciw-fazie, prawda? Dokładnie tak – naprawdę nie wiem, jak to zrobiłem, jeszcze przed chwilą nie wiedziałem, że w ogóle zrobiłem. Jeżeli chodzi o techniczne rzeczy, to jestem dość ograniczony, więc nie rozumiem, skąd to się wzięło, naprawdę. Odsłuch muzyki na sprzęcie tej klasy zmienia twoje postrzeganie procesu nagrywania? Oczywiście, że zmienia. Uczę się i teraz chciałbym, żeby to było podstawą przy kolejnej płycie. To zmienia podejście do muzyki. Powinienem chyba wymienić sprzęt, co mi nie grozi, albo częściej do ciebie przyjeżdżać Zapraszam Chętnie, jesteśmy umówieni.˩ To zwyczajne porównanie sprzętu Pro z Audio, ....kable, monitory do odsłuchu przeciw sprzętowi W. Pacuły.
-
Och! te ceny, to jest przegięcie, to fakt. tylko kto tak podnosi? Podam własny przykład- Venere S cena wyjściowa 24koła, po teście w Kezard szeryf mówi: jak dla Ciebie dzisiaj 19k, pierwsza myśl, od razu zrzucił 5tys? co jest, to tak można? tak mnie zaskoczył szeryf, ale to nie koniec, bo niewiele później przyszedł czarny Piątek i ... To w końcu kto nas tak doi???
-
nie,nie,nie, nie zrozumiałeś przesłania oj, nie zrozumiałeś przesłania, bardziej chodzi że nawet na monitorach w studio nie był w stanie usłyszeć drobnych elementów twórczych, a u Pacyły na dopracowanym systemie to wszystko wyszło w praniu.
-
A powiem wam że przeszła mi myśl przez głowę, może Nad C658 jako 3w1 + ATC40A no i transport cd, może cxc?
-
eeee... weszło (standardowo) w kable i ...już jesteśmy w reżyserce.
-
Podłączyłem się teraz do dyskusji A czy wież że nawet znam taki przypadek i płytę mam też. Razem WOJCIECH PACUŁA: Od razu powiem, że jestem pod wielkim wrażeniem produkcji tej płyty. Ale też słyszę bogactwo barwy i bas, który buduje wszystko ponad sobą i zadaję sobie pytanie – jak to możliwe? Przecież tego basu nie słyszałeś, nie słyszałeś tych rzeczy w przeciwfazie! TADEUSZ ŁUCZEJKO: (śmiech) Sam się nad tym zastanawiam, jak to możliwe. Szczególnie tutaj, w twoim systemie, gdzie to brzmi po prostu nieprawdopodobnie! Niektóre rzeczy usłyszałem pierwszy raz,jakieś smaczki, drugie plany, o których nie zdawałem sobie sprawy. A sam je przecież nagrałeś No tak, sam je zrobiłem, a mimo to musiało to być jakieś podświadome działanie. Drugi raz w życiu się z tym spotykam, dopiero po raz drugi mam takie przeżycie. Pierwszy raz było tak z płytą Petera Baumanna, którą miałem od wielu lat – zmieniłem sprzęt na lepszy i usłyszałem rzeczy, o których nie zdawałem sobie sprawy. Na przykład usłyszałem, że gdzieś w tle jest nagrany fragment ludzkiego śmiechu, którego wcześniej nie było. I teraz po raz drugi przeżywam coś takiego, co jest tym bardziej surrealistyczne, że przecież sam te dźwięki nagrywałem Chodzi oczywiście o rzeczy z tyłu – to, co z przodu oczywiście znam i słyszałem też u siebie. Barwa też się różni, ale to wciąż te same utwory. Ale to, co się dzieje w tle usłyszałem tutaj po raz pierwszy. Nie wiem, jak to się dzieje, składam to chyba podświadomie, żeby całość była z sobą „zgodna”, nawet jeśli czegoś nie słyszę. Okazuje się, że to rzeczywiście z sobą „gra”. zrudło - http://highfidelity.pl/@main-3328&lang=
-
Każdy z nas napiera poniekąd (w różnym stopniu) na Hi-end takimi środkami jakie są nam dostępne,....... a co byśmy zrobili? gdyba nam się trafiła "szóstka" w Lotto? To co? Accuphase mono bloki? kolumny Magico? co wtedy, gdyby kabel sieciowy za 10k to będzie, kieszonkowe? a co wtedy ze słowem Audiofil? czy uznamy że pieniądz gra?
-
Pamiętam jak po namowie Piotrka z S4 pojechałem do salonu Kezard by posłuchać Sonus Faber Venere S, za 24k (czy to już HiEnd?) słuchałem ....ze dwie godziny, zawsze ze spokojem grały wszystko co włączyłem. Na koniec stwierdziłem, że to zarąbiste kolumny i to nie tylko z wyglądu ale także jak czaso-umilacze jakie dotychczas słyszałem. Po powrocie do domu gdzie stały Heco (pożyczone na test od S4) od razu usłyszałem różnice, głębszy bas, większa rozdzielczość gwizdka, no i ta przestrzeń (pewnie od otwartej komory za średniotonowym) Postanowiłem że zostanę przy Hi Fi Heco. Typowy przykład że granica jest umowna miedzi HiFi a HiEnd.
-
To sprzęt poza moim "zasięgiem" finansowym.
-
Nie czuje się tak, bym miał cokolwiek z HiEnd`u, mnie też nie stać. musi starczyć to co mam, co nie wyklucza marzeń o lepszych elementach. Co do drugiej części Twojego wpisu, -- masz racje, z małą adnotacją, że to zjawisko najczęściej u nas występuje, miałem okazje trochę podróżować po świecie i nikt nie przywiązuje się tak jak my do rzeczy materialnych. To widać na zachodnich stronach forum, np. opisują o kablu a jak zaczną wymieniać do czego podłączyli? to tak jak by bariera finansowa nie istniała. Też się z tym spotkałem. Swego czasu miałem okazje przebywać trochę w Belfaście i ten dźwięk z Pubu, czterech Gości grających live plus to wnętrze (drewno i ten sam materiał na skrzypiących schodach, prowadzących na piętro) jest nie do odtworzenia. Pomijam fakt atmosfery (byłem w czasie gdy własnie wszedł zakaz palenia w środku) gdy ludzie stoją przed barierką jak z kościoła (oddzielającą muzyków od sali) a prawie wszyscy trzymają szklanki z guinnessem, a że trochę się ulewa przy skocznej muzyce, nikt się nie przejmuje. Tego dźwięku nie da się skopiować, jestem pewien.
-
A może warto wrócić do tego wątku? Czemu tego? bo omija początkowe kroki w świecie Audio i jego celem jest HI_FI i wyżej. Wiem że każdy nowo założony temat w tym dziale, właściwie zawsze zahacza o kable, płyty czy inne dodatki powodując słowne naprężenia, miedzy słyszącymi lub inaczej, miedzy osobami które nie żałują grosza na dopracowanie swojego Audio (włącznie z poprawą akustyki), a osobami proszącymi o celowość czy uzasadnienie wydania mniejszych czy większych pieniędzy, lub po prostu bez owych środków, które mogli by przeznaczyć na takowy cel "ulepszania", dodając do wszystkiego słowo -"bezcelowe" Ale zdarza się nam (na tym forum) że mamy przecież trochę sprzętu przekraczające (czasami znacznie) średnią krajową do których własnie te dodatkowe kable, czy inne dodatki są ważnym, .... dodatkiem. Nie stać mnie na Hi End, ale co do poważnej rozmowy o Hi Fi, jestem ZA, ktoś jeszcze? http://wstereo.pl/kiedy-fagot-nie-chce-charkotac-i-gdzie-ta-wiernosc/ A przy okazji ... RoRo przeczytałem notkę o zamknięciu tematu zaślepek, tylko ... nie tedy droga, ......lepszym (skuteczniejszym) rozwiązaniem są bieżące korekty zachowań, wiec tak przyszłościowo
-
hmm... widzę ze kolejna zmiana tematu w sprawie zaślepek RCA, na pewno słusznie razem połączona. A może...? Co ma Piernik do Wiatraka. A to jest najlepsze, nasz moderator po tygodniu się obudził i zwraca uwagę by było bez uszczypliwości i drwiny, a gdzie Ty byłeś gdy wpisy się pojawiały?, czy mam rozumieć że taka jest Twoja tu rola? "czuwać" nad "pośmiewiskiem?
-
hmm... powiem tak..., ten fragment bardzo pasował do nie potrzebnej kłótni(to akurat nie odpowiednie słowo, ale... niech zostanie) i tak pomyślałem że to wszystko słuszne spostrzeżenia w formie skróconej, sensownej i zrozumiałej dla wszystkich, a co grania?..... gdy kupowałem kiedyś tablet Samsunga Tab S, dostałem w gratisie słuchawki tej samej firmy, pamiętam że ostro je używałem i bardzo podobało mi się ich granie, ale nie tak dawno znalazłem je, gdzieś na końcu szuflady i po uruchomieniu ich teraz.... to bolało, ile przebarwień i ten brak spójności tonalnej, tak... teraz to słyszę, teraz wiem czemu były w bonusie. Wojtek, przepraszam że odeszłem od tematu zaślepek.
-
ups! sorki, http://www.highfidelity.pl/@main-2693&lang= Podsumowanie
-
Nie wtrącam się do tej dyskusji, ale w tym miejscu przytoczę słowa naczelnego, kogoś kto dzieży to stanowisko chyba nie z przypadku, cytat jest o innym elemencie, ale dobrze tu pasuje, pozwoliłem sobie też na podkreślania paru słów. Z bezpiecznikami jest podobny problem, co z kablami sieciowymi – te gorsze brzmią dla laika lepiej. Jeśli oczywiście dopuści on w ogóle możliwość, że coś się zmienia i pozwoli sobie na chwilę słabości, siadając do takiego porównania. Jeśli nie, to krzyżyk na drogę, nic na siłę. Ale warto wziąć pod uwagę, że nieobecni głosu nie mają. Problem o którym mówię zasadza się na jasnym, konturowym, często jazgotliwym brzmieniu takich elementów. Ludzie przyzwyczajeni do „jakości” słuchawek w swoich smart-fonach przyzwyczajeni są także do byle jakiego dźwięku, który jest dla nich tym „właściwym” i tym samym przyjmują taki właśnie dźwięk jako „normalny”, bo taki tylko znają. Ale i państwo, i ja też nie urodziliśmy się przecież audiofilami, prawda? Tego trzeba się nauczyć. Po akomodacji, po czasie spędzonym z czymś lepszym już do tego syfu, co wcześniej nie da się wrócić. Tak z kablami sieciowymi, jak i bezpiecznikami. X Fuse zmienia dźwięk wyraźnie – to jakieś 5% brzmienia, nawet bardzo drogich, produktów. A to naprawdę dużo. Dźwięk jest z nim gęstszy, treściwszy, mniej sieje na górze pasma. Muzyki słucha się z nim bardziej komfortowo, jakby ktoś nam wyciągnął z palca mały kolec – niby niewidoczny, ale irytujący. Próby nic nie kosztują, poza naszym czasem. Ale właśnie to w audio robimy i o to w tej zabawie chodzi – o spędzenie czasu na słuchaniu muzyki i wynajdywaniu w tym celu jak najlepszych rozwiązań. Bezpieczniki, takie jak X Fuse, są małą cegiełką w tej budowli. Nic się bez niej nic się nie zawali, to nie jest kamień węgielny. Ale z nim będzie po prostu lepiej, możemy budować wyżej i wyżej. A ja wracam do słuchania płyty "Nocturne" Vangelisa
-
-
W kolumnie jest zwrotnica i bierze sygnał z obu. Zawsze (prawie) średni i wysoko tonowy jest jako high, low to bas na dolnych zaciskach celem takiego rozwiązania jest rozdzielenie dużych impulsów do basowca od szybkich impulsów do gwizdka by nie szły w jednym dwużyłowym kablu od wzmacniacza do kolumny. Są przewody z 4 żyłami dla podziału, dwa grubsze do low i dwa cieńsze na górne zaciski. Można też wykorzystać dwa osobne przewody, ale ogólnie nie zaprzątaj sobie tym głowy, podepnij po przekątnej i gitara.
-
Dobrze, będę pamiętał.
-
hmm, miałem tylko nabyć bezpiecznik - X, .......ALE......, wezmę z domu 2-3 płyty. To w przyszłym tygodniu, bo jutro Gościa nie ma. No dobra, wezmę więcej CD.
-
Rozumieć. Pozdrawiam.
-
Miałem dziś jechać do Lęborka, do Bazodrut, ale zadzwoniłem prędzej i pogadałem trochę, padła propozycja Furutech, czy sprawdzałeś? X-Fuse, wszędzie gdzie czytam poprawa dźwięku występuje, wiec co mi szkodzi zastosować do McIntosh`a.