Skocz do zawartości

Bogusław 66

Uczestnik
  • Zawartość

    4 205
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Bogusław 66

  1. Jestem pod wrażeniem Waszych wpisów, w końcu temat wrócił na właściwe tory, zgodnie z tematem Zajebiście.
  2. dokładnie, to ..... może.... do odkurzania...nagranie "Strid" z płyty GoGo Penguin A Humdrum Star Przesłuchałem parę, i nie, to nie dla mnie i jen język. Musiałem przywrócić starszy sterownik Nvidi, nowy się wykrzacza. To może Norah Jones?
  3. Czytałem ten artykuł, jak szukałem, takie były pod twardym dyskiem http://bazodrut.pl/?p=1573 Dobra, zrozumiałem przesłanie, dopisze tylko o bezpieczniku, albo już nie.
  4. Wiem doskonale że powinienem teraz wymienić głośnikowe kable, wybierając wcześniej xlr`a PAD, brałem pod wzgląd to że głośnikowy PAD, może leżeć bezpośrednio na podłodze, że ten żel odcina go od drgań i własnych i tych z podłogi. Tylko, teraz uzyskałem na tyle poprawny dźwięk że wymiana kabli głośnikowych obecnych przestała być priorytetem na już, tym bardziej że 2X4m też kosztuje. Podwaliny pod dobry set już są. X Fuse i tak już zostaje, jeszcze później włożę go do CD i zobaczę co to da?, może pojadę po drugi?. Akustyka, to element nad którym mam najmniej do powiedzenia, wiec nie zostaje mi nic innego jak odciąć sprzęt od drgań, to mogę zrobić. Pisałem że gdzieś widziałem te nóżki pod dyskiem twardym i grubo mi się wydaje że to były KEPLER od Divine Acoustics.
  5. Osłuchałem się dzisiaj, jutro h lub dwie ponownie i wstawię szklany zwykły by potwierdzić zmiany, wystarczy mi parę płyt i wstawiam X odwrotnie, godzina i zamelduje co słychać. Wojtek, wyciągając wniosek z wczorajszej rozmowy, dostałem wytyczne by bardziej skupić się na akustyce i podkładkach pod wszystko i pokładać mniej nadziei w kablach. Ciekawe, może coś w tym jest? Z tym dyskiem to nie był żart.
  6. hehe, nieee, aż tak? Sprzęt ma zestrojony zarąbiście to fakt, po prostu jest live w pokoju. Tam gra całość, kolumny znikają, a ten bas?..... w jednym miejscu nie wytrzymałem i pytam do ilu schodzą, strzelam że gdzieś 30-20Hz, usłyszałem że niżej, możliwe bo grało tak że czułem już ciśnienie w uszach a nie dźwięk, żeby tylko trochę ciszej. Jutro odwrócę bezpiecznika, ale jestem wielce przekonany że jest dobrze bo to co dzisiaj wszystko grało jest szerzej rozstawione i góra dostała trochę blasku, tylko bas minimalnie się schował, muszę deko pogłośnić by było jak przedtem.
  7. Gość lekko dziwny, troszkę pasjonata, troszkę wizjonera. Zaprosił do pokoju przesłuchań, wiec po schodach w dół do pomieszczenia o małej ilości światła. Po lewo stolik z platformami na więcej urządzeń, dwa lampowce, jeden to Ayon, widać po ustawieniu transformatorów, po środku jakiś sprzęt, po chwili usłyszę że to przedwzmacniacz, a ten drugi piec to własnej roboty jest, w dolnym rzędzie kolejne pustaki. Płyty były nie potrzebne bo muza jest w PC , wiec pytam Malina?, słyszę odpowiedz: Nie i już patrze w pokazanym mi kierunku, widzę skrzynkę za wzmacniaczem, po gabarytach zgaduje że pewnie na micro atx albo podobnej, dysk 3,5cala na kablach z tyłu, no i kolumny, po ciemnicy jeszcze nie wiedziałem co to ale gabaryt słuszny (później się dowiem że to JVC) ...wspominam o głosnikach na "S" ......-później! teraz włączę ci muzykę żebyś przyzwyczaił się do akustyki, jest wytłumienie, po prawej na całej ścianie i zachodzi już na obie boczne, wygląda na watę schowaną za przemyślną konstrukcją szkieletową z drewna, no nic, siedzę i słucham, na wprost w tle biały ekran, na oko 3m po przekątnej nad głową projektor wielkości co najmniej NADa 375. Słucham, poziom za głośny, ale nie protestuje bo robię tak samo dla moich gości, leci jazz, później poważna, nadal tylko słucham bo o rozmowa nie bardzo, tylko od czasy do czasy próbuje być głośniejszy i wspominam że na tej muzyce to ja się nie znam, w odpowiedzi słyszę że jeszcze się poznasz, przez głowę przechodzi myśl, gdzieś to już słyszałem (czytałem) hehe. Czas na bezpiecznik, pokazuje mój, 3,5A, wiec ......dostaje 5A, zastanawiam się czy to dobry pomysł, ale nie mam czasu myśleć bo gospodarz przez telefon znów zmienia muzykę. Czas opisać dźwięk, hmmmm.... co łatwiej opisać, może wysokie tony pierwsze: miłe aksamitne, żadnej natarczywości, gdzieś po drodze śpiewał Sting wiec skupiłem się na głoskach ś, ć i nic żadnego wzbudzenia czy seplenienia. Średnie tony, tu jazz i instrumenty, wygaszanie i narastanie dźwięku i to co lubię, konkretne podparcie wokali niskimi tonami (Yellow), te wszystkie głoski nosowe jako żywe. No i bas.... tu najgorzej opisać, jest potężny, dokłada się do wszystkiego, ale dzięki temu instrumenty mają właściwy wymiar, kontrabas, fortepian. harfa. organy kościelne, jest moc i żadnych wzbudzeń, rezonansów czy spowolnienia pomimo głośników niskotonowych wielkości dobrej dyni na halloween (30cm jak nic) tak krótko, .... sam mam dźwięk z naciskiem na niskie tony ale teraz po wysłuchaniu tego grania to wiem że u mnie to jeszcze nic, a już się martwiłem że przedobrzyłem. Wracając do Gościa, mówi że teraz ma pociąg na koncerty z bluray i parę fragmentów przedstawia, yy.. słucham ale nie mogę się skupić na muzyce wiec zamykam oczy co i tak nic nie daje przy takim ekranie, w miedzy czasie pytam o środkowa skrzynkę w drugim rzędzie...słyszę, to DAC, aha.. i nawiązuje do twardziela z tyłu, tak bez Raid 1? po chwili rozmowy że kopie są jeszcze na innych dyskach gospodarz mówi że coś mi pokarze, oki, muzyka Kraftwerk stop, poszedł za sprzęt i wraca po ...10sekundach, nie wiele widać w tym ciemnym pomieszczeniu, muza rusza dalej, po 5 sekundach patrzy ma mnie wymownie i pyta czy słyszę zmiany, mówię że bas jest inny że jakby troszkę go ścisnęło i nie schodzi tak nisko, w odpowiedzi słyszę, ..czy coś jeszcze......... hmm .... mówię, nie, chyba nie, wiec mówi - tło? ups, nie wiem, nie zwróciłem uwagi wcześniej wiec trudno mi teraz powiedzieć. Czy chcesz zobaczyć co zrobiłem? kiwam głową na tak, idziemy za stolik, włącza się trochę oświetlenia, widzę że dysk który poprzednio leżał na ziemi teraz jest za Ayonem na platformie a gospodarz karze mi zajrzeć dokładniej, wiec patrze i widzę 3 podkładki antywibracyjne (gdzieś widziałem je w necie) i tu mnie zamurowało. jak K...a! dysk 3,5 cala zmienił dźwięk! co to ma w ogóle wspólnego?! przecież igła nawet nie dotyka talerza! przez chwile była cisza, ........chyba zdałem test na słyszenie bo teraz, po prawie dwóch godzinach mam powiedzieć jaki mam wzmacniacz, czemu nie pytał wcześniej??? mówię że lampy na pre i.... już pudełko z lampami ląduje na kanapie a właściciel mówi: na lampach to ja się znam, zaraz dobrał mi parę, na szczęście się wykręciłem bo łapał wszystkie dłonią a mnie uczyli bez rękawiczek nie podchodź, teraz usłyszałem wykład o lampach i ograniczeniach tych chińskich, wspominam że mam oryginały Maca i wspominam o złotym Lwie, e....., to słabe są, nie ograniczaj Twojego wzmacniacza załatwię ci parę dobrych za tysiaka, i zobaczysz co potrafi twój sprzęt, akcja była szybka i nie wiele miałem do powiedzenia, całe szczęście gospodarz mówi że musi już wyjść, wiec dziękuje, biorę płyty które przywiozłem, bezpiecznik do kieszeni i kurtkę do reki. Koniec. Dlatego napisałem, że dał mi do myślenia.
  8. hehe, a widzę że tu dalej hasło "udowodni mi że się mylisz" hehehehe......
  9. Dam mu pograć dzień by nabrał wartości i będę odwracał. Zastanawiam się na jakim materiale ma testować? Co myślisz o tej? Audiophile Speaker Set-Up - Great Sampling Tracks Included.pdf To tylko instrukcja i okładka w jednym. Płyta służy do poprawnego ustawienia kolumn i zawiera rożne sample, liczę że tu mi pomoże. Takie zdjęcia robi Tablet Samsunga "Tab S" Byłem tylko u dystrybutora Verictum, ale dał mi domyślenia, później opisze wizytę i jego system.
  10. Bezpiecznik osadzony w Mac`u. Po wizycie w Lęborku, mam trochę do przemyślenia.
  11. Tak, masz racje. Pomyślałem tylko, gdyby wszystko było o polowe tańsze to mielibyśmy dostęp do większej ilości sprzętów, bo ceny nie były odstraszające na dzień dobry. Tego tak dokładnie nie wiem, ale to i tak nie ma znaczenia, liczy się treść. Techniczny aspekt, co tam w środku się przesuwa, akurat nie obchodzi mnie wcale. Jak podpisał się pod artykułem zakładam że się zna, nie mnie to oceniać. To dobre jest. Dziś dostałem małą lekcje pokory, w temacie wiary.
  12. To .... może podsumuje temat kabli, słowami Wojtka Pacuły które dobrze tu pasują....do tematu też jest nawiązanie, a wiec.....Wojtek, śmiało.... ......Wrócę więc jeszcze raz do tematu forów, a raczej komentarzy jakie się ukazują pod różnego rodzaju artykułami o tematyce audiofilskiej w prasie „nie branżowej”. Typowy audiofil jest tam przedstawiany jako bogaty (!) idiota o budowie psychologicznej, pozwalającej różnym szamanom wyciągać z niego kasę jak wodę z gąbki! Dodatkowo kasa ta nie idzie na jakiś „zbożny” cel, na przykład na Licheń, lecz na kabel żelazkowy, do którego została dorobiona ideologia, który właśnie dlatego kosztuje tyle, co Opel Corsa. Tak zwani fachowcy wypowiadają się, że rzeczy podobno słyszane przez „nawiedzonych sekciarzy”, nie mają żadnego potwierdzenia w pomiarach i parametrach technicznych oraz że owe pomiary nierzadko wykazują, iż urządzenia za setki tysięcy złotych mają gorsze „wyniki”, niż na przykład Diora sprzed dwudziestu pięciu lat. W wypowiedziach tych króluje również pogląd, że audiofil swoim sprzętem grającym stara się jedynie nadrobić swoje „sprzętowe” niedomogi, chodzi o to, że tam gdzie nie popisała się matka natura! Nie da się z tym walczyć, w kwestii zmiany poglądów osób tak postrzegających świat, tak jak się nie da z psem rozmawiać o kolorach. Poddałbym tylko pod wątpliwość rzekomą wartość przeprowadzonych pomiarów, bo niby jakim laboratorium owi „inżynierowie” dysponują? Zastanowiłbym się również, jaką odebrali edukację, skoro Marek wyjaśnił w kilku zdaniach części teoretycznej zagadnienia wpływu długości kabla sygnałowego na słyszany przez ludzkie ucho dźwięk, i to tak, że nawet dziecko by zrozumiało. Internet daje możliwość wypowiedzi „masom”, a miliony much przecież nie mogą się mylić! Jako ostateczny argument odbierający audiofilom prawo do życia w ogóle, jest podawany przykład „ślepych testów”. Podczas nich, audiofil „skazany” jedynie na percepcję opartą na odbiorze uchem (odarty z całej nawtykanej mu do głowy ideologii o produkcie) jest bezbronny i rzekomo nie odróżnia gramfpnu Bambino od systemu gramofonowego za pół miliona! Mam więc dla tych wszystkich nie-audiofilów świetną propozycję! Panowie, spotkajcie się tak, jak my, w jakiś miły piątkowy lub sobotni wieczór i zróbcie taki właśnie ślepy test. Aby było sprawiedliwie wobec nas, skoro my mamy używać jedynie uszu, wy ograniczcie się do użycia też tylko jednego organu, jako narzędzia poznania - tego, którym was, w odróżnieniu od nas, „Bozia” wyposażyła sowicie. Koniecznie napiszcie jakąś relację z tego spotkania. Marka wyjaśnienie znajdziecie tu.- http://www.highfidelity.pl/@main-2323&lang= Temat kabli w tym wątku mamy z grubsza opanowany, wiec czy możemy już wrócić na właściwe tory? Bardziej jestem ciekaw czemu ceny sprzętu opuszczają już kule ziemską? Już nawet nie wspominam o HIEnd ale ten dział HIFI również idzie gdzieś, za wysoko. Sam zaraz się zbieram do Lęborka po....."X".. i trochę się boje, jak to mówi mój kolega "Nie pożyczaj na test NIC, na co Cie stać"
  13. To trochę blednę założenie. czemu? A co zrobisz jak za 10lat któryś z twoich znajomych rzuci temat że sprzedaje Mcintosh MA7000 za ....naprawdę okazyjną cene? Tak nie możesz podchodzić do sprawy. Marzenia trzeba spełniać, oczywiście, nie za wszelką (każdą) cenę.
  14. To taka tradycja jest, nie ważny temat dyskusji, zawsze się znajdzie miejsce na kable, zaślepki, płyty, za duży balkon w sąsiednim bloku..............
  15. hehe a sie narobiło.
  16. Piotrek, tak sam sobie ustanowiłem podział, hehe
  17. . Ja już kilkukrotnie zerwałem się na nogi bo wydawało mi się że ktoś dzwoni domofonem i był przepadek że byłem święcie przekonany że syn na pietrze wrócił ze szkoły i coś tak kombinuje, hehe a po chwili łapie się na tym że to z płyty......hehe
  18. hej, co Ty wypisujesz? bo tekst rozmowy cytowanej rozumiem ale Twojego jakoś nie bardzo. Co to znaczy? jedyny raz w życiu? że przy innych realizacjach słyszał? nie pojmuje? To jeszcze raz A sam je przecież nagrałeś No tak, sam je zrobiłem, a mimo to musiało to być jakieś podświadome działanie. Drugi raz w życiu się z tym spotykam, dopiero po raz drugi mam takie przeżycie. Pierwszy raz było tak z płytą Petera Baumanna, którą miałem od wielu lat – zmieniłem sprzęt na lepszy i usłyszałem rzeczy, o których nie zdawałem sobie sprawy. Na przykład usłyszałem, że gdzieś w tle jest nagrany fragment ludzkiego śmiechu, którego wcześniej nie było. dodałem też źródło, ale nie doczytałeś dalej? oki, pewnie szukanie zdjęć studia pochłonęło Ciebie w całości,.. zdarza się. ........Jak te dźwięki w przeciw-fazie, prawda? Dokładnie tak – naprawdę nie wiem, jak to zrobiłem, jeszcze przed chwilą nie wiedziałem, że w ogóle zrobiłem. Jeżeli chodzi o techniczne rzeczy, to jestem dość ograniczony, więc nie rozumiem, skąd to się wzięło, naprawdę. Odsłuch muzyki na sprzęcie tej klasy zmienia twoje postrzeganie procesu nagrywania? Oczywiście, że zmienia. Uczę się i teraz chciałbym, żeby to było podstawą przy kolejnej płycie. To zmienia podejście do muzyki. Powinienem chyba wymienić sprzęt, co mi nie grozi, albo częściej do ciebie przyjeżdżać Zapraszam Chętnie, jesteśmy umówieni.˩ To zwyczajne porównanie sprzętu Pro z Audio, ....kable, monitory do odsłuchu przeciw sprzętowi W. Pacuły.
  19. Och! te ceny, to jest przegięcie, to fakt. tylko kto tak podnosi? Podam własny przykład- Venere S cena wyjściowa 24koła, po teście w Kezard szeryf mówi: jak dla Ciebie dzisiaj 19k, pierwsza myśl, od razu zrzucił 5tys? co jest, to tak można? tak mnie zaskoczył szeryf, ale to nie koniec, bo niewiele później przyszedł czarny Piątek i ... To w końcu kto nas tak doi???
  20. nie,nie,nie, nie zrozumiałeś przesłania oj, nie zrozumiałeś przesłania, bardziej chodzi że nawet na monitorach w studio nie był w stanie usłyszeć drobnych elementów twórczych, a u Pacyły na dopracowanym systemie to wszystko wyszło w praniu.
  21. A powiem wam że przeszła mi myśl przez głowę, może Nad C658 jako 3w1 + ATC40A no i transport cd, może cxc?
  22. eeee... weszło (standardowo) w kable i ...już jesteśmy w reżyserce.
  23. Podłączyłem się teraz do dyskusji A czy wież że nawet znam taki przypadek i płytę mam też. Razem WOJCIECH PACUŁA: Od razu powiem, że jestem pod wielkim wrażeniem produkcji tej płyty. Ale też słyszę bogactwo barwy i bas, który buduje wszystko ponad sobą i zadaję sobie pytanie – jak to możliwe? Przecież tego basu nie słyszałeś, nie słyszałeś tych rzeczy w przeciwfazie! TADEUSZ ŁUCZEJKO: (śmiech) Sam się nad tym zastanawiam, jak to możliwe. Szczególnie tutaj, w twoim systemie, gdzie to brzmi po prostu nieprawdopodobnie! Niektóre rzeczy usłyszałem pierwszy raz,jakieś smaczki, drugie plany, o których nie zdawałem sobie sprawy. A sam je przecież nagrałeś No tak, sam je zrobiłem, a mimo to musiało to być jakieś podświadome działanie. Drugi raz w życiu się z tym spotykam, dopiero po raz drugi mam takie przeżycie. Pierwszy raz było tak z płytą Petera Baumanna, którą miałem od wielu lat – zmieniłem sprzęt na lepszy i usłyszałem rzeczy, o których nie zdawałem sobie sprawy. Na przykład usłyszałem, że gdzieś w tle jest nagrany fragment ludzkiego śmiechu, którego wcześniej nie było. I teraz po raz drugi przeżywam coś takiego, co jest tym bardziej surrealistyczne, że przecież sam te dźwięki nagrywałem Chodzi oczywiście o rzeczy z tyłu – to, co z przodu oczywiście znam i słyszałem też u siebie. Barwa też się różni, ale to wciąż te same utwory. Ale to, co się dzieje w tle usłyszałem tutaj po raz pierwszy. Nie wiem, jak to się dzieje, składam to chyba podświadomie, żeby całość była z sobą „zgodna”, nawet jeśli czegoś nie słyszę. Okazuje się, że to rzeczywiście z sobą „gra”. zrudło - http://highfidelity.pl/@main-3328&lang=
×
×
  • Utwórz nowe...