-
Zawartość
6 067 -
Dołączył
-
Ostatnio
Posty napisane przez KrólKiczu
-
-
5 minut temu, Rafał S napisał:
Prawda? Wprawdzie z połową się nie zgadzam, ale zawsze doceniam, jak ktoś umie pisać.
Rafał, temat jest pisany z przymrożeniem oka a ja chętnie poznam podejście innych🙂.
-
Po pięciu latach mojej przygody z forum, pomyślałem, że czas najwyższy, żeby zrobić małe podsumowanie tego, czego do tej pory udało mi się dowiedzieć z tej skarbincy wiedzy.
Niejednokrotnie zadawałem pytania, bardziej i mniej doświadczonym forumowiczom, czym jest dobry dzwiek, czym się charakteryzuje, jak dobrać komponenty audio, żeby ten dźwięk uzyskać, jak ten sprzęt ustawić, a czasem też, czego słuchać, żeby "grało".
Oto wnioski, które udało mi się wyciągnąć:
1. Dobór komponentów. Wiadomka - musi być synergia. Ale czymże ona jest? Z tego co zrozumiałem, to jakaś magiczna równowaga pomiędzy komponentami, która sprawia, że to co wydobywa się z naszych zespołów głośnikowych, porusza nas, wprawia w niebywałe emocje, po prostu "gra". Tyle, że jeśli tylko nam się tak wydaje, a forumowi specjaliści mówią, że jednak to co mamy to "ch...ia z grzybnią", to znak, że cały nasz trud dobierania zestawu, poszedł na marne. Jakie mogą być przyczyny tego stanu? Cena. Oczywiście stara audiofilska prawda mówi, że "pieniądze nie grają" ale jeśli sprzęt jest zbyt tani to "nie ma prawa grać". Bo wiadomo - tanie mięso to psy jedzą. Dobrze też abyśmy postarali się, żeby sprzęt był w miarę fikuśny. Sprzęt marketowy, robiony przez duże firmy, nie jest zbyt popularny w kręgach audiofilskich. No i fajnie, jeśli to co u nas gra, pochodzi ze złotej ery audio, bo przecież "kiedyś to były czasy, teraz nie ma czasów". Jeśli spełniliśmy już wszystkie wyżej wspomniane warunki a jednak wciąż jest coś nie tak, wtedy może okazać się, że problemem jest:
2. Akustyka. Ta zdradliwa zdzira, sprawia, że nawet najstaranniej dobrany wzmacniacz i kolumny nie "zagrają". Co wtedy robić? Cóż, można próbować bawić się pomiarami i na ich podstawie na własną rękę coś ulepszać, ale - tutaj też wiadomka - zwykle efekty są gorsze niż się spodziewamy. Można oczywiście zatrudnić specjalistów, ale to zabawa tylko dla ludzi z grubym portfelem. Jest też droga najprostsza - DSP - ale przecież wszystko co jest proste, nie może być dobre w tym hobby. Są też szczęśliwcy, posiadający słuch absolutny, którzy potrafią na ucho zaadoptować pokój, ale tacy rodzą się bardzo rzadko. Co zatem robić, kiedy nasze przepychanki z akustyką nie zadziałałają? Pozostaje żonglerka kabelkami. Bo - kolejna wiadomka - te potrafią przenieść system 2, 3, a nie raz i więcej poziomów wyżej. I tutaj pojawia się kolejny punkt łamigłówki audio:
3. Okablowanie. Jak je dobrać? Na to nie znalazłem jasnej odpowiedzi, ale podobno dobrze dobrane okablowanie potrafi zdziałać cuda.
Jest też jeszcze oczywiście:
4. Żródło dźwięku. I tutaj też ciężko zawyrokować czy lepszy dźwięk uzyskamy z gramofonu, odtwarzacza CD czy streamera. A jako że ten temat jest trochę marginalizowany na forum, ja też nie będę go rozwijał.
Podsumowując. Jeśli już przebrniemy przez wszystkie etapy budowy naszego systemu, co musimy uzyskać?
A)Neutralność i naturalność. Co to znaczy? Ano mniej więcej to, że jakimś cudem powinniśmy wiedzieć jak brzmiała trąbka Milesa Davisa czy jak stroił swoje gitary Jimmy Hendrix (pomijam już fakt, że swoje 3 grosze do tego brzmienia mogli dorzucić realizatorzy dźwięku).
B) Namacalność. Cóż to takiego? Nie wiem 🙂. Pytałem, drążyłem, odpowiedzi nie uzyskałem.
C) Rozdzielczość. Tutaj sprawa jest o tyle prosta, że definicję rozdzielczości każdy z nas raczej zna.
Mógłbym wymienić jeszcze wiele punktów ale spomnę jeszcze o konturze, wypełnieniu czy odpowiedniej długości wybrzmień.
Jak widać, zabawa w audio to bardzo skomplikowana rzecz. Jeśli komuś wydaje się, że wystarczy pójść do sklepu, podać kwotę jaką dysponuje i poprosić o zestaw, który zagra fajnie naszą muzykę, jest w grubym błędzie. Ta zabawa to jak zdobywanie kolejnych stopni naukowych. Jak wspinaczka na coraz wyższe szczyty. Czasem nawet wydaje mi się, że łatwiej wywalczyć mistrzostwo świata w jakimś sporcie czy posiąść 10. dan w karate, niż uzyskać satysfakcję z tego co u nas gra.
Dlatego też nie jest to zabawa dla każdego a tylko najwytrwalsi osiągną cel.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
- 6
- 2
-
2 minuty temu, Wing0 napisał:
Ciekawe z czego to wynikło, ktoś pamięta?
Ty pamiętasz?
2 minuty temu, Wing0 napisał:Dawniej tak nie było, jakieś 4-5 lat temu takie bagno się zaczęło na forach...
Nie wydaje mi się. Żaden przełom nie nastąpił ani 4 ani 10 lat temu. Wiem, że wielu audiofili chciałoby przeczytać, że "kiedyś to były czasy, teraz nie ma czasów". Ale to chyba nieprawda. Znam kilku użytkowników tego forum, którzy są tutaj dłużej niż 10 lat i z ich opowieści wynika, że spory były zawsze. Wystarczy przypomnieć sobie historię z Angelem. Może po prostu obecna sytuacja odzwierciedla zmiany zachodzące w tym środowisku. Może "prawdziwi audiofile" odchodzą powoli do lamusa a ich miejsce zajmują "zerojedynkowcy". Zresztą zauważ Michał, że często spory nie dotyczą tylko kabli i temu podobnych ale zwykle pyskówki mają udowodnić drugiej stronie, że gó... wie, nie zna się i tak dalej. Nie znam drugiego takiego hobby, gdzie na każdym kroku istnieje chęć udowodnienia, że ja mam lepiej. Jest to dla mnie o tyle niezrozumiałe, że ta pasja nie dotyczy czegoś co można opomiarować (a przynajmniej nie wszystko da się zmierzyć) a chodzi w niej o dźwięk, który każdy odbiera inaczej. Osobną kwestią jest fakt, że dość istotną rolę w tym hobby mają pieniądze i trudno, żeby ktoś z systemem za 5k równał się z osobą, która wydała na swoje zabawki 50 razy więcej. Wchodząc na to forum ponad 5 lat temu, myślałem że dowiem się od bardziej doświadczonych kolegów czegoś, co pomoże mi w założonym budżecie złożyć system, który spełni moje oczekiwania. Sprzęt mam, ale raczej nie dzięki forumowym doradcom a chęci posłuchania tego i owego. Na forum wyczytałem tyle sprzecznych a czasem i absurdlnych informacji, że gdybym się nimi kierował, dziś pewnikiem siedziałbym w wariatkowie.
Wiem że upał wpływa negatywnie na nasze organizmy ale mimo wszystko proponuję wyluzować i podejście do siebie i do naszej pasji z większym dystansem.
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu.
- 7
- 5
-
40 minut temu, Chyba Miro 84 napisał:
@Arko55 słuchawkach referencyjnych
Jakie to są słuchawki referencyjne?
- 1
- 1
-
1 godzinę temu, Butler napisał:
O, kwiatek Zmień nick na Kocioł albo Garnek.
Myślę, że drobna literówka nie jest tym samym, co braki w podstawach gramatyki.
Pozdrawiam.
- 2
- 1
-
5 godzin temu, Nie wszystko wiedzący napisał:
nie zadowoleni
Ja proponuję sięgnąć do słownika. To już któryś z kolei wpis z kolegi, gdzie pojawiają się tego typu "kwiatki".
- 1
-
2 godziny temu, Mariusz Kopacki napisał:
Do AirPlay 2 wystarczy Mini, Pro nic w tym temacie nie wnosi.
Mariuszu, czy poza pisaniem postów na tym forum, masz czas na inne rozrywki?
- 1
- 3
-
Ja chciałem zapytać jak można stać się szczęśliwym (?) posiadaczem tytułowego wzmacniacza?
- 1
-
3 godziny temu, audiowit napisał:
wygląda surowo i przepięknie.
Mi bardziej przypomina starą farelkę ale skoro Witold mówi, że jest przepięknie to musi tak być.
- 2
-
1 godzinę temu, AudioTube napisał:
Bardzo proszę o tytuł utworu, ponieważ tego utworu akurat nie znam.
Kolego Adamie, Lavardin to marka francuskich, audiofilskich wzmacniaczy😉.
- 1
-
8 minut temu, stach_s napisał:
Stasiu, uważaj bo mogę Cię wyprzedzić 😉.
A teraz do autora wątku. Też miałem okazję słuchać tych kolumienek razem z kolegami @Dedal75i @stach_s. I też mi się podobały. Pytanie tylko ile w tym wszystkim było zasługi samych kolumn a ile elektroniki do nich podłączonej, bo wzmacniacz też był dość fikuśny. Ale muszę przyznać, że na całej wystawie AVS, zestaw, ktorego zdjecie wrzucił Marek @Dedal75, zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie.
- 2
-
1 godzinę temu, AudioTube napisał:
@KrólKiczu gratuluję tego spostrzeżenia. Jak myślisz, jaka jest przyczyna, że „ostatnio” tak się właśnie dzieje.
Może Marek @Dedal75 ma rację 😉. A może po prostu ludzie zbyt poważnie podchodzą do tego mało poważnego hobby 😉.
- 1
-
Czy zauważyliście, drodzy audiofile, że autor wątku, poza pierwszym postem nie napisał niczego, za to wy rozkręciliście kolejną, piękną gówno burzę 🙂?
- 2
- 2
-
-
Pańska cena wydaje się być średnio konkurencyjna w stosunku do tego co oferuje Top Hi-Fi.
- 1
-
3 minuty temu, Mariusz Kopacki napisał:
Nie, nie mozna
Zeby byl odsluch, musialby byc sprzet do odsluchu, a ja go podobno nie posiadam.
To możemy się napić wódki i pośpiewać.
- 5
-
1 minutę temu, AudioTube napisał:
Mój 😉
- 2
-
@Mariusz Kopacki, można się do Ciebie wprosić na odsłuch i wódkę?
-
4 godziny temu, Wing0 napisał:
Jedno nie wyklucza drugiego.
Jeśli coś jest mile dla mojego ucha a król Witold mówi, że to chujnia z grzybnią to chyba jednak jest tu pewien zgrzyt. No ale z królem się nie dyskutuje przecież 🙂.
-
5 minut temu, Rega napisał:
@KrólKiczuCzegoś słuchałem, ale to było dość dawno (przynajmniej 7-8 lat wstecz) i nie wiem nawet czy to były albumy z muzyką filmową. Poza tym słuchałem wtedy przy lampce (niejednej), a wtedy wszystko bardzo się podoba😉 , tyle że niczego nie słucha się dokładnie. Niestety, później już nie miałem okazji.
https://tidal.com/album/2570791
Polecam ten album. To składanka z kilku pierwszych jego płyt. Bardzo ładna i nostalgiczna.
- 1
-
3 minuty temu, Rega napisał:
Roman, a znasz pierwsze solowe albumy Knopflera z muzyką do filmów?
1 godzinę temu, Highlander_now napisał:Gdzie indziej udzielam się w temacie filmowym, dlatego że dziś w ogóle jest filmowo.
Znakomity film, znakomite role i fantastyczna muzyka w większości wykonana przy współudziale Academy of St. Martin-in-the-Fields pod batutą, oczywiście Sir Neville Marrinera.
Wydanie z 1984 roku, amerykańskiej wytwórni Fantasy Records. Znakomity winyl - materiał, sprawuje się lepiej po 40 latach, niż niektóre współczesne wydania.
Czemu masz tę babę w awatarze?
-
2 minuty temu, Wing0 napisał:
Podobnie jak przepompowani smakiem jedzenie które też nie ma wiele wspólnego z wiernością ;). Nie ma się co martwić, słuchać trzeba tego co miłe dla ucha i w jakiej formie jest mile podane.
To w końcu ma być miłe dla ucha czy ma brzmieć tak jak każe król Witold?
15 minut temu, marcinmarcin napisał:Sugerujesz wszędzie że dobre wyniki pomiarów gwarantują prawdziwe, wierne odwzorowanie dźwięku, a tak nie jest niestety.
Marcin, sugerujesz, że znasz brzmienie każdego instrumentu 😉?
- 1
-
Forum upada, świat się kończy, lodowce topnieją, wszechświat pędzi w nieznane. A Witold jak miał problemy z językiem ojczystym, tak dalej ma. I nawet znajomość z najwybitniejszymi audiofilami tego świata czy też posiadanie najfikuśniejszego sprzętu, nie zmieni faktu, że jest analfabetą i ignorantem.
Żegnam forum. I na koniec powiem jak swego czasu jeden sympatyczny kolega: @audiowit, .... .. ........, ....... ... 🫠
- 2
-
3 minuty temu, Rega napisał:
Myslę, ze RYBOŁÓWSTWO to raczej gałąź przemysłu. Hobby to raczej wędkarstwo. A to dwie zupełnie różne dziedziny.
Moim zdaniem wędkarstwo jest równie dobrym hobby jak audiofilstwo. A i zwolenników ma dziesiątki razy więcej niż to drugie.
I myślisz, drogi Romanie, że wśród wędkarzy też jest tyle sporów?
- 1
Jak osiągnąć audionirvanę
w Audiofile dyskutują
Napisano · Edytowano przez KrólKiczu
Już od dawna miałem w głowie pomysł na taki temat. Ale ze względu na "atmosferę" na forum, wolałem nie wkładać kolejnego kija w mrowisko. Generalnie interesuje mnie podejście innych do tego hobby. Zastanawiam się jak bardzo ludzie oddają się tej pasji, czy potrafią spojrzeć na siebie i swoje postępowanie z dystansem. Czy my (ok, może nie powinienem używać tego określenia w przypadku mojej osoby) audiofile, zdajemy sobie sprawę z tego jak "charakterystyczną" grupą jesteśmy?
Nie przepadam za whisky. W ogóle, wbrew potocznej, forumowej opinii, nie spożywam alkoholu litrami 🙂. Lubię czasem ze znajomymi wypić jakąś naleweczkę albo piwko po ciężkim dniu czy w weekendowy wieczór, oglądając netflixa z żoną. Ale alkohol, podobnie jak muzyka, jest dla mnie tylko dodatkiem a nie celem. Ale wiem, że są ludzie, których kręci i jedna i druga zajawka, i wierz mi, ja to rozumiem. Zresztą kiedyś mój dobry przyjaciel, jeszcze z czasów studenckich, próbował przekonać mnie do whisky... bez sukcesu. Dla mnie - nie obraź się - ten smak kojarzy się z tanim bimbrem 😉. A wracając do tematu audio. Ja do tego hobby podchodzę bardzo pragmatycznie. Nie mam pokoju, który służy tylko do słuchania muzyki, co za tym idzie, brak w nim profesjonalnej adaptacji. A skoro brak w nim adaptacji, bezsensownym wydaje mi się pakowanie w sprzęt coraz grubszych pieniędzy, bo wg mnie adaptacja to podstawa tego hobby. A skoro brak podstawy, wszystko inne raczej bez niej nie będzie trzymało "poziomu". Nie zmienia to jednak faktu, że lubię o audio poczytać, porozmawiać czy posłuchać nowych gratów u siebie, w salonach czy u znajomych.
Pozdrawiam i życzę dobrej niedzieli.