-
Zawartość
4 964 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez kaczadupa
-
Pytanie czy ten ładny sprzęcik nie skończy jak iFi zen stream... Świetny jest ten wyświetlacz a zwłaszcza te różne mierniki do wyboru i chyba to one zdecydowały, że rynek to chwycił. Tylko... czy bezpieczniej nie jest się trzymać sprawdzonego BluOS? Oto jest pytanie.
-
Pięknie ten środek wygląda. Na tle mojego Qutesta to wręcz ocieka bogactwem.
-
Dobre
-
Oj nie, skromniej Panie, skromniej
-
Nie wiem jak Koledzy ale ja już prezent z okazji rozpoczęcia urlopu sobie zrobiłem.
-
Ja nie odpowiem, bo nie pracuję w Q21. Można snuć domysły, że albo sprawdzamy za ile albo tylko ilu jest chętnych. Raz czy dwa razy do roku kupię wersję papierową naszego AUDIO. Akurat mam w domu czerwcowe wydanie, gdzie jest test 3050LE. Z opisu nie do końca przypomina mi NAD C356, którego miałem prywatnie. Jakby bardziej efekciarsko i mniej organicznie w 3050LE, z lekkim pominięciem średnicy ale może źle zinterpretowałem. Z pewnością granie bardzo efektowne od pierwszej minuty.
-
To ja już nawet nie piszę bo pewnie kolejka jak kiedyś za kawą a przyjadą 2 egz. Luzik, za 10 lat kolejny jubileusz.
-
Wolałbym ten wariant. W życiu nic bym sam nie zmieniał w tak profesjonalnym projekcie. A z tym "osłuchaniem" to nie przesadzajmy. Ja mam jakieś swoje elementy/cechy brzmienia, które bardziej nad inne cenię więc już w tym momencie nijak nie jestem obiektywny. A i trzy lata do pięćdziesiątki więc słuch też nie taki jak u młodszych kolegów...
-
Adam, często z tej możliwości korzystasz czy może wcale?
-
Nie ma za co. Lubię się dzielić swoimi wrażeniami z naszego hobby. I z chęcią przeczytam Twoje wrażenia jak kiedyś poznasz Regę, a warto.
-
Nie, to inne granie. Rega Elex mk4 gra z lekko uprzywilejowaną średnicą, wokale są wyraźnie bardziej wysunięte do przodu a skraje pasma są dopełnieniem średnicy. Góra pasma przepięknie pokazuje detal, robi to subtelnie, nie dzwoni mocno i jednostajnie wysokimi a właśnie pięknie posypuje! detalem całe pasmo. Wysokie tony to dla mnie najmocniejsza strona tego piecyka a zaraz za nimi jest równie bogata w subtelny detal średnica. Niskie tony czasem, nie zawsze, ale jakby się "nadymają i rozjeżdżają czasowo". No, mi osobiście nie przypasował charakter dołu Regi Elex mk4. Dla mnie bardzo wysmakowane granie do degustowania, raczej w spokojnych klimatach i w dobrych realizacjach, gdzie będzie mogła w pełni zaprezentować swoje zalety. Od zawsze i kto wie czy nie na zawsze ATC SCM 7, kolor czarny ;).
-
Nie potrafię sobie wyobrazić Twojego opisu... Możemy też zupełnie inaczej odbierać brzmienie więc jak zawsze tylko własne uszy, własny pokój i swoja muzyka. Dla mnie rozegrany XS3 gra na planie litery V z dominacją średniego i wyższego basu. Niskie tony mają wyjątkowo mocne, efektowne! uderzenie. Dół pasma lekko podgrzewa średnicę. Górna średnica ultra gładka!, delikatna!, żadnej napastliwości w całym środku pasma. Wysokich tonów jest sporo i tak jak reszta pasma są nasycone i jak reszta pasma nie są za bardzo rozdzielcze. Na tle chociażby dwukrotnie tańszej Regi Elex mk4 ewidentnie trochę brakuje detalu w całym paśmie. Nait XS3 ma dla mnie dwie zalety, pierwsza to jakby znał każdy gatunek muzyki i wiedział jaki klimat wytworzyć aby się nam jej przyjemnie słuchało a druga zaleta to efektowne uderzenie na basie ale we właściwym miejscu tego pasma, które znowu sprawia frajdę.
-
Nie mam ale bywa u mnie co jakiś czas. Gdybym nie trafił na "wyjątkowego" ALPSa, który wraz ze wzrostem głośności nadal grał wyraźnie głośniej lewym kanałem...
-
A wracając do szybkości, zadziorności, energetyczności o której często piszę to zawsze otrzymuję, dla siebie, odpowiedź na dwóch albumach tj. The Prodigy "Music for the Jilted Generation" i RHCP "Californication". Tu od razu słyszę/czuję czy jest energia czy jednak to kolejny "milusiński" ale... leniwiec.
-
Ja nie mam Naita 50. A w XS3 chciałbym więcej detalu, więcej zadziorności oraz trochę bym średnicę "przestroił" w ten sposób, że dodałbym większego otwarcia na górnej średni a zdjął deczko z dolnego środka. To tak pod moje uszy oczywista Właśnie. Jeżeli nie chcemy grać głośno to teoretycznie wystarczy. Wrażeń jak na koncercie "ciężkiego grania" z pewnością nie dostaniemy.
-
To proste, zakup limitowanego Naima będzie w większości przypadków w ciemno, wysoka na nasze realia cena, żadnych recenzji raczej nie będzie a jak będą to już piecyka w sprzedaży nie będzie. Jeżeli będą się powtarzać opinie, że gra jasno czy brakuje mu ataku, szybkości to będę wiedział, że to nie moja bajka. A może być i tak, że do nas nic nie przyjedzie
-
Wiesz ile dokładnie Watt "konsumują" Twoje głośniki, gdy słuchasz muzyki ? Jarek @Kraft podesłał mi ciekawy artykuł na temat ilości Watt jakich potrzebujemy. Ciekawe wnioski, zwłaszcza jak ma się nieduży pokój, słucha w bliskim polu lub pomieszczenie jest "żywe akustycznie". To była pierwsza opinia z jakimiś tam odniesieniem po pierwszym dniu słuchania nowego Naita. I chyba jasnym jest, że każdy kto teraz go nabył nie miał możliwości sprawdzić jak gra. Ludzie cieszą się, że wogóle udało im się go kupić. To nie Nait XS3, który jest w każdym salonie i można go sobie na spokojnie wypożyczyć i sprawdzić. A na ile ta opinia jest trafna to też trzeba samemu ocenić, jak zawsze i w każdym przypadku w audio.
-
Pierwsze wrażenia użytkowników są wyjątkowo mało precyzyjne. Jedni się popłakali bo brzmienie a może tylko wygląd Naita 50 sprawiły, że cofnęli się wspomnieniami dziesiątki lat wstecz, inni zastanawiają się czy nadal są im potrzebne ich dzielone Naimy w cenie Porsche Panamera do których kable kosztują krotność ceny Naita 50 skoro mały gra tak ładnie. Nikt nie chce konkretnie porównać malucha do obecnych Naimów poza jednym człowiekiem, który stwierdził, że gra jak jego Nait XS3 tylko z mniejszą ilością wysokich tonów, co mu osobiście i w jego systemie pasuje
-
Z tego co jest mi wiadomo to jeszcze do nas nie przyjechały. Gdyby były to Q21 już by go miał. Patrząc po zagranicznych forach... Naim znowu trafił w dziesiątkę i całe 1973 wyprodukowanych egzemplarzy szybko znajdzie właścicieli.
-
Smutna prawda. Jeżeli ma to być usprawiedliwienie to możemy je uznać.
-
Dwa wyrazy, który wybrać aby pasował do reszty zdania.
-
Mają odtwarzacze sieciowe Naima.
-
No nie, tu się nie zgodzę. Brytyjskie piece, te które znam, chcą mieć swoje brzmienie i za to właśnie się je wybiera i słono płaci . Od wzmacniającego drutu są Marasie, Hegle, Moony a może i Norma IPA 140 :). Tych piecy w ślepym teście żaden Homo sapiens nie rozróżni bo nie mają swojej sygnatury, znikają w torze.
-
Może być najgorsze byle dawało emocje, emocje muzyczne a nie te forumowe
-
Może mieli, może nie mieli, nie projektujemy wzmacniaczy więc... Szeryf techniczny Naima Steve Sells wspominał, że przy projekcie Nait 50 nie tyle był ograniczony wielkością urządzenia co chciał zachować sygnaturę Naim Nait 1. Nie wiem czy dobrze go zrozumiałem ale w tym celu wprowadził nawet jakiś "błąd" w projektowaniu, który posiadał Nait 1, żeby zbliżyć jak najbardziej charaktery obu wzmacniaczy, a który to "błąd" służy brzmieniu tego maluszka. Jak wspomniałem, nie projektuję wzmacniaczy, nie znam się na tym więc nie będę gdybał i wymyślał.