Eltanianin
Uczestnik-
Zawartość
255 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Eltanianin
-
Jaki, nowy odtwarzacz / transport CD - cena MAXIMUM 4000zł.
topic odpisał Eltanianin na Eltanianin w Stereo
Może być transport, tymbarskiej, że rozważam też zakup któregoś z CXN-ów. Czekam na sugestie znających oba tutaj.... Między innymi, dlatego że mogą służyć jako "zewnętrzny" DAC, dla transportu CD. i wtedy nie potrzebowałbym CDka z czytnikiem USB audio. Ogólnie temat złożony, dlatego tak się z tym bujam, bo nie mam jak mieć na test, wszystkich tych urządzeń na raz w jednym miejscu. -
Cambridge Audio CXN V2 VS Cambridge Audio CXN 100. Ktoś miał okazję bezpośrednio porównać? Obecnie już na miejscu w "moich" okolicznych sklepach niema obu na raz. Czy, różnica między urządzeniami w kontekście dźwięku, (nie mówię tu o cyferkach, parametrach na papierze, czy innych, nie dźwiękowych walorach), jest warta dopłaty do nowego modelu? Nie mam "starego", jedynie zastanawiam się, na który się zdecydować, jeśli bym brał do "kompletu" CD CXC v2... Więc, czy jest różnica warta tych ponad 1000zł i jeśli, to jaka: 1. W graniu tych urządzeń? 2. Z walorów nie brzmieniowych, to istotne jest odtwarzanie gapless, oraz czytanie z USB / SSD *flac, *wav - obu formatów, oraz maksymalna, obsługiwana pojemność dysku USB / SSD, podpiętego do uradzenia? Powiedzmy 1TB mnie zadowoli w obu przypadkach. Z góry dzięki za sugestie, opinie. Na razie nie bierzmy pod uwagę innych urządzeń, by nie rozmywać tematu.
- 10 odpowiedzi
-
- cambridge audio cxn v2
- cxn v2
- (i %d więcej)
-
Jaki, nowy odtwarzacz / transport CD - cena MAXIMUM 4000zł.
topic odpisał Eltanianin na Eltanianin w Stereo
Tak, Denony DCD czytają z pendrive z przerwami, ale ja o tych produktach pisałem w kontekście ich dramatycznej awaryjności, wbrew zachwytom w opiniach, w internecie. Pewnie, te negatywne są sukcesywnie usuwane. Wszystkie Denony, jakie miałem psuły się wielokrotnie już na gwarancji. DCD 900NE, jeszcze, powiedzmy, się nie zepsuł, ale nie minął rok od zakupu nowego i już zdarza mu się przycinać oryginalne CD w idealnym stanie, takżetenteges. @Q21 Dołączam do pytania o gapless... Dzięki, jednak interesuje mnie sprzęt nowy, nie zmęczony. Jeśli używany, to od znanego mi właściciela, gdzie wiem, jak był używany, a nie, że ktoś zapewnia, bo chce sprzedać. Nie bierz tego do siebie, ale...Sorry, taki mamy klimat. Kupić mogę od znanego mi właściciela sprzęt z tzw "złotej ery Audio", gdzie po solidnym serwisie będę się nim cieszyć kolejne 3 dekady i wcale gorzej nie gra od współczesnych. Mam takie urządzenia i wiem, co piszę. Jak nie przekona mnie żaden współczesny produkt, dam do wymiany laser w CDku, który bez awaryjnie grał i to intensywnie 27 lat. Nowy często się już rozkłada w pierwszym roku pracy, co, dopiero wieloletni, wyprodukowany po latach '90. Po za tym Atmos, Areo i takie tam nie są mi potrzebne, a kosztują. Ja słucham muzyki nagranej w zwykłym 2 kanałowym stereo. Do filmów nie potrzebuję takich wynalazków. Mie mam nawet "Kina" w domu. -
Jaki, nowy odtwarzacz / transport CD - cena MAXIMUM 4000zł.
topic odpisał Eltanianin na Eltanianin w Stereo
No dobra to ewentualnie punkt pierwszy: CXC v2... Tak, ten CXC v2, to transport więc tu temat brzmienia mogę pominąć Determinować ten aspekt będzie DAC Arcama, lub inny zewnętrzny. Pozostaje w jego wypadku kwestia bezawaryjności i niezawodności. Funkcjonalność jest taka se, ale ja zazwyczaj jak włączę płytę, to "leci" do końca... ... a coś więcej o poniższych? Atoll, Rotel, NAD? Co do samych Roteli .... Są istotne różnice brzmieniowe między Rotelami 12 i14, / niezawodność? Transport Rokson... hmmmm jak, tam z jego niezawodnością? / funkcjonalnością itp lepiej od CXC v2? Intryguje mnie Taga Harmony, nie ze względu na cenę.... Po prostu nic o tej firmie, a tym bardziej o tym produkcie nic nie wiem, po za opiniami na temat tego CDka z Allegro. ale o DCD 800 / 900 też na allegro same ochy achy, więc, co Wy na to? Miał, ktoś z Was z nim, dłużej coś do czynienia? O jeszcze jedno! Zapomniałem a to ważne. Odczyt no-gaps Zarówno CD, jak i w wypadku czytnika USB. -
Jaki przyzwoity odtwarzacz / Transport CD polecicie. Do wzmacniacza Arcam A5. kolumn Monitor Audio B6. Przyglądam się: Kolejność dowolna, nie sugeruje "pierwszego" wyboru. Cambridge Audio CXC V2; Rotel CD 12, lub 14 Advance Paris X-CD7 Z nieco tańszych Co sądzicie o Taga Harmony TCD-50??? Mogą być propozycje firm mniej znanych, nie komercyjnych, ale solidnych, o ile w tej cenie , w ogóle jest o czym rozmawiać. ************************************************ Nie Denon, nie Marantz, nie Arcam CD5. Odrzucam albo z powodu złego doświadczenia, albo po teście. "Domyślny" Arcam CD5 odpadł po oględzinach i szybkim teście w sklepie. Główny powód; nie działają istotne funkcje przewidziane w specyfikacji, a dotyczące organizacji i odtwarzania plików z pendrive. ************************************************ Priorytety: według istotności.... 1. Najlepsza niezawodność, największa bezawaryjność. nie ma problemów z czytaniem CD / CD-r. 1a. Z wysuwana tacka na CD. Nie chcę otwieranych od góry, no i ze szczeliną, też nie koniecznie. 2. Bez lamp. 3. Przyzwoity, żywy, w miarę możliwości przestrzenny dźwięk, w miarę precyzyjny, ale nie zbyt, tzn nie do przesady rozjaśniony , tymbarskiej, też niezbyt zaciemniony., tak by ożywił nieco Arcama A5, a przynajmniej nie zamulił. 4. Funkcjonalność z pilota. na panelu może być skromnie. 5. Czytnik USB Audio mile widziany. To, tak z grubsza.... Cena MAX 4K, nie oznacza, że interesują mnie propozycje za 4K. Ta kwota to ABSOLUTNY dead line . Mogą być tańsze, jeśli przypadkiem dobre. Z góry dzięki za życzliwą pomoc i sugestie
-
Byłem dziś na słuchaniu. Szukam odtwarzacza CD z wewnętrznym odtwarzaczem USB plików na pendrive. Tak, więc, że jestem posiadaczem wzmacniacza Arcama A5, pierwszym i naturalnym wyborem był Arcam CD5. Pierwsze wrażenie: Projektanci przegięli z minimalizmem na panelu frontowym. W miękkim nastrojowym oświetleniu nie widać, ale, to absolutnie nie widać oznaczeń funkcji przycisków. Drugie wrażenie: Tacka wysuwa się niby szybko po naciśnięciu "otwórz", ale jak dojeżdża do końca, to aż podskakuje, robi to wrażenie jeszcze większego braku solidności, jak w przypadku moich Denonów. Trzecie wrażenie: Wyświetlacz w CDku świeci ciemniej, jak we wzmacniaczu, podobnie z oczojebną diodą 😛 w obu urządzeniach ten detal też jest niedobrany. Tyle wizualnie. Odtwarzanie. CD. Odtwarza CD-ry poprawnie, nawet te z którymi mam w domu problem na swoiim DCD 900NE. Oryginały tymbardziej... no, ba... W końcu jest nowy.... ps. Wspomniany Drnon potrafi jednak przyciąć nawet nową oryginalną płytę. Odtwarzanie z USB. Tu zaczęły się schody. Po wczytaniu pendrive wyświetlił, że pamięć zawiera, (przykładowo), 321 plików. Niestety nie "widział" struktury katalogów, tym bardziej ich nazw, (w ogóle nie "widział" katalogów), ani tagów plików, czy nawet ich nazw. Wszystko w jednym worze, ponumerowane "track1, track2, track3...track321.", według sobie znanego porządku. A na pendrive wszystkie albumy są otagowane i umieszczone każdy w osobnym katalogu z nazwą "Wykonawca - tytuł albumu", a z kolei utwory ponumerowane wg kolejności jak w albumie i z tytułami, zarówno w nazwie pliku, jak i w tagach pliku. CD5 Zawartość pendrive odtwarzał po kolei według jedynie sobie znanego porządku. W instrukcji jest opisane, jak wybierać katalogi, jak odtwarzać całość pendrive, lub zawartość wybranego katalogu. W praktyce, to nie działa, bo nie może, skoro nie widać nawet struktury hierarchicznej katalogów, a Struktura ta składa się zaledwie z 2 poziomów: katalog główny "Artysta" i w nim poszczególne albumy tego artysty, tak, że nie można mówić o rozbudowanej strukturze drzewiastej katalogów. (Zresztą mój Denon DCD900 NE akurat z tym sobie radzi świetnie). Tak, że głownie z tego powodu, w tym momencie podziękowałem za Arcama CD5. W dotyku urządzenie robi wrzenia solidnego, przyciski pracują dobrze, nie czuć jakiegoś zbędnego luzu, czy niechlujnej ich pracy. Po za tą trzęsącą się, na koniec otwierania, tacką na CD, jest całkiem ok. Napęd w czasie odtwarzania pracuje bezszelestnie, w miarę szybko wczytuje płytę i reaguje, można powiedzieć w normalnym tempie na zmianę ścieżki. Nie ma się wrażenia przymulenia.
-
- 1
-
-
DAC – przetworniki dla zaawansowanych, w cenie powyżej 2 tysięcy zł
topic odpisał Eltanianin na RoRo w Stereo
Ja się nie odnosiłem do porównania "impuls / linia", tylko do "z MX DAC i bez MX DAC" ps. Nie mam zasilacza liniowego, bo na razie nie wybrałem DACa, a nie wiem, jaki prąd będzie potrzebować ewentualnie wybrany, a nie kupię x zasilaczy w ciemno, dla tego że nie wiem, jaki będzie DAC. Zatem jaki jest wpływ zasilania, na razie nie sprawdzę, bo nie mam zasilacza liniowego pasującego do wszystkich DAC-ów. No chyba, że jakiś producent w komplecie dołączy oba typy zasilaczy, to się będę bawić. Na razie sprawdzam sobie te DAC-i, tak, jak je wyposaża producent.- 1 555 odpowiedzi
-
- dac
- przetwornik
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
DAC – przetworniki dla zaawansowanych, w cenie powyżej 2 tysięcy zł
topic odpisał Eltanianin na RoRo w Stereo
Sprawdzałeś to w "ślepym" teście? Wiem, temat takich testów jest drażliwy.... Jednak, dla mnie to jedyny wymierny sposób na sprawdzenie urządzenia, zwłaszcza, gdy różnica, jest na pograniczu niuansu i sugestii. Obecnie testuję MF MX DAC i powiem, że różnica jest na pograniczu percepcji, gdybym nie słyszał momentu przełączania, to pewnie w "płynnym" przejści, nie zauważłbym nic. Ponad to zmiana filtrów DACa, przynajmniej dla mnie, jest absolutnie nie słyszalna. Urządzenie wróci do sprzedawcy, bo ten niuans w żadnym stopniu nie jest wart 3000zł, tym bardziej, że ewentualna różnica "idzie" w kierunku, na którym mi nie zależy. Tam, gdzie oczekiwałem zmiany, to nie słychać nic, nawet na granicy percepcji.- 1 555 odpowiedzi
-
- dac
- przetwornik
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
DAC – przetworniki dla zaawansowanych, w cenie powyżej 2 tysięcy zł
topic odpisał Eltanianin na RoRo w Stereo
Kurcze za mało się znam opampy?!?! Jakość komponentów... Nie wiem, co tam kładą, bo numerki mi nic nie mówią. Np nie wiem czy te DacMagici, czy CXN-y v2 / 100, czy MF v90 są na dobrych komponentach. Jeden mówi, że DAC za 2-3 K to shit, że rozmowa się zaczyna od 6K, ) , a streamerty, z DAC, to od 15K, (tak mnie skwitowano w jednym z poznańskich @Top Hi-Fi & Video Design, więc przynajmniej już wiem, że tam nie mam co zachodzić - facet aż mnie zakrzyczał 😛 ). Się poczułem, jakbym wszedł do salonu Lamborghini w podartych ciuchach.... Kurcze, rozumiem, że sprzęt za kilkanaście tysi z samej zasady musi być lepszy od tego za 2-3K, ale czy, to znaczy, że ten za 2-3 K, to "shit z gównianych komponentów"? Dla, mnie te kilka tys, to jednak wydatek, a nie "papierki po cukierkach".... To szczerze, jak jest z tymi urządzeniami CA cnxv.2, czy CA cnx100, czy odpowiednikami DacMagic 100 / 200, tudzież ten MF v90... Shit, bo shit, czy "shit", bo są lepsze 4x, 40x drożej? Druga sprawa, czy to zasilanie liniowe ma rzeczywiście tak fundamentalne znaczenie? Czy, to niuans siedzący bardziej w psychice? Bo, jeśli rzeczywiście to zasilanie liniowe jest tak istotne, to urządzenia zasilane impulsowo mam sobie odpuścić?- 1 555 odpowiedzi
-
- dac
- przetwornik
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
DAC – przetworniki dla zaawansowanych, w cenie powyżej 2 tysięcy zł
topic odpisał Eltanianin na RoRo w Stereo
- 1 555 odpowiedzi
-
- dac
- przetwornik
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
Tak, tę różnicę słychać, ale jak sobie naciągnę te kable, jak struny harfy i sobie je po szarpię . Zaraz będzie trzeba się wgłębić w to, jak brzmi internet, od danego operatora 😛 Sorka, wybaczcie, ale nie mogłem wytrzymać
-
DAC – przetworniki dla zaawansowanych, w cenie powyżej 2 tysięcy zł
topic odpisał Eltanianin na RoRo w Stereo
Jest, to jedna z opcji... w ogóle jestem zainteresowany CA, bo może od razu streamer, ten DACw obu, (v2 i 100), odpowiada DAC-om , odpowiednio DacMagic 100 i DacMagic 200M? czy w streamerach sąinne lepsze / gorsze rozwiązania co do samego dźwięku? Ślamazarnie mi to idzie, bo nie lubię się "bujać" z kurierami, odsyłaniem etc...a w okolicznych sklepach fizycznych, jakaś dziwna posucha. O, co pytam, to "niema", "zamówimy na przyszły tydzień", i tak co tydzień i nadal nie ma.... Męczę się czytaniem kwiecistych, nic nie dających testów, recenzji... a właściwie, to już przestałem to czytać... Chciałbym sprawdzić rDAC-a, no ale nie ma jak.a poemy o nim wypisują... Jest nawet coś na aukcjach, no ale w ciemno nie kupię. No, i tak, to wygląda.... Chintexem nie chcę sobie zawracać głowy wszystko zasilanie impulsowe, owszem, zniekształcenia na poziomie 0,000000000001%, ale co z tego, jeśli dźwięk pewnie tak nienaturalnie skwantyzowany, sztucznie wysterylizowany, że pewnie 15 min nie wytrzymam... O, jeszcze jeden produkt przychodzi mi do głowy, Nostromo, ale w sumie tylko jedną opinię tu, na forum czytałem i jakiś test w necie, zapewne sponsorowany. W teście znów poemy, a tutaj, że nic specjalnego. To może jeszcze jakieś opinie.... Warte, to jest czegoś? .Wpłynę tym na poprawę "hologramię" sceny, nie "rozmazując" dźwięku? I powtórzę: nie chodzi o spektakularny wpływ, ale większy od niuansu, którego trzeba szukać z wysiłkiem, by go odróżnić od sugestii... Po, prostu zanim zacznę procentowi zawracać głowę, chcę zdobyć jakąś wiedzę o nim, nieco szerszą od jednego testu i jednej przeciwstawnej opinii.- 1 555 odpowiedzi
-
- dac
- przetwornik
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
Powiem tak, w zestawieniu ze wzmacniaczami stereo, które słuchałem: Rotel A12, Rotel A14 z kolumnami b&w 603 s3 / MA Bronze 500; Yamacha A-S 701 z kolumnami b&w 603 s3; MF m2si z kolumnami MA Bronze 500 / kolumnami MA B6; Cyrus DAC 6 z kolumnami MA Bronze 500; Arcam A5 z kolumnami MA B6. Okazał się najbardziej optymalny. Arcam A15 z kolumnami MA Bronze 500, (już, tak tylko z ciekawości po zakupie A5). Bliski przebicia Arcama A5, były MF m2si, który dlaczego odpadł, rozpisałem się wcześniej, Oraz Cyrus DAC 6, który podobnie jak MF m2si miał bardzo rozbudowaną scenę w szerz i w głąb oraz podobnie do A5 grał barwnym zwartym, sprężystym basem, był jednak za słaby 50W/6Ohm oraz po kilkunastu minutach średnio-głośnego słuchania zaczął mnie męczyć, jakby za dużą detalicznością, zmuszał do analitycznego słuchania, dźwięk, zwłaszcza w zakresie wysokich tonów, już od dolnego ich zakresu, był jakby nienaturalnie za krystaliczny, czy jak to nazwać - kłuł w uszy...., a nagrania o nieco gorszej jakości brzmiały już fatalnie, poszarpane itp. Ps.To, jakie kolumny były podłączane do wzmacniaczy, było uzależnione od podobieństwa do moich, lub od tego czym w, podobnej klasie, lub nieco wyższej dysponował sklep. Nie dobierałem kolumn, a wybierałem wzmacniacz. Nie zawsze była możliwość wypożyczenia wzmacniacza, a z moimi kolumnami, nie mam jak jeździć.
- 34 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- musical fidelity
- musical fidelity m2si
- (i %d więcej)
-
Tak, była okazja, to skorzystałem z czystej ciekawości. Nawiązując do naszych rozmów, w sumie tak scena jakby faktycznie nieco szersza niż A5, ale poszukiwanej głębi nie dosłyszałem. Może ...coś, jednak jeśli, to i tak w skali niuansu, a nie swobodnego odczucia, "o to jest, to", ale nie wiem, czy nie szukałem czegoś czego niema, a chciałem znaleźć... No, czuć więcej mocy, ale w moich warunkach, nie jest, to konieczne. Bas nadal był fajny, sprężysty konkretny, barwny, podobnie jak w A5, ale zdecydowanie agresywniejsza góra, go "przyćmiewała". Środek, odniosłem, wrażenie, że jest podobny albo podbarwiony górą,, znów kwestia niuansu, albo złudzenia na skutek "agresywniejszej" góry. Ogólnie odniosłem wrażenie, że góra pasma, i dolna część góry pasma dominowała nad resztą zakresu. A15, jużnie tyle pozwala, na jakąś analizę, ale zaczyna do niej zmuszać Po dłuższym słuchaniu czuje się zmęczenie tym detalem. Także, więc nadal podtrzymuję że wybór A5 z tego wszystkiego, co miałem okazje słuchać, z moimi kolumnami, jest optymalną opcją, bo MA B6 ocieplają brzmienie, i rekompensują ogólnie lekko wycofaną średnicę w obu tych Arcamach. W przyszłym tygodniu chcę wypróbować 2 DACi Cambridge Audio,(DacMagic 100, i DacMagic 200M) i MF v90, w celu "odnalezienia" głębi sceny... Nie wiem, czy, to ma sens, bo co opinia, to odmienne zdanie, więc nie pozostaje nic innego, jak wredny, "faszystowski" ślepy, domowy test 😛 ..i mam w de, kwieciste recenzje, z "fachowych" portali, gdzie każde niedociągnięcie odwracają, kota ogonem, robiąc z niego "zaletę inaczej".
- 34 odpowiedzi
-
- musical fidelity
- musical fidelity m2si
- (i %d więcej)
-
Zgadza się. Ostatnio przy zakupie wzmacniacza wytargowałem 27%,, mimo, że mówili ich cena, to już ta promocyjna i faktycznie była niższa od regularnej. i za tę "wytargowaną kasę kupiłem u nich interconect też za ok 2/3 ceny z półki. Tak, że spokojnie należy próbować i nie patrzą krzywym okiem. Ciekawe, bo sprzedawca sam mnie zachęcił do targu słowami, "...a kto, powiedział, że ta cena musi być ostateczna?".
-
Tak, tam gdzie muzyka bardziej "płynna", spokojniejsza, np: smuth jszz, klasyczna elektronika, (Vangelis, wczesny JMJ, czy nawet współcześni, Dieter Werner, Przemysław Rudź. Muzyka klasyczna nie każda, bo np na takim Carmina Burana, się rozkładał na kotłach, z kolei fugi Bacha dobrze brzmiały, Chopin też. Jednak, już Dire Straits, nie koniecznie. I tak, jak piszesz, Rock odpada, metal też i wszystko gdzie jest gęste granie z szybkim atakiem. Brumienie mnie irytowało, bo często słucham muzyki cicho, i zwłaszcza wieczorami, jak całe otoczenie jest już wyciszone, to ten brum słyszałem. Więc po przesłuchaniu, jeszcze Yamahy 701, Cyrusa DAC 6, Nic od NAD nie miałem okazji sprawdzić. Ostatecznie padło na Arcama A5. A15 był mi już za jasny. Zrezygnowałem z pewnym bólem z przestrzenności MF, (zwłaszcza głębi / warstw sceny) na rzecz jednak większej uniwersalności, bo słucham przeróżnych gatunków muzyki. Może uda mi się tę przestrzenność, (choćby w niewielkiej skali, ale większej niż niuans), uzyskać za pomocą DACów zewnętrznych. Zaczynam testy od przyszłego tygodnia. Może, to nic nie da, ale sprawdzić można. a recenzji, już nie czytam, bo w tych tekstach same ochy a słabości sprzętu opisuje się jako "zalety inaczej". 😛 Więc tylko odsłuch i najlepiej ślepy, taki, jakiego nienawidzą prawdziwi audiofile 😛 Moim zdaniem A5 dobrze równoważy selektywność z ciepłym sprężystym graniem. Oczywiście w tzw "swojej klasie" sprzętowej. Żeby nikt nie wyskoczył z Accuphase 😛 itp. Taki MF, to dla mnie ewentualnie, jako drugi, dodatkowy wzmacniacz, (teraz m3si, staniał do 4K), gdyby nie brumiał.... ale najpierw po kombinuję z DACami.
- 34 odpowiedzi
-
- musical fidelity
- musical fidelity m2si
- (i %d więcej)
-
Ja, dla odmiany mam takie wrażenie, czytając recenzje sponsorowane. Zwłaszcza recenzję Rotela A12, po jej lekturze, pierwsze, co, to się rzuciłem do sklepu audio na odsłuch tego wzmacniacza, tak się zachwyciłem opisem. Usłyszałem przeciwieństwo, czyli grzeczne granie, bez emocji, może i szczegółowe. To posłuchałem, przy okazji Rotela A14 myśląc, że może tu będzie więcej obiecywanego życia. Nie, nic z tego. Recenzja była kwiecista, sugerująca, że dźwięk z tego sprzętu wyrwie mnie z fotela, bo jak pisze recenzent: "Rotel A12 gra żywo, jasno, w całej grupie wyróżnia się spontanicznością, na jego tle konkurenci zachowują się spokojniej lub wręcz ospale." No, nic z tych rzeczy... Jedynie chłodna analiza bez emocji. Podłączone kolumny MA B 500 i B&W 603. Oczywiście, to może moje odczucie, wszak każdy trochę inaczej odbiera te same bodźce.
- 34 odpowiedzi
-
- musical fidelity
- musical fidelity m2si
- (i %d więcej)
-
Tak, ale w między czasie, wychodziło wiele tych remasterów. Nie, wiem, jako, co, one wychodziły, pewnie koncerty, ale na przestrzeni lat, co pojawiała się płyta, to po przesłuchaniu okazywało się, że to był ten sam materiał inaczej realizowany. Faktycznie lata 86-2003 praktycznie nic nowego, (jedynie w 1991 roku składanka remixów, czyli też nic nowego np sławne "Radio-activity w wersji Czernobyl.), i potem po 91 ukazywały się znów, co najwyżej jakieś koncertówki, gdzie były covery utworów sprzed dekad, jedynie inaczej zrealizowane To w każdym razie mnie znużyło, bo powodowało wrażenie powtarzalności, nieustannej powtarzalności. Potem chyba, już definitywnie ostatni Tour De France, inny fakt, choć z naleciałościami sprzed lat. Co, nie zmienia faktu, że zwłaszcza w latach '70, kwartet był nowatorski i czymś zapewne ciekawym. Sami przecież wymyślali i konstruowali swoje instrumenty, no bo "na rynku" jeszcze nie było za wiele instrumentów elektronicznych, tak był minimoog, ale pewnie wtedy nie bardzo jeszcze osiągalny, więc postanowili sami sobie poradzić, tworząc swoje wynalazki. Na pewno, pchnęli muzykę elektroniczną mocno do przodu, ale, takie odnoszę wrażenie, że zatrzymali się w swojej epoce, kiedy reszta poszła dalej. Rozumiem i szanuje inne zdanie. i nie dam się pokroić za moje
-
...ale, czy przypadkiem to offline, nie potrzebuje jednak kontaktu z serwerem Tidala?... ...że, coś tam musi "pyknąć ma łączach, by to offline zadziałało? No, bo nie da się pobrać po prostu na dysk i słuchać z dysku odciętego od internetu.... W sumie, nie wiem, jak to do końca działa, ale wydaje mi się, by korzystać z tego offline, urządzenie na które się "pobrało" muzykę misi mieć kontakt z Tidalem w chwili próby odtworzenia. Bez kontaktu z serwerem plik pobrany się nie odtworzy. W sumie nie próbowałem, bo słucham muzyki tylko w domu, gdzie mam internet non-stop, stałe łącze bez limitów transferu i nie potrzebuję offline.
-
Obejrzałem, nawet fajne.... oby nie porzucili, "tradycyjnie" serialu... bo tam fabuła na najbliższe 400 lat Tak, a co do muzyki, to ja też jestem zwolennikiem albumów fizycznych, i nie wnikam w to czy na CD słychać 1 bit mniej... Słucham muzyki, nie sygnału.
-
Trochę się nasłuchałem, i na oglądałem ich. Na początku, pierwsze kilka albumów ok, nowatorskie w tamtych latach. Ale potem, to już "odcinanie kuponów", tworzenie coverów z samych siebie, Już takim sztandarowym utworem, przerabianym, w zależności od miejsca koncertowania, i okoliczności, to jest "Radio-Aktivität". Skądinąd bardzo, fajny i go lobie, ale wracam tylko wersji z 1991. Było jeszcze kilka takich "objazdowych" utworów, przerabianych i wydawanych potem w "nowym "albumie", ale tematu nie rozwinę, bo szybko, długie lata temu przestałem się, właśnie przez to, tym kwartetem interesować. Mam płytę "The Mix", i to mi wystarcza. Zresztą podobne zabiegi robił JMJ np "Souvenir for...", albo przerabiany "Oxygene", tudzież "Rendez - vous". Ten ostatni, to z płyty "Houston - Lyon" moim zdaniem najlepszy aranż. Ja wiem, dla zagorzałego fana, danego wykonawcy, to może brzmieć jak "herezja", bo jest "zapatrzony", a raczej zasłuchany w swoich idoli... I, to zrozumiałe... Kiedyś dobre 10 lat temu, albo dawniej nawet, było takie forum JMJ, (nie pamiętam nazwy), "wyznawców", bo po treściach tam zawartych i reakcjach na inne zdanie - ban , trudno ich inaczej nazwać ;), jak "sekta". Kraftwerk, (co pisałem od początku, że to tylko moje zdanie), szybko mnie znudził coverovaniem samego siebie, wszystko, na jedno kopyto... No ale...Mówię, rozumiem, to że ktoś być zapatrzony, choć, sam nie jestem zagorzałym fanem, żadnego wykonawcy, ja po prostu słucham muzyki. i ważniejsze dla mnie, jest, jak mi się podoba, od tego, kto, ją skomponował. No, ale, na koniec... ...a "znam" jednego człowieka, który praktycznie, niczego innego oprócz Kraftwerk nie słucha... Też, tak można Ale, tak naprawdę, ten Kraftwerk, to była tylko dygresja, więc nie ma o co kruszyć kop[ii, ktoś inny może mieć inne zdanie i git. Są tacy, co słuchają tylko np. AC/DC i wiedzą o nich wszystko, nawet, więcej, niż sami muzycy o sobie
-
Ja na własne potrzeby sobie dzielę muzykę elektroniczną tak bardzo nie formalnie na "ambitną" i "masową". Te festiwale, to zdecydowanie masówka, wręcz hurtowa, co widać na tych wydarzeniach, no i w sumie, co najważniejsze, słychać. Osobiście nie jestem w stanie wysłuchać tego dłużej, jak chwilę, by się zorientować, o czym mowa. A na takim festiwalu, to podejrzewam, że bez "odpowiednich dopalaczy", to się nie da przetrwać. Elektronika "ambitna", to ta która jest o "czymś", coś "opowiada", pobudza wyobraźnię, w jakiś sposób otwiera umysł. Oczywiście, to granica bardzo płynna ale taki wczesny Vangelis, Klaus Schulze, albo z innej strony współczesny wykonawcy, tacy jak np. Maciej Staniecki, Przemysław Rudź vs, to co można usłyszeć na takim Qlimax, to dwa skrajne bieguny. I wiadomo, co łatwe, to nie angażuje specjalnie, jest łatwiej przyswajane przez tłumy, to co wymaga od słuchacza jakiegoś skupienia, zaangażowania trafia do mniejszych grup odbiorców. Więc, czy muzyka elektroniczna się spopularyzowała, czy jest niszowa / subkulturowa? To, zależy których odmianach mówimy. Na Masowych imprezach trance, itp masz tłumy, na koncertach takich wykonawców, jak Konrad Kucz, Redshift, ARC, Daniel Bloom, to raczej nie uświadczysz tłumów, delikatnie mówiąc. Bywałem na takich imprezach 2-3 dniowych, gdzie słuchaczy było koło 50 osób "Elektroniczny Woodstock", "WEM", czy wczesne edycje CEMF. ...a kto, pamięta ZEFy, "Nocne Czekanie Na UFO", Góra Szybowcowa....? Wspomnieć trzeba tu o JMJ, bo jego popularność to przynajmniej w latach '80/'90, bardziej widowiska, a nie sama muzyka. JMJ, swego czasu też był pewnym fenomenem, przed którym kroczyła komercja, podobnie, jak te holenderskie festiwale, gdzie, nie do końca o muzykę chodzi. Choć album Oxygene, sprzedał się jeszcze w roku wydania, w milionach Inna rzecz, że muzyka elektroniczna, wtedy była nowym odkryciem. No, dobra, a jak już sobie tak rozważamy, to spójrzmy na taki Kraftwerk, w sumie, nie chcę nikogo tu urazić, ale chłopaki jechali na jedno kopyto, przez całe dekady, podmieniając często jedynie tytuły, lub i wtrącenia wokalne, dostosowując je do okoliczności / miejsca koncertu. Jednak na ich koncertach zawsze była spora frekwencja , choć chyba nigdy, jak na widowiskach JMJ, czy na takich festiwalach, typu "Sunrise". Wniosek, nie ma prostej definicji, granica jest płynna, zależy, kto czego szuka... Choć, ja osobiście tych festiwali trance nie wrzucam do worka "muzyka elektroniczna", bo nie definiuje jej, na podstawie użytego sprzętu, a raczej w kategoriach bardziej nieuchwytnych, co próbowałem nakrelić na początku wypowiedzi.