Skocz do zawartości

Eltanianin

Uczestnik
  • Zawartość

    241
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Eltanianin

  1. Ograniczę się do "podium" 1. Przemysław Rudź: 15 CD; w tym albumy z towarzyszącymi muzykami. 2. Tangerine Drean: 11 CD, nie liczę bootlegow, tylko wydania oficjalne. 3. Vangelis: 10 CD
  2. Jestem tu relatywnie nowym użytkownikiem, ale temat mnie rozbawił. ale skoro jest.... Odsłuchy z YT? To, tak, jakby robić jazdę próbną, powiedzmy Chevroleta na autostradzie, jadąc Jeepem, na przełaj, przez pole. Jakoś taki sens w tym widzę 😛
  3. Tak, zgadza się, bo czytać nie ma co, w większości są to teksty sponsorowane pisane na zlecenie dystrybutora, lub i producenta i wszystko jedno, o jakim sprzęcie się czyta, to, to załatwiają sprawę nic nie znaczącym: "w swojej klasie och i ach" ... Będzie gdzieś okazja, wypożyczyć kabel, sprawdzę.
  4. Kolejny polski twórca klasycznej muzyki elektronicznej. Często współpracujący z Przemkiem Rudziem Tomasz Pauszek Wybrałem dla Was album z 2017 LO-FI LO-VE Zapraszam do słuchania. tej i innych realizacji kompozytora Można muzykę nabyć w formacie plików bezstratnych. oraz w formie fizycznego albumu 2CD.
  5. Ten CDek gra ze wzmacniaczem z poprzedniej serii, czyli z Denonem 800NE, jaki tam jest przetwornik nie wiem. Jeśli będę mieć możliwość wypożyczenia kabla coaxial, to chętnie porównam, jednak nie wchodzę w taki układ, że mam kupować różne akcesoria, po to tylko by sprawdzić.
  6. Polaris, znam znam... Na kilku występach na żywo, też się było... między innymi w Taklamakanie - Opalenica. Ja miałem, to szczęście, ze wpadłem w niszowe środowisko el-muzyczne, już jakoś w pierwszej dekadzie tego wieku. Takie festiwale jak "Elektroniczny Woodstock" Kruszwica, WEM - Słubice, The Day Of Electronic Music - Cekcyn Znawcy tematu wiedzą i wiele pomniejszych wydarzeń. Inna sprawa, że ciężko o nagrania, a już na pewno ciężko o takie w dobrej jakości, o jakimś hi - ress, nie wspominając, więc choćby z tego tytułu nie jest to działka audiofilska. ...a jak, schodzimy do polskiej niszy, polecam: Endorphine "Świat Równoległy" Relaksik, po stresującym dniu w pracy też do nabycia w formie elektronicznej, ale i w postaci CDA.
  7. Tak, sobie przeglądam wątek gatunku, i już w pewnym momencie pomyślałem, że nikt tu nie ma pojęcia, o tym, że w Polsce też się komponuje kawał dobrej muzyki elektronicznej. Chciałem napisać coś o Przemku Rudziu, no ale na ósmej stronie wątku, objawienie.... Zatem wspomnę o twórczości innego kompozytora, dla odmiany z Łodzi, wydającego muzykę on-line, pod pseudonimem konspiracyjnym Dieter Werner. Jego twórczość charakteryzuje się bogactwem formy. Utwory tego twórcy są bardzo zróżnicowane stylistycznie, bardzo ilustracyjne, żywiołowe, pełne emocji. O stylach, o które haczy nie będę wspominać, bo napisałbym tu książkę, chyba. Po za tym, cytując Klausa Schulze: mówić o muzyce, to tak, jakby tańczyć o architekturze. Zapraszam do słuchania, jest też możliwość nabycia albumów w formatach bezstratnych wav, flac itp. Link kieruje do konkretnego albumu, ale można tam znaleźć kompletną twórczość kompozytora. Dieter Werner Epoka Dywergencji
  8. 1. Może chodzić o to, że przetworniki nisko i średnio tonowe żrą więcej prądu, aniżeli wysoko tonowe, czyli w "normalnym" połączeniu może brakować prądu głośnikowi wysokotonowemu, gdy sekcja niskotonowa "szaleje", a przy takim podłączeniu zwrotnica lepiej separuje sygnały do głośników, czy, jakoś tak. Nie wnikam, w elektroakustykę i z nikim się nie spieram. Też nie wierzyłem w jakiekolwiek zmiany, zanim nie sprawdziłem . Przykro mi, że jednak je słyszę Podpiąłem zwykłą linkę aluminiową, też słyszałem - efekt był jakby ustawić korektor graficzny w "uśmiech DJ'a". Co gorsza słyszę zmiany w barwie dźwięku, zmieniając kable rca, o zgrozo. Jednak pocieszę, że nie słyszę różnicy między kablem leżącym swobodnie na podłodze, a podwieszonym na podstawkach do kabli 😛 ale może dlatego, że za podstawki robiły doniczki z plastiku, a nie drewno z hebanu Ty nie widzisz, a ja słyszę., ku mojemu szczeremu zdumieniu.. Nie spieram się., bo ze wzrokiem mam zdecydowanie gorzej, niż ze słuchem. 2. Literówka, nie ma o co kruszyć kopii 😛 ..ot, .to, ten kiepski wzrok, o którym wcześniej wspomniałem. Nic nie poradzę. Mam, taki od urodzenia.
  9. Powiem, tak, nie uważam się za audiofila, ja zdecydowanie słucham muzyki, nie dźwięku, jako sygnału, do analizy, ani tym bardziej nie słucham sprzętu. Oczywiście bez sarkazmu tutaj, żeby nikt nie poczuł się urażony... ...ale, dysponując bardzo skromnym budżetem, sprawdzałem niektóre audiofilskie dogmaty, by spróbować z ich mocą podciągnąć to i tamto... I między innymi spróbowałem z bi-wing. Stwierdzam, że bi-wing, ma uzasadnienie. Różnica w odbiorze jest zdecydowana, sądzę, że każdy kto ma słuch choć odrobinę wrażliwy, wyłapie różnice, bo jest ona znacznie wyraźniejsza, niż niuans, graniczący z sugestią. Po prostu to słychać.
  10. Szukałem na forum czegoś zupełnie innego, ale szukajka mnie tu przysłała, hmmmm, czy to jakiś omen? Podstawki, pod kable?!? hmmmm, czy uzasadnienia należy szukać w takiej koncepcji? Tak, tylko pytam....
  11. No i wybrałem. ufff 😛 Powiem, nie łatwa to była sztuka, i to nie ze względu na niuanse - spodziewałem, się jakiejś rozkminy, między "chyba", a "a ...może? Różnice okazały się być bardzo określone wyraźne. Czyli, tak, od początku. pomijam kabel dodany "fabrycznie" do zestawu. Są to oczywiście moje odczucia - przypomnę zestaw: źródła DCD 900 NE, Wzmacniacz PMA 800 NE Kolumny MA Bronze 6 Kolumny podłączone do wzmacniacza zwykłą linką ofc, o przekroju 2,5mm2, dające ocieplony dźwięk, moim zdaniem, nieco za za bardzo w zakresie średnich tonów. No ale taki kabel mam. Spróbuję opisać wrażenia, ale poetą, to ja nie jestem. 1. Pierwsza para, to Melodika MD2R oraz dla kontrastu: Wireworld Terra 6 Interkonekt 2xRCA-2xRCA I to zestawienie wypadło tak: 1a. MD2R05 mocno uwypukla bas, nie najlepiej nim zarządzając. średnie - wokaliści jakby śpiewali zza ściany, natomiast wysokie tony, to jakby ktoś zasłonił / zatkał głośnik wysoko tonowy. Coś tam było, ale stłumione. Ogólnie całość jakby rozlana, niby brzmienie ciepłe ale brak w nim detalu. 1b. Z kolei podłączenie Wireworld Terra 6 Interkonekt , nie wprowadziło żadnych istotnych zmian, raczej trudno wyczuwalny niuans , względem OEM-owych kabelków. Nie ma tu co, więcej pisać. 2. Druga para, to: Melodika MD2RD, ( czarna) oraz QED Performance QE2202 (QE6100) 2a. Tutaj Melodika MD2RD, względem wcześniej opisywanej MD2R dała dźwięk zdecydowanie lepiej poukładany. Niskie tony były dość zwarte, już nie tak ociężałe, ale nadal robiące wrażenie podbitych. Wysokie, ( no "odetkał się" głośnik wysokotonażowy ), brzmiały miękko, dość ciepło, i wystarczająco selektywnie. Taki "piaseczek sypany na papier", i słyszysz ziarenka, a nie szum piasku. Niestety słabo, moim zdaniem wypadł zakres tonów średnich, zwłaszcza w żeńskim wokalu. Dźwięk w tym zakresie bardzo uwypuklony, momentami aż kłujący w uszy. 2b. QED Performance QE2202 (QE6100) W zestawieniu z Czarną Melodiką bardzo podobny, ale .... Zakres niskich tonów nie wybijający się, ale nie wycofany. Krótki dość sprężysty subtelny ale nisko schodzi, tam gdzie go rzeczywiście się spodziewam i nie ma go, tam, gdzie nieraz serwowała mi go Melodika MD2R. Wysokie tony selektywne nieco bardziej dźwięczne, od "wspomnianego "piasku sypanego na papier", przez czarną Melodikę, ale dźwięk nadal przyjemny, nie za ostry. Średnie / wokal żeński? Tu wreszcie usłyszałem, to czego szukałem, zmieniając kabelki, Wokal jasny, ale nadal ciepły, żadnego szczebiotania, syczenia na głoskach "s", "sz". I tu mógłbym skończyć tę zabawę, Decydując się właśnie na QED Performance QE2202 (QE6100) . No, ale podszedł mi pod rękę QED Performance Audio 40 QE6110 i zaintrygował mnie opis jego budowy. W każdym przewodzie dwa osobne przewodniki, jeden do wysokich, i drugi do niskich tonów Zaintrygowało mnie to. 😛 I porównałem go z QED Performance QE2202 (QE6100), który był już faworytem, ale nie pewniakiem. Wniosek QE6110 względem QE6100 w zakresie tonów wysokich, jest bardziej "stonowany", ale nie można narzekać na selektywność. Natomiast bas atakuje uderzeniem, ale nie zlewa masą, jest potężny ale sprężysty, ale nie zwalisty. Wysokie tony QE6110 podobne, do Wspomnienej wcześniej czarnej melodiki - nieco cieplejsze od tego co prezentował QE6100. I już prawie chciałem wybrać tego QE 6110, ale znów pojawił się problem z brzmieniem wokali były one znów zbyt uwypuklone, jakby podbić zakres, powiedzmy 500Hz - 1kHz za wysoko, może nie tak ostro, jak w przypadku, na początku wspominanej Melodiki MD2R, ale jednak. Jakiś czas się wahałem i w ostateczności przeważył QED QE6100. Może zapunktowało też, to że miałem wrażenie najlepiej oddanej przestrzeni stereo, w przypadku QED QE6100, daleko wybiegającej po za "trójkąt głośniki - słuchacz. najlepiej dało się zlokalizować "rozmieszczenie instrumentów", a wokaliści byli lekko wysunięci do przodu, ale nie nachalni. Wrażeń przy słuchaniu muzyki elektronicznej, nie opisuję, gdyż to całkiem inna rzeczywistość, ale, też jest fajnie W przypadku obu testowanych QED i czarnej Melodiki, dobrze słychać warstwy utworów "elektronicznych". Przy czym, QE6110 , działał zwłaszcza w zakresie tonów niskich, jakbym włączył kontur / Loadness - jest pier*olnięcie Warto dodać, że QE6100, najbardziej bezkompromisowo wytykał wady, gorszej jakości nagrań, ale za to odwdzięczał się gdy nagranie było już przynajmniej dobre technicznie. Przy podejmowaniu decyzji nie sugerowałem się wyglądem kabli, ani różnicami w ich cenie +/-30%. Jedno, o czym muszę wspomnieć oba kable Melodiki mają tendencje do rozkręcania się. Natomiast QED 6110 oraz Melodika MD2R , są bardzo sztywne, i zamiast swobodnie opadać za sprzętem, sterczą do tyłu. QE6100 i MD2RD, nie sąwiszącymi sznurkami, ale zdecydowanie swobodniej opadają i nie zmuszają do nadmiernego odsuwania sprzętu od ściany. Oczywiście muzyki słucham w "normalnym" pokoju, proporcje szer do dł: 2 do 3, kolumny na dłuższej ścianie, odsunięte od bocznych. Pokój nie wyposażony w żadne ustroje akustyczne. Po prostu drewniana podłoga, na niej dywan, niezbyt kudłaty. Na suficie gruba chropowata tapeta - "baranek", ściany beton malowany duluxem. Okno, naprzeciw drzwi bez szkła, na krótszych ścianach. Mam nadzieję, że to co napisałem, ma jakąś wartość merytoryczną i się komuś przyda. uffffff.... Ps. Rozmawiać o dźwięku, to tak, jakby tańczyć o architekturze.
  12. Ja tu nie mówię o detalach, niuansach, na pograniczu percepcja / sugestia, które rozkminiają audiofile, porównując kable za 500+/mb. Nie mówię zatem o "graniu kabli". Mówię tu o zwykłych drutach miedzianych wplecionych w pcv i o zniekształceniach tak wyraźnych, siermiężnych, że podejrzewasz poważne uszkodzenie sprzętu. Każdy to usłyszy bezdyskusyjnie. tak jak odróżnisz klaśnięcie w dłonie, od szczekania psa. Albo inaczej, jak słyszysz, że jakiś kanał w zestawie Ci nie gra, to zniekształcenia z takich kabli są na tym poziomie. rozróżnienia. I Skoro mówisz, że wisi Ci "granie kabli", to weź może po prostu miedź 6N https://www.speckable.pl/pl/product/29494,przewod-glosnikowy-z-zyla-basowa-tlgyp-2x2-5-cu-ofc-miedz-beztlenowa-premium-bass-highway-auda Ten bas highway, to po prostu miedziany drut w środku splotu wiązki cienkich włókien i to powoduje sprężystość basu. tanio i bez filozofii.
  13. Temat świeży, i właśnie sam doświadczyłem tego typu kabla, więc dorzucę na szybko swoje spostrzeżenie. Wczoraj podłączyłem kolumny przewodem Technokabel ofc 4N, więc teoretycznie podobny, przynajmniej jeśli chodzi o materiał i też linka w izolacji pcv. . I powiem tak, Troszkę byłem zaskoczony, na - bo grało to gorzej, niż na starych tonsilowych aluminiowanych przewodach. W ogóle koszmarnie "grało". To, znaczy, bas był w miarę ok, ale środek, jakbym podbił 400Hz - 400Hz, z 10dB, ponad resztę pasma, albo inaczej, jakby wokalista śpiewał przez puszkę po piwie umieszczoną między, ustami, a mikrofonem, albo jakby śpiewał w jakieś wiadro cynkowe. To, co się stało z wysokimi, to aż, się wystraszyłem, że mi głośnik wysokotowarowy się zepsuł - jeden szelest, "smarzenie", jakieś, totalny bałagan. nie dało się dosłyszeć pojedynczych uderzeń w talerze perkusji, tylko powstawał jeden zlany brzęk. W dolnym zakresie wysokich tonów, gitara akustyczna zabrzmiała, jakby była zrobiona z cienkiej blachy. Kupiłem ten kabel, bo właśnie ... ludzie piszą, że zawsze "zagra" przyzwoicie. No niestety 70 zł do kosza. Rozwiązałem, to inaczej, ale to nie do zastosowania w kinie domowym. Ale i tak będę szukać innych kabli. Wzmacniacz Denon 800NE + kolumny MA Bronze 6.
  14. 1000 zł na kolumny głośnikowe + wzmacniacz, które mają nagłośnić pokój, ok 20m2? To, nawet chintexem, chyba ciężko zrobić. ...a jakimkolwiek, minimalnie sensownym graniu zapomnij. Jakiś używany wzmacniacz wyłowisz za ok 1000, ale kolumny i wzmacniacza za 1000 łącznie, to chyba się nie uda. Chyba że jakiś naprawdę tani używany wzmacniacz np Pioneer A-204R , albo jakiś budżetowy Techniks, też z lat 90+ zajechane 30 letnie Tonsile. albo "chinczyki" z plastiku. Na portalach sprzedażowych znajdziesz pełno starego sprzętu, za niby małe pieniądze, ale pamiętaj, że większość, to elektroszrot przywieziony z niemieckich pchlich targów, potkręcony by zagrał w chwili sprzedaży. Piszę o tym Pioneer'ze, bo mam taki, zalega, Niedawno go wyjąłem z lamusa, po latach, i odpaliłem.... Zagrał, coś nawet, jak na swoje możliwości fajnie z tymi kolumnami, które mam obecnie... ale, tak szczerze... Dozbieraj drugi 1000 i wtedy będzie łatwiej, mimo nadal niskiego budżetu, zdecydowanie lepiej, Szkoda tego tysiaka, co masz, na urządzenia powiedzmy po 500 każde. Jak, używany, to najlepiej od pierwszego właściciela, albo po prostu od kogoś, kto go miał i używał do chwili sprzedaży w domu, nie od handlarza, bo nie będziesz mieć kolejnych tysiaków na jego nieustanną naprawę.
  15. Myślę, że to może być ocena subiektywna, nie numeryczna / niewymierna. Trochę słuchałem, tego i tego a w sprzęcie hi-fi lat dzisiejszych, często nie potrafiłem, w jego brzmieniu, (mimo, że wydaje się być perfekcyjne), znaleźć, tego, co znajdywałem w tym sprzed dekad. Może, to właśnie o ten brak perfekcji chodzi? To, tak, jak z muzyką odtwarzaną z vinyla i to hi-res, niby ta druga, perfekcyjnie skonsonantyzowana ma lepszą jakość techniczną, ale vinyl nie traci zwolenników ze względu na "to coś" w dźwięku ( pomijam otoczkę klimaciku, mówię tylko o dźwięku). Młodsi słuchacze, wychowani, w zupełnie innym środowisku brzmieniowym, mogą nie zrozumieć, niedocenić, lub po prostu nie mieć tej percepcji, jaka się wytworzyła u osób, które wychowały się na czystym analogu. Młodsi mają już inną percepcję inny kanon określający dobrą jakość brzmienia. To już są zagadnienia chyba wybiegające po za naszą, a przy najmniej po za moją wiedzę. To, już chyba bardziej psychologia poznawcza?! I tu jest właśnie temat "barwy" brzmienia. Jak, to zdefiniować...? To takie pojęcie dość abstrakcyjne, jak mówimy o kolorach "ciepłych", lub "zimnych". Niby, czegoś takiego nie ma, ale czujesz to "poza zmysłowo", czy jakoś tak.... Ja wiem, mnóstwo jest przenośni opisujących brzmienie i barwa dźwięku, to może jakaś mieszanina określeń: "twardy", miękki", ciepły", "ciemny", "jasny", zimny", "suchy", "sprężysty"...i nie można tu pojmować tego dość abstrakcyjnego pojęcia w sposób. techniczny. Może w miejscu "barwa" byłoby lepiej użyć przenośni "temperatura", to już haczymy nieco o filozofowanie.Bo dźwięk, ma co najwyżej częstotliwość, ton, amplitudę - "głośność" / natężenie. Chyba, jakoś tak. Nie potrafię Ci zdefiniować czegoś dość abstrakcyjnego w sposób schematyczny. Wkraczamy tu bardziej w strefę filozoficzną, a wiadomo, nie ma takiego sufitu, którego filozofia, by nie przebiła.... i można tak bez końca. Nie usatysfakcjonuję cię odpowiedzią, bo nie potrafię, bo jest ona w sferze abstrakcji. ale się wątek rozjechał Jet, tu gdzieś takie miejsce do tego typu rozmkmin
  16. To, jest zupełnie inna historia. I jest w tym racja. posłużę się sloganem, że dawniej sprzęt audio budowali pasjonaci, a dziś księgowi. Czego dowodem jest sprzęt mający nieraz i z 40 lat, potrafi zagrać lepiej, mimo, że w swoich czasach nie był na poziomie odpowiadającym dzisiejszemu hi-end, a po prostu dobre hi-fi. i cena też była na poziomie przyzwoitego hi-fi. Dziś tylko hi-end, albo prawie tylko, potrafi zagrać taką barwą, jak dobre hi-fi sprzed dekad. Wiadomo tamten sprzęt miał mankamenty, względem dzisiejszych standardów, choćby wysoki poziom szumów, spory pobór prądu, no ale wtedy prąd był tańszy ... i zapewne inne. Ja osobiście choruję na punkcie takiego amplitunera Saba 9260, miałem przez kilka dni taki, ale padł i zwróciłem sprzedawcy. Właśnie Dziś to jest największy mankament starego sprzętu, jest już zazwyczaj wysłużony, a serwis często nieproporcjonalnie drogi, no i jeszcze trzeba mieć zaufanego serwisanta. Tak, więc po cichu sobie choruję na tę Sabę, brzmieniowo masakruje wszystko, co do tej pory miałem i wiele z tego, co słyszałem, ale chyba muszę dać jej odejść z godnością.
  17. Nie, zwykły chinch. Połączeń cyfrowych / optycznych nie próbowałem. Generalnie wszędzie znajduję sugestię, że ten sprzęt lepiej analogowo łączyć, a tamte połączenia, to mimo że dali taką możliwość w tych Denonach, to nie koniecznie będzie lepiej, a nawet może być gorzej. Ponoć to się sprawdza dopiero przy "wyższych" modelach sprzętu audio, więc na razie nie zawracam sobie tym głowy.
  18. Myślę, że tu nie kosztuje ilość klunkrów napchanych do środka, tylko efekt końcowy uzyskany tym, co tam włożyli, lub tym z czego zrezygnowali. Nie słyszałem, żadnego z nich, ale jestem w stanie uwierzyć że proste jest piękne i nawet w wypadku poszukiwania dobrego dźwięku... ... a może zwłaszcza w tym wypadku.? Wiadomo, jakiś% ceny to będzie marketing i renoma firmy. No, ale nie znam się na elektronice, tak tylko sobie kombinuję.
  19. Na razie bawię się w "robótki na drutach", bo nie będę się tego wstydzić, ale nie stać mnie na eksperymenty na kablach po 40+/metr, i potem je wyrzucać w kąt, bo wynik eksperymentu nie był satysfakcjonujący. Kupiłem z bębna Technokabel ofc 99,97%, 2x2,5mm2, mam stare kable po tonsilowe z epoki minionej. kombinuję nimi i w normalnym podłączeniu i w bi-winging Robi się naprawdę ciekawie, choć nie w każdym układzie zadowalająco, a czasem, aż zaskakująco na plus. .., Jutro kupię prądowy kabel 6x drut 05mm2, za niecałe 3zł/mb. Zrobię skrętkę po 3 żyły na biegun.Dalej będę nimi kombinować w różnych wariantach. Eksperymenty i wnioski opiszę w osobnym wątku, by tu nie zaśmiecać złomem *************************************************************************************** Co, do Melodiki, miałem rca-rca. Chyba nie bardzo pasują do tego mojego zestawu. jaki sprzęt połączyłeś tą Melodfiką. Pierwsze wrażenie spotęgowanie dźwięku, jakby wzmacniaczowi przybyła z kilkanaście % mocy. Po dłuższym wsłuchiwaniu się w szczegóły i warstwy brzmienia, takie dalsze spostrzeżenia. Bas solidny, ale jakby stracił sprężystość , natomiast "wokaliści uciekli do szafy" śpiewać, a cały wysoki koniec pasma, jakby stracił na dynamice i detalu. Będę z rca kombinować dalej, ale jak dojdę do jakiegoś constansu consensusowego w temacie kabli głośnikowych, lub drutów. Z interconectami będzie łatwiej, bo można wypożyczyć a kabli z bębna do kolumn już nie. Heh w założeniu chciałem najpierw rca dobrać, a wychodzi odwrotnie 😛
  20. @Adam1971 Sorrka, za to rozpisanie o DCD Denona, coś mi się popierdzieliło, że o nie pytałeś. Chyba jakieś zmęczenie mnie dopadło, i percepcja siadła, Jakiś wirus grypopodobny mnie dopadł i troszkę zamulam. *********************************************************************************** @Kraft To wnętrze, to którego z Musical Fidelity? Faktycznie pustawo. Ja, jednak zasadniczo, się nie znam na elektronice, i nie wiele mi takie obrazki mówią, ale może czasem minimalizm jest kluczem? Może wypełnienie obudowy dodatkowym kilogramem elektroniki , nie musi oznaczać lepszej jakości dźwięku... Tak, tylko się zastanawiam, bo, podkreślam nie znam się na elektronice.
  21. CDka nie chcę zmieniać, właśnie kupiłem Ja tu rozkminiam ewentualną wymianę wzmacniacza z PMA 800NE, jeśli już jednoznacznie wyszło, że nie ma sensu na PMA 900HNE, to ewentualnie inny ale bez funkcji sieciowych. Budżet naciągnięty na max, to 4k, nie np 4500 😛 taki lajf...Chyba, że nie ma to też sensu, bo żeby odczuć zmianę jakościową, to trza > 6k. Jeszcze próbuję coś tu zmienić kabelkami, ale nie hajendowymi, bo to tak, jakby do Fiata, przypiąć znaczek Rolls-Royce 😛 ...pomijając absurdalny koszt.
  22. Kolumny MA bronze 6, wiem troszkę na wyrost, do tego wzmacniacza. Słuchałem "skromniejszych" wariantów z tej serii, były mi za "płaskie" brzmieniowo, brakowało dołu, tu jednak basik fajniej pulsuje, już przy cichym słuchaniu. ************************************************ @Q21 Tak, interesuje mnie wzmacniacz, bez funkcji sieciowych. Fajnie by wizualnie choć troszkę pasował do tego DCD 900 NE, bo stały by jeden na drugim. No ale ten wygląd, to miły dodatek, który brałbym pod uwagę przy wyborze między urządzeniami o podobnych właściwościach dźwiękowych. *********************************************** @Adam1971 Na pierwszy rzut oka, port USB w panelu frontowym. Dla mnie bardzo fajny dodatek. Mam sporo muzyki we FLAC'ach ...Siedzi sobie gustowny pendrive i jazzik się snuje godzinami bez wymieniania płyt, i nie muszę wypalać CD-Rów, no i tym samym oszczędzam mechanikę, która zapewne jest gorsza i odchudzona, względem tej w sprzęcie z tzw "złotej ery audio". Po za tym chyba napęd jest solidniejszy w 900, niż w 600 i 800-ce. Przynajmniej od początku eksploatacji takie mam wrażenie. Brzmienia 600tki tak na poważnie nie słyszałem, tylko na szybko odsłuch w sklepie i nie można było ocenić, porównać, bo wtedy 900tki, rzecz jasna, jeszcze nie było. Jednak, teraz dostępne są oba modele równolegle, kopsnij się do jakiegoś lepszego sklepu, gdzie można sobie coś tam posłuchać.
  23. d Dzięki ok, czyli dylemat rozwiązany. Budżet byłby, mocno naciągnięty max 4k, na "klasyczny" wzmacniacz , (bez streamera), więc ten 1700NE, nie wchodzi w rachubę. i tak patrząc, to wątpię bym za te 4k, coś istotnie lepszego znalazł. Patrząc na cenniki, to zmiana klasy dopiero za podwojenie tego budżetu, a to niestety nie jest osiągalne.
  24. Posiadam obecnie PMA 800 NE mam do niego DCD 900NE. Czy, warto wymieniać 800NE, na dziewięćsetkę, tylko ze względu na różnice w jakości dźwięku? Czy, miał ktoś z Was możliwość bezpośredniego porównania? Jakie refleksje? Funkcje streamera chwilowo pomińmy, interesuje mnie sama różnica w dźwięku.
  25. Lata lecą, zatem dorzucę swoje 3 grosze. Na początek, bo musi być, mimo, że już wspomniany: 1. "Łowca Androidów" (1982) - Vangelis. Moim zdaniem nie ma sobie równych do dziś. Film, to arcydzieło Ridley'a Scott'a w gatunku s-f. Pozostałe tytuły w kolejności przypadkowej, pominę tytuły, które zauważyłem wątku. 2. "Dune" 2021 - Hans Zimmer, dark ambient. Film - klasyka s-f; 3. "Trzy Kolory - Niebieski" - Zbigniew Preisner, nie jest lekka, ...wiadomo, ale potrafi pogonić ciary po plecach ; 4. "The Straight Story" - Angelo Badalamenti, smyczki, fortepian i gitara, (przy okazji polecam film, taki "ludzki" wzruszający, o starszym człowieku, który blisko kresu swego życia postanowił odwiedzić brata, z którym nie utrzymywał kontaktu od wielu, wielu lat ); 5. "Thief" - Tangerine Dream, elektronika analogowa starej szkoły. film taki, hmmm ...no może być; 6. "Babilon 5" (I i II) Christopher Franke, analogowa elektronika starej szkoły. Film, klasyka s-f lat 90, da się znaleźć na platformach filmowych. Czy, płytę ze ścieżką dźwiękową da się jeszcze gdzieś kupić, nie wiem. Ja dolewam ponad 20 lat temu. 7. "Antarctica" - Vangelis, klasyczna elektronika. Muzyka do japońskiego filmu, pod tym samym tytułem Nie znam go jednak, trafiłem tylko na oryginalną wersję językową. Recenzje ponoć miał słabe, ale muzyka cudowna... no wiadomo - Vangelis ; Ładna klamra mi się zrobiła, otwarta i zamknięta przez Vangelisa Wybrałem tytuły w różnych stylach muzycznych, może coś komuś przypasuje. Miłego słuchania
×
×
  • Utwórz nowe...