
Melo-man
Uczestnik-
Zawartość
475 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Melo-man
-
Z tego co pamiętam chyba można wykonać test do 20kHz, normalne badanie to jednak tylko do 8kHz. Coś kojarzę, że niektóre zawody wymagają szerszego badania słuchu.
-
Uzupełnię jeszcze: dobre brzmienie to dobry system + dobre nagranie. Sam dobry sprzęt nie wystarczy. Wracając do innych wątków: mam wrażenie, że mylicie głośność z dynamiką. Owszem - nośnik cyfrowy ma większą dynamikę niż analog, ale to nie oznacza od razu, że nagrania na CD mają maksymalną dynamikę, jaką ten nośnik oferuje. Wskazane - tutaj ograniczenie 60dB dla analogu - przecież nawet w części nagrania na CD nie zbliżają się do tej wartości. I na koniec tego postu, moje osobiste spostrzeżenie: moje pierwsze systemu audio wyróżniały tylko nieliczne płyty, jako świetnie nagrane. Często było też tak, że słuchana płyta brzmiała średnio lub słabo, ale jeden czy dwa utwory wyróżniały się brzmieniowo. Na przykład bardzo fajnie brzmiały Apollo 440 "Electro blue glide" czy Red Box "The circle & the square". Dzisiaj jak słucham, to te płyty brzmią też świetnie, ale w stosunku do innych zatarła się różnica jakości. Poza tym - zniknął całkowicie "efekt" wyróżniania się pojedynczych utworów na płytach. Teraz jakakolwiek płyta słuchana od początku do końca brzmi zasadniczo na bardzo zbliżonym poziomie.
-
Dokładnie! Ja nie rozumiem kompletnie tych zachwytów na np. forum AS, gdzie tyle jest zachwytów nad tymi wydaniami. Jedynie co mi się podoba w mojej kolekcji firmowane jako "made in japan" to składanka ELvisa Presleya, ale to wydanie jeszcze z lat 80-tych, gdzie jeszcze nawet japońce dobrze nagrywali płyty. Wszystkie pozostałe - super sterylność, której akurat w ogóle nie potrzebuję, bo mój system gra wystarczająco czysto, a do tego wykastrowanie ze średnicy, co powoduje, że dla niedoświadczonego ucha dźwięk wydaje się efektowny, a jest tylko efekciarski.
-
http://www.highfidelity.pl/@numer--85&lang= https://www.audiostereo.pl/topic/138096-hi-end-na-taśmach-magnetofonowych/ http://highfidelity.pl/@kts-1360&lang=
-
Co to oznacza pełna dynamika? Przecież CD ma ograniczenia i nigdy nie zagra taką dynamiką jak taśma matka. Nawet na pierwszych niektórych płytach się z tego producenci tłumaczyli.
-
Ale pomiary jedno, a życie drugie. Bodajże hyba nawet Audio testowałem w sumie dość niedawno jakiegoś Moona 200-tkę (integrę). Na papierze wygląda to na cud, a jak gra - wystarczy posłuchać.
-
No właśnie o tym cały czas tu klepię. Że będzie się miało tylko jakieś wrażenie. Ocena całkowicie subiektywna.
-
Nie rozumiem kompletnie z tego co napisałeś. Co oznacza w ogóle sprzęt high-fidelity? Moment, moment.. Ja to wszystko rozumiem, ale jak chce to porównać? Dokładnie. Nie zwalajmy wszystkie na nagrania, bo najczęściej wina jest gdzie indziej.
-
Czyli ponowię pytanie po raz setny - czyli jak? Skąd masz wiedzieć czy gra to lepiej czy gorzej? Z czym to porównujesz? Proste pytanie.
-
Odnośnie dobrego brzmienia to dodam moje spostrzeżenie. Nie wiem czy możecie to potwierdzić, ale żaden system nie zagra każdej płyty rewelacyjnie, ale z każdym kolejnym lepszym systemem zauważyłem, że coraz więcej płyt jest lepiej odtwarzanych.
-
A może samemu coś ciekawego napisać?
-
Niestety zmiany mogą być zawsze. Jeżeli nie na lepsze, to przynajmniej na inne. Można brzmienie analizować i rozkmniniać w nieskończoność, zwłaszcza, ze żaden system nie jest idealny.
-
Myślę, że w końcu po ponad 25 latach mi się udało...
-
A tak przy okazji - na ostatnim zlocie miał grać podobno jakiś wyższy system od Gryphona. Czy to było dla Was dobre brzmienie?
-
Przecież już Ci pisałem, że na stare lata - wierz mi, nie musze nikomu niczego udowadniać. I nie mam kompleksów jeżeli chodzi o swój system audio. Nie potrzebuję akceptacji. Dlatego jak sprzęt poza odsłuchami mam zawsze przykryty. I tak już od lat.
-
@Dzik Piszesz, że system ma być neutralny, z czym trudno w sumie dyskutować, ale z czym chcesz porównać tą neutralność, skoro sam piszesz, że Twoja ulubiona perkusja ma tyle "kombinacji". Dzisiaj słuchałem np. pierwszej płyty Bauhaus. Dla mnie wszystko bez zarzutu. Jest dynamika, czytelność, przestrzenność. Poznaję, że to śpiewa Peter Murphy, ale skąd mam wiedzieć czy słyszana perkusja czy brzmienie gitar jest prawidłowe? Względem czego mam to porównać - powiedz mi proszę...
-
Teoretycznie tak, ale ja patrzę na to pod kątem rynku, praktyki, a nie teorii. Wystarczy posłuchać jak np. brzmią wzmacniacze Accuphase i jak innej firmy, np. Hegel, McIntosh. O kolumnach nie wspomnę. Na jednym biegunie mamy np. takie Bowersy, na drugim np. Sonus Fabery. Jeszcze jeden przykład - w mojej hybrydzie używam kilku par lamp. Dla mnie najlepsze brzmienie to Brimar i Telefunken Smooth Plate. Oba brzmienia sporo się różnią, ale oba mi się podobają. Gdzie tu więc jest jakiś wzorzec? A jeżeli nawet miałby być, to jak go zlewam, bo nigdy nie sprawdzę jak to brzmiało w studio czy na taśmie matce. W tej całej zabawie liczy się dla mnie tylko moja satysfakcja. Jeżeli brzmienie mi się podoba, to ja nie chcę nic więcej. Nie musi być "wzorcowe" cokolwiek to znaczy. Może dodam jeszcze, że jeżeli już mówimy o jakimś wzorcu, to jest nim nasze wyobrażenie jak powinien brzmieć dobry dźwięk. Skąd to wyobrażenie? Z naszych doświadczeń - słuchania różnych systemów i urządzeń. Jestem też przekonany, że każdy z nas ma system, który będzie zawsze przynajmniej ciut inaczej brzmiał. Acha - i dobre brzmienie, które też takie, które można słuchać godzinami, czyli nie męczy ucha, niezależnie czego się słucha. Bo gra zawsze cały system...
-
Prawie cały czas się nie rozumiemy. Ja miałem na myśli barwę brzmienia. Nie ma idealnego wzorca tutaj.
-
Nieprawda, bo w liceum w latach 80-tych cieszyłem się słuchaną muzyką nagrywaną np. z radiowej Trójki na Kasprzaku.
-
Oczywiście, dlatego zrozumcie wreszcie, że nie czegoś takiego w audio, jak wzorzec. Gdyby tak było to każda firma miałaby to samo spojrzenie na brzmienie. A przecież tak nie jest!
-
Otóż to, otóż to! Otóż to, otóż to!
-
Oczywiście, rozumiem to.
-
Dla mnie to ślepa droga, jeżeli mam oceniać coś, skoro nie wiem jak... Oczywiście, że skrzypce powinny brzmieć u nas w systemie jak ... skrzypce. Ale znaczy się jak? Przecież różne skrzypce brzmią inaczej. Druga kwestia - przecież aparatura w studio nagraniowym też narzuca swój charakter. Po prostu mamy jakieś wyobrażenie jak powinni brzmieć skrzypce i to jest nasz wzorzec.
-
To oczywiste. Nie raz miałem po zakupie efekt wow, a po 2-3 miesiącach zaczęło czegoś w dźwięku brakować. Wszystko co napisałeś powyżej tego cytatu - w pełni zgoda, ale powiedz na jakiej podstawie zakładasz wzorzec? Słuchałeś taśmy matki? Byłeś w studio nagraniowym? Skąd wiesz, że dźwięk ma dokładnie z tego miejsca, a nie innego?
-
Przypomnę, że temat dotyczy dobrego brzmienia. Póki co nikt z Was nie napisał czym ono dla Was jest... Zwróć proszę uwagę, że w odsłuchach jest jeszcze jeden ważny czynnik. To czego słuchamy gdzie indziej musimy dobrze znać, bo jak inaczej i do czego to porównać. Słyszałem historie ludzi krytykujących brzmienie jakiegoś utworu, po czym okazało się, że nawet go nie znali. To skąd wiedzą, jak to zagra u nich? Może kilka razy gorzej? Poza tym różnego typu wystawy nie są do oceny brzmienia systemów, bo tam nie ma ku temu najczęściej warunków. Oczywiście, że tak, ale zakładamy, że akustyka pomieszczenia jest w porządku. Nie tego dotyczy wątek.