klavikort

Wgrałem firmware v.1.14c i od razu zabrałem sie za testowanie pokręteł Co się okazało? Że coś tam panowie popracowali jednak:) Teraz pokrętło zmiany źródła juz nie szaleje, działa jakby bardziej ospale/zachowawczo, co jest na plus. Pokrętło głośnosci działa tak samo, więc jest lepiej, ale jakby ktoś hciał szybko zmienić głośność to już sie tak nie da. Moje pierwsze wrażenie jak najbardziej pozytywne. Dzięki Panowie z Magnata i Panowie z forum za pomoc i inspiracje.

Super ze jest nowy firmware. Dzieki za informacje, jakoś nie podejrzewałem z ich podejściem do klienta, że coś wypuszczą. To że są błędy w oprogramowaniu tez zauważyłem, czasem na wyswietlaczu jakieś dziwne znaczki się pojawiały, podczas zgłaśniania/ściszania pilotem. Nie mam pojęcia czy update może mieć wpływ na encodery, najlepiej jakby autor update’u to potwierdził. Pokretła są na przedniej, osobnej płycie ale może jednak...spróbuje...

Żona da sobie radę, sąsiada poprosi. Tylko powiedz w która dziurę ma śrubę włożyć, tą górną (wersja cichsza) czy dolną(wersja głośniejsza)?

Chętnie bym się dowiedział czy ta usterka to efekt niedopracowania sterownika, czy rzeczywiście totalne zniszczenie encodera obrotowego. Mi bardziej wydaje się ze programiści nie wzięli pod uwagę tego ze ten encoder się dociera i wtedy pracuje troszkę inaczej. Aczkolwiek .... potencjometry niektóre u mnie już trzeszczą a są praktycznie nowe. Stąd może Chińczyk jednak potrafi zrobić nowe jako stare. Wtedy to ja przepraszam ze pytałem.

Może go usadowić na magnacie?spodobałoby mu się ciepełko. A co do lamp to przecież ja swoje wygrzewam;) Powoli się do nich przyzwyczajam. Nie są takie mięciutkie jak te poprzednie co jest zaletą w mojej konfiguracji.

60 godzin to będzie jakieś 3600 min. spędzone w towarzystwie nowo wygrzewanych misiowatych lamp?

Mam takie pytanie na dobitkę, czy ktoś zauważyl może pogorszenie działania pokrętła zmiany źródła i w mniejszym stopniu głośności? U mnie czasami jak szukam źródła, to jest loteria kręce w tył a magnat myśli, że kręce w przód. Podejrzewam, że to encoder obrotowy trochę nabrał "luzów". Aczkolwiek nie wiem czy to nie jest sprawa do naprawienia software'owo. Dla mnie dziwne, żeby tak szybko oba były do wymiany. Trochę się jego na rozkręcałem i nie wiem czy by mi go na gwarancji przyjęli, zresztą na razie da się z tym żyć. Może jednak ktoś z posiadaczy tego wzmacniacza ma podobne spostrzeżenia?

Nic z tych chińskich rzeczy:) W MA1000 jak podaje producent grają rosyjskie lampy. Nie wiem jaka to firma, ale może Genalex?? Nie wiem. Swoją drogą zawsze chciałem spróbować lampy tej firmy w MR-780. PS: Podobnie jak Wito, jestem przekonany, że samą wymianą lamp nie dosięgniemy poziomu MA-1000. Patrząc na wnętrze to widać, że to zupełnie inna konstrukcja. Aczkolwiek jak dla mnie wymiana oryginalnej lampy zrobiła duużo.

Właśnie teraz zabrałem się za słuchanie i takie mam wrażenie, że dźwięk stracił na klarowności. Doszły takie składowe lekko metaliczne. Raczej wrócę do tych starych Mullard’ów marki Phillips.

No taki ładny maja bursztynowy kolor. W sklepie takich nie kupisz

Bo widzimy lewy bok jednej lampy i prawy bok drugiej. Mogą te boki troche inaczej zasłaniać te diody. Nawet lekkie pochylenie lampy będzie inaczej przysłaniało punkt świetlny i dawać różne obrazy. Ps. Chociaż już zgłupiałem nie pamietam na 100% czy widzimy różne boki, natomiast na pewno nie są identyczne. Są takie nierównomierności w wykonaniu lamp, u mnie z racji tego ze wstawione są trochę niższe od oryginalnych to ta poświata jest zupełnie inna. Widać te diody świecące z tylu.

Nie, nie Panowie. Prawie całe światło które widać na panelu pochodzi z tylnego podświetlenia diodami LED. Lampy emituja go bardzo niewiele i w dodatku są ustawione do siebie czołem i inaczej to światło może się rozchodzić.

W 25 min można to zrobić po wypiciu RedBull'a(tak jak ja to zrobiłem i jak już się tam raz było. Ale taki realny czas na spokojnie to myślę, że tak 40min-1h. Ja na Twoim miejscu właśnie bym poszedł z tym do brata. To nie jest jakaś bardzo ryzykowna operacja, tylko wymaga doświadczenia przy rozkręcaniu urządzeń elektronicznych. Wskazówka mała: obudowę wzmacniacza po odkręceniu trzeba podnieść od tyłu do góry, aż blacha wyjdzie z zaczepów. Potem tylko wyjąć gałki, śrubokręt do ręki i jechana. Większość śrubek jest taka sama, ale jak się u mnie okazało jedna jest krótsza i nie wiem gdzie była, więc poszła w jakieś nowe miejsce:)

A w sumie co mi tam, wziąłem magnata i rozkręciłem:D Nastepnie wymieniłem na drugie angielskie lampy, te których nie testowałem. Teraz zrobiłem to odkręcając panel przedni... jest dużo wykręcania śrubek w zasadzie wszystkie trzeba odkręcić na około panelu. Trzeba było też odkręcić ekran na lampach. Ostatecznie chyba jest łatwiej, bo nie rozcinałem spietych kabli, zalakowanych śrub itd. Jak grają? jeszcze nie wiem, ale chyba trochę jaśniej od poprzednich Philipsów. Bas raczej podobny.

Nie testowałem, aczkolwiek jeśli w dzieciństwie nie rozkręcałeś w domu wszelkiej maści sprzętów, to bym raczej dał to komuś kto z elektroniką miał styczność:) Wydaje mi się ze przez panel przedni wymiana lamp może być mniej awaryjna. Gałki można dość łatwo zdjąc i wygląda, że po wykręceniu wszystkich śrub trzymających ten panel powinno dać się go zdjąć. Jakby co to mam dwie angielskie lampy na boku. Nie wiem jak grają...ale moge pożyczyc.

Byłem na Hel'u i wszystkie luźne stówki wywiało Ale przekonuje mnie to co piszesz. U mnie dodatkowo skończy sie problem z inicjowaniem urządzenia po USB. Po HIFIBerry będzie niezależnie to pracowało, bez względu czy DAC juz się połączył czy nie.

Ja sobie w poprzednim wzmacniaczu włączałem tłumik -20dB, następnie wpuszczałem dziecko do zabawy;) Niestety Magnat takowego nie posiada.

Co racja to racja:) U mnie przy połączeniu malinki przez USB-B są problemy, np że Spotify Connect nie zawsze jest aktywny po przełączeniu źródła w Magnacie na USB-AUDIO. Chyba warto dodac HIFI-BERRY, aby mieć połączenie bezsesyjne. Jestem trochę perfekcjonistą i doceniam minimalizm. Lubię jak ktoś posiedział i pomyślał jak tu użytkownikowi uprościć korzystanie z urządzenia. Jak byłem dzieckiem to mnie "jarały" skomplikowane sprzęty z dużą ilością wejść. Teraz jak już się trochę zestarzałem to zacząłem doceniać podejście firmy APPLE mimo, że takie podejscie nas ogranicza.

Widzę, że wywołałem burzę tym, że jako laik posłużyłem się stereotypem, w który powoli zacząłem wierzyć, czytając rózne opinie. Aczkolwiek kupując Magnata w ciemno cały czas miałem przekonanie, że ten amplituner będzie grał lepiej niż większość innych w tej klasie cenowej. I myślę, że tak jest i cieszę się z jakości dźwięku, jak za te pieniądze. Pozostaje tylko kwestia trudności w obsłudze tego urządzenia. Dla mnie teraz wydaję się podstawą, to aby wzmacniacz miał jasny i intuicyjny wybór źródła dźwięku. I bardziej z tej przyczyny będę myślał kiedyś o zmianie. W magnacie z tym jest tragedia, więc będę chciał przejśc na coś co ma tylko kilka uporządkowanych wejść, a na panelu mam diody/wyswietlacz, który mi jasno wskazuje, którego źródła treraz słucham. W MR-780 jest tych wejść za dużo. Nawet nie staram się żonie wytłumaczyć jak go obsługiwać.

Mi nikt nie obrzydził, ale jednak nie mogę wyprzeć tego, że w porównaniu ze wzmacniaczem dużo droższym to ten nasz super amplituner ma jednak dzwięk trochę, taki jakby "ciasny". Barwa dźwięku jest bez zarzutu. Jednak jest w nim coś co nie powoli zapomnieć o tym, że to amplituner -> taki brak przestrzeni wychodzącej poza kolumny. Ja na codzień tego nie słyszę bo słucham muzyki dla towarzystwa, ale jak ktoś przesiaduje nocami przy płytach, to może chcieć czegoś więcej.

Dzięki @S4Home, ale chciałbym posłuchać je w bezpośrednim starciu tzn. Magnat vs Vincent. Nie wiem czy wyczuje róznice, słuchając na raty. Vincent ma tych funkcjonalności dużo więcej i musiałbym mieć pewność, że MA-1000 przewyższa Vincenta jakością dzwięku tak bardzo, że warto porzucić dla niego te wszystkie ficzerki Vincenta .

Tak sobie myślę o ile lepszy jest ten MA 1000 od takiego Vincenta SV-227, który ma większą moc , regulację barwy dzięku i DAC. Normalnie 3:0

Trochę odetchnąłem z ulgą, bo też słuchałem Fyne 501 i zdziwiłem się ze one grają rewelacyjnie. Ale teraz na MR-780 wnioski mamy podobne;) Tzn grają ale nic nadzwyczajnego. Dla mnie było tez za dużo basu, dlatego je odrzuciłem. Natomiast kusisz tym MA-1000:) U mnie to jednak daleka droga bo chwilowo kieruje fundusze na jakiś motocykl...

No to w kuchni też trzeba zrobić stereo:)

Większość z nas ma już za sobą rozczarowania i nerwicę po zakupionych kolumnach:) Teraz mozna juz włączyć na luz i w spokoju szukać czegoś więcej. Natomiast mi taki Gryphon za 60k nie wywrócił świata do góry nogami. Owszem może w przyszłości kupię coś co gra już bardziej otwarcie niż Magnat, ale to w cenie max do 6.5k. Myślę, że na tym pułapie da się wejść w ten level powiedzmy docelowy;) Tymczasem w domu podczas słuchania muzyki towarzyszącej Magnat mi wystarcza. I tak mam wrażenie, że stereo jest w nim conajmniej dobre, a biorąc pod uwagę cenę, bardzo dobre. @S4Home, ten BR z przodu to nie ja sobie wymyśliłem, ale w każdym prawie teście zachwalają taki sposób umieszczenia otworu jako mało wymagający:)