halik

Też. Tomkowe kolumny w niektórych rodzajach muzyki dosłownie z papci wyrywają. Niesamowie przeżycie. Serio

I tu się podpisuję obiema ryncami. Monitory jak to monitory, daja przestrzeń, niezła stereofonię i całkiem przyjemny odbior, ale kiedy potrzeba oddać dynamikę, rozmach i atak orkiestry symfonicznej to raczej podłogówki. Niezapomniane wrażenia zrobily na mnie Twoje "monitory". Hans Z. brzmiał u Ciebie nieporównywalnie lepiej niż na żywo.

A to tak. Jak dla treningu to popieram.

Fajne te Wasze dyskusje, takie nic nie wnoszące 😅

Ciężko wybrać tylko jedną. Od wczorajszego wieczora wertuję listy i odkurzam dawno nie słuchane płyty. Może Tori Amos " Reindeer king", tego fortepianu chcę posłuchać na dobrych zestawach

Ja byłem jednym z tych który usłyszał. I nie były to haluny bo byłem trzeźwy 😃 Nikt nie jest w stanie mnie przekonać że jest inaczej. Uslyszalem . Koniec . Kropka.

Jak to śpiewał Czechu Niemen, " mam tak samo jak Ty ..."

Jeśli jest jeszcze miejsce to również się piszę na krzesełko, może być w kącie 😉

A proszę bardzo.

Potwierdzam

Roman one mają 1.5 roku i ze sto przepięć. Fakturę mam. Napiszę do dystrybutora może się ulituje i mi je ładnie oprawi, ale na cuda nie liczę. Mój błąd, chwyciłem raz za przewód zamiast za wtyk i poszło. Polutowałem jak umiałem, a że jestem pi..a a nie lutowniczy to już stale mi się wyrywało

Mam jeszcze odcięte kawałki , ale tam nic nie widać Na moje oko to chyba nierozbieralne I jeszcze jedno rozbierane foto

A spójrz może co tam napisałeś do gienasa parę postów wyżej 😁

14% sam sprzet.

Żebym wiedział, to w życiu bym po nie nie pojechał. Nawet po drodze 😉

Nie do śmiechu mi wcale. Pisalem w pierwszym poście ze to na serio. Dam mu czas do poniedziałku. Jak się nie uspokoi, to poszukam speca co mi te wtyki spowrotem wlutuje

Nie lutowałem , skręciłem wszystko do kupy. Moze w tym tkwi problem. Musze poczytać albo pogadać z jakimś specem od router ręcznych

Ale wiecie ze to był żart ?

Pomiarowcy go nienawidzą 😆

U mnie bylo ok. Tylko teraz po ucięciu wtyków coś się porobiło

Nie chce wywołać kolejnej gównoburzy, temat i związane z tym pytanie jest na serio. Mam w/w przewody głośnikowe, sa one oryginalnie na wtykach bananowych. Z racji tego że często przepinam z kolumn na kolumny i są one dość sztywne to przerwały mi sie na styku kabla i banana. Polutowałem raz i drugi dość nieudolnie ale działało. Za trzecim razem złapał mnie wkurw i pościnałem wtyki.Każda żyła skladała się z dwóch grubszych i jednej cieniutkiej grubości wlosa, wszystko w oplocie. Ściągnąłem oplot i skręciłem wszystkie trzy razem, i tak z każda żyłą. Po podłączeniu pod zabawki złapał mnie wkurw jeszcze większy. Podbija mi wyższy bas. W częstotliwościach gdzie wszystko było pod kontrolą teraz mi sie wzbudza.Z początku myślałem że ktoś mi poprzestawiał kolumny lub miejsce odsluchowe. Ale nie. Czy to możliwe ? Czy mi się już coś w mózgu odkleja ? Wyraźnie słyszę że wzbudza mi się tam gdzie wcześniej było dobrze. Czy ktoś mi to przywróci do stanu pierwotnego ? Ps. Kierunkowość kabla została zachowana.

Na krótszej. Dążyłem do zachowania jako takiej symetrii w pokoju. Stawiając kolumny na dłuższej, pierwsze boczne odbicie wypadalo na oknie. To raz. A dwa, dając kolumnom rochę oddechu ( mert od ściany) i głowie trochę powietrza ( tez kolo metra) niewiele przestrzeni zostaje.z półtora metra. Wchodzimy w bliskie pole a tego nie chciałem.

Mogę przywieść Chario synthar 300 jeśli wyrażacie chęć i atola sda in 200 signature

360 szer. 430 dł. 282 wys.

Rezonator HH tez za bardzo nie pomógł, nie trafiłem w pasmo. A przerwa potrzebna na opinie z drugiej ręki