-
Zawartość
2 717 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Wito76
-
Kiedyś ktoś ruszył temat pilota do MR 780 i się nie wyjaśniło. Podobno w wyższym modelu są dedykowane klawisze źródła CD, DVD, OPT1 itd. Sprawdzał ktoś czy pilot od MR 1000 działa z młodszym bratem?
-
@1Ender widzę że sporo ma ich wystawionych na allegro więc chyba nie będzie potrzeby czekać na Twój A tak poza tym to chyba jakiś już retro kabelek, nie widzę go normalnie w sklepach i zero opinii, testów itd.
-
Po gwarancji będę pytał jakie lampy. Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka
-
Mid na 13 - próbowałem i już robi się mniej neutralnie, nie podoba mi się ten sposób podbarwienia średnicy, no nie potrafię tego wytłumaczyć. Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka
-
No o kablach podpinanych do Magnata Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka
-
Pisałem wyżej. Mam wrażenie że średnica jest trochę wycofana, wokale ciut za mało detaliczne. Chciałbym przybliżyć wokale i usłyszeć ostrzej grającą gitarę elektryczną. Gitara akustyczna gra przepięknie. Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka
-
Póki co mam jeszcze entuzjazm i energię by szukać, słuchać, kombinować. Ale obawiam się że dojdę do nerwicy, frustracji i wrócę do palenia fajek jak tak dalej pójdzie. Pierwszy tydzień ze sprzętem był jak miodowy miesiąc, po prostu zachwyt nad dźwiękiem, sceną a teraz zaczęło się szukanie miodu w d... Już gdzieś z tyłu głowy chodzą myśli by sprzedać i kupić coś innego. Im bardziej się człowiek angażuje tym bardziej mniej ci się wszystko podoba i zaczynasz dochodzić do wniosku że twój sprzęt gra jak dwukasetowy jamnik z czasów dzieciństwa.
-
@rafal wróciłem na chwilę do Twojego wątku na temat zmiany z RealCable na Kimber 4PR. Minęło trochę czasu, rozumiem że nie wycofujesz się z poprzednich entuzjastycznych wpisów ? Jestem raczej pewien, że nie pisałeś głupot, że usłyszałeś różnicę. Ja wczoraj podłączyłem RealCable TDC kierunkowe 4mm2 do swojego zestawu. Dał mi je kolega, który miał je kilka lat temu dobrane do kina domowego. Później zmienił mieszkanie i były za krótkie więc kupił zwykłe miedziaki w Mrówce i tak słucha. Te RealCable twiedzi, że grały u niego bardzo dobrze, firanki chodziły i wraz z Tannoy F4 było jak w kinie. Leżą w szufladzie więc dał mi. I co? – najgorsze kable jakie miałem. Nawet te YTDY 6x0,5, o których pisałem wczoraj chyba lepsze były. Te Reale wycięły mi górę, średnicę, dźwięk stał się zupełnie inny, stereofonia i scena się spłaszczyły. Mamy w Magnacie trzy pokrętła Bass, Mid i Treble. Efekt był taki, jakbym pokrętłem MID zrobił jakieś drastyczne ruchy. Nie jestem nietoperzem, nie mam absolutnego słuchu a wręcz trochę zdegradowany przez pracę ale wyraźnie poczułem negatywną zmianę. Jak najszybciej wracam do swoich QED, które grają dużo jaśniej, detaliczniej i milej dla mojego ucha. Myślę, że te Real mają charakterystykę bardziej kinową a tam właśnie potrzebna jest ta mroczność brzmienia, zamulenie na dole. Do stereo, do muzyki totalnie się moim zdaniem nie nadają, nie tyle zmieniają brzmienie co je po prostu psują. Tak więc Rafał, wierzę że usłyszałeś różnicę po zmianie z Reali na Kimbery. Mi na papierze, na podstawie opisów, testów wyszło że potrzebuję kabla o charakterystyce Chord Clearway natomiast podczas wczorajszej rozmowy telefonicznej ze sklepem i opisie moich oczekiwań dostałem propozycję by spróbować właśnie te Kimbery 4PR. Chyba wypożyczę oba i ocenię sobie. Póki co na jutro mam umówione Melodika Purple od kumpla i przez następne kilka dni będę miał je do dyspozycji. Choć mam obawy, że nie spodobają mi się, bo wiem że wolę jaśniejsze brzmienie niż z dominacją niskich. Inna sprawa, że te moje Klipsch 620 nie mają typowego średniotonowca i może tu jest temat do analizy. Póki co jednak spróbuję poprawić sobie trochę wokale i średnicę jakimiś kablami i jak będzie wreszcie czas to przeniosę na próbę graty do moim zdaniem lepszego akustycznie pokoju a na pewno większego.
-
Dokończyłem wczoraj testy z kablem YTDY 6x0,5 (tym od domofonów) z tym że tym razem dałem oddzielny kabel 6 żył na plusa i to samo na minusa czyli 2x 6x0,5mm2 na kolumnę. Jest to samo co poprzednio (3+3 żyły do kolumny). Dźwięk odchudzony, płaski – generalnie bez szału a wręcz odradzam. Za to dzisiaj kolega przyniósł mi do pracy swoje poprzednie kable Real Cable TDC (Time Difference Control), tak na oko 4mm2. Miał ktoś do czynienia z tymi kablami? Co wnoszą do dźwięku? Popołudniu je sobie podłączę i posłucham, ale z ciekawości, ma ktoś jakieś zdanie na ich temat? Poza tym na weekend wymieniam się z kumplem z pracy, on da mi Purple Rain a ja mu swoje i będziemy po weekendzie omawiać wnioski. Biorę jeszcze pod uwagę wypożyczkę pewnych kabli ale to jeszcze na wodzie pisane.
-
Na pewno nie mam takich doświadczeń odsłuchowych i znajomości sprzętu jak inni forumowicze, więc nie będę za bardzo upierał się przy swoim. Ale na pewno nie zgodzę się, że Klipsche służą do zmanipulowania słuchacza efekciarskim graniem, a potem to już tylko ból głowy i męczący się słuchacz. Faktycznie, w ciągu dwóch godzin w salonie nie ma co się łudzić że zrobisz dokładny odsłuch kilku zestawów. Wziąłem ze sobą taką referencyjną setlistę utworów, które lubię, które chcę żeby brzmiały dobrze i na tej podstawie wybrałem jak wybrałem. A z moich skromnych doświadczeń wiem, że faktycznie sprzęt potrafi zmęczyć i doprowadzić niemalże do fizycznego bólu. Miałem tak słuchając u znajomego Pylon Pearl 25 z ampli Onkyo. Opisywałem to w moim autorskim wątku. Każdy z nas znalazł się na tym forum bądź w poszukiwaniu sprzętu bądź w celu poprawy jakości brzmienia i podniesienia swojej wiedzy. Ktoś kiedyś napisał, że na forum siedzą sami niezadowoleni ludzie. Oczywiście to uproszenie, ale trudno się nie zgodzić, że gdybym ja, ty, on, ona mieli super grający sprzęt to szkoda by nam było czasu, by tracić go na forum i gonić króliczka, po prostu nie byłoby takiej potrzeby. Każdemu czegoś jak widać brakuje, poziom satysfakcji jest nie osiągnięty stąd te wszystkie posty, bicie piany, wyważanie otwartych drzwi, dyskusje „a dlaczego, jak sądzicie, co doradzicie?” itd. Sprzęt za kilka tysięcy jaki by nie był zawsze będzie miał swoje ograniczenia, słabe punkty, kompromisy i chyba trzeba się z tym nauczyć żyć. Jak to mawia moja żona, akurat w kontekście pracy – za młody jesteś na wrzody, siwe włosy i impotencję. Pozdrawiam.
-
@klavikort a ta Twoja antena jest aktywna czy pasywna?
-
Kilka dni temu ruszyłem temat moich oczekiwań wobec wokali w moim systemie, pojawiło się kilka odpowiedzi – dzięki. Generalnie wnioski jakie wykluły się wspólnie to takie, że za taki stan rzeczy odpowiają Klipsche. MobyDick nawet stwierdził nawet, że Klipsche super wypadają na odsłuchach a potem przychodzi rozczarowanie. W sumie tak było w moim przypadku, na odsłuchach wypadły najlepiej względem innych, otworzył się odbiór, zwiększyła się scena, pojawiło się 3D, gitara Claptona zabrzmiała dźwięcznie tak jak lubię. Trochę dziwne by to było, nie uważacie? - da radę tak skonstruować kolumny by przez pół godziny grały super a potem już gorzej? Takie rzeczy to tylko na giełdzie w Słomczynie w starych czasach. Ktoś tam lał do silnika środki potocznie zwane „byle dojechać do giełdy”, klient oglądał , jazda próbna i sprzedane. Moim zdaniem nie demonizujmy Klipschów, nie zasługują na to. Umówmy się, nie jestem rozczarowany graniem sprzętu, micha wciąż mi się cieszy jak tego słucham. Pojedyncze utwory grają ciut gorzej i tu szukam tego szlifu. Chyba każdy lubi ten kultowy riff gitarowy w „Money for nothing” i dając czadu chciałem, by zmasakrowało mi uszy w pozytywnym sensie – tu jednak brakuje mi tych 5% energii. Chociaż zmieniając z Tidala na płytę CD wspomniany utwór brzmi już sporo lepiej choć wciąż nie idealnie, może plik w Tidalu tak sobie zrippowany? Wziąłem się za intensywniejsze wygrzewanie sprzętu, sprzęt gra nawet jak mnie nie ma w pokoju, włączam FM i niech sobie gra. Zobaczymy za jakiś czas efekty. Druga sprawa chyba ciut mam problem w akustyce pomieszczenia. Wczoraj gdy z parteru krzyknął listonosz odkrzyknąłem „idę” i usłyszałem delikatne echo. Pokój jest umeblowany, wręcz zagracony ale brakuje np. dywanu przed kolumnami. Położyłem sobie kołdrę na podłodze i nie usłyszałem różnic. Na pewno nie postawię w pokoju dodatkowego gadżetu typu wieszak na kurtki czy coś w tym stylu, odpada. Nie mam czasu za bardzo, ale zrobię w ciągu tygodnia przeprowadzkę sprzętu do zupełnie innego pomieszczenia, lepszego moim zdaniem i tam posłucham sobie. Zrobiłem natomiast wczoraj pewien eksperyment idąc za opisami na naszym i konkurencyjnych forach. Podłączyłem kabel sygnałowy YTDY, taki jak do domofonów, alarmów 6x0,5mm2. Trzy żyły dałem na plusa i trzy na minusa, z tym że podłączyłem to tylko do jednej kolumny. Bawiłem się balansem prawa-lewa kolumna. Na forach piszą, że ten kabelek za 1,20zł/m robi cuda, otwiera przekaz, zaskakuje stosunkiem jakości brzmienia do żenującej ceny. A czemu nie spróbować, prawda? Byłem bardzo ciekaw co usłyszę. I co? Przy kręceniu balansem prawo/lewo słychać wyraźną różnicę na niekorzyść kabla za 1,2zł. Na kabelku YDTY wyraźnie wycięło basy, dźwięk stał się chudszy, szczuplejszy, taki trochę a’la na miniwieży albo głośniczku bluetooth z telefonem. Przesadzam, przejaskrawiam mocno oczywiście, bo zaraz ktoś uprości sprawę i powie że Magnat lub Klipsche są takie słabe. Na moim kablu QED słychać basy, takie trochę wchodzące w średnicę, na kabelku od domofonu słychać tylko średnicę i wysokie. Ustawiając balans na środku gra to całkiem ciekawie, ale nie widzę jednak powodu by zostawić ten tani kabelek. Spróbuję w ramach zabawy podłączyć to trochę lepiej czyli dać osobny kabelek 6 żył na plusa i to samo na minusa a nie jak teraz 3+3 żyły. Zobaczymy jak to zagra, aczkolwiek nie spodziewam się rewolucji i „dobrej zmiany”.
-
Może mi się tylko wydaje, ale słuchając FM jest sporo miłej, jakoś tak ciepłej, z duszą w porównaniu do słuchania streamerow radia. Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka
-
@lysyrafal chcesz mnie chyba zdenerwować Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka
-
Jeszcze kilka moich refleksji na temat tytułowego amplitunera. Są utwory, które słuchałem już chyba kilkadziesiąt razy, tak mi się podoba brzmienie tego sprzętu. Tacy moi faworyci to: Tracy Champan – Crossroads, Toni Braxton – Spanish guitar, Wilki – Cień w dolinie mgieł, Deep Purple –Hush, Goran Bregovic – Lullabye, David Gilmour – Wish you were here (live Pompei). Generalnie są to utwory z fajną gitarą , piękną sceną, no po prostu coś pięknego, warto było wydać każdą złotówkę by to usłyszeć. Ale są też inne utwory, które trochę mnie rozczarowały, spodziewałem się ciut więcej usłyszeć: Suzane Vega –Luka, Adele – Hello, utwory Doorsów, Nirvany. Jeśli chodzi o brzmienie instrumentów jest cudownie, ale chciałbym się czepić trochę wokali. Czasem są one trochę na drugim planie, trochę zdominowane przez akompaniament. I teraz nie wiem, czy tak ma być, tak to brzmi w oryginale czy u mnie coś niedomaga. Już wiem, ustaliłem to, że jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o wokale. Scena rewelacja, instrumenty też, ale wokal nie dociera tak głęboko do moich uszu. Kilka moich podejrzeń. Sprzęt mam 2 tygodnie i jakieś 20 max 30h słuchania czyli daleko jeszcze do tych modelowych 100h wygrzewania kolumn, kabli, pokręteł i pilota. Daję sobie jeszcze trochę czasu na dotarcie. A może to taka uroda kolumn (mam Klipsche R-620F) ? W salonie wygrały chalenge z innymi. Może akustyka pomieszczenia? Dzisiaj słuchałem trochę głośniej i podczas utworu wcisnąłem pauzę i takie pół, może ćwierć sekundy po zatrzymaniu grania jakbym usłyszał niewielkie echo, taki jakby pogłos w pokoju. Jak będę miał wolny dzień to pobawię się jeszcze w ustawienia kolumn i na jakiś czas wyniosę sprzęt do innego, trochę większego pokoju. W tym drugim pokoju mam dywan na całej podłodze, w obecnym są panele i tylko mały dywanik 80x120cm. Może to ma jakieś znaczenie. Ewentualnie opcja voodoo czyli za kilka tygodni zacznę rozkminiać temat zmiany kabli np. na wspomniane wcześniej Kimbery lub inne, ale to ostateczność. Nie pali mi się do wydawania kasy. No chyba że to normalne, że nie wszystkie utwory zabrzmią tak jak lubię, kwestia źródła, jakości pliku i trzeba się przyzwyczaić. Fajnie byłoby mieć idealny, uniwersalny sprzęt do wszystkich gatunków muzyki ale chyba tak się nie da.
-
Mam podłączenie toslinkiem 0,5m. Zawsze mogę zamówić np 1,5m kabel i zmienić położenie Chromecasta. W sumie racja, ale to dopiero po testach, gdy będę na 100% pewny że to akurat przyczyna.
-
No wiadomo, nic lepszego nie ma, chociaż trochę za dużo tendencyjnej polityki od jakiegoś czasu. Ale miejmy nadzieję to się kiedyś wreszcie zmieni. A wracając, u mnie jakby nawet pogorszył się odbiór FM. W tym tygodniu kupiłem i podłączyłem Chromecast Audio i leży toto za amplitunerem i zastanawiam się czy nie wnosi zakłóceń, było lepiej przed chromecastem. Muszę zrobić test, wyłączę zasilacz chromecasta i zobaczymy czy coś się zmieni. Muszę mieć tylko możliwość, póki co żona mi okupuje pomieszczenie.
-
Do wejścia optycznego Toslink. Musisz posiadać kabel minijack toslink - toslink. Mniej niż 10zl na allegro. Coaxial to zupełnie coś innego, pojedynczy kabel z końcówkami chinch, ale to nie jest elektryczne połączenie cinch tylko cyfrowe, taki kabel ma też inną impedancję niż zwykły rca Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka
-
Tak informacyjnie tylko - jak widać powyższy wątek żył, był aktywny w momencie gdy szukałem sprzętu, teraz gdy kupiłem sprzęt leży odłogiem na forum :). Widzę, że dosyć sporo wyświetleń ma ten mój autorski wątek, ponad 5 tysięcy, sporo osób szuka informacji na forum, nie dziwię się sam czytałem wszystkie podobne do tego wątki. Dla przypomnienia kupiłem Magnat MR780 + Klipsch R-620F. Wszelkie moje uwagi, oberwacje, ciekawostki dotyczące tego sprzętu prowadzę teraz w wątku dotyczącym tego amplitunera. Gdyby ktoś chciał coś więcej dowiedzieć się o tym sprzęcie to wklejam link :
-
Ja nie słyszałem istotnej różnicy dałem więc teoretycznie lepsze połączenie czyli optykiem. W amplitunerze mam DACa na Wolfsonie więc trochę poważniej to wygląda niż DAC wbudowany w chromecast. Poza tym każde poruszenie chromecastem podczas podłączenia zwykłym żółtym jackiem wywoływało trzaski w głośnikach, nie było zbyt dobrego pewnego styku na linii jack-gniazdo. Po połączeniu Toslinkiem oczywiście nie ma tego problemu. Druga kwestia po co ruszać chromecastem
-
Widziałem te anteny na allegro, antena pasywna bez wzmacniacza i różne opinie zbiera. Zastanawiałem się nad nią, ale w takim razie poczekam na @klavikort . Daj znać jak podepniesz i posłuchasz. Ja akurat tylko FM korzystam, nie jestem w zasięgu DABa, człowiek z prowincji jestem. P.S Super dyskusja na temat kabli zasilajacych wzmacniacz toczy się w sąsiednim wątku. Polecam posty #59 i #60, leżałem ze śmiechu, tzn taki trochę śmiech przez łzy.
-
Z moich doświadczeń: Mamy w domu 4 telefony, 2 tablety - rodzina: mama tata i dwóch cwaniaczków w podstawówce. Cwaniaczki wiadomo bardzo lubią siedzieć na telefonie czy tablecie, plaga XXI wieku. I co chwila któryś z tych sprzętów jest ładowany. Co jakiś czas robię zakupy na aliexpress z kilkoma kablami do ładowarki. Krótsze, dłuższe w zależności od potrzeb. Szukam oczywiście porządnych kabli takich co obsługują ładowanie 2 Amperami lub QC bo takie mam ładowarki. I po kilku zakupach poza różną badziewnością wykonania mam już pewne spostrzeżenia, obserwacje i wnioski. Pewne kable szybko mi ładują telefon, pewne ledwo ładują i te z reguły szybko zdychały. Wiadomo dzieciaki intensywnie korzystają. I w tym aspekcie faktycznie widzę różnicę kabel a kabel. ten za 5zł i ten za 12zł. Inny przykład: 12 lat temu instalator założył mi satelitę, uruchomił itd. Ale w gorsze pogodowo dni zacinał się odbiór, niektóre kanały kiepsko odbierały nawet w dobrą pogodę. Regulacja anteny nie pomogła. Zauważyłem, że kabel antenowy jest dosyć miękki i elastyczny. Spotkałem na swoje drodze właściwego człowieka który dał mi radę "wypieprz ten kabel, masz prawie 20m badziewnego chińskiego kabla, który działa jak tłumik". Kupiłem porządny, polecany kabel tj. Triset 113 i od razu było widać różnicę w wadze kabla, oplocie, gorącym przewodzie (rdzeniu) i wszelkie problemy ustąpiły. Teraz mam już inną instalację TV na muiltiswitchu ale też położyłem ją na wspomnianym kablu Triset 113. I w tych dwóch życiowych przypadkach faktycznie widzę różnicę kabel a kabel. Mógłbym jeszcze dwa zdania o skrętkach, bo też miałem trochę przygód zanim wybrałem tę dobrą (nie łamały się żyły podczas zarabiania wtyczek, nie śmierdziała itd). Co do kabli zasilających sprzęt audio i jeszcze tygodniowym "układaniu się kabla" no... ludzie, tak na chłopski rozum, nie trzeba być inżynierem, nie trzeba być filologiem jak to Kiepski mawia by wyczuć ściemę. Wręcz przypomina mi się scena z tego serialu: dzwonek do drzwi, Kiepski otwiera, koleś w garniturze "dzień dobry, jestem z gazety "Gówno Prawda" ". Kot będzie spał na fotelu, zaburzy akustykę a wyjdzie na to, że to kabel się 12% bardziej dzisiaj ułożył.
-
Też kupiłem amplituner z racji słowa tuner w nazwie. Można było czysty wzmacniacz kupić ale absolutnie nie żałuję. Ten magnat ma coś w sobie, w brzmieniu i w epoce internetu nie ma problemu by korzystać z radia. Póki co czekam aż się kabelek antenowy wygrzeje i ułoży Aczkolwiek też dołączam się do pytania o sprawdzona antenę pokojową. Nie chciałbym ciągnąć kabli na dach czy balkon. Kolejne straszydło. Sprzęt jest w sypialni na poddaszu, skośny blaszany dach chyba właśnie zakrywa mi sprzęt i dlatego kiepsko odbiera. Na parterze odbiera w porządku a na podwórku radio w samochodzie czy w garażu też odbiera normalnie. No i chyba sobie sam odpowiedziałem. Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka
-
Skoro 1,5mm2 to granica rozsądku w domowym graniu to czemu wszyscy kupujemy grubsze i przede wszystkim w sprzedaży są głównie te grubsze? Nieraz na forum czyta się, że ktoś tam do pylonów kupił sobie 4mm2 chcąc być do przodu. Producenci też chyba właśnie 2,5mm2 mają jako swój flagowy produkt i najwięcej tego produkują. Rozumiem, że jest granie estradowe, studyjne, długie odcinki kabli stąd potrzeba wyższych średnic. Ale zwykły konsument na przykładzie melodika purple rain zamiast 22 zł mógłby zapłacić 16 obniżając grubość. Dla higieny psychicznej każdy kupi za 22 PLN, żeby potem nie żałować gdy słabo to zagra. P. S. Najbardziej ulubione miejskie samochody to dzisiaj SUVy.
-
Ja jeszcze swojego Magnata nie kręciłem na maksa. Ma dwa tygodnie więc jest na dotarciu jeszcze, nawet nie wiem do ilu jest skala. Najdalej doszedłem do 0dB i widziałem że chce iść na plusy. Cytując forumowych guru wygrzewam głośniki i układam sobie kable. Do tej pory około 25-30h słuchania mam gdzieś na koncie. Ale przyjdzie taki moment, że poproszę o te kimbery i np. kultową melodikę i posłucham sobie po 2 tygodnie tych i tych. Póki co cieszę się tym co mam. Jedno co mnie wkurza to trochę słabo grające radio na dołączonej antence. Oczywiście to nie wina magnata tylko mojej lokalizacji. Coś tam odbieram, ale bez szału więc korzystam ze stacji internetowych. Zastanawiam się nad sensem zakupu jakiejś aktywnej anteny pokojowej. A może dołączony kabelek-antenka wymienić na jakiś markowy