-
Zawartość
2 717 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Wito76
-
Na swoim przykładzie wiem, że początkujący w audio bombardowani są dużą ilością marketingu i nie wiem czy się zgodzicie, ale najczęściej pojawiają się tu kable melodika jako takie nie za drogie a bardzo czadowe. Też prawie je kupiłem. Panowie w sklepie mi odradzili widząc moje preferencje odsłuchowe. Tak z innej beczki, niby elektryk jestem, ale nigdy nie mierzyłem prądu i napięcia w głośnikach - interesuje mnie to bardziej właśnie w aspekcie kabli. Przeważnie wszyscy kupują 2x 2,5mm2, a czemu nie 2x 1,5 mm ? Aż taki prąd tam płynie? P.S Wrzućmy ze 2 zdania o Magnacie, bo nas admin pogoni
-
No i widzisz, czytając opisy Rafała wyobraziłem sobie trochę coś innego. Cytując Rafała: "Średnica wyraźniejsza a góra jest słodka bez żadnych wostrzeń" Jeśli czegoś będę w przyszłości szukał to poprawy detaliczności , sceny 3D i teraz zgłupiałem, ten kimber nadaje się czy to taki misio, co ociepli, dołoży trochę basu a jednocześnie trochę zamgli odbiór.? Kurcze, trzeba słuchać a nie pisać, możemy sobie pogadać o samochodach, telewizorach, ale nie o dźwięku. Zresztą , już sam czasem nie jestem pewien co slyszę. Kilka lat spędzonych przemyśle, gdzie często człowiek musi opuścić swoje biuro i mieć żywy kontakt z procesem a silniki, wentylatory niestety nie należą do cichych i mój słuch chyba jednak trochę już jest zdegradowany. I żeby była jasność, nie szukam w tym momencie kabli, po prostu interesuję się tematem i rozwijam swoją wiedzę audio.
-
Po przywiezieniu sprzętu do domu, okazuje się że potrzeba z godzinę aby cokolwiek posłuchać. Rozpakowywanie, ustawianie, zarobienie kabli i ich montaż itd. Gdy skończyłem (styropiany walają się po korytarzu, dzieci mają zabawę z kartonami) na szybko z telefonu po bluetooth puściłem muzykę, źródło Youtube Music - czyli zarówno źródło w jakości MP3 jak i transmisja bluetooth wszystko niezgodnie ze sztuką. Kolumny postawione byle jak, bo już człowiek nie może się doczekać pierwszych dźwięków i zaprezentowania rodzinie. I całkiem nieźle to zagrało, dla mnie naprawdę nieźle. Zmieniam na płytę CD (odtwarzane na DVD po optyku) i jest fajnie. Krok dalej, kupuję Tidala i słucham już Flaców w jakości HiFi, ale wciąż po bluetooh - widzę/słyszę różnicę między poprzednim wariantem czyli youtube music. Chociaż ten bluetooth w magnacie wcale nie jest taki zły. Idę krok dalej, kupuję chromecasta, podłączam dołączonym chińskim żółtym kabelkiem (trzeszczy przy każdym ruchu kabelkiem) i nie bardzo widzę chyba różnicę. Wywalam żółty kabelek jack-jack i podłączam tak jak powinno być czyli mini Toslinkiem. I tu słyszę różnicę na plus. Największą jednak różnicę i frajdę z słuchania muzyki mam... gdy nie ma żony. Akurat mam kontuzję i cały tydzień siedzę w domu. Wystawiam więc kolumny metr od ściany, rozstawiam szeroko, słucham tak głośno jak chcę, słucham tego czego chcę i jest pięknie. Jak śpiewa Kazik "jeśli wiesz o czym ja mówię" . Zastawiam się więc, czy zmieniając kable to będzie kolejny krok, tak jak te opisywane wyżej, czy autosugestia warta 300zł.
-
czy może krystalograficznej ? O jakich kryształach mówimy? Czasem może jednak warto skorzystać z laryngologa z NFZ, zawsze taniej będzie niż wydawanie kasy na kable zasilające. To akurat moje subiektywne zdanie. Nie dam sobie niczego obciać w kwestii kto ma rację.
-
Człowiek czyta posty takie jak ten wyżej i.... zaczynasz się denerwować, frustrować. Mój sprzęt gra przecież dobrze, ale ... no faktycznie czasem mogłoby być lepiej. Ale to pewnie wina źródła, gdyby plik był remastered pewnie byłoby dużo lepiej. A może jednak nie? A może trzeba było wybrać te drugie kolumny, nad którymi też się zastanawiałem. I budzisz się w środku nocy z okrzykiem , bo śniło ci się, że sprzęt tego czy owego forumowicza gra o niebo lepiej, "średnica mniej wycofana, bas kontrolowany przy 220Hz" i inne voodoo. Moje kable mają w opisie coś takiego: ----- •kabel głośnikowy dla początkujących melomanów łączący wygodę i dobre brzmienie •konstrukcja oparta na geometrii cyfry 8 umożliwia użycie przewodu 79 Strand w najbardziej wymagających lokalizacjach •kabel ten jest jedynym zdobywcą prestiżowej nagrody 'TEST OF TIME' Brytyjskiej Federacji Audio. •żyła o polu przekroju poprzecznego 2,5 mm2, składająca się z 79 włókien z wysokogatunkowej miedzi •przejrzystsze brzmienie basu •przejrzystsze brzmienie wysokich tonów ----- Ale za chwilę zaczyna cię drażnić zwrot "dla początkujących melomanów", zaczynasz się zastanawiać czy 13zł/metr to nie będzie to samo co z kiełbasą za 13zł. Trochę tak pół żartem, ale i pół serio piszę. Jak się ogarnę z chrzcinami, komuniami, wczasami i tym wszystkim co psuje budżet to faktycznie zamówię sobie wypożyczkę tych kimberów do mojego Magnata i chcę się na własne uszy przekonać i ewentualnie kupić te 5m kabla. A obecne kable QED Classic 79 (bo to o nich wyżej pisałem) pójdą do innej pary głośników, które ewidentnie mają druciki jak od chińskich lampek choinkowych. @rafal przypomnij, z jakimi kolumnami gra Twój magnat ? Serio widzisz więcej mięska po zmianie kabli ? Podobnie jak @klavikort jestem elektrykiem (przy okazji automatykiem, informatykiem, elektrotechnikiem), generalnie studiowałem teorię pola, teorię obwodów, teorię sygnałów, równania Maxwela, równania linii długiej itd i gdzieś intuicyjnie nie czuję tego, że zmiana kabli robi taką różnicę. A już hasła "wygrzewanie kabla" zasilającego kolumny totalnie nie kupuję.
-
Teoretycznie jest to do zrobienia. https://pl.wikipedia.org/wiki/Magnetostrykcja Na obronie pracy dyplomowej profesor pytał mnie właśnie o to zjawisko, a konkretnie dlaczego transformator buczy. (I nie chodziło o ten oklepany dowcip, gdyby pani miała 50 okresów na sekundę też by pani buczała).
-
A ja się od jakiegoś czasu zastanawiam, czy nie sprzedać ampli i kolumn. Kupię sobie zamiast nich porządny kabel zasilający, wepnę do gniazdka, położę go na szafce rtv i będę sobie go słuchał.
-
Posłuchaj najpierw na zwykłych miedziakach z elektromarketu i wtedy ocenisz czego ci brakuje i czy warto być o 180pln lżejszy Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka
-
Z tymi gratami bardziej chodziło mi o to, że znajdują się one w linii odsłuchu. Wiadomo, że pokój nie może być pusty bo to jeszcze gorsza sytuacja, echa, pogłosy itd. Pokombinuj z ustawieniami kolumn, podkręć gałkę bass , może kable z rdzeniem z drutu. Sluchalem Pearl 25 i one jakoś nie były dla mnie wybitnie zorientowane na basowe granie i mimo względnie dobrego akustycznie pomieszczenia nie dawały gęstych niskich zejść. W tych 14m2 chyba nie ma sensu wchodzić w jakieś polecane Aurora 700 bo pomieszczenie i tak zweryfikuje efekty. Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka
-
Tak na pierwszy rzut oka za przeproszeniem bardzo dużo "gratów" w tym pokoju a za mało powietrza. Lewa kolumna , mimo że głośniki są widoczne to jednak mam wrażenie, że ta sofa czy coś innego (brązowe) przeszkadza mocno w akustyce lewej kolumny. Prawa kolumna też tak w kącie przy firance, nie wspomnę o grzejniku, a przed nią chyba ława. Nie masz innej możliwości ustawienia sprzętu, np. na prostopadłej ścianie? - nie wiemy, nie widać jak ona wygląda - hipotetycznie pytam.
-
@S4Home, myślę że ta rada wyczerpuje temat . Choć w sumie czasy niewiele się zmieniły. Dzisiaj i 10-15 lat temu można trafić na fajny, polecany sprzęt i odwrotnie. Wtedy też był sprzęt przysłowiowa Yamaha r-n402, który grał bo musiał grać i chodzi o to, by nie trafić właśnie na taki model. Ja akurat nie znam kompletnie tych starych modeli, polecanych serii, nieudanych itp. Jak przyjdzie czas to może nie będę zakładał nowego wątku, ale raczej spytam o radę w tym moim autorskim wątku. Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka
-
Jak już gdzieś wcześniej napisałem, nie jestem fanem subwooferowego grania i nie lubię gdy bas dominuje. Co nie znaczy że toleruję jego brak. Co do utworu Private Investigations, to rozlanie po podłodze jest takie moim zdaniem jak powinno być. To tak trochę poetycko oczywiście wszystko ujęte, ale jak dla mnie jest ok. Oczywiście ludzie ze sprzętem X razy droższym patrzą na mnie i mi podobnym z politowaniem. Dla nich nasza półka cenowa to pierdziawki, plastik i żenada. Dla mnie póki co mój zestaw jest ok, słuchając kilku innych zestawów widziałem różnicę (co mnie cieszy) i mam to co mnie zadowala. Fajnie, że da się tego też cicho słuchać, dźwięki nie zlewają się w jedną papkę tylko wciąż miło sobie plumka. A jeśli chodzi o basy, dla mnie takim testowym numerem jest Angel - Massive Attack. Wiele sprzętów nie radzi sobie z nim i traci kontrolę nad basem. Jeśli chodzi o wysokie tony to tu puszczam Immigrant song - Led Zeppelin i albo chamsko syczy, wali piachem albo daję radę bezboleśnie słychać do końca.
-
Jakoś uciekł mi Twój post. Tak na szybko wrzucam więc fotkę zestawu.Na próbę podłączyłem dzisiaj takie stare monitorki Sanyo 007. Grały sobie z taką plastikową 10 letnią wieżą Philipsa z kolorowym napisem 2x240W. Słowo "grały" tak trochę na wyrost, bardzo syczały, wysokie tony bardzo męczące i ogólnie szału nie było. Stało to jako nagłośnienie komputera w pokoju synka. Z nudów dałem to dzisiaj pod Magnata. Super to zagrało tzn dużo lepiej niż oczekiwałem. Przestały syczeć, pojawiła się energia, niskie akceptowalne. W szoku byłem, że tak to fajnie zagrało. Oczywiście nie na poziomie nowych Klipschów, ale nie myślałem, że taka zmiana będzie po podłączeniu pod amplituner. Kolumny dostały nowego życia i brzmienia. Miałem je za zwykłe pierdziawki a jednak mają potencjał. Tak więc kolejny krok to za chwilę pewnie pojawi się wątek "jaki wzmacniacz ciepło grający do 300zl do kolumn Sanyo 007?" A najlepiej to za 200, bo już i tak przegiąłem z zakupem sprzętu i wrażliwość żony dawno została przekroczona.
-
Super wyszło - jak by Ci się chciało to wyślij mi na priv kilka zdjęć z bliska. Też mam trochę drewna a do szkła mam wręcz nieograniczony dostęp. Może coś też z sąsiadem się pomyśli. Dobra, nie zaśmiecamy forum . Pomyśl o tym Magnacie, warto rozważyć jako kolejna alternatywa. Tylko wcześniej daj znać w Q21, żeby ściągnęli na odsłuchy bo nie stoi u nich normalne na półce.
-
Ja pytałem tylko o ławę, pod kawę nie pod audio
-
To żeby Ci jeszcze namieszać w głowie weź pod uwagę amplituner Magnat MR 780. Kupiłem go ostatnio i bardzo miło gra. Lampowe ciepłe brzmienie + jasne zensory mogą dać ciekawą mieszankę. Mi akurat bardzo odpowiada, jest energia i przestrzeń. I nie sugeruj się ceną ze strony któregokolwiek sklepu, cenniki są z kosmosu, zadzwoń do forumowej branży i zdziwisz się jaką cenę dostaniesz. Mała kryptoreklama, ja kupiłem w@Q21 . P. S. Pytanie od żony, totalnie off topic. Ława ze sklepu czy ręczna robota? Jeśli sklepowa to daj namiary na priv. Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka
-
@MaGav , szczerze mówiąc dużo mnie zainspirowałeś. Jakoś niedawno odkryłem ten sprzęt. Wszyscy polecają to samo czyli Yamaha, Onkyo i ewentualnie Denon lub ostatecznie Marantz. Ale o tym magnacie kompletnie cisza. Q21 praktycznie nic o tym sprzęcie nie pisze i jeśli dobrze kojarzę chyba ten mój egzemplarz był u nich jako pierwszy. S4home znają ten sprzęt i garstka forumowiczów. Można powiedzieć jesteśmy taką elitą trochę . Spośród 4 amplitunerow ten dla mnie zagrał najfajniej, najpełniej. Jeśli chodzi o funkcjonalność to jedynie brakuje mi gniazda USB i nic więcej. Choć z drugiej strony praktycznie wszystko jest w necie i ta moja 20 letnia kolekcja mp3 w komputerze niewiele jest warta. Pliki flac jakoś brzmią ale mp3 to niestety kicha. Drugi dzień mam ten sprzęt i wciąż mnie bardzo pozytywnie zaskakuje. Odkrywam utwory na nowo, słyszę dźwięki , których wcześniej nie było. Dzisiaj wałkuje A. M. Jopek, ależ brzmi jej wokal i jej instrumenty. Obłęd. Dziękuję wszystkim za inspirację. I Naprawdę nie ma się co bać tej marki, żadna egzotyka tylko kawał porządnego sprzętu. Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka
-
Mi również miło było spędzić u was te 2h z hakiem. Naprawdę, serio to piszę - super pracę macie. Korzystając z okazji chciałbym również podziękować [mention=23975]S4Home[/mention], z którymi również trochę flirtowałem w kwestii ewentualnego zakupu. Dzięki za dobre i profesjonalne rady i cierpliwość podczas rozmowy telefonicznej oraz korespondencji. Pozdrawiam serdecznie. Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka Dziękuję Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka
-
Helikopterki w utworze One - Metallica, ich przestrzenność bajka, potem wejście gitary - dosłownie jakby koleś obok włożył wtyczkę do piecyka i zaczął przy mnie grać. Póki co jestem pod wrażeniem i cieszę się że udało mi się znaleźć moje brzmienie. Wszystkie inne konfiguracje które słuchałem to było ciut lub sporo nie to. P. S. Ścieżka dźwiękowa z American Dream - poezja, słychać każdy szept, każde echo. Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka
-
Powielam posta, który napisałem w moim autorskim wątku dotyczącym poszukiwań ampli + kolumny. Dotyczy Magnata więc wklejam również i w tym wątku. Wczoraj byłem na odsłuchach w @Q21 w Pabianicach. 2 dni wcześniej poprosiłem o sprowadzenie do testów amplitunera Magnata MR780 jako alternatywy dla amplitunerów sieciowych. Dobrze o nim piszą, chwalą jego ciepłe granie z piękną sceną i charakterem lampowym – więc czemu nie posłuchać, a co mi szkodzi. Dla przypomnienia ten ampli ma przedwzmacniacz na lampach tak więc patrząc po babsku nieźle, rasowo wygląda. Jak każdy, kto ma profil na tym forum obczytałem się aż głowa paruje i wyszło mi, że kupię sobie Yamahę 803 lub wspomnianego Magnata. A z kolumn to chyba na 100% będzie Heco Aurora 700, bardzo dobrze łączy się z obydwoma sprzętami i to taki zestaw pewniak. Oczywiście trochę mi nie w smak cena takiego tandemu, bo założenia były zupełnie inne. Miało być Onkyo 8250 lub Yamaha 602 z jakimiś Indiana Tesi 561 lub Tannoy Mercury 7.4. Fajnie piszą o Melodika BL40 więc to też był taki gruby faworyt. Ale od słowa do słowa, od opinii do opinii, coś tam posłuchałem też w międzyczasie ale totalnie od czapy i wyszło mi, że jak już kupuję to chyba jednak na lata i więcej problemów potem ze sprzedażą sprzętu, strata finansowa i w praktyce lepiej od razu chyba dołożyć. Ale do rzeczy, miało być o lodach przecież. W salonie zaczęliśmy od Yamaha 803 + Indiana Tesi 561. Fajnie te kolumienki wyglądają, nie takie ogromne klocki, pasowałyby mi do pomieszczenia. Odsłuch? – ciepło, grzecznie ale to nie moje granie. Czegoś mi brakuje, dynamiki, efektów, coś jakby był włączony tryb Pure (faktycznie był, wyłączyłem go i więcej już nie włączałem). Trochę tak neutralnie to zagrało, szukamy więc czegoś innego. Panowie wtaczają coś dużego – Pylon Pearl 27. Patrzę i to chyba najbrzydsza kolumna w całym salonie. Jak to się mówi adekwatna do ceny, tak jakoś biednie, wręcz badziewnie wygląda. No ale posłuchajmy. I... jest wow, niespodzianka. Kolumny grają nad wyraz dobrze, dynamicznie, więcej słychać niż w Indianach, bardziej to wszystko dźwięczne, miłe dla ucha, z pazurem. Przesłuchałem przywiezioną przeze mnie setlistę flaców na pendrivie i naprawdę nie jest źle. Pylonów totalnie nie miałem w planach, no chyba że Sapphire 25, ale to już droższe granie a ja już podciągnąłem przecież budżet na amplituner. Żeby nie było tak słodko Pearl 27 grają fajnie, miło ale czasem potrafią pokazać dlaczego kosztują tylko 1999 za parę. A to dół trochę zadudni, a to coś na górze sypnie piaskiem. Szukamy dalej. Do gry wchodzi jedna z najlepszych kolumn w tej półce cenowej Heco Aurora 700. Wielka jak Pearl 27, ale posłuchajmy. W zasadzie po tą kolumnę przyjechałem do salonu, więc w porównaniu z poprzednikami i tym co jeszcze w planach raczej będzie nokaut. Heco wygra z konkurencją niczym Brazylia z San Marino. Faktycznie gra to kulturalnie, widać różnicę, widać że nie wysypują się na trudniejszym materiale jak pylony. Ładnie to gra, czysto, ale jakoś tak neutralnie, a miało być z charakterem , z pazurem, z dociążonym dołem, sprężyście itd. Pylony grały bardziej dynamicznie skrajami pasma, efekciarsko trochę, tak trochę jak u licealisty w BMW. Heco czyściej, ale… coś mi brakuje. Dobra, dajcie Melodikę BL40. Wrażenia podobne jak z Heco trochę jednak gorzej. Krótko słuchałem , nie będę się więc rozpisywał, poprosiłem o zmianę. Tę rundę niespodziewanie wygrywa Pylon Pearl 27. Chciałem jeszcze Mercury 7.4 ale nie było aktualnie. Zmieniamy Yamahę na Magnata Mr780. No zobaczymy co ta hybryda lampy i tranzystorów potrafi. Indiana już nie chcę, zaczynamy od Pearl 27. Czekałem z ciekawością na tego Magnata jak na gwiazdkę w wigilię. Gra to praktycznie podobnie jak Yamaha 803. Poprawnie, ale od samego początku w zasadzie żaden zestaw nie rzucił mnie na kolana. Trochę to wkurzające, że wydajesz 5-6 tysięcy i jest niewielka różnica względem jakiejś wieży a’la pianocraft. Nie ma tej wielkiej różnicy, takiej przesiadki z seicento do passata. Panowie z salonu są kulturalni i subtelnie dają mi znać, że różnicę usłyszę ale nie dokładając 500zł tylko mnożąc mój budżet razy 2 czy 3. Jednym słowem do tej pory może nie rozczarowanie, bo momentami grało to przepięknie, ale wciąż czuć te ograniczenia. Kolejny pomysł panów, którzy już powoli domyślają się jakiego brzmienia szukam – podłączamy Marantza 1200 – już nie pamiętam do których kolumn. Za 5 minut wołam panów, nie nie nie. Sucho, surowo, metalicznie, neutralnie, dźwięk jak spod koca. A może wróćmy do pierwotnego pomysłu, skoro różnice są niewielkie to spróbujmy z Yamaha 602, będzie sporo taniej, zostanie kasa w portfelu lub dołoże do kolumn. Jednak jest spora różnica. Lepiej jak Marantz ale gorzej niż Yamaha 803 czy Magnat. Niby dźwięcznie, poprawnie, daje czadu ale widać że to ciut tańsza wersja. Scena też jakby płytsza. Konsternacja. Panowie przynoszą Klipscha R620F, niech se pan posłucha. Podłączamy to do Magnata. I to jest wreszcie to, niczym Mateusz Borek podczas meczu krzyczę MAMY TO. Zagrało to przepięknie. Poczułem jakby ktoś postawił kolumny metr szerzej. Scena wyraźnie się poszerzyła, stereofonia, ale i głębia, zrobił się taki efekt 3D, jak w kinie. Już wiem czemu o Michaelu Jacksonie mówi się że to król popu. Efekciarz jest i tyle a w zestawie Magnat MR780 + Klipsch 620 po prostu brzmi bajecznie. David Gilmour koncert w Pompejach- to brzmi wreszcie. Dire Straits – Telegraph Road aż ciary przechodzą. Wysokie super, wokale piękne, basu mi nie brakuje, nie jestem zresztą fanem subwooferowego grania. Kończy mi się czas, poprosiłem jeszcze na ostatnie 3 minuty Yamahę 803 + te Klipsche. Też fajnie to zagrało, ale w związku z tym że nie odsłuchałem tego tandemu dłużej i nie mam pełnego zdania zostałem przy Magnat+Klipsch. Jedna konsternacja tylko. Co to w ogóle za znaczek Magnat na wzmacniaczu. Mówiąc magnat każdemu prędzej skojarzą się lody czy farba niż mój sprzęt. I te klipsche takie trochę barokowe, takie retro, brak innych kolorów poza czarnym, ale jak to gra. Kupiłem ten zestaw za niezłe pieniądze, panowie byli otwarci na negocjacje, sporo udało się urwać z cen cennikowych. Bardzo dziękuję panom z @Q21 za pomoc i cierpliwość wobec mnie. W domu również zagrało to rewelacyjnie. Warunki totalnie inne niż w salonie. Kable jakieś tam średnio-niska półka QED Classic podpiąłem, postawiłem to byle jak, byle już grało, podłączyłem dźwięk po bluetooth z YoutubeMusic, czyli zwykłe MP3 i niepolecane połączenie po bluetooth a i tak gra to miodnie, banan na buzi. Dzisiaj kupię sobie abonament Tidala, chromecasta audio i puszczę to optykiem więc powinno być tylko lepiej. Zestaw super sprawdza się też przy cichym odsłuchu, myślę że to zaleta Magnata i wysokiej bardzo efektywności kolumn bo aż 96dB. Sorry, nie dało się krócej tego opisać. To tylko moje subiektywne odczucia, normalnie na forach wygrywa zestaw Yamaha 803 + Aurora 700, każdy jednak ma inne ucho, inną percepcję więc mój przykład to modelowy materiał na mema „oczekiwania vs rzeczywistość”.
-
Kilka zdań o lodach, farbach i stylu barokowym. O czym? A sami przeczytajcie. Wczoraj byłem na odsłuchach w @Q21 w Pabianicach. 2 dni wcześniej poprosiłem o sprowadzenie do testów amplitunera Magnata MR780 jako alternatywy dla amplitunerów sieciowych. Dobrze o nim piszą, chwalą jego ciepłe granie z piękną sceną i charakterem lampowym – więc czemu nie posłuchać, a co mi szkodzi. Dla przypomnienia ten ampli ma przedwzmacniacz na lampach tak więc patrząc po babsku nieźle, rasowo wygląda. Jak każdy, kto ma profil na tym forum obczytałem się aż głowa paruje i wyszło mi, że kupię sobie Yamahę 803 lub wspomnianego Magnata. A z kolumn to chyba na 100% będzie Heco Aurora 700, bardzo dobrze łączy się z obydwoma sprzętami i to taki zestaw pewniak. Oczywiście trochę mi nie w smak cena takiego tandemu, bo założenia były zupełnie inne. Miało być Onkyo 8250 lub Yamaha 602 z jakimiś Indiana Tesi 561 lub Tannoy Mercury 7.4. Fajnie piszą o Melodika BL40 więc to też był taki gruby faworyt. Ale od słowa do słowa, od opinii do opinii, coś tam posłuchałem też w międzyczasie ale totalnie od czapy i wyszło mi, że jak już kupuję to chyba jednak na lata i więcej problemów potem ze sprzedażą sprzętu, strata finansowa i w praktyce lepiej od razu chyba dołożyć. Ale do rzeczy, miało być o lodach przecież. W salonie zaczęliśmy od Yamaha 803 + Indiana Tesi 561. Fajnie te kolumienki wyglądają, nie takie ogromne klocki, pasowałyby mi do pomieszczenia. Odsłuch? – ciepło, grzecznie ale to nie moje granie. Czegoś mi brakuje, dynamiki, efektów, coś jakby był włączony tryb Pure (faktycznie był, wyłączyłem go i więcej już nie włączałem). Trochę tak neutralnie to zagrało, szukamy więc czegoś innego. Panowie wtaczają coś dużego – Pylon Pearl 27. Patrzę i to chyba najbrzydsza kolumna w całym salonie. Jak to się mówi adekwatna do ceny, tak jakoś biednie, wręcz badziewnie wygląda. No ale posłuchajmy. I... jest wow, niespodzianka. Kolumny grają nad wyraz dobrze, dynamicznie, więcej słychać niż w Indianach, bardziej to wszystko dźwięczne, miłe dla ucha, z pazurem. Przesłuchałem przywiezioną przeze mnie setlistę flaców na pendrivie i naprawdę nie jest źle. Pylonów totalnie nie miałem w planach, no chyba że Sapphire 25, ale to już droższe granie a ja już podciągnąłem przecież budżet na amplituner. Żeby nie było tak słodko Pearl 27 grają fajnie, miło ale czasem potrafią pokazać dlaczego kosztują tylko 1999 za parę. A to dół trochę zadudni, a to coś na górze sypnie piaskiem. Szukamy dalej. Do gry wchodzi jedna z najlepszych kolumn w tej półce cenowej Heco Aurora 700. Wielka jak Pearl 27, ale posłuchajmy. W zasadzie po tą kolumnę przyjechałem do salonu, więc w porównaniu z poprzednikami i tym co jeszcze w planach raczej będzie nokaut. Heco wygra z konkurencją niczym Brazylia z San Marino. Faktycznie gra to kulturalnie, widać różnicę, widać że nie wysypują się na trudniejszym materiale jak pylony. Ładnie to gra, czysto, ale jakoś tak neutralnie, a miało być z charakterem , z pazurem, z dociążonym dołem, sprężyście itd. Pylony grały bardziej dynamicznie skrajami pasma, efekciarsko trochę, tak trochę jak u licealisty w BMW. Heco czyściej, ale… coś mi brakuje. Dobra, dajcie Melodikę BL40. Wrażenia podobne jak z Heco trochę jednak gorzej. Krótko słuchałem , nie będę się więc rozpisywał, poprosiłem o zmianę. Tę rundę niespodziewanie wygrywa Pylon Pearl 27. Chciałem jeszcze Mercury 7.4 ale nie było aktualnie. Zmieniamy Yamahę na Magnata Mr780. No zobaczymy co ta hybryda lampy i tranzystorów potrafi. Indiana już nie chcę, zaczynamy od Pearl 27. Czekałem z ciekawością na tego Magnata jak na gwiazdkę w wigilię. Gra to praktycznie podobnie jak Yamaha 803. Poprawnie, ale od samego początku w zasadzie żaden zestaw nie rzucił mnie na kolana. Trochę to wkurzające, że wydajesz 5-6 tysięcy i jest niewielka różnica względem jakiejś wieży a’la pianocraft. Nie ma tej wielkiej różnicy, takiej przesiadki z seicento do passata. Panowie z salonu są kulturalni i subtelnie dają mi znać, że różnicę usłyszę ale nie dokładając 500zł tylko mnożąc mój budżet razy 2 czy 3. Jednym słowem do tej pory może nie rozczarowanie, bo momentami grało to przepięknie, ale wciąż czuć te ograniczenia. Kolejny pomysł panów, którzy już powoli domyślają się jakiego brzmienia szukam – podłączamy Marantza 1200 – już nie pamiętam do których kolumn. Za 5 minut wołam panów, nie nie nie. Sucho, surowo, metalicznie, neutralnie, dźwięk jak spod koca. A może wróćmy do pierwotnego pomysłu, skoro różnice są niewielkie to spróbujmy z Yamaha 602, będzie sporo taniej, zostanie kasa w portfelu lub dołoże do kolumn. Jednak jest spora różnica. Lepiej jak Marantz ale gorzej niż Yamaha 803 czy Magnat. Niby dźwięcznie, poprawnie, daje czadu ale widać że to ciut tańsza wersja. Scena też jakby płytsza. Konsternacja. Panowie przynoszą Klipscha R620F, niech se pan posłucha. Podłączamy to do Magnata. I to jest wreszcie to, niczym Mateusz Borek podczas meczu krzyczę MAMY TO. Zagrało to przepięknie. Poczułem jakby ktoś postawił kolumny metr szerzej. Scena wyraźnie się poszerzyła, stereofonia, ale i głębia, zrobił się taki efekt 3D, jak w kinie. Już wiem czemu o Michaelu Jacksonie mówi się że to król popu. Efekciarz jest i tyle a w zestawie Magnat MR780 + Klipsch 620 po prostu brzmi bajecznie. David Gilmour koncert w Pompejach- to brzmi wreszcie. Dire Straits – Telegraph Road aż ciary przechodzą. Wysokie super, wokale piękne, basu mi nie brakuje, nie jestem zresztą fanem subwooferowego grania. Kończy mi się czas, poprosiłem jeszcze na ostatnie 3 minuty Yamahę 803 + te Klipsche. Też fajnie to zagrało, ale w związku z tym że nie odsłuchałem tego tandemu dłużej i nie mam pełnego zdania zostałem przy Magnat+Klipsch. Jedna konsternacja tylko. Co to w ogóle za znaczek Magnat na wzmacniaczu. Mówiąc magnat każdemu prędzej skojarzą się lody czy farba niż mój sprzęt. I te klipsche takie trochę barokowe, takie retro, brak innych kolorów poza czarnym, ale jak to gra. Kupiłem ten zestaw za niezłe pieniądze, panowie byli otwarci na negocjacje, sporo udało się urwać z cen cennikowych. Bardzo dziękuję panom z @Q21 za pomoc i cierpliwość wobec mnie. W domu również zagrało to rewelacyjnie. Warunki totalnie inne niż w salonie. Kable jakieś tam średnio-niska półka QED Classic podpiąłem, postawiłem to byle jak, byle już grało, podłączyłem dźwięk po bluetooth z YoutubeMusic, czyli zwykłe MP3 i niepolecane połączenie po bluetooth a i tak gra to miodnie, banan na buzi. Dzisiaj kupię sobie abonament Tidala, chromecasta audio i puszczę to optykiem więc powinno być tylko lepiej. Zestaw super sprawdza się też przy cichym odsłuchu, myślę że to zaleta Magnata i wysokiej bardzo efektywności kolumn bo aż 96dB. Sorry, nie dało się krócej tego opisać. To tylko moje subiektywne odczucia, normalnie na forach wygrywa zestaw Yamaha 803 + Aurora 700, każdy jednak ma inne ucho, inną percepcję więc mój przykład to modelowy materiał na mema „oczekiwania vs rzeczywistość”.
-
Jestem w sklepie. Kupiłem Magnata MR 780. Wieczorem dam znać jak to gra Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka Kilka kolumn słuchałem (opiszę wrażenia) , u mnie wygrały klipsch 620 Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka
-
Takie pytanie od blondynki do użytkowników . Gdy chce posłuchać jakiejś listy każdy utwór castuje oddzielnie czy tak jak w komputerze w YouTube puszczam listę i sobie sama leci? Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka
-
W czwartek jeśli się uda posłucham tej legendy MR 780. Jeśli będzie w salonie, jeśli uda się sprowadzić na czwartek to podepniemy coś budżetowego i coś lepszego czyli Aurora 700 (droższych nie, nie będę się frustrował). Dam znać co i jak wyszło. Chyba że jeszcze macie jakieś pomysły co by tu odsłuchać : Melodika bl40, Tesi 561 - chociaż z drugiej strony któryś ze sklepów określił je jako "kinowe". Zgłupieć idzie. Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka
-
Tylko tych quantumów praktycznie już nie ma w sprzedaży. Wziąć na testy, posłuchać trochę będzie problem Edycja.: Pomyłka, źle szukałem, są i to nawet u naszych forumowych branżowców czytaj [mention=23975]S4home[/mention] ale na olx. Ciekawostka, nikt wcześniej nie proponował magnatów do tego amplitunera (mam na myśli branżę), pewnie nie ten level.