-
Zawartość
2 723 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Wito76
-
Ja nie słyszałem istotnej różnicy dałem więc teoretycznie lepsze połączenie czyli optykiem. W amplitunerze mam DACa na Wolfsonie więc trochę poważniej to wygląda niż DAC wbudowany w chromecast. Poza tym każde poruszenie chromecastem podczas podłączenia zwykłym żółtym jackiem wywoływało trzaski w głośnikach, nie było zbyt dobrego pewnego styku na linii jack-gniazdo. Po połączeniu Toslinkiem oczywiście nie ma tego problemu. Druga kwestia po co ruszać chromecastem
-
Widziałem te anteny na allegro, antena pasywna bez wzmacniacza i różne opinie zbiera. Zastanawiałem się nad nią, ale w takim razie poczekam na @klavikort . Daj znać jak podepniesz i posłuchasz. Ja akurat tylko FM korzystam, nie jestem w zasięgu DABa, człowiek z prowincji jestem. P.S Super dyskusja na temat kabli zasilajacych wzmacniacz toczy się w sąsiednim wątku. Polecam posty #59 i #60, leżałem ze śmiechu, tzn taki trochę śmiech przez łzy.
-
Z moich doświadczeń: Mamy w domu 4 telefony, 2 tablety - rodzina: mama tata i dwóch cwaniaczków w podstawówce. Cwaniaczki wiadomo bardzo lubią siedzieć na telefonie czy tablecie, plaga XXI wieku. I co chwila któryś z tych sprzętów jest ładowany. Co jakiś czas robię zakupy na aliexpress z kilkoma kablami do ładowarki. Krótsze, dłuższe w zależności od potrzeb. Szukam oczywiście porządnych kabli takich co obsługują ładowanie 2 Amperami lub QC bo takie mam ładowarki. I po kilku zakupach poza różną badziewnością wykonania mam już pewne spostrzeżenia, obserwacje i wnioski. Pewne kable szybko mi ładują telefon, pewne ledwo ładują i te z reguły szybko zdychały. Wiadomo dzieciaki intensywnie korzystają. I w tym aspekcie faktycznie widzę różnicę kabel a kabel. ten za 5zł i ten za 12zł. Inny przykład: 12 lat temu instalator założył mi satelitę, uruchomił itd. Ale w gorsze pogodowo dni zacinał się odbiór, niektóre kanały kiepsko odbierały nawet w dobrą pogodę. Regulacja anteny nie pomogła. Zauważyłem, że kabel antenowy jest dosyć miękki i elastyczny. Spotkałem na swoje drodze właściwego człowieka który dał mi radę "wypieprz ten kabel, masz prawie 20m badziewnego chińskiego kabla, który działa jak tłumik". Kupiłem porządny, polecany kabel tj. Triset 113 i od razu było widać różnicę w wadze kabla, oplocie, gorącym przewodzie (rdzeniu) i wszelkie problemy ustąpiły. Teraz mam już inną instalację TV na muiltiswitchu ale też położyłem ją na wspomnianym kablu Triset 113. I w tych dwóch życiowych przypadkach faktycznie widzę różnicę kabel a kabel. Mógłbym jeszcze dwa zdania o skrętkach, bo też miałem trochę przygód zanim wybrałem tę dobrą (nie łamały się żyły podczas zarabiania wtyczek, nie śmierdziała itd). Co do kabli zasilających sprzęt audio i jeszcze tygodniowym "układaniu się kabla" no... ludzie, tak na chłopski rozum, nie trzeba być inżynierem, nie trzeba być filologiem jak to Kiepski mawia by wyczuć ściemę. Wręcz przypomina mi się scena z tego serialu: dzwonek do drzwi, Kiepski otwiera, koleś w garniturze "dzień dobry, jestem z gazety "Gówno Prawda" ". Kot będzie spał na fotelu, zaburzy akustykę a wyjdzie na to, że to kabel się 12% bardziej dzisiaj ułożył.
-
Też kupiłem amplituner z racji słowa tuner w nazwie. Można było czysty wzmacniacz kupić ale absolutnie nie żałuję. Ten magnat ma coś w sobie, w brzmieniu i w epoce internetu nie ma problemu by korzystać z radia. Póki co czekam aż się kabelek antenowy wygrzeje i ułoży Aczkolwiek też dołączam się do pytania o sprawdzona antenę pokojową. Nie chciałbym ciągnąć kabli na dach czy balkon. Kolejne straszydło. Sprzęt jest w sypialni na poddaszu, skośny blaszany dach chyba właśnie zakrywa mi sprzęt i dlatego kiepsko odbiera. Na parterze odbiera w porządku a na podwórku radio w samochodzie czy w garażu też odbiera normalnie. No i chyba sobie sam odpowiedziałem. Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka
-
Skoro 1,5mm2 to granica rozsądku w domowym graniu to czemu wszyscy kupujemy grubsze i przede wszystkim w sprzedaży są głównie te grubsze? Nieraz na forum czyta się, że ktoś tam do pylonów kupił sobie 4mm2 chcąc być do przodu. Producenci też chyba właśnie 2,5mm2 mają jako swój flagowy produkt i najwięcej tego produkują. Rozumiem, że jest granie estradowe, studyjne, długie odcinki kabli stąd potrzeba wyższych średnic. Ale zwykły konsument na przykładzie melodika purple rain zamiast 22 zł mógłby zapłacić 16 obniżając grubość. Dla higieny psychicznej każdy kupi za 22 PLN, żeby potem nie żałować gdy słabo to zagra. P. S. Najbardziej ulubione miejskie samochody to dzisiaj SUVy.
-
Ja jeszcze swojego Magnata nie kręciłem na maksa. Ma dwa tygodnie więc jest na dotarciu jeszcze, nawet nie wiem do ilu jest skala. Najdalej doszedłem do 0dB i widziałem że chce iść na plusy. Cytując forumowych guru wygrzewam głośniki i układam sobie kable. Do tej pory około 25-30h słuchania mam gdzieś na koncie. Ale przyjdzie taki moment, że poproszę o te kimbery i np. kultową melodikę i posłucham sobie po 2 tygodnie tych i tych. Póki co cieszę się tym co mam. Jedno co mnie wkurza to trochę słabo grające radio na dołączonej antence. Oczywiście to nie wina magnata tylko mojej lokalizacji. Coś tam odbieram, ale bez szału więc korzystam ze stacji internetowych. Zastanawiam się nad sensem zakupu jakiejś aktywnej anteny pokojowej. A może dołączony kabelek-antenka wymienić na jakiś markowy
-
Na swoim przykładzie wiem, że początkujący w audio bombardowani są dużą ilością marketingu i nie wiem czy się zgodzicie, ale najczęściej pojawiają się tu kable melodika jako takie nie za drogie a bardzo czadowe. Też prawie je kupiłem. Panowie w sklepie mi odradzili widząc moje preferencje odsłuchowe. Tak z innej beczki, niby elektryk jestem, ale nigdy nie mierzyłem prądu i napięcia w głośnikach - interesuje mnie to bardziej właśnie w aspekcie kabli. Przeważnie wszyscy kupują 2x 2,5mm2, a czemu nie 2x 1,5 mm ? Aż taki prąd tam płynie? P.S Wrzućmy ze 2 zdania o Magnacie, bo nas admin pogoni
-
No i widzisz, czytając opisy Rafała wyobraziłem sobie trochę coś innego. Cytując Rafała: "Średnica wyraźniejsza a góra jest słodka bez żadnych wostrzeń" Jeśli czegoś będę w przyszłości szukał to poprawy detaliczności , sceny 3D i teraz zgłupiałem, ten kimber nadaje się czy to taki misio, co ociepli, dołoży trochę basu a jednocześnie trochę zamgli odbiór.? Kurcze, trzeba słuchać a nie pisać, możemy sobie pogadać o samochodach, telewizorach, ale nie o dźwięku. Zresztą , już sam czasem nie jestem pewien co slyszę. Kilka lat spędzonych przemyśle, gdzie często człowiek musi opuścić swoje biuro i mieć żywy kontakt z procesem a silniki, wentylatory niestety nie należą do cichych i mój słuch chyba jednak trochę już jest zdegradowany. I żeby była jasność, nie szukam w tym momencie kabli, po prostu interesuję się tematem i rozwijam swoją wiedzę audio.
-
Po przywiezieniu sprzętu do domu, okazuje się że potrzeba z godzinę aby cokolwiek posłuchać. Rozpakowywanie, ustawianie, zarobienie kabli i ich montaż itd. Gdy skończyłem (styropiany walają się po korytarzu, dzieci mają zabawę z kartonami) na szybko z telefonu po bluetooth puściłem muzykę, źródło Youtube Music - czyli zarówno źródło w jakości MP3 jak i transmisja bluetooth wszystko niezgodnie ze sztuką. Kolumny postawione byle jak, bo już człowiek nie może się doczekać pierwszych dźwięków i zaprezentowania rodzinie. I całkiem nieźle to zagrało, dla mnie naprawdę nieźle. Zmieniam na płytę CD (odtwarzane na DVD po optyku) i jest fajnie. Krok dalej, kupuję Tidala i słucham już Flaców w jakości HiFi, ale wciąż po bluetooh - widzę/słyszę różnicę między poprzednim wariantem czyli youtube music. Chociaż ten bluetooth w magnacie wcale nie jest taki zły. Idę krok dalej, kupuję chromecasta, podłączam dołączonym chińskim żółtym kabelkiem (trzeszczy przy każdym ruchu kabelkiem) i nie bardzo widzę chyba różnicę. Wywalam żółty kabelek jack-jack i podłączam tak jak powinno być czyli mini Toslinkiem. I tu słyszę różnicę na plus. Największą jednak różnicę i frajdę z słuchania muzyki mam... gdy nie ma żony. Akurat mam kontuzję i cały tydzień siedzę w domu. Wystawiam więc kolumny metr od ściany, rozstawiam szeroko, słucham tak głośno jak chcę, słucham tego czego chcę i jest pięknie. Jak śpiewa Kazik "jeśli wiesz o czym ja mówię" . Zastawiam się więc, czy zmieniając kable to będzie kolejny krok, tak jak te opisywane wyżej, czy autosugestia warta 300zł.
-
czy może krystalograficznej ? O jakich kryształach mówimy? Czasem może jednak warto skorzystać z laryngologa z NFZ, zawsze taniej będzie niż wydawanie kasy na kable zasilające. To akurat moje subiektywne zdanie. Nie dam sobie niczego obciać w kwestii kto ma rację.
-
Człowiek czyta posty takie jak ten wyżej i.... zaczynasz się denerwować, frustrować. Mój sprzęt gra przecież dobrze, ale ... no faktycznie czasem mogłoby być lepiej. Ale to pewnie wina źródła, gdyby plik był remastered pewnie byłoby dużo lepiej. A może jednak nie? A może trzeba było wybrać te drugie kolumny, nad którymi też się zastanawiałem. I budzisz się w środku nocy z okrzykiem , bo śniło ci się, że sprzęt tego czy owego forumowicza gra o niebo lepiej, "średnica mniej wycofana, bas kontrolowany przy 220Hz" i inne voodoo. Moje kable mają w opisie coś takiego: ----- •kabel głośnikowy dla początkujących melomanów łączący wygodę i dobre brzmienie •konstrukcja oparta na geometrii cyfry 8 umożliwia użycie przewodu 79 Strand w najbardziej wymagających lokalizacjach •kabel ten jest jedynym zdobywcą prestiżowej nagrody 'TEST OF TIME' Brytyjskiej Federacji Audio. •żyła o polu przekroju poprzecznego 2,5 mm2, składająca się z 79 włókien z wysokogatunkowej miedzi •przejrzystsze brzmienie basu •przejrzystsze brzmienie wysokich tonów ----- Ale za chwilę zaczyna cię drażnić zwrot "dla początkujących melomanów", zaczynasz się zastanawiać czy 13zł/metr to nie będzie to samo co z kiełbasą za 13zł. Trochę tak pół żartem, ale i pół serio piszę. Jak się ogarnę z chrzcinami, komuniami, wczasami i tym wszystkim co psuje budżet to faktycznie zamówię sobie wypożyczkę tych kimberów do mojego Magnata i chcę się na własne uszy przekonać i ewentualnie kupić te 5m kabla. A obecne kable QED Classic 79 (bo to o nich wyżej pisałem) pójdą do innej pary głośników, które ewidentnie mają druciki jak od chińskich lampek choinkowych. @rafal przypomnij, z jakimi kolumnami gra Twój magnat ? Serio widzisz więcej mięska po zmianie kabli ? Podobnie jak @klavikort jestem elektrykiem (przy okazji automatykiem, informatykiem, elektrotechnikiem), generalnie studiowałem teorię pola, teorię obwodów, teorię sygnałów, równania Maxwela, równania linii długiej itd i gdzieś intuicyjnie nie czuję tego, że zmiana kabli robi taką różnicę. A już hasła "wygrzewanie kabla" zasilającego kolumny totalnie nie kupuję.
-
Teoretycznie jest to do zrobienia. https://pl.wikipedia.org/wiki/Magnetostrykcja Na obronie pracy dyplomowej profesor pytał mnie właśnie o to zjawisko, a konkretnie dlaczego transformator buczy. (I nie chodziło o ten oklepany dowcip, gdyby pani miała 50 okresów na sekundę też by pani buczała).
-
A ja się od jakiegoś czasu zastanawiam, czy nie sprzedać ampli i kolumn. Kupię sobie zamiast nich porządny kabel zasilający, wepnę do gniazdka, położę go na szafce rtv i będę sobie go słuchał.
-
Posłuchaj najpierw na zwykłych miedziakach z elektromarketu i wtedy ocenisz czego ci brakuje i czy warto być o 180pln lżejszy Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka
-
Z tymi gratami bardziej chodziło mi o to, że znajdują się one w linii odsłuchu. Wiadomo, że pokój nie może być pusty bo to jeszcze gorsza sytuacja, echa, pogłosy itd. Pokombinuj z ustawieniami kolumn, podkręć gałkę bass , może kable z rdzeniem z drutu. Sluchalem Pearl 25 i one jakoś nie były dla mnie wybitnie zorientowane na basowe granie i mimo względnie dobrego akustycznie pomieszczenia nie dawały gęstych niskich zejść. W tych 14m2 chyba nie ma sensu wchodzić w jakieś polecane Aurora 700 bo pomieszczenie i tak zweryfikuje efekty. Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka
-
Tak na pierwszy rzut oka za przeproszeniem bardzo dużo "gratów" w tym pokoju a za mało powietrza. Lewa kolumna , mimo że głośniki są widoczne to jednak mam wrażenie, że ta sofa czy coś innego (brązowe) przeszkadza mocno w akustyce lewej kolumny. Prawa kolumna też tak w kącie przy firance, nie wspomnę o grzejniku, a przed nią chyba ława. Nie masz innej możliwości ustawienia sprzętu, np. na prostopadłej ścianie? - nie wiemy, nie widać jak ona wygląda - hipotetycznie pytam.
-
@S4Home, myślę że ta rada wyczerpuje temat . Choć w sumie czasy niewiele się zmieniły. Dzisiaj i 10-15 lat temu można trafić na fajny, polecany sprzęt i odwrotnie. Wtedy też był sprzęt przysłowiowa Yamaha r-n402, który grał bo musiał grać i chodzi o to, by nie trafić właśnie na taki model. Ja akurat nie znam kompletnie tych starych modeli, polecanych serii, nieudanych itp. Jak przyjdzie czas to może nie będę zakładał nowego wątku, ale raczej spytam o radę w tym moim autorskim wątku. Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka
-
Jak już gdzieś wcześniej napisałem, nie jestem fanem subwooferowego grania i nie lubię gdy bas dominuje. Co nie znaczy że toleruję jego brak. Co do utworu Private Investigations, to rozlanie po podłodze jest takie moim zdaniem jak powinno być. To tak trochę poetycko oczywiście wszystko ujęte, ale jak dla mnie jest ok. Oczywiście ludzie ze sprzętem X razy droższym patrzą na mnie i mi podobnym z politowaniem. Dla nich nasza półka cenowa to pierdziawki, plastik i żenada. Dla mnie póki co mój zestaw jest ok, słuchając kilku innych zestawów widziałem różnicę (co mnie cieszy) i mam to co mnie zadowala. Fajnie, że da się tego też cicho słuchać, dźwięki nie zlewają się w jedną papkę tylko wciąż miło sobie plumka. A jeśli chodzi o basy, dla mnie takim testowym numerem jest Angel - Massive Attack. Wiele sprzętów nie radzi sobie z nim i traci kontrolę nad basem. Jeśli chodzi o wysokie tony to tu puszczam Immigrant song - Led Zeppelin i albo chamsko syczy, wali piachem albo daję radę bezboleśnie słychać do końca.
-
Jakoś uciekł mi Twój post. Tak na szybko wrzucam więc fotkę zestawu.Na próbę podłączyłem dzisiaj takie stare monitorki Sanyo 007. Grały sobie z taką plastikową 10 letnią wieżą Philipsa z kolorowym napisem 2x240W. Słowo "grały" tak trochę na wyrost, bardzo syczały, wysokie tony bardzo męczące i ogólnie szału nie było. Stało to jako nagłośnienie komputera w pokoju synka. Z nudów dałem to dzisiaj pod Magnata. Super to zagrało tzn dużo lepiej niż oczekiwałem. Przestały syczeć, pojawiła się energia, niskie akceptowalne. W szoku byłem, że tak to fajnie zagrało. Oczywiście nie na poziomie nowych Klipschów, ale nie myślałem, że taka zmiana będzie po podłączeniu pod amplituner. Kolumny dostały nowego życia i brzmienia. Miałem je za zwykłe pierdziawki a jednak mają potencjał. Tak więc kolejny krok to za chwilę pewnie pojawi się wątek "jaki wzmacniacz ciepło grający do 300zl do kolumn Sanyo 007?" A najlepiej to za 200, bo już i tak przegiąłem z zakupem sprzętu i wrażliwość żony dawno została przekroczona.
-
Super wyszło - jak by Ci się chciało to wyślij mi na priv kilka zdjęć z bliska. Też mam trochę drewna a do szkła mam wręcz nieograniczony dostęp. Może coś też z sąsiadem się pomyśli. Dobra, nie zaśmiecamy forum . Pomyśl o tym Magnacie, warto rozważyć jako kolejna alternatywa. Tylko wcześniej daj znać w Q21, żeby ściągnęli na odsłuchy bo nie stoi u nich normalne na półce.
-
Ja pytałem tylko o ławę, pod kawę nie pod audio
-
To żeby Ci jeszcze namieszać w głowie weź pod uwagę amplituner Magnat MR 780. Kupiłem go ostatnio i bardzo miło gra. Lampowe ciepłe brzmienie + jasne zensory mogą dać ciekawą mieszankę. Mi akurat bardzo odpowiada, jest energia i przestrzeń. I nie sugeruj się ceną ze strony któregokolwiek sklepu, cenniki są z kosmosu, zadzwoń do forumowej branży i zdziwisz się jaką cenę dostaniesz. Mała kryptoreklama, ja kupiłem w@Q21 . P. S. Pytanie od żony, totalnie off topic. Ława ze sklepu czy ręczna robota? Jeśli sklepowa to daj namiary na priv. Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka
-
@MaGav , szczerze mówiąc dużo mnie zainspirowałeś. Jakoś niedawno odkryłem ten sprzęt. Wszyscy polecają to samo czyli Yamaha, Onkyo i ewentualnie Denon lub ostatecznie Marantz. Ale o tym magnacie kompletnie cisza. Q21 praktycznie nic o tym sprzęcie nie pisze i jeśli dobrze kojarzę chyba ten mój egzemplarz był u nich jako pierwszy. S4home znają ten sprzęt i garstka forumowiczów. Można powiedzieć jesteśmy taką elitą trochę . Spośród 4 amplitunerow ten dla mnie zagrał najfajniej, najpełniej. Jeśli chodzi o funkcjonalność to jedynie brakuje mi gniazda USB i nic więcej. Choć z drugiej strony praktycznie wszystko jest w necie i ta moja 20 letnia kolekcja mp3 w komputerze niewiele jest warta. Pliki flac jakoś brzmią ale mp3 to niestety kicha. Drugi dzień mam ten sprzęt i wciąż mnie bardzo pozytywnie zaskakuje. Odkrywam utwory na nowo, słyszę dźwięki , których wcześniej nie było. Dzisiaj wałkuje A. M. Jopek, ależ brzmi jej wokal i jej instrumenty. Obłęd. Dziękuję wszystkim za inspirację. I Naprawdę nie ma się co bać tej marki, żadna egzotyka tylko kawał porządnego sprzętu. Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka
-
Mi również miło było spędzić u was te 2h z hakiem. Naprawdę, serio to piszę - super pracę macie. Korzystając z okazji chciałbym również podziękować [mention=23975]S4Home[/mention], z którymi również trochę flirtowałem w kwestii ewentualnego zakupu. Dzięki za dobre i profesjonalne rady i cierpliwość podczas rozmowy telefonicznej oraz korespondencji. Pozdrawiam serdecznie. Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka Dziękuję Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka
-
Helikopterki w utworze One - Metallica, ich przestrzenność bajka, potem wejście gitary - dosłownie jakby koleś obok włożył wtyczkę do piecyka i zaczął przy mnie grać. Póki co jestem pod wrażeniem i cieszę się że udało mi się znaleźć moje brzmienie. Wszystkie inne konfiguracje które słuchałem to było ciut lub sporo nie to. P. S. Ścieżka dźwiękowa z American Dream - poezja, słychać każdy szept, każde echo. Wysłane z mojego MI PLAY przy użyciu Tapatalka