-
Zawartość
2 738 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Wito76
-
Otóż i to - jak mawiają japończycy. Czekam na wyniki.
-
Trochę lepiej. Hmm, nie zachęciłeś mnie. Ja używam 99% Tidala. I jeśli obsługa jest tak jak widziałem na filmie na YT to faktycznie o niebo wygodniej przez chromecast.
-
[mention=43400]Nowy123[/mention] Dziękuję za odpowiedź. Pamiętam że ta niby "ostrość" hifiberry lepiej ci podeszła, ale widzę że zmieniłeś. Lepiej jest? Chyba że i kolumny zmieniłeś. To łatwiejsze pytanie, doczytałem że zaczynałeś od Chromecasta. Jak oceniasz poprawę brzmienia maliny vs chromecast? Zakładając w skali od 1 do 10 chromecast grał na 4-5. Ile punktów dałbyś teraz malinie?
-
@Nowy123 Ty masz chyba i Magnata i malinę z hifiberry. Robiłeś porównania między transportami USB a hifiberry?
-
Odkopuję stary temat. Mało jest na naszym forum informacji o jakości transportu USB audio z maliny. Na konkurencyjnym czytałem spór między wyższością transportu typu nakładka np. HifiBerry Digi+ lub DigiOne nad USB. Opinie są podzielone. Mając w moim MagnacieMR780 USB DAC zastanawiam się nad wykorzystaniem gołej maliny jako transportu przez USB. Ktoś porównywał jakość USB kontra nakładka (nie DAC) ? Jak to wygląda w temacie charakteru brzmienia względem popularnych tanich nakładek (nie mówię o digione signature bo to już wyższy level cenowy i biały kruk na rynku) ?
-
@Inferno Nie drążmy tematu. Spędziłem popołudnie nad zalewem i trochę przebodźcowany chyba jestem :0. Lubię ostatnio to słowo. Mogę jeszcze dodać, żeby fajnie w kostiumie wyglądała.
-
I żeby jeszcze umiała upiec drożdżowiec.
-
Ja kupiłem ze szpuli w Czakmusic. Wygogluj sobie.
-
No te ostatnie VAN DAMME UP-LCOFC HI-FI
-
Sorry, za ten mój przydługi opis o zakupie kabli ale cieszę się jak dziecko. Interes życia.
-
Sorry, za ten mój przydługi opis o zakupie kabli ale cieszę się jak dziecko. Interes życia.
-
Gdyby tylko miał jeszcze DACa na pokładzie to chętnie bym go sprawdził. Drogi i w dodatku golas. Ale jeśli rewanżuje się brzmieniem...
-
Nic się nie dzieje w Magnatowym wątku więc trochę go odświeżę. Czytam sporo, jakie kolumny by w przyszłości sobie sprawić, ale z nudów poszedłem jeszcze inną drogą. Zmieniłem kable. Moje Bronze 6 i kabelki Chord Clearway trochę jasno mam wrażenie grają, czasem coś syknie na górze, czasem zbyt metalicznie jest. Po majowych odsłuchach w salonie zauważyłem, że mój zestaw w salonie i w domu gra sporo inaczej. W salonie były kable Chord Epic a ja mam sporo tańsze Clearway. Obczytałem się i nastawiłem się na Tellurium jako te, które powinny utemperować mi górę pasma i ogólnie poprawić brzmienie. Tydzień temu wróciłem do tematu i intensywnie zacząłem czytać i dużo – niekoniecznie na naszym forum – pozytywnych opinii zbierają kable Van Damme. Na angielskich forach jest sporo materiałów o nich. W Polsce mniej popularne, nawet trochę egzotyczne się wydają. Jest jednak kilka sklepów, które nimi handlują. Jest kilka serii: Black, Blue i np. VAN DAMME UP-LCOFC HI-FI czyli Ultra Pure OFC. Obczytałem się i tak trochę pod wpływem impulsu kupiłem sobie te ostatnie w grubości 4mm2. Bardzo chwalone i jednocześnie z kuriozalną ceną 25zł/mb. Duże obawy, bo to trochę jakby kupować parówki za 9zł /kg. Ale z drugiej strony pełno pozytywnych opinii, ludzie zmienili Chordy czy QED na te właśnie VanDammy i chwalą sobie. A chust, kupuję. Dzisiaj przyszły, grubaski trochę. Podłączam i… jest świetnie. Poprawa w każdym zakresie. Jak to jeden angol napisał, to tak jakby napić się kawy w mglisty poranek. Rzeczywiście wszystko dostało energii, otworzyło się. Gdy sprzęt gra jasno ma się wrażenie płaskości. Każdy kiedyś dał gałkę Treble na maksa i wtedy wiadomo, brzmienie jest syczące i wypłaszcza się. To w przesadzie, ale gdy tak jak było u mnie z Chord Clearway całość była po jaśniejsze stronie mocy też miałem wrażenie delikatnej płaskości. Zmiana na VanDammy i wielki banan na buzi. Za tak śmieszne pieniądze tak wielka poprawa brzmienia. Sceptycznie byłem nastawiony, ale postanowiłem zaryzykować. Za 5m dałem 138zł z kurierem (ze szpuli kabel). Pomyślałem, że najwyżej wystawię to na olx-a za stówę i może komuś się przyda. Kabel zostaje u mnie a zdecydowanie w odstawkę idzie Clearway. Bałem się trochę, że będzie efekt jak z jakąś melodiką, że zamuli albo coś, a tu odwrotnie. Góra się osłodziła, ale nie wycieło jej. Jest taka jak powinna wreszcie być, talerze, trójkąty, syntezatory są wreszcie dźwięczne a wokale bez zbędnych sybilantów. Średnica dźwięczna, energiczniejsza, bas twardszy trochę. Jedne z najlepiej wydanych pieniędzy. Miałem kupić tellurium za kilka stów, ale ryzyko się opłaciło. Wreszcie pozbyłem się tej a’la płaskości wynikającej z trochę zbyt jasnego brzmienia i jest pięknie. Wszystko oczywiście słuchane na trzeźwo. Więcej już chyba nie wycisnę ze swojego sprzętu, chyba że z tych tańszych pomysłów, zmienię źródło. Zamiast chromecasta pomyślę o jakiejś malinie. Ale to w kolejnych miesiącach, póki co nie mam trochę czasu. Wątek o Magnacie a jest o kablach. Żeby się nikt nie czepiał, kable podpięte do Magnata oczywiście : ). A inni magnatowicze, jakie kable macie teraz w swoim systemie? Jak ktoś ma ochotę to niech podzieli się informacją.
-
Milk - monster. Dzięki.
-
Gdzie to znalazłeś?
-
Jutro branża wypije kawę i rzuci ci kilka propozycji
-
Oczywiście że Googlowski
-
Chromecast Audio - tak się nazywa to urządzenie. Popatrz sobie na allegro i w Google. Nie mylić z chromecast ze złączem hdmi które służy do zrobienia Smart Tv ze starszego telewizora. Ten chromecast audio ma wyjście typu mini jack, ale ma też wyjście optyczne (takie gniazdo 2w1). Są jeszcze inne streamery, temat rzeka.
-
A masz pomysł na jakieś kolumny? Jeśli pytasz o yamaha 402 to raczej będzie to krytykowany wybór. Lepsza będzie yamaha r-n602 a najlepszy wybór to jakiś czysty wzmacniacz i choćby chromecast audio za 120zł, który zapewni Ci wszystkie funkcje sieciowe czyli Tidal, Spotify, radio internetowe. Chromecast audio Youtube nie puszcza bo to video.
-
Na poprzedniej stronie [mention=5269]Q21[/mention] napisał, że Magnat jest wolniejszym wzmacniaczem niż Audiolab, Magnat ma tendencję do zwalniania czy jakoś tak. Tak się zastanawiam, czy to nie są czasem dwie sprzeczne opinie. Mam Magnata i słuchałem go w salonie z Emit 30. Bardzo spójne brzmienie, delikatne, na pewno nie powiem że dynamiczne czy energiczne. Bardziej po ciepłej stronie, jak dla mnie zbyt spokojnie. Wszystko było na swoim miejscu, nic nie kłuło w uszy, ani wysokie ani niskie. Słowo "spójność" najbardziej oddaje to granie. Ale ja akurat miałem jeszcze niedawno Klipsche i trochę zmanierowany jestem ich brzmieniem i zawsze będzie mi brakowało tego ich żywiołu. Jedno co bardzo wyraźnie mi się rzuciło w oko lub raczej w ucho to fakt, że wspomniany zestaw Magnat+Emit30 grał cicho. Emity mają bardzo niską skuteczność, potrzebują dużo prądu i wymagają naprawdę mocnego wzmacniacza by je napędzić i dać im wiatru w żagle. Magnat MR780 był zwyczajnie do nich za słaby, choć wcale nie należy do słabeuszy. Konkurencja daje przeważnie podobną ilość watów w tej półce cenowej. Dałem głośność na maksa i mogłem prowadzić jeszcze rozmowę z panem z salonu. Szok. To nawet w samochodzie jak dam na maksa wytwarza się biologiczna bariera bólu i nie idzie pogadać z pasażerem. Odradzam więc takie zestawienie. To tak jakbyś do samochodu dopiął przyczepkę z 2 tonami węgla. Pojedzie, ale nie wyprzedzisz nawet seicento. Z drugiej strony tytuł wątku brzmi "do cichego grania" więc ... Nie udało mi się naraz zacytować dwóch fragmentów z dwóch stron. Tak trochę od czapy to wygląda, ale cytat dotyczy się początku mojego wątku i wypowiedzi S4home.
-
Ja akurat z Magnat MR 780
-
Kilka razy przeczytaj te zdania powyżej. Miałem chwilę te Polki, grają dynamicznie ale jednocześnie trochę ostro, dlatego uważaj z doborem elektroniki i kabli.
-
The Audio Critic - krytyka współczesnego rynku audio
topic odpisał Wito76 na Kraft w Audiofile dyskutują
A ja ostatnie 10 pracowałem w firmie, która ma dziesiątki nagród na różnych targach, Złote Perły, godła Teraz Polska, światowe "Oscary" Red Dot, wizyty premiera, "vice prezydenta" itd. I co? Szału nie ma jeśli chodzi o produkty, takie same jak konkurencja. Wiem jak się zdobywa te nagrody i tyle w temacie. Żeby nie robić kryptoreklamy oczywiście nie wymieniam nazwy byłego pracodawcy. Mało tego, świadomie zmieniłem pracę na inną /lepszą i wyszedłem z tego "prestiżu". -
Ergonomia mogłaby być lepsza ale to jak z każdym sprzętem, kwestia przyzwyczajenia, zdobycia wprawy i nawyków. Przesiadka z Magnata na inny sprzęt też byłaby bolesna, tak jak np z samochodami. W jednym włączasz światła z manetki kierunków, w innym po lewej stronie kierownicy na desce a jeszcze w innym jest auto-light. Co do brzmienia to jest to wypadkowa całego systemu. Teraz z Monitor Audio też mam trochę wrażenie, że dźwięk jest trochę ciasny, mniej głęboki, skupiony na średnicy, z nutą płaskości nawet. Poprzednie klipsche grały bardzo dynamicznie, brzmienie wypełniało pomieszczenie, wręcz podłoga drżała. Klipsche miały coś czego brakuje anglikom, takiej energii, dźwięczności ale z brakami w średnicy. Za to MA grają dużo bardziej rozdzielczo, audiofilsko i teraz pytanie jak w takich warunkach ocenić MR 780? Potrafi zagrać i dynamicznie z V-ką i rozdzielczo. Dać mu dobre kolumny i powinien wymiatać. Tylko pytanie, jakie to te dobre kolumny? Miałem zajawkę na Fyne 501, ale piszecie że szału nie ma a sporo trzeba dopłacić. Mając w pamięci granie Klipschów myślę też o RP 6000. Wcześniej miałem zwykłą serię Reference i według wszelkich źródeł seria RP jest sporo lepsza od R. Kiedyś chętnie posłucham tych rp 6000, ciągnie wilka do lasu.
-
Ja na ten przykład w ogóle zapomniałem że mam amplituner. Z tunera nie korzystam w ogóle, słabo trochę u mnie z zasięgiem a radio przestało już być głównym medium do słuch muzyki. Aczkolwiek kupując zależało mi by był tuner, z perspektywy czasu niepotrzebnie. Ogólnie ten nasz magnat często jest polecany więc chyba nie ma tragedii. Choć zawsze mam gdzieś z tyłu głowy, że Piotrek S4home bardzo często poleca te markę