-
Zawartość
2 738 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Wito76
-
W instrukcji od Monitor Audio jest zapis, że kolumny podlegają procesowi kształtowania brzmienia w ciągu swoich pierwszych bodajże 50-70 godzin grania - potocznie mówiąc procesowi wygrzewania. Brzmienie dojrzewa niczym wino i po wspomnianych godzinach osiąga swoje nominalne brzmienie (to o winie również wzięte z tej instrukcji, nie mój przykład). Zaleca się też postawić kolumny naprzeciwko siebie, bardzo blisko i jedną z kolumn podłączyć odwrotnie (w przeciwfazie), to również przyspieszy / usprawni proces "wygrzewania". I komu wierzyć? Dużemu uznanemu producentowi czy Karolowi. To się nazywa dylemat. Choć prawdziwy dylemat miałbym co zrobić leżąc w środku na łóżku: po lewej super laska a po prawej gej. Do kogo odwrócić się tyłkiem?
-
Masz rację. Kupować w ciemno na podstawie recenzji to ryzyko. Taki przykład na którym się sparzyłem to melodika. Opinie łał, recenzje $ też a odsłuch na szczęście w salonie bardzo słabo.
-
Nie, nigdy nie miałem. Różnie o nim piszą. Niektórzy zachwycają się inni szybko zmieniają. Zgłupieć można.
-
W zasadzie to samo osiągam, jest podobny efekt włączając tryb Direct na wzmacniaczu. Wszystko łagodnieje, ale niestety to nie moje brzmienie i korzystam z bardzo minimalnej korekcji by zrobić sobie dobrze. Może i dobry pomysł, popytam wśród znajomych, ktoś może ma Melodikę, może utnie mi 15cm na zworki. -- Z początku trochę narzekałem na słaby bas, brak dociążenia w Bronze 6, ale wycofuję się z tego. Bas jest w sam raz, nie buja się bez potrzeby, jest tam gdzie powinien być a jak trzeba kopnąć to kopnie. Teraz to co chciałbym osiągnąć to utrzymać blask brzmienia Bronzów, ale przybliżyć trochę wokale - nie wiem jak to wytłumaczyć, w moich poprzednich kolumnach (Klipschach) wokal był jakby gęściejszy, bardziej namacalny. Teraz mam wokal tak pół metra za instrumentami i ciut ciszej. P.S Ustaliłem już, w salonie na odsłuchach był między innymi Chord Epic i on zagrał dla mnie najlepiej, ale drogi niestety. Tzn. wiadomo zawsze jest kwestia czy słoń jest duży, ale na pewno nie chciałbym zaburzyć równowagi w przyrodzie i kupować kabli prawie w cenie kolumn.
-
Miałem na chwilę podpięty w systemie kabel melodika purple 4mm2. To co zrobił przeszło moje oczekiwania, w negatywnym sensie. Zmetnił, zmulił, wyciął górę i detale w średnicy. Modelowy efekt koca na kolumnach. Miał dociążyć brzmienie a tu lipa na całego. Clearway to niby taki neutralny, nadający blasku, ale czasem jednak ciut zaiskrzy. Nie chciałbym też wejść tak jak pisałeś w "analogowe" brzmienie dając np Supra. Po to kupiłem bronze by mieć fajną średnicę z detalami. Nie chciałbym tego się pozbyć. Najfajniej chyba dla mnie grał w salonie Chord, tylko nie wiem jaki to był Odyssey czy Epic, ustalę to sobie. Dużo osób chwali Tellurium q Blue. Jest też wersja Ultra, ale już drogo. Nie mogę nigdzie znaleźć co to za kabelek, tzn średnica, ze srebrem/bez. No i jego charakter grania.
-
@Bombalina Odświeżam stary wątek. Widzę, że supra wygrał Twój challenge. Ale widziałem też że w którymś momencie pojawił się u ciebie ten kabelek na sprzedaż. Rozumiem że w takim razie nie sprawdził się. Co w nim było nie tak, co ci przeszkadzało? Obecnie mam Chord Clearway i czasem drażni mnie że ciut za jasno gra. Dla przypomnienia Magnat MR 780 i Bronze 6. Wypiąłem te oryginalne blaszki z puszki po konserwie z terminali kolumn i dałem tam zworki z Chorda. Po kilku dniach z przyjemnością wróciłem do blaszek gdyż pojawiło się strasznie syczenie, sybilanty, dźwięk nadmiernie rozjaśniony, blaszki naprawiły problem . Stąd pomysły o korekcie brzmienia kablami. Supra Ply wg wszelkich opisów osładza górę i o to mi chodzi, ale żeby bez wpływu na średnicę. Nie chciałbym wykastrować średnicy i zmulić dołu. Jak gra ta Supra?
-
No właśnie, ja też jestem ciekaw. Sprzedałem swoje klipsche koledze, który właśnie kupił do nich Smsl AD18. Przed zakupem u mnie słuchał Klipschów z Magnat MR 780 i z tego co mówił ma trochę mniej basu i ciut gorszą separację dźwięków niż u mnie. Ale ogólnie bardzo zadowolony, w porównaniu z głośnikiem bluetooth czy edifierem, które miał mówi że to ogromny skok jakościowy.
-
Tylko w torze audio jest sporo zmiennych. Zmienisz lokalizację kolumn /akustykę, wzmacniacz, źródło, kable i być może cały misterny plan w...
-
W pracy rozmawiałem z chłopakami, jakiś kolega kolegi, "stryjeczny wuj szwagra mojego drugiego męża" robił w ten sposób kolumny gdzieś w Niemczech. Firma ma swoje projekty i przy kliencie robią jeszcze korekty, stroją brzmienie tak, aby trafiało w gust klienta. I ten kolega kolegi bardzo zadowolony z efektów. Coś jak szycie garnituru na miarę zamiast rozmiar uniwersalny.
-
Problem dotyczył tylko dynaudio. Reszta, czad był.
-
Tidal z telefonu, streaming po bluetooth do transmitera Sanwu i dalej RCA. Jedna / dwie kreski ściszony telefon żeby nie było właśnie maksa i przesterów.
-
@klavikort powiedz, jak u ciebie grają Dynaudio 2/7 z Magnatem? Nie chodzi do końca o brzmienie, ale o moc wzmacniacza, czy daje radę. Nie wiem czy czytałeś wyżej, pisałem jaki był efekt podłączenia Emit 30 do Magnata. Nie dało rady zrobić dyskoteki. Głośność na maksa a tu wcale nie jest głośno, można nawet porozmawiać jeszcze. Udaje ci się rozpędzić swoje monitory do konkretnej głośności? Głośność to jedno, ale pewnie i ma to odbicie w brzmieniu, nie można dać wiatru w żagle, kolumny nie mogą rozwinąć skrzydeł, tak przynajmniej ja to odebrałem.
-
Takie akurat dostałem. Myślałem o tym, że z cieńszymi może byłoby lżej trochę, ale uznałem że dalsze takie testy to strata czasu.
-
@Kubakk Mój plan był taki, żeby dociążyć trochę brzmienie, dodać dołu. Bronze grają bardzo dobrze średnicą i górą więc pomyślałem sobie, że nawet jeśli trochę się zmuli to i tak mam dużą rezerwę jakości w średnicy, którą mogę poświęcić. Podpiąłem więc melodikę purple 4mm2. Efekt mnie zaskoczył, negatywnie oczywiście. Detale zniknęły, dźwięk bez blasku, zgaszony, modelowy efekt koca na kolumnach. Nie sądziłem że taka kicha będzie. Ktoś kto kupił sprzęt od razu z tymi kablami i nie ma żadnego porównania chwali sobie i chwali się, że nie ma "zwykłego" tylko ten ładnie się nazywający.
-
Z Polk Signature 55e też Chord zagrał ostrzej. Ale np na podobnych do Polków Klipschach zagrały genialnie. Basu pod dostatkiem, góra w sam raz. Z moimi obecnymi Monitor Audio Bronze grają dobrze. Taki dla mnie tani i dobry kabelek, który u mnie nieźle się sprawdził to QED classic 79, coś około 13 zł /mb. Nie kastrował góry jak melodika ani nie rozjaśniał jak Chord Clearway. Taki uniwersalny kabelek miedziany. Bo natomiast miałem też qed silver anniversary xt, już około 40 zł/m i ten bardzo wyostrzał i zabierał dół pasma. Srebro robi swoje.
-
Odniosę się do zdania, że melodika to polecane i dobre. Że polecane to się zgodzę. Płacisz komu trzeba i masz mega recenzję. Facet opisze cały test, poda utwory których słuchał, poda towarzyszący super sprzęt by dodać powagi testowi. Na koniec napisze że poleca, bo co niby ma napisać. Tak to niestety działa w branży audio, w każdej zresztą. Jeśli masz możliwość to wypożycz melodike i sam się przekonasz czy polecane i dobre czy tylko polecane. Każdy wie, że kable melodika faktycznie bardzo dobrze się sprzedają przez internet. Ale na bezpośrednim odsłuchu klienci z reguły wybierają inne. Dla mnie melodika to bardzo słabe kable, bardzo zamulają brzmienie. Nie poprawiają basu, jego konturów tylko ogólnie pogrubiają brzmienie kosztem dużej utraty detali w średnicy i na górze. Wydać 80 a 200zl na kable nieduża różnica w kontekście całej inwestycji. Dołóż do lepszych i nie będziesz żałować, całość brzmienia na tym zyska. Taki polecany i faktycznie dobry to Chord Clearway. Wszystko to co napisałem oczywiście Moim zdaniem i nie trzeba się z nim zgadzać. Słychać nie tylko czytać.
-
[mention=41167]Kubakk[/mention] To, że akurat w Q21 nie było Focal chorus mówi się trudno, ostatnia para pechowo rano sprzedana, model wycofany z produkcji i trudno. Wszystko zależy co chcesz zobaczyć, czy szklankę do połowy pustą czy do połowy pełną. Nie będę narzekać, bo jakby zliczyć to w 3 podejściach przesłuchałem u nich w sumie 12 par kolumn i różne wzmacniacze/amplitunery. Znajdziesz gdzieś salon w którym wszystko jest co chcesz z B&W włącznie? Co się zaś tyczy lobbingu to uważny forumowicz szybko wyłapie co który sklep z reguły proponuje, kto ciągle poleca Pumpurka itd. Codziennie pojawia się na forum jakiś nowy zabłąkany, zielony forumowicz i branża zawsze coś mu doradzi, naprowadzi na właściwy kurs. A że przy okazji przemyci swoje produkty to normalne, to jest biznes a nie Caritas i wszyscy o tym wiemy. Na pewno nie można powiedzieć, że traktują wszystkich nowych jak mięso i wciskają im chłam. Zresztą wyobrażasz sobie to forum bez branży i ich głosu? Człowiek wszedłby na ceneo, cieszył się że znalazł ofertę 50 zł tańszą, kliknął kup teraz i nie wiedział nawet, że można kupić i 30% taniej. Nie wspomnę o możliwości odsłuchu w domu.
-
Margaryna czy masło? Tak jednym zdaniem mogę podsumować moje ostatnie ruchy w kwestii poszukiwań mojego brzmienia. Postanowiłem zmienić klipsche na coś innego i wziąłem się za konkrety. Pisałem już wcześniej, były na testach Diamond Monitor – przegrały. Potem miałem Bronze 6 i tu był wyraźny krok do przodu, poprawiła się znacząco średnica, pojawiły się wszystkie smaczki, niuanse, werbelki, szepty. Trochę może mi brakowało dołu, ale jak się człowiek wychował na klipschu to nic dziwnego. Po harleyu wszystkie japończyki będą są za chude w uszach. Bronzy grały naprawdę fajnie, ale doszedłem do wniosku że to nie jest pewnie najlepsza kolumna na świecie w tym budżecie i trzeba szukać dalej, na pewno jest coś co kosztuje podobnie a zagra lepiej. Pojawiały się od was i od branży różne propozycje: Emit20, Fyne 501, Focal Chorus 716. Umówiłem się więc z @Q21 na odsłuch w czwartek tydzień temu. Emitów nie ma na stanie, Chorus 716 pechowo tego dnia rano sprzedała się ostatnia para. Oddałem Bronzy, które miałem na wypożyczeniu i słuchamy. Na pierwszy ogień poszły Sapphire 25. Pięć minut i do widzenia. Rzeczywiście grają z podstawą basową, ale jaką? Chaotyczny, zalewający bas, nie nie nie. Oczywiście to tylko moje indywidualne odczucia. Jestem na grupie pylona na Fejsie i tam jest sporo zadowolonych użytkowników więc to pewnie kwestia indywidualnych preferencji. Mi się nie podobało. Potem słucham Polk Signature 55E. Kurcze, fajnie to gra, takie klipsche z dużym plusem, energicznie, z V-ką trochę, ale jest pałer. Podobają mi się. Trochę za dużo basu jak dla mnie, ale bardziej jednak konturowy, nie taka buła jak w Sapphire, musiałem skręcić potencjometr na godzinę 10-11 i było w sam raz. Jest faworyt. Słuchamy dalej, wchodzą STX Electrino 250. Nie miałem ich absolutnie w planach, nie poprosiłem o nie, ale skoro panowie wnieśli to słuchamy. Jeszcze krócej niż Sapphire ich słuchałem. Kompletnie nie moje granie, wszystko lekko wycofane. Teraz pora na QAcoustic 3050i. Fajne, kulturalnie grające. W zasadzie zgodzę się z ich recenzją - to taki bezpieczny wybór, niczym cię negatywnym nie są w stanie zaskoczyć, taka średnia krajowa brutto. Miło, ciepło, trochę może za mało detali na górze, zwłaszcza po fakcie, że miałem 2 tygodnie Bronze w domu. Niby nie ma się czego czepić, ale trochę brakuje mi pazura, efektów, trochę miśki. Nie było Chorusów, na które nakręcał mnie i lobbował Kubakk więc poprosiłem Chora 816. Trochę drogawe, ale jeśli byłaby przepaść to kto wie, może nagnę budżet. A jeśli nie to wyznaczę sobie chociaż cel na przyszłość. Fajne, mniej basu od poprzedników, ale góra ciut za metaliczna była jak dla mnie. Na pewno nie zauważyłem wyraźnego powodu by dokładać do nich tyle kasy. Konsternacja, co tu dalej posłuchać. Spróbujmy trochę czegoś mniej znanego, egzotycznego – System Audio Saxo 40. W porównaniu z poprzednikami tak trochę zabawkowo wyglądają, rozmiarowo coś między monitorami a podłogówkami , mają 80cm. Ale zagrały bardzo zacnie. Mimo rozmiarów i 13cm przetworników bas całkiem fajny, fajna rozdzielczość, kultura grania tylko jedna rzecz mi trochę przeszkadzała. Mają swoje brzmienie, specyficzne. Wokale, utwory które doskonale człowiek zna od wielu lat brzmią ciut, ale to ciut inaczej. Coś jakby przepuścić dźwięk przez jakiś efektowy filtr cyfrowy. Może to już zmęczenie, może jakieś moje przewidzenie, fatamorgana, ale tak to odebrałem. Ale generalnie fajne kolumienki. Czas się powoli kończy, wróćmy więc do faworytów czyli Polk Signature 55e. Są spoko, mają klipschowy charakter, taki bliski ale lepiej wychowany kuzyn. W porównaniu z poprzednikami i bezpiecznym graniem wyróżniły się, pakujemy. Obawiałem się trochę o bas, bo sporo go było. Wiadomo, salon i te wszystkie ustroje, pułapki basowe robią robotę a w domu jak to w domu. Pakujemy, chcę już mieć to wszystko za sobą, te testy, pakowanie, wożenie kolumn, dźwigania pudeł. Aaa, odsłuchy były z moim Magnatem oczywiście, moim własnym. I teraz najlepsze. Podłączam w domu … masakra. Żona mruży oczy, bardzo ostro, tnie po uszach. Nie można podgłosić bo bolą uszy. Szok. W salonie fajnie, bezboleśnie a w domu można raka uszu dostać. Co się zmieniło? Akustyka i przede wszystkim kable. Błąd, bo w domu mam Chord Clearway, które trochę rozjaśniają brzmienie a w salonie były inne (Chord Odyssey X choć dla mnie wyglądały jak ChordEpic – miały tę skórkę węża). Rozczarowanie na całego. Klasyczny materiał na mema „oczekiwania vs rzeczywistość”. Naprawdę zatęskniłem za Bronzami, które grały relaksująco, detalicznie. Bałem się o bas, a tu bas wcale go nie ma za dużo, za to okropna, ostra góra . Łzy w oczach. Miał być krok do przodu, no chociaż w bok. A tu w tył. Zmieniałem kable na ciemniejsze, RealCable TDC 4mm2 – góra złagodniała ale cała reszta się zmętniła. Dosłownie nerwicy dostałem po zakupie tych Polków. Następnego dnia telefon do salonu - proszę pana głupia sprawa, chciałbym jednak oddać te Polki. To już trzecie kolumny jakie salon użyczył mi do domu, więc rozumiem ich, że nie są zbyt zadowoleni z takiego obrotu sprawy. Przez poprzedni weekend męczyłem się z Polkami. W filmach zagrały całkiem fajnie ale w muzyce lipa. Kuriozum jakieś, w salonie było super a w domu 80% inaczej. Wiem, że salon to salon, ale aż takiej różnicy się nie spodziewałem. Rozmowy z salonem, umówiłem się na środę, że oddam te polki a wezmę Bronzy 6, które kilka dni temu odwiozłem, ten sam egzemplarz. Przyjechałem więc do salonu, puściłem sobie Bronzy i uśmiech. Naprawdę ogromna ulga, że udało się oddać Polki, że nie zostanę z nimi i zamiast cieszyć się graniem człowiek by się tylko frustrował i czekał aż trafi się jakiś chętny na olx. Będąc w salonie posłuchałem jeszcze raz Saxo 40 – potwierdzam to co wyżej już pisałem, mają coś dodane od siebie w brzmieniu. Sama jakość grania naprawdę ok, ale słuchasz utworu jak bardzo dobrze wykonanego coveru a nie oryginału. Takie dziwne moje odczucia, chyba że to już słuch płatał mi figle i problemy z adaptacją słuchu po słuchaniu poprzednich. Focal Chora zresztą też ciut podbarwiała wg mnie po swojemu brzmienie. Jak już jestem to poprosiłem jeszcze o te legendarne Dynaudio, które znowu @klavikort ostro lobbuje :). Były Emit30 i wziąłem je na warsztat. Faktycznie bardzo kulturalne granie, dół kontrolowany, w górze nic nie syknie niepotrzebnie. Ogólnie rzekłbym po cieplejszej stronie mocy grają. Drogie, ale słuchałem ich na zasadzie wyznaczenia sobie celu na przyszłość, zresztą uprzedziłem o tym pana z salonu, że nie kupię ich a chciałbym w ramach ciekawości posłuchać. Wszystko fajnie dopóki nie dałem głośniej. Okazało się, że dałem głośność na maksa i nie było wcale głośno. Wciąż mogłem prowadzić rozmowę z panem z salonu. Głośność na maksa !!! Przy innych nie da rady słuchać na maksa bo po prostu bębenki pękają, fizyczny ból. Dyskoteki nie ma. Dopiero teraz na własne uszy zrozumiałem, że Dynaudio ze swoją niską skutecznością wymagają porządnego wzmacniacza. Nasz Magnat po prostu nie dał im rady. Tu musi być elektrownia typu Vincent 227, Cambridge CXA81, Atoll IN200. Pytałem kiedyś na forum czy Magnat pociągnie Emit 20- taaak spokojnie. To akurat były Emit30 i już widzę, że ta marka niestety jest skreślona dla mnie, a szkoda. Przynajmniej nie z tym wzmacniaczem. Koniec końców decyzja – biorę Monitor Audio Bronze 6. I jestem zadowolony. Jest średnica, której brakowało w klipschach i polkach, jest spójnie, swobodnie, żadne z pasm nie wybija się wybitnie, nie ma chamskiego grania do przodu. Jest fajnie. Pobawiłem się jeszcze w domu trochę akustyką, poprzesuwałem kolumny przód –tył, pomierzyłem równe odległości od ściany, pokręciłem trochę kątami i chyba znalazłem ich punkt G. Pojawił się fajny basik bez żadnego dudnienia, dźwięk się dociążył a tego mi ciut wcześniej brakowało. Jest cacy. Na razie odpuszczam i nie będę póki co irytował więcej żadnego salonu. Generalnie biorąc pod uwagę jeszcze wcześniejsze styczniowe odsłuchy gdy kupowałem Magnata przesłuchałem ponad 10 par kolumn. Są spore różnice między nimi, niektóre są mocno MOIM zdaniem przereklamowane jak Pylony czy Aurora 700 ale generalnie wybór tej „najlepszej” to tak jak pisałem w pierwszym zdaniu „margaryna czy masło”. Każda z tych kolumn ma silne i słabe strony, nie ma tej the best. Nawet te droższe typu Chora 816 czy Emit30 nie rzuciły mnie na kolana. Zazdroszczę ludziom, którzy kupili przysłowiową Yamahę 402 z Pearl 25 lub po prostu soundbara, mają poważnie wyglądający sprzęt i są zadowoleni. Trochę wypracowanie mi wyszło, ale sporo wrażeń miałem ostatnio i krócej się nie dało. Dziękuję Q21 za gościnność i możliwość posłuchania tylu kolumn, za cierpliwość i wyrozumiałość. Pozdrawiam p. Szymona. P.S. Klipsche sprzedane
-
W punkt. Słuchałem ich i dla mnie to taki bezpośredni konkurent albo i kuzyn brzmieniowy klipschów. Trzeba to brzmienie lubić, ostre, energiczne, z wykopem by je polubić. Do swingu, muzyki klasycznej, smooth jazzu na pewno odradzę. Za słabo w średnicy, za mało detalicznie. Ale do kina będą genialne. Do popu - to zależy od utworu, są takie np z gitarą akustyczną że będzie super, ale już papka typu "radiozet najlepsza muzyka" w mojej ocenie nie za bardzo. Generalnie to kolumna grająca charakterystyką V ze wszystkim wadami i zaletami. Miałem je nawet w domu i ostatecznie nie zostały u mnie, za długa historia by opisywać
-
The Audio Critic - krytyka współczesnego rynku audio
topic odpisał Wito76 na Kraft w Audiofile dyskutują
No właśnie nietypowy nick, facet dość popularny na Pentaxie, rzucający się w oko więc pytam. Chociaż dawno już nie siedziałem na tamtym forum. -
The Audio Critic - krytyka współczesnego rynku audio
topic odpisał Wito76 na Kraft w Audiofile dyskutują
Taki offtop - @Fafniak - tak tylko z ciekawości, jesteś tym samym Fafniakiem z forum foto Pentaxa ? Jest tam forumowicz o tym samym nicku. -
The Audio Critic - krytyka współczesnego rynku audio
topic odpisał Wito76 na Kraft w Audiofile dyskutują
Super tekst, zgadzam się ze wszystkim, z samą końcówką też. -
The Audio Critic - krytyka współczesnego rynku audio
topic odpisał Wito76 na Kraft w Audiofile dyskutują
Jutro napiszę do PZPN, że Lewandowski nie nadaje się do kadry. Ciekawe czy wezmą mój głos pod uwagę. -
The Audio Critic - krytyka współczesnego rynku audio
topic odpisał Wito76 na Kraft w Audiofile dyskutują
Zgadzam się z Kraft z poprzedniej wypowiedzi. Gdyby to była kontrowersyjna sytuacja pewnie bym się zasugerował opinią kogoś kto być może jest bardziej doświadczony niż ja. Ale tu temat był oczywisty. Owe tajemnicze kolumny znanego polskiego producenta grały fatalnie i nawet gdyby mi napisał że grają obłędnie i rewelacyjnie nie wkręciłbym się. Nie wmówi mi przecież nikt, że Michnik czy Owsiak się nie jąka. -
The Audio Critic - krytyka współczesnego rynku audio
topic odpisał Wito76 na Kraft w Audiofile dyskutują
Dokładnie. Dodam więcej, że nie mam żadnego zdania w tej sprawie. Zamiast "żona" mogłem ku7wa napisać "samochód" i byłoby mniej nerwowo, ale chodziło mi o jakiś przejaskrawiony przykład. Przepraszam, jeśli poczułeś się urażony. 15 lat temu kupiłem sobie królową lawet czyli Renault Laguna. Wg opinii i recenzji nie powinienem. Jeździłem kilka lat i jeden z fajniejszych samochodów. 200tys zrobiłem bez problemów i lawety. To że słuchałem kolumn po rozmowie z kolegą nie miało znaczenia na moje odczucia i wrażenia. Miałem też np. kontrowersyjne klipsche i wisiało mi co piszą inni, podobały mi się i kropka. Amen.