Na pewno wyższe studia pisarskie, kursy z poezji, a uprawnienia? Hmm, tu nie wiem Tak naprawdę, to każdy mógłby być recenzentem audio. Każdy. Nawet ja, sprzętowy niedzielniak.
Czy to nie jest dziwne? Skoro kolumny (chyba) w największym stopniu odpowiadają za dźwięk?
Panie, ja się nie znam Nie wiem, może coś studyjnego?
Jak to możliwe? Chyba, że pomiędzy tym odsłuchem słuchałaś, testowałaś coś innego, i taki neutralny dźwięk już Ci się zbrzydł?
Tak na moją logikę, to testując wzmacniacz, albo inaczej, recenzując, opisując go, jego brzmienie, to wydaje mi się, że powinno się mieć kolumny grające maksymalnie liniowo, tak wręcz do bólu. Co myślicie?
No właśnie, bo to jest chyba piekielnie istotne. Przecież może być tak, że kolega Ipomis byłby zachwycony tym Lyngdorfem, ale z innymi kolumnami.
Chyba