Dzik

Nie powiedziałem, że tylko, ale czytając niektóre posty można odnieść wrażenie, że od samych kolumn głośnikowych niewiele zależy, co jest bzdurą.

Zdaję sobie sprawę, że to, co powiem będzie dla niektórych szokiem, ale jak zagrają kolumny głośnikowe zależy w dużej mierze od kolumn głośnikowych, a nie od wzmacniacza, transportu, kabli itd.

Ten temat doskonale obrazuje, jak niektórzy strugają kija na własny tyłek, bo skoro performance głośników jest tylko i wyłącznie kwestią gustu, to właściwie nie ma czegoś takiego jak dobre czy złe kolumny głośnikowe Zawsze można użyć deus ex machiny w postaci gustu i pozamiatane. - Czemu mi sprzedaliście ten odpustowy badziew!? - Ależ to jest pańska opinia, bo wielu naszych klientów jest z nich zadowolonych! Poza tym kable ma pan za słabe. Do takich absurdów sami doprowadzacie brnąc w zabobon.

Chciałbym zlecić wydruk okładki typu gatefold wg własnego projektu na płytę LP (winyl). Skontaktowałem się już z trzema firmami, które się tym zajmują. W pierwszej powiedzieli mi, że nie wydrukują samej okładki, bo muszę zamówić też u nich wytłoczenie jakiegoś nagrania. W drugiej powiedzieli mi, że muszę zamówić minimum 100 sztuk. W trzeciej zgodzili się przy okazji innego, większego zamówienia, ale ostatecznie kontakt się urwał. Normalnie Bareja. Nie znacie jakiejś drukarni, gdzie by mi to zrobili, łaskawie wzięli ode mnie za to pieniądze i nie tworzyli przeszkód?

Klipsch czy Bowersy bodaj 607. Żartowałem, wyluzuj.

Z pierwszym akapitem się zgadzam, ale w drugim cię już poniosło na wietrze. Zdarzają się nadal na pałę poskładane modele kolumn, wzmacniaczy słuchawkowych, różne upierdliwe wady konstrukcyjne itd.

Heh, mieszkałem kiedyś w tym budynku, jako student. Był tam monopolowy, a kawałek dalej, na rogu bar mleczny z tanimi, domowymi obiadami. Naprzeciwko jest park, gdzie zawsze wieczorami stały panie wykonujące tzw. najstarszy zawód świata.

Ja bym się przyznał. Nie moja wina, że mam słuch szczytowego drapieżnika.

Głównie kwestia wieku. Ja słyszę niewiele ponad 15 kHz.

Warto nadmienić, że jak zmierzy się lewy i prawy kanał oddzielnie, a następnie uśredni oba pomiary do jednego, to najpewniej wyjdzie co innego niż kiedy faktycznie zmierzy się oba kanały jednocześnie.

Grubi też są chudzi pod grubą warstwą tłuszczu.

VAR, ale te wykresy wyglądają inaczej ściągnięte suwakiem w dużym oknie, a inaczej zbite samym oknem jak ja to zrobiłem. Nie ma problemu. Wrzucę przy następnej okazji.

Nie da się tego w ten sposób porównać. Musielibyśmy otworzyć oba pomiary obok siebie, bo wygładzenie działa inaczej w zalezności od powiększenia. Poza tym nie wiem, czy używamy tego samego wygładzenia.

... Nie ma żadnego podstępu. Wiadomo, że jak się rozciągnie to charakterystyka wygląda bardziej płasko - każdy, kto mierzy to wie, więc nikogo bym nie nabrał:

Co wg Ciebie nie jest tam złe? Szczerze, to myślę, że Tomek chyba zażartował z tym wykresem, bo nie chce mi się wierzyć.

Wyszedłem z założenia, że ten wykres to performance głośników w jego pomieszczeniu, czyli ich pasmo przenoszenia zmodyfikowane przez akustykę, a więc po prostu to, co słyszy. Jeśli tak jest, to prezentuje się to katastroficznie. Na 600 Hz ma jakieś -10 dB, a później to już diabeł wszystkim miota.

Dźwięki muzyczne przeważnie nie schodzą poniżej 40 Hz i częstotliwości niższe są często wycinane w trakcie miksu. Są instrumenty, które schodzą niżej (organy), ale do większości gatunków 40 Hz spokojnie styknie, w szczególności w mniejszym pomieszczeniu. To są twoje aktualne kolumny głośnikowe? Nawet mój improwizowany zestaw na biurko gra równiej:

Bo taką percepcję trzeba sobie wyrobić, nie jest to rzecz wrodzona.

Ja pisałem bardziej ogólnie, czyli np. Polo Cokta zamiast Coca Coli czy Bond zamiast bardziej znośnego dezodorantu. W przypadku audio masz w dużym stopniu rację, ale trzeba też pamiętać, że wielu ludzi aż tak o to nie dba. Ma grać głośno, nie dudnić, nie trzeszczeć, a reszta to rzeczy mało istotne.

Ludzie często wybierają taniochę, bo nie stać ich na nic lepszego. Większość kolumn głośnikowych stereo nie odtwarza całego pasma, stąd sens kupowania subwoofera. Pogląd, że dźwięk można oceniać tylko przez pryzmat gustu jest całkowicie chybiony.

No ale przecież kolumny głośnikowe różnią się nie tylko sygnaturą, ale też jakością brzmienia.

Otóż to, a można też w drugą stronę - kupić negatywne komentarze dla konkurencji.

Okej, nie ma tematu w takim razie.

Ja bym co do zasady unikał komentarzy-recenzji, bo mało kto tam pisze cokolwiek sensownego. Niejednokrotnie jak ktoś jest zadowolony to daje 5 gwiazdek, a jak coś nie teges to jedną.