Skocz do zawartości

Dzik

Banned
  • Zawartość

    2 333
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Dzik

  1. Nie sugerowałem, że jest to proste, tylko że były takie przypadki. Koniec końców decydując się na tę profesję, czy zresztą wstępując do jakiejkolwiek służby mundurowej, wiesz, na co się piszesz i że masz słuchać rozkazów. Nadużyciem jest jednak twierdzenie, że żołnież w ogóle nie myśli, jakby był nieświadomy, do kogo strzela.
  2. Czyżbyście nie załapali, że ten post o słupkach i wmuszaniu swoich racji był parodią?
  3. Niezupełnie. Głównym celem szkolenia wojskowego jest "zakodowanie" w żołnierzu określonych procedur. Nie tyle jednak po to, aby nie myślał, ile dlatego, że w sytuacji zagrożenia życia możliwość myślenia jest monco ograniczona. Wszystkie istoty żywe posiadają instynkt przetrwania - pierwotny i bardzo silny, stąd szkolenie zmusza żołnierza do de facto nienaturalnego zachowania, czy też jest obejściem naturalnych odruchów. Oczywiście ma to swoje skutki, bo trauma się w człowieku i tak nagromadza i realnym problemem staje się w końcu PTSD, które znane było już za czasów wojen światowych pod pojęciem "shellshock". Tak czy inaczej, żeby w ogóle nie myśleć trzeba by być robotem. Chociaż żołnierz jest nauczony nade wszystko wykonywać rozkazy, to są znane przypadki buntów czy odmowy wykonania wyjątkowo okrutnych rozkazów.
  4. Doświadczenie wszystkich wojen pokazuje, że morale ma bardzo duże znaczenie. Nawet dowódcy zdając relację z frontu zawsze pisali o nastrojach wśród żołnierzy. Morale w dużym stopniu przyczyniło się do przegranej Amerykanów w Wietnamie.
  5. Ja jednak widzę, bo chociaż mało kto miał ochotę to głośno powiedzieć, to zapewne większość komentatorów zakładała, że Rosjanie wejdą i zrobią, co mają do zrobienia przy mało znaczącym dla nich oporze. Chociaż jednak ten mit armii rosyjskiej był wyolbrzymiony, to oczywiście nie zmienia to faktu, że Rosja ma miażdżącą przewagę. Należy też pamiętać, że im dłużej to trwa i im bardziej sytuacja eskaluje, tym gorzej dla Putina, który zapewne liczył, że szybko osiągnie zamierzony cel, a potem będzie budował wokół tego politykę i ostatecznie wszystko rozejdzie się po kościach.
  6. Istotne jest też morale. Co innego, kiedy jedziesz walczyć z terrorystami (a przynajmniej tak masz powiedziane), a co innego, kiedy napadasz na inny naród, który broni się przed tobą koktajlami Mołotowa.
  7. Lata indoktrynacji i życia w rzeczywistości, gdzie przekaz medialny jest kontrolowany zrobiły swoje, a ze znajomością angielskiego nie jest przecież w Rosji najlepiej (co utrudnia czerpanie wiedzy z zachodnich źródeł informacji).
  8. Konkretni ludzie z imienia i nazwiska byli wysyłani do Wietnamu, Afganistanu, Iraku, gdzie walczyli z broniącymi się narodami. Jak na tym wyszli to inna sprawa, ale na pewno wyglądało to gorzej niż wyglądałaby pomoc sojusznikom w walce z agresorem w myśl podpisanych umów międzynarodowych. Czy Europa jest słabiutka militarnie? Podobnie jak ty mogę mieć jedynie „wrażenia” w tym względzie, wrażenia, które mogą być błędne. Nie wiem, nie znam się, nie wypowiem się. Póki co podupada jednak mit armii rosyjskiej, bo blitzkrieg im już nie wyszedł.
  9. W starciu z Rosją znaczymy niewiele więcej niż Ukraina. Nie da się na to wiele poradzić, bo matematyka jest nieubłagana. Dlatego tak ważne są nasze sojusze, których Ukraina nie jest częścią. Dlatego też tak głupia jest polityka naszego obecnego rządu.
  10. To może od razu podjechać cysterną? Bo na ile ci tej benzyny starczy w razie scenariusza rodem z Mad Maxa…? Wojowniku szos.
  11. Mam sąsiadów Ukraińców. To są ludzie zupełnie ja my, Polacy, tylko tacy bardziej… przygaszeni. Życiem.
  12. @Kraft, ja nie mam misji nawracania nikogo na swoje racje. Wolę słuchać, a nie czytać słupki czy wykresy Amira. Jak nie słyszysz, to spoko, ale czemu wmuszasz swoje racje w każdym temacie? 😄
  13. Osioł Dzik. Ja się nie we wszystkim z Kraftem zgadzam, ale to prawda, że ten... „smog informacyjny” (😄) nikomu nie służy. Mówię o konsumentach, rzecz jasna, bo że niektórzy inkasują z tego tytułu, to nie mam wątpliwości.
  14. Jestem nastawiony anty do PiS, ale nie sądzę, aby tylko wyborcy tej partii panikowali. Idąc tym tokiem rozumowania, to nie da się o żadnych poważnych problemach o skali krajowej czy międzynarodowej rozmawiać. Zresztą na tej samej zasadzie można domagać się cenzurowania książek typu „Czerwony Smok” czy „Milczenie Owiec”, bo jeszcze kolejny Kajetan Poznański poczuje się zainspirowany.
  15. Widzisz @Fafniak, ty się domagałeś zamknięcia tamtych wątków, a teraz ktoś chce zamknąć twój, chociaż uznałeś sprawę za ważną. Do tego właśnie prowadzi mentalność cenzury – raz zamykają kogoś, z kim się nie zgadzasz, a jutro ciebie. Wracając do tematu. Wyobraźcie sobie, że to u nas coś złego się dzieje, a na forach internetowych u sąsiadów zamykają wątki, bo gadanie o Polakach może prowadzić do sporów.
  16. Acha. Na swoją obronę mogę powiedzieć tylko tyle, że podczas wichur nie zerwało mi dachu, więc mam czas myśleć o tym, że zaatakowano naszego sąsiada i ludziom takim jak my wali się życie.
  17. Ta wojna jest na niby twoim zdaniem? 0_o
  18. A paliwo w beczce w garażu. Pod moim małym miastem kilometrowa kolejka. Przed wybuchem pandemii było podobnie, tyle że wtedy wykupywano papier toaletowy.
  19. Nikt się nigdy nie śmiał z zagrożenia ze strony Rosji – wyśmiewana była polityka z jednej strony machania szabelką, a z drugiej skłócania nas ze wszystkimi. Do czego prowadzą fochy i wywracanie stołów, znane też pod hasłem „wstawanie z kolan”, widzimy na przykładzie Turowa. „Nie zapłacimy ani złotówki”, „ani kroku w tył”, a efekty są, jakie są. Na dodatek partia, która tak na złość wszystkim piłuje gałąź, na której siedzi, romansuje z dogadanym z Putinem Orbanem i prorosyjskimi stronnictwami. No ale nie, przypomnijmy, że śmiano się z Lecha Kaczyńskiego… Brak słów. Mądrą politykę prowadzi się na zasadzie wspólnych interesów. Szlachetnymi przemowami nikt się nie przejmuje.
  20. Nie potrafię się z tego nie śmiać, bo tak totalne kompromitacje rzadko się zdarzają.
  21. No teraz czekam, aż polski rząd potępi naszego dobrego kumpla Orbana. Coś mi jednak mówi, że się nie doczekam.
  22. Nikt się nie dzieli, bo nie musi, jako że od dawna jesteśmy podzieleni. Pytanie raczej, czy jesteśmy się w stanie w czymkolwiek zgodzić?
  23. NATO to nie deklaracje czy obietnice "pomocy", które można dowolnie zinterpretować w sytuacji realnego konfliktu. W przypadku ataku na państwo sojusznicze, NATO jest zobowiązane do odpowiedzi, tak więc sytuacja byłaby zdecydowanie inna od tej w 39, czego wszyscy się boją. Swoją drogą, co my wtedy mieliśmy? Głównie sojusz polsko-brytyjski, który co prawda nie zatrzymał Hitlera, ale zmusił go do wojny z Wielką Brytanią, czego Hitler chciał uniknąć. Jeśli więc czegoś dowodzi obecna sytuacja, to tego, jak bardzo... niemądra jest idea jakiegoś samotnego państwa narodowego, bo to właśnie wówczas nasza sytuacja byłaby analogiczna do tej z 39. Na marginesie, najlepsi koledzy naszej obecnej władzy to Orban, który pożyczał od Putina pieniądze, i różne proputinowskie stronnictwa, które próbują rozwalać UE od środka. Przypadek? Nie sądzę. Po co szukać poza granicą? Mamy Polskę A i Polskę B, ludzie w naszym kraju kłócą się przy rodzinnych stołach.
×
×
  • Utwórz nowe...