Skocz do zawartości

Dzik

Banned
  • Zawartość

    2 333
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Dzik

  1. Tak, też uważam, że teraz mamy świetny czas na kłótnie, czyli kto rzekomo lewak, a kto po prawicy. Brawo. Jednym z podstawowych celów Unii Europejskiej było właśnie powiązanie Europy wspólnymi interesami, aby wojna nie miała sensu. Każdego, kto mówi, że to bez znaczenia, iż jesteśmy w UE czy w NATO nie sposób traktować poważnie. To właśnie bez sojuszy bylibyśmy teraz na miejscu Ukrainy, bo zaatakowanie członka NATO przez Rosję to jest III wojna światowa z automatu. Sankcje są jakie są, ale i tak Europa i USA postępują w nadspodziewanie zdecydowany sposób. Piłka jest w grze.
  2. Putin będzie świętował w tym roku 70 urodziny, więc to już jego ostatni dzwonek, jeśli chodzi o możliwość przejścia do historii. Nie mam wątpliwości, że gość, który ma kibel ze szczerego złota ma też takie ambicje. Jedyny pocieszający aspekt aktualnych wydarzeń jest taki, że Putinowi nie udało się bardziej podzielić świata zachodniego. Bruździł przez wiele lat, mieszał w procesach wyborczych, sponsorował pro-rosyjskie partyjki, ale zachód – pomimo całej dekadencji, zniewieścienia i rozleniwienia – nie dał się już podzielić bardziej. Niestety wszystko inne jest bardzo niepokojące, bo Putin zagrał van banque, podczas gdy zachodowi nie wolno puścić tego płazem. Tym razem nie może być jak z Krymem, czyli „niech już sobie weźmie, tylko niech się uspokoi”, bo tym razem został bezczelnie i bezprawnie zaatakowany cały kraj, na dodatek spokojny i pokojowo nastawiony.
  3. Ta kuchnia smakuje z jednej strony lepiej, ale z drugiej po prostu inaczej. Inna sprawa, że ugotowałem na niej zupełnie inną zupę.
  4. Nie, zapytałem jedynie z czego wynika twoija opinia, że "analog brzmieniowo zawsze będzie lepszy niż cyfra", bo ja również mam na ten temat opinię i byłem ciekaw, z czego wynika twoja. Skoro jednak nie potrafisz udzielić odpowiedzi i zamiast tego imputujesz mi trolling i gadasz o wszystkim, tylko nie o tym, to ja również nie jestem zainteresowany "dyskusją" z tobą.
  5. Popyt i podaż. Wyobraź sobie, że jesteś sprzedawcą i chcesz zarobić (co oczywiście jest rzeczą naturalną). Co wg ciebie zagra najlepiej z punktu widzenia potencjalnego zysku? Oczywiście najlepiej zagra to, co najprawdopodobniej najlepiej zagra wg typowego klienta. Dlatego postarasz się, aby system zagrał jak najbardziej efektownie, jeśli już. Nie bez powodu funkcjonuje pojęcie „salonowe brzmienie”. Sądząc po tym, co jest polecane i jakie kolumny zbierają najlepsze komentarze, nie mam wątpliwości co do tego, że większość ludzi nie ma pojęcia o tym, jak brzmi muzyka, kiedy brzmi naturalnie.
  6. Ja pisałem ogólnie. W przypadku Focali producent zaleca co najmniej 30m2 i 3.5m odległości do miejsca odsłuchu, więc moja pierwsza propozycja by to nie była.
  7. Dla mnie testy w formie szczegółowych rozważań na brzmieniem nie mają większego sensu i nie ważne, kto je pisze. Interesuje mnie laboratorium i krótki, rzeczowy opis z odsłuchu bez poezji - resztę muszę sprawdzić u siebie. Co do gabarytów vs wielkość pomieszczenia. Zależy od pomieszczenia, umeblowania, gdzie i jak blisko kolumny będą stały, zależy od konstrukcji głośnika(ów). Niektóre konstrukcje potrzebują więcej miejsca, żeby stworzyć spójny przekaz, a np. koncentrycznym wystarczy już z ok. 0.5 metra. Niektóre konstrukcje korzystają z odbić, by osiągnąć bardziej liniową charakterystykę, inne będą liniowe nawet w komorze bezechowej. W każdym razie logika, że im mniejsze pomieszczenie, tym mniejsze kolumny jest może nie tyle błędna, ile wadliwa, bo to zależy.
  8. Napisałeś "analog brzmieniowo zawsze będzie lepszy niż cyfra", zapytałem z czego wynika ta opinia, to piszesz mi, że dla ciebie najlepiej brzmią płyty CD (czyli cyfrowe!), ale AAD. No i jeszcze coś o hybrydzie, co nie wiem do czego się odnosi. Pomijając fakt, że jest to nadal opinia, a nie jej uzasadnienie, to sprzeczna z poprzednią. Czyli producent kabli nie może kłamać, bo twój kumpel podpiął sobie jakieś kable i coś tam mu zagrało? Aha... 0_o
  9. Nie wiem, co rozumiesz pod pojęciem „my”, bo są na tym forum różni użytkownicy – jedni twierdzą, że w zależności od kabla mogą być subtelne różnice w brzmieniu, inni mówią o skrajnych różnicach. Jedni polecają kable za znośne ceny, ale jest też np. Bogusław, który odlatuje w kosmos. Trudno mi się połapać, co kto konkretnie na ten temat uważa, ale odniosłem wrażenie, że ci, którzy się w to bawią jednak wierzą w coś więcej niż dobry, solidnie wykonany kabel. Sam piszesz o „wpasowaniu” – co to znaczy? Co w tym kablu ma pasować do czego w moim systemie, jakie elementy? Pytam, bo jestem na serio w stanie sobie jakiś kabel wpasować, cokolwiek to znaczy.
  10. Po pierwsze, każda teoria wymaga najpierw udowodnienia, a nie obalenia, bo inaczej za fakty uchodziłyby różne twierdzenia rodem z sci-fi. Nikt w teście, który można uznać za wiarygodny, nigdy nie zademonstrował wpływu kabli na poprawę brzmienia, a przynajmniej ja takiego testu nie widziałem. Po drugie, jestem amatorem, więc moje osobiste doświadczenia (pomijając fakt, że nie mam do tego odpowiedniej aparatury) miałyby taki sam walor dowodowy jak filmik cytowany wyżej. Są jednak dostępne testy ludzi, którzy mają doświadczenie i wykształcenie z dziedzin audio albo przesyłania sygnału, niektórzy z nich nawet wykładają na uczelniach, i ich testy nigdy nie potwierdziły żadnego cudownego albo wręcz niewyjaśnionego wpływu przewodów na sygnał audio. Wszyscy oni powtarzają jedynie, żeby kupić dobry, solidnie wykonany kabel – tylko tyle i aż tyle.
  11. Spoko, uznaję, że to zbieg okoliczności. Sry za posądzenie, ale śmiesznie to wyglądało, że ktoś może z innego konta o rady pytać. Kapować do góry na nikogo nie zamierzam, choćby się tu przed żoną na 10 kontach ukrywał.
  12. Siejesz, bo ja założyłem drugie konto, kiedy na skutek błędu pierwsze zostało trwale zbanowane. Nigdy nie używałem dwóch kont JEDNOCZEŚNIE, no ale przecież wiesz o tym. ... To po prostu dziwne, że obaj odpisaliście to samo w pierwszych słowach, na dodatek zacytowałeś post z tego tematu.
  13. No nie wiem. TOOL, przykładowo, wzbudza ogromne zainteresowanie.
  14. Obejrzałem ten filmik: SŁYSZĘ różnicę, zresztą jest ona na tyle wyraźna, że niemal każdy usłyszy. Pytanie tylko, czy ta różnica została faktycznie nagrana, czy może raczej nagranie zedytowano. Nie ufam gościowi jak psu, zwłaszcza że jest youtubowym recenzentem, stąd podejrzenie o kryptoreklamę w pełni uzasadnione. Typ pokazuje trzy kable: zwykły i dwa niezwykłe z czego jeden niedrogi i drugi drogi. Oba niezwykłe grają rzekomo lepiej od zwykłego, ale ten drogi jest trochę lepszy. Innymi słowy: "Hej, nie musisz kupować drogiego kabla, ale ten drogi jest nieco lepszy". Jak myślicie, który kabel kupi audiofil: lepszy tani czy trochę lepszy od lepszego drogi? Przejrzałem jego kanał i co najmniej kilka rzeczy wzbudza podejrzenie. Między innymi jego recenzja Dragonfly Cobalt, którego nazywa "najlepszym tego typu urządzeniem przenośnym". Amir recenzował ten wzmacniacz słuchawkowy (mierzył/słuchał) i konkluzja była taka, że jest to wadliwie zaprojektowane urządzenie, na dodatek sporo droższe od sporo lepszej konkurencji. Audioquest słynie z badziewa w pretensjonalnych obudowach i z pretensjonalnymi opisami, ale za sprawą marketingu ich towary rozchodzą się jak ciepłe bułeczki.
  15. Domyśliłem się, że z miejsca zignorujesz fakt, że oni to robią w laboratoryjnych warunkach z zachowaniem odpowiednich procedur, a wyniki są uśredniane.
  16. Bo się tym nigdy nie interesowałem. Na szybko znalezione: Jedną z najczęściej stosowanych metod oznaczania stężenia zapachowego jest olfaktometria dynamiczna. Główną rolę „czujnika zapachu” pełni w niej ludzki nos. W pomiarach olfaktometrycznych uczestniczy specjalnie dobrany zespół (składa się z min. 4 osób), którego członkowie muszą posiadać wrażliwość węchową na standardową substancję zapachową – n-butanol. Pomiar stężenia zapachowego odbywa się metodą ‘tak-nie’, podczas którego prezentowane są różne rozcieńczenia próbek gazów emitowanych, a grupa oceniających musi odpowiedzieć na pytanie: ‘Czy zapach jest wyczuwalny?’. Próbki przygotowuje się w olfaktometrze dynamicznym, który używa strumienia czystego powietrza aby rozcieńczyć strumień badanej próbki gazów złowonnych. Indywidualne wyniki są uśredniane, co pozwala na uzyskanie stężenia substancji odorotwórczych w próbce zapachów pobranej z pewnego miejsca. Podobnie jak poziom zanieczyszczenia powietrza mierzymy w µg/m3, wartość stężenia zapachowego według europejskiej normy wyrażona jest w europejskich jednostkach zapachowych w metrze sześciennym [ouE/m3]. Wygląda mi to na ślepy test. A czy to czasem nie jest tak, że przez cyfrowy kabel idą cyfrowe dane, jeszcze nie zdekodowane do sygnału audio?
  17. Pisałeś, że trzeba być głuchym jak pień albo upartym jak osioł, żeby nie usłyszeć, więc nie rozumiem, jak miałbym zaprzeczyć tak oczywistej różnicy, która byłaby nie tylko słyszalna, ale i widoczna w każdym programie na np. podglądzie spektrum. [Edit: to nie ten filmik]
  18. To czemu tego po prostu nie zarejestrujesz i nie zademonstrujesz nam, "betonowym" niedowiarkom? Bo jeżeli różnica jest tak drastyczna, to powinno być ją słychać nawet na nagraniu ze smartfona. Twój sąsiad uporczywie kosi trawniki albo odkurza w domu czy może klasyka gatunku, czyli "nie muszę nic udowadniać"? Jeżeli rozsądnie jest wierzyć w zjawiska, których nikt na świecie nigdy nie udowodnił i nie zademonstrował, to faktycznie jestem bardzo nierozsądny.
  19. No przecież widzę, że przyjąłeś postawę wiecznej zmarzliny. Piszę to w kierunku bardziej racjonalnie zorientowanych użytkowników, żeby sobie nie pomyśleli, że siłą woli mogą pokonać podświadomość. Nie mierz innych swoją miarą. Miałem DACa, który mnie drażnił, więc pierwsze co zrobiłem, to złapałem za mikrofon i spróbowałem potwierdzić moje wrażenia - jak się okazało słuszne.
  20. IMO to tak nie działa. Zarazić kogoś pasją możesz tylko robiąc to z pasją, czyli okazując ją. Ewentualnie możesz kogoś zmusić. Ja np. leżałem raz w szpitalu z gościem, który co rusz puszczał trance z głośników. Nigdy nie słuchałem tego gatunku i nigdy bym go nie tknął, gdyby nie był go zmuszony wtedy posłuchać.
  21. Tak, wystarczy wziąć kilka głębszych wdechów, powiedzieć sobie "no dobra stary, bądź obiektywny, nie ważne, ile co kosztuje, nich wygra lepsze!" i już problem sugestii i zjawisk psychoakustycznych rozwiązany. Że też nikt na to wcześniej nie wpadł...
×
×
  • Utwórz nowe...