Skocz do zawartości

Grzesiek202

Uczestnik
  • Zawartość

    1 678
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Grzesiek202

  1. Nieźle. Ja, tak jak i w audio: uwielbiam przestrzeń i szerokie pola. Choć okurat doceniam każdy sprzęt. Czapy lodowe Marsa zobaczyłem pierwszy raz przez MAKa 180. Fajna betoniarka to była :).
  2. Miałem kiedyś achromat 152/760. Miło go wspominam. Dla mnie najbardziej uniwersalny (czyli najczęściej używany) zestaw to lorneta na fajnych szkłach 100×25 + statyw typu Manfrotto. W jedną rękę lorneta, w drugą statyw i można spokojnie kilka pięter przejść. A wolę jednak 25×100 niż nasadkę na soczewce 150mm.
  3. Numer 104 w katalogu Messiera. Galaktyka "Sombrero". Do złapania już w lornetce 70mm :). Ale @Adi777 chyba ma możliwość wyjścia do ogródka. Bo jeśli rozwazamy tylko balkon jako miejsce obserwacji, to no... jest biednie. Na balkon tylko MAK, albo lornetka. No tak, ale nie trzeba przecież od razu wiadra Naglerów. ESy są okej A dzień dobry! Co to za soczewy 120 i 150 masz? Ja też wolę dwoje oczu, ale w dwóch torach. Do nasadki w teleskopach nigdy się nie przekonałem.
  4. "...większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia..." Ja mam trzecią parę kolumn B&W. Zaprawdę powiadam Ci - cieszę się 😂. Tylko co tak późno?
  5. To prawda, moja małżonka na przykład ma uczulenie na A.M. Jopek, a ja przełączam Queen jak tylko gdzieś leci. I tak sobie żyjemy .
  6. Pana "organka" po prostu zawsze przełączam, nie mogę słuchać tej maniery, którą chyba chce nadrobić brak ciekawego głosu. Ale z oryginalną wersją mam związanych mnóstwo pięknych wspomnień. 👍
  7. Czyli powiedziałbyś, że to przeskalowane Menuety? Te małe skrzyneczki bardzo mi się podobały. Niestety, są zbyt małe.
  8. To jest jeden aspekt działania temperatury. Drugi problem to odpowiednie wychłodzenie sprzętu kiedy wyciągamy go z domu. Im większe lustro, tym więcej czasu potrzebuje, że by się ustabilizować termicznie na zewnątrz. A jeszcze większy problem jest z powietrzem uwięzionym w konstrukcjach zamkniętych (MAK, reraktory). To hobby uczy cierpliwości:). Miałe mkiedyś MAKa 180mm. Po ok. 30-60 min. Dopiero pokazywał na co go stać.
  9. Jakie to jest niebo? Widać Drogę Mleczną? Moim zdaniem, dość uniwersalnym teleskopem jest na przykład ten: https://deltaoptical.pl/teleskop-sky-watcher-dobson-8-pyrex-200-1200 Najpierw musisz się dowiedzieć, czym dla Ciebie jest ta wyższa półka. Można też odwrócić pytanie i postawić je na zasadzie: a co jeśli Ci się nie spodoba? Czy spoglądałeś kiedykolwiek przez teleskop, lub choćby lornetkę? Mam nadzieję, że nie spodziewasz się widoków jak z Hubble'a? Dla mnie w amatorskich obserwacjach, najważniejsze rzeczy aby czerpać z nich przyjemność to (kolejność nieprzypadkowa): 1. Jakość nieba. Można kupić dwudziestodwucalowe bydlę, które na niebie pomarańczowym od łun latarń nic nie pokaże. Więcej zobaczysz przez lornetkę 10X50 w Bieszczadach. 2. Natomiast, jeśli niebo pozwala, to hm... no liczy się rozmiar (apertura). I tu moim zdaniem takie minimum to 8" lub lepiej 10" w teleskopie zwierciadlanym, lub 100-120mm dla refraktora (teleskop w systemie soczewkowym). 3. Jakość okularów i innego osprzętu do teleskopu. To potrafić kosztować więcej niż sama "goła" tuba. No a ze 3 sztuki, dla różnych powiększeń wypada mieć. 4. Montaż. Na początek zdecydowanie polecam montaż typu azymutalnego (czyli po prostu ustawienie w dwóch osiach). Montaż paralaktyczny jest dużo mniej intuicyjny dla początkujących. 5. Mobilność wszystkiego. Jeśli przyjdzie Ci wytaszczyć te wszystkie kilogramy w kilku walizkach przy -15 stopniach, i spędzić 20 minut na ustawieniu, a następnie złożeniu klamotów, to zrozumiesz co mam na myśli :).
  10. Tak. To pierwsze zdjęcie widziałem w bliżej nieokreślonym czasie na forum. Pamiętam obrazy i twarze. I nigdy nazwiska 😀.
  11. Czyli jwdnak Kosmos. A ta kometa, to ta z ostatniej jesieni? Czy ta z pandemii? Albo i obydwie, sądząc po warkoczu. Pierwsza z pandemii, druga z tej jesieni. Zgadłem?
  12. Słowo klucz: "pstrykać", a nie naświetlać po kilkaset sekund i tak parenaście razy. Przed wszystkimi fotografującymi nocne niebo chapeau bas! Nie wiem. @Rega - możliwe to?
  13. Jakieś rysunki (chyba psa?) widziałem nawet tu na forum. Cóż, mnie pozostaje tylko rozłożyć ręce do oklasków i w nadziei, że też coś tam potrafię, bynajmniej nie artystycznie, ale tak zdrowo - zazdroszczę takim ludziom.
  14. Warunki - czynnik często numer jeden. Ja nie foce Kosmosu, i w technikaliach jestem słaby ale wiem jaki to "kosmos" robić fajne zdjęcia i zawsze sprawdzam użyte parametry. Znam paru pasjonatów. A ja tylko podglądam.
  15. Natomiast Pani Martyna nie jest początkującym adeptem astrofotografii w moim mniemaniu 😀.
  16. I oby jak najwięcej. Nie samym audio żyją ludzie. Wiem. Ale mam do nich dobrą pamięć.
  17. Napisałem to, ponieważ mam przeczucie graniczące z pewnością, że już je gdzieś widziałem :). W każdym razie, chylę czoła W sensie 7x12s? Moim zdaniem, trudne, ale da się.
  18. Pewnie, że lepiej. Bo widoczne na tle inncych gwiazdek. A nawet zastosowanie najlepszego okularu teleskopowego ledwo je ogarnia. I dlatego tak lubię szerokie pola, które dają lornetki. Aberracja chromatyczna psuje obraz tym bardziej, im jest on jaśniejszy. Czyli obserwacje dzienne, lub Księżyca. Na innych obiektach nocnego nieba nie ma ona takiego dużego znaczenia. Tu najpierw doskwiera według mnie astygmatyzm, brak odpowiedniej kolimacji (dla mnie to chyba wada numer jeden), właśnie koma i dystorsja. Zdarzają się wyjątki. Nie chce się czepiać, ale proszę podawajmy autora zdjęć. Wiem, ile pracy to kosztuje. To taki dobry zwyczaj na stronach poświęconych astrofotografii. A zdjęcie piękne. A czy wykonane za pomocą teleskopu, czy "tylko" aparatu?
  19. W optyce, jak i w audio, od pewnego poziomu ceny przyrost jakości jest mniejszy niż na początku. Ale to Zeiss, te ruskie to może jakieś Tento BPC? Miałem kiedyś w rękach taką grubo ponad trzydziestoletnią lornetkę Zeissa Jena. Obraz co prawda zażółcony i ze znaczną abberracją przy brzegach, ale w środku ostrość nie ustępowała nowej produkcji. No i po tylu latach trzymała kolimację!
  20. Jeden z najpiękniejszych obiektów lornetkowych.
  21. Z miasta to raczej niemożliwe, ale pod moim wiejsko-podmiejskim niebem ( maksymalnie ok. 5-5,5mag), kiedy jest wyżej nad horyzontem najczęściej mogę ją zlokalizować.
  22. Ale ja też sądzę, że apka jest lepsza na absolutnie sam początek. Jednocześnie uważam, że atlas uczy znajomości nieba lepiej.
  23. Moim zdaniem, oczywiście. Dlaczego? To jak z jazdą w nowe miejsce. Używając GPS nie musisz koncentrować się na miejscach szczególnych, będących wskazówkami dojazdu (na przykład: za kościołem w lewo). Zapamiętując drogę, po prostu łatwiej trafić w dane miejsce. Na przykładzie M81 i M82: wiem, że żeby do nich trafić, zaczynam od alfy Wielkiej Niedźwiedzicy (Dubhne), i mając lornetkę o polu ok. 6 stopni, i wspomnianą gwiazdę na krawędzi, lub prawie krawędzi pola powinienem w tym samym kadrze dostrzec obie wspomniane galaktyki. A tę to widać często gołym okiem.
  24. I jest jeszcze Stellarium na telefon, z opcją identyfikacji obiektów przez program. Ale uważam, że warto poznać niebo samemu, bo korzystając z programu, niewiele później z orientacji zostaje w głowie.
  25. Co masz? W tym hobby jest fajne to, że to nie musi NIC kosztować. Główne gwiazdy poszczególnych konstelacji widać na podmiejskim niebie gołym okiem. Jednak na sam początek polecam ten, nie za szczegółowy (to dobrze dla początkujących), ale bardzo przejrzysty atlas: https://sklep.pta.edu.pl/ksiazki/135-atlas-nieba-20000.html
×
×
  • Utwórz nowe...