-
Zawartość
1 054 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Grzesiek202
-
Ej, ale kilka par kolumn to już chyba u siebie miałeś? A po co? 😉
-
Fajnie, że to napisałeś. Mam bardzo podobne doświadczenia, zwłaszcza odnośnie całego punktu 2. W uproszczeniu: więksszość salonów sprzedaje to co obecnie zalega, lub na czym mają największy zysk. Ja wiem, że Ameryki tym nie odkryłem, ale jest już nas przynajmniej dwóch z taką niewesołą konstatacją. Źle to wygląda. Ty miałeś spory budżet, można by więc liczyć, i to jest również w pewien sposób smutne ale i logiczne stwierdzenie, że spotkasz się z innym podejściem.
-
Prawda. Znów żona będzie pytać "po cholerę ty tak tupiesz na tej górze?"😁 Muzykę z filmu "Fortepian" poznałem już dawno temu, pewnie minęło już około 20 lat. Kiedyś oglądałem sporo filmów. Teraz kino dla mnie praktycznie nie istnieje.
-
Przepiękna jest ta muzyka. Najbardziej spodobał mi się i zapadł w pamięć utwór "The promise".
-
Dobre. Ze składu kojarzyłem tylko Garzona.
-
Przynajmniej podejdę do tematu 😉.
-
Brzmienie Stockfisch Records
topic odpisał Grzesiek202 na MMarek w (Najczęściej) dobre realizacje i nagrania
Bo właśnie po to się kupuje B&W. Bo jak coś jest nagrane co najmniej dobrze, to słychać to bardzo dobrze, a jak jest nagrane bardzo dobrze, to się słucha pomijając wszystko inne. A jeśli realizacja jest zła, to się pisze, że B&W nie da się słuchać 🙂. Tak, to są bardzo dobre realizacje. Jeśli lubisz taką muzykę. Polecam Ci posłuchać w spokoju i nastroju płyty "Water Falls" - Sara K. A z trochę innej beczki to "Nameless" - Dominique Fils-Aime. Będzie Pan zadowolony. -
To mnie zaskoczyłeś tym wyborem. Ale okej, dam Pani jeszcze jedną szansę. Kiedyś czegoś słuchałem i tak nie do końca mnie ta muzyka poruszyła. Ale teraz posłucham głównie pod kątem fortepianu.
-
Szczerze, to zupełnie go nie kojarzę. Ale po szybkim rekonesansie, jednak poszukam więcej. Ten drugi kawałek, który wrzuciłeś; dialog trąbki i harmonijki, to jest coś co mi się bardzo podoba. Przez chwilę zastanawiałem się skąd natomiast kojarzę nazwisko trębacza i już wiem; po raz pierwszy z muzyki M. Millera. No i w tym miejscu po prostu muszę wrzucić kolejny utwór z pogadankami dwóch innych genialnych muzyków, który teraz u mnie słychać. Ta muzyka to moja osobista definicja jazzu.
-
@Wing0 jak dla mnie w punkt. Chciałem już coś napisać o polityce, ale mocno ugryzłem się w jęzor...to znaczy w palec. Widoki i trasy rowerowe mamy piękne. Kielce to taki Białystok (przepraszam, byłem i piękne miasto) południa. A samogon też mamy dobry.
-
Okolice stadionu i Amfiteatru na Kadzielni - jak najbardziej. Ale ta druga dzielnica, to już chyba tylko jeśli bardzo chcesz (a uwierz- nie chcesz 😁), poznać lokalny koloryt. Ty się po prostu musisz do nie odezwać przy okazji wizyty u krewnych.
-
Nazwa tego miasta jest kluczowa w zrozumieniu ich zdziwienia. Dobra, przepraszam, koniec tematu 🙃.To też moja ziemia.
-
A byłem nawet dwa razy. Krótko w Amsterdamie i mieścinie o nazwie Elburg. Swego czasu mocno zastanawiałem się nad Szwecją, w której i tak bywam kilka lub kilkanaście razy w roku. Zresztą cała Skandynawia (a byłem też w Danii, Norwegii i Finlandii) jakoś mi się zawsze podobała.
-
Rekuperacja przynosi wymierne korzyści w zakresie oszczędności ciepła i jakości powietrza. Filtr po 5 miesiącach na zdrowej polskiej wsi. Normalnie jest biały.
-
Ale to od Hanssona usłyszysz tylko jak walnie kilka głębszych 😉. Do tego zdania ja mam jednak ambiwalentne podejście. Czasami się zastanawiam jakby to było jednak mieszkać gdzie indziej.
-
O! Oczywiście o Stańce zapomniałem! No to jak chodzi o polskie realia, to na pewno znaleźlibyśmy niejedną płytę o której moglibyśmy powiedzieć, że nam się bardzo podoba.
-
To odbicie się po latach szarości to jest rzeczywiście polska domena. Ale... usytuowania salonu ma moim zdaniem duże znaczenie. A duże przeszklenia mądrze pomyślane mają zdecydowanie więcej plusów niż stwarzają problemów. Ja osobiście nie lubię tych wszystkich rolet zewnętrznych, które są u nas tak uwielbiane. Fajne domy wyglądające jak bunkry czekające na apokalipsę. Lubię za to ten szwedzki manifest braku ukrywania czegokolwiek poprzez puste okna, jeśli wiesz o czym mówię. Ale niektóre regiony tych krajów, cała Dania, południe Szwecji, mają łagodniejszy klimat niż na przykład woj. świętokrzyskie. Poza tym, jeśli znasz Szwecję, to wiesz, jeszcze 2 lata temu koszt energii elektrycznej bywał mniejszy lub porównywalny jak u nas. I naprawdę typowy Szwed nie miał (teraz już ma) bólu głowy ile zapłaci za ogrzewanie. Tylko takie przeszklenia trzeba robić z głową. Na przykład pomyśleć o tym aby przez odpowiednio długi okap, pergolę, czy inny daszek kontrolować ilość wpuszczanego do środka nasłonecznienia w zależności od pory roku.
-
Nie, no teraz to już musisz. 🙂 Dawaj. Obiecuję, że ja będę obiektywny.
-
😂 taaaa, dokładnie.... No chyba, że o umiejętność posługiwania się piłą i wkrętarką. 😄
-
W kategorii po prostu polska muzyka ogólnie, będzie mi trudniej, bo tak: - jeśli już chodzi o piosenkę z tekstem, czy też piosenkę aktorską, to jak w poście wyżej i słucham tego bardzo dużo. Bardzo też lubię interpretacje wierszy przez G. Turnaua. - jeśli chodzi o rock i blues, to ten nieco starszy (a mamy w ogóle nowszy polski blues?); T. Nalepa i artyści z nim powiązani, lubię G. Ciechowskiego, muzykę Manamu, z sentymentu słucham pierwszych płyt Kultu. - jeśli chodzi o jazz - to wszystko K. Komedy, który wielkim jazzmanem był :), przy czym jakoś nie trafiłem jeszcze na jego muzykę graną przez innych, która by mnie jakoś pochłonęła. A z innymi płytami polskiego jazzu, to są to okresy fascynacji, aktualnie namiętnie słucham płyty którą poleciłem w wątku obok. Przedtem był to Michał Urbaniak i "Mles Of Blue" - znasz? Poza tymi 3 kategoriami, to u mnie raczej ubogo jeśli chodzi o muzykę z naszego kraju. No to teraz Ty dawaj swoje typy rodzimego pochodzenia, bo najczęściej wrzucasz coś zagranicznego.
-
To ja napiszę (kolejność nieprzypadkowa 🙂) Osiecka, Młynarski, Grechuta, Niemen, ale w kategorii tekst. Bo z racji ich ponadczasowości i po prostu piękna, słowa tych artystów wybrzmiewały z wprost niezliczonych ilości gardeł. Dla mnie zawsze w polskiej piosence teksty były ogromnie ważne.
-
Ja się nie boję. Mieszkam już 3 lata. Żaluzji zewnętrznych nie mam. Problem dużego nasłonecznienia latem mam rozwiązany odpowiednią długością pergoli - zacienienia.
-
Wczoraj minęła kolejna rocznica śmierci najlepszego polskiego, obok M. Grechuty, poety wśród piosenkarzy i piosenkarza wśród poetów. Niezliczona ilość fantastycznych, mądrych piosenek o sprawach poważnych i błahych. Najczęściej z inteligentną puentą, czyli czymś, czego we współczesnych tekstach po prostu nie ma. Bynajmniej przynajmniej ja tak uważam.
-
Tak, mam 20cm grafitowego i ogólnie wszystko zrobione porządnie, "bo tymi ręcami". Ponadto, czerpnia reku od północy. No ale cóż z tego, jeśli salon i duże przeszklenia od południa.
-
Absolutnie się z Tobą zgadzam! No, KEFów już nie mam, ale również zakładam, że pasowałyby lepiej.