-
Zawartość
1 514 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Grzesiek202
-
To, na którym jesteś na tyle żywy , aby słyszeć. 😉.
-
Ale chłopaku ;), ja też sądzę, że B&W ogólnie jakoś odbiega od średniej. I teraz pytanie. Od jakiej? Tego brzmienia z innych głośników. Czy też odbiega jednak bardziej od brzmienia "live"?.
-
Też tak to odbieram. I to w zasadzie w każdym modelu. Dynamika, szybkość, rozdzielenie intrumentow, i to FENOMENALNE wygaszenie dźwięku w ułamku sekundy - absolutnie, ale w takiej muzyce mi jednak brakuje trochę "masy". Ale to nie mój główny nurt.
-
Bo wersje S3 grają już ciepłej. W B&W lubię to, że zdecydowanie mają swoją szkołę grania, zupełnie moim zdaniem nietrafnie opisaną przez @tomek4446 jako "nienaturalne", ale okej. Doprawić ewentualnie bołersy cieplejszym, ale nie zabierającym dynamiki wzmacniaczem (patrz mój:)) i tylko szukać nowej, ale ciągle jednak dobrze nagranej muzyki.
-
Ja, co prawda, nie jestem koneserem takiej muzyki i nie tego się spodziewałem, ale są to bardzo ciekawe dźwięki. Dzięki! 👍. Odskocznia od tego, czego zazwyczaj szukam. Kojarzy mi się trochę z z Go Go Penguin i momentami też z audycjami Jerzego Kordowicza. Na szybkich bowersach brzmi fajnie.
-
Aktualnie na zachodnim, lub nieco północno-zachodnim niebie Księżyc, a ten jasny punkt na lewo to Jowisz. Przez prawie każda lornetkę widać jego czyery najjaśniejsze księżyce. Ale, dziś dołączy tam jeszcze jeden punkt - tym razem stworzony przez człowieka. Statek kosmiczny Crew Dragon. Od około 21.34 powinien być widoczny nad horyzontem w kierunku NE, a cztery minuty później obok Księżyca i Jowisza. Zobaczymy...
-
Co Wy wiecie o laniu stali?! 😊. Moje zawodowe tematy. A gdybym był młotkowym?
-
Jestem w połowie płyty. Potrafię ją sobie wyobrazić nagraną z większą głębią. Chciałoby się podkręcić na głośniej, żeby wydobyć więcej... ale muzyka bardzo fajna. Widzę, że świetnie się orientujesz w gatunku - nie to, żebym ja wiedział cokolwiek więcej. Ale proszę udzielaj się tu częściej. Przynajmniej (a może nawet i bynajmniej ) ja, potrzebuję czasem odskoczni od moich coraz dziwniejszych klimatów, a jakoś audycje W.Manna nigdy mnie nie porywały. Tymczasem - wino truskawkowe pod przykrywką Tennessee whiskey 😉
-
-
Dopisuję: 706S3 to ciągle B&W, ale w porównaniu z wersja S2 zbyt według mnie "ugrzecznione" i już bez takiej holigrafi. NIC, czego słuchałem do tej pory nie grało z tak oderwanym dźwiękiem jak 706S2! Nic.
-
No widzę 😀. Ale nie oceniam. Niech każdy się martwi swoim bzikiem 😉 A jakbyś kiedyś chciał posłuchać fajne hybrydy, którą swoją drogą oceniam wyżej od Elexa 4, to daj znać. Tak. Miałem u siebie przez parę godzin (bardzo polecam przyjazny @Top Hi-Fi & Video Design Kielce). No co zrobiono? To, co na przykład w sztuce perfumeryjnej i nie tylko ostatnimi laty; usunięto cechy charakterystyczne i zrównano do wygodnego "czegoś". Oczywiście, uogólniam, ale to chcę napisać. Jakieś dęciaki z 706, nawet saksofon, trąbka, które potrafiły zabrzęczeć w uchu - tego już nie ma. A to było prawdziwe.
-
o ile dobrze pamiętam, słuchałem wszystkich WILKINSONÓW 😉 6xx i 7xx S2, oraz prawie wszystkich z serii S3. A także osiemsetek, ale te zostawmy. Ogólnie - moje zdanie: jak na pierwsze wrażenie z B&W i szóstki, musi być ŁAŁ! No w tej cenie po prostu nie kupisz tak czystego, powiem - uczciwego dźwięku. Kropka. I teraz, co kto lubi. Ja miałem prawie cztery lata 706S2. To był odlot! Dużo droższe 705S3 już tak nie grają. Serio. Doprawilbym je z chęcią tą "surowością" modelu 706 S2, które dla mnie są ewenementem. Ogólnie, im wyższy numer, tym bardziej "bezpieczny" i ciepły dźwięk. Chociaż moje aktualne 705S3 grają przy tym tak bezlitośnie dokładnie, że hej! 706 potrafiły jednak zagrać ciężarem. Jak na moje gusta, było basisko. I to bardzo szybkie. Teraz jest tylko bas, ale za to w ilu odmianach! To też moja "filozofia". Lepiej wydać na wakacje, no albo na kolejną lornetkę 😀.
-
Przyznaję, że 607 S3 słuchałem tylko w salonie. To jednak inaczej niż i siebie. Miałem kiedyś 8 miesięcy 606 S2. Miałem w domu też 607 S2 i parę innych par . Nie ukrywam ogromnej sympati do B&W 👍. Kurcze, jutro będę w mieście, może mi dadzą 607 na weekend. I to jest w punkt ! I powódd dlaczego tak krótko miałem model 606. Stąd moje pytanie o metal, gdzie jednak trzeba trochę tej "masy".
-
Widzisz to powyżej Marku? @MMarek? Sądzisz, że powinniśmy Adama uświadomić, że są jeszcze serie 7xx i 8xx? I że grają jeszcze lepiej! Czy to za dużo jak na razie? B&W + ciepły/ludzki piecyk i można się skupić na ulubionej muzyce. Chociaż mnie ciekawi, dlaczego @kaczadupa docenia "bołersy" akurat w metalu 🤔 ?
-
No, rozruszać to się na pewno muszą. W instrukcji B&W pisze, że kolumny potrzebują ok. 30 godzin do osiągnięcia swoich możliwości.
-
Taka płyta mi się przypomniała po ładnych już paru latach od jej wydania. Soul, może jednak bardziej pop, momentami ze sznytem reggae, którego przecież nie lubię, ale finalnie, fajnie się tego słucha. Ayọ, "Joyful"
-
Tak. Do ostatniego wydania było pięć oceanów. 😀. Na szóstym, chyba od 2014, jest już na przykład K. Nosowska. Ale, są też inne, może niewielkie, ale jednak zmiany, które mi się nie podobają. Na przykład, numer 13 na oceanie popielatym nie śpiewa już Krajewski, co ja zaskoczony przyjmuję z rozczarowaniem.
-
No i zniknęło z Tidala. Bo taka muzyka będzie znikać z sieci. Niestety. No i w końcu kupiłem. 103 utwory, nagrane na przestrzeni kilkudziesięciu lat. W różnej stylistyce, w przeróżnych aranżacjach i wykonywanych przez niezliczoną wprost ilość artystów. Siłą rzeczy, nie wszystko mi się podoba. Ale w końcu, mam to na własność!
-
Tak, jest bardzo skomplikowanym zagadnieniem. Ale w kraju mamy kilku naprawdę świetnych ludzi. Może też się w końcu zdecyduję i spróbuję w to wejść. Latarni coraz więcej, o kawałek ciemnego nieba coraz trudniej. Kiedyś potrafiłem stać z lornetą lub teleskopem dosłownie pół nocy przy parunastu stopniach na minusie. Dziś już nie mam do tego takiego serca, ale widok Oriona na smoliście czarnym tle wciąż budzi ten zew :).
-
👍. I jeszcze, Dziewczyny, bądźcie dla nas dobre na wiosnę.
-
Z dedykacją dla tych nierozróżniających "bynajmniej" od "przynajmniej". W. Młynarski genialnie posługiwał się językiem polskim. To są rzeczy nieprzetłumaczalne na inne języki. Bo to takie "nasze". Polecam całą płytę.