-
Zawartość
1 527 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Grzesiek202
-
Rekuperacja przynosi wymierne korzyści w zakresie oszczędności ciepła i jakości powietrza. Filtr po 5 miesiącach na zdrowej polskiej wsi. Normalnie jest biały.
-
Ale to od Hanssona usłyszysz tylko jak walnie kilka głębszych 😉. Do tego zdania ja mam jednak ambiwalentne podejście. Czasami się zastanawiam jakby to było jednak mieszkać gdzie indziej.
-
O! Oczywiście o Stańce zapomniałem! No to jak chodzi o polskie realia, to na pewno znaleźlibyśmy niejedną płytę o której moglibyśmy powiedzieć, że nam się bardzo podoba.
-
To odbicie się po latach szarości to jest rzeczywiście polska domena. Ale... usytuowania salonu ma moim zdaniem duże znaczenie. A duże przeszklenia mądrze pomyślane mają zdecydowanie więcej plusów niż stwarzają problemów. Ja osobiście nie lubię tych wszystkich rolet zewnętrznych, które są u nas tak uwielbiane. Fajne domy wyglądające jak bunkry czekające na apokalipsę. Lubię za to ten szwedzki manifest braku ukrywania czegokolwiek poprzez puste okna, jeśli wiesz o czym mówię. Ale niektóre regiony tych krajów, cała Dania, południe Szwecji, mają łagodniejszy klimat niż na przykład woj. świętokrzyskie. Poza tym, jeśli znasz Szwecję, to wiesz, jeszcze 2 lata temu koszt energii elektrycznej bywał mniejszy lub porównywalny jak u nas. I naprawdę typowy Szwed nie miał (teraz już ma) bólu głowy ile zapłaci za ogrzewanie. Tylko takie przeszklenia trzeba robić z głową. Na przykład pomyśleć o tym aby przez odpowiednio długi okap, pergolę, czy inny daszek kontrolować ilość wpuszczanego do środka nasłonecznienia w zależności od pory roku.
-
Nie, no teraz to już musisz. 🙂 Dawaj. Obiecuję, że ja będę obiektywny.
-
😂 taaaa, dokładnie.... No chyba, że o umiejętność posługiwania się piłą i wkrętarką. 😄
-
W kategorii po prostu polska muzyka ogólnie, będzie mi trudniej, bo tak: - jeśli już chodzi o piosenkę z tekstem, czy też piosenkę aktorską, to jak w poście wyżej i słucham tego bardzo dużo. Bardzo też lubię interpretacje wierszy przez G. Turnaua. - jeśli chodzi o rock i blues, to ten nieco starszy (a mamy w ogóle nowszy polski blues?); T. Nalepa i artyści z nim powiązani, lubię G. Ciechowskiego, muzykę Manamu, z sentymentu słucham pierwszych płyt Kultu. - jeśli chodzi o jazz - to wszystko K. Komedy, który wielkim jazzmanem był :), przy czym jakoś nie trafiłem jeszcze na jego muzykę graną przez innych, która by mnie jakoś pochłonęła. A z innymi płytami polskiego jazzu, to są to okresy fascynacji, aktualnie namiętnie słucham płyty którą poleciłem w wątku obok. Przedtem był to Michał Urbaniak i "Mles Of Blue" - znasz? Poza tymi 3 kategoriami, to u mnie raczej ubogo jeśli chodzi o muzykę z naszego kraju. No to teraz Ty dawaj swoje typy rodzimego pochodzenia, bo najczęściej wrzucasz coś zagranicznego.
-
To ja napiszę (kolejność nieprzypadkowa 🙂) Osiecka, Młynarski, Grechuta, Niemen, ale w kategorii tekst. Bo z racji ich ponadczasowości i po prostu piękna, słowa tych artystów wybrzmiewały z wprost niezliczonych ilości gardeł. Dla mnie zawsze w polskiej piosence teksty były ogromnie ważne.
-
Ja się nie boję. Mieszkam już 3 lata. Żaluzji zewnętrznych nie mam. Problem dużego nasłonecznienia latem mam rozwiązany odpowiednią długością pergoli - zacienienia.
-
Wczoraj minęła kolejna rocznica śmierci najlepszego polskiego, obok M. Grechuty, poety wśród piosenkarzy i piosenkarza wśród poetów. Niezliczona ilość fantastycznych, mądrych piosenek o sprawach poważnych i błahych. Najczęściej z inteligentną puentą, czyli czymś, czego we współczesnych tekstach po prostu nie ma. Bynajmniej przynajmniej ja tak uważam.
-
Tak, mam 20cm grafitowego i ogólnie wszystko zrobione porządnie, "bo tymi ręcami". Ponadto, czerpnia reku od północy. No ale cóż z tego, jeśli salon i duże przeszklenia od południa.
-
Absolutnie się z Tobą zgadzam! No, KEFów już nie mam, ale również zakładam, że pasowałyby lepiej.
-
Nie mam i zaczynam żałować, że nie pomyślałem o tym na etapie budowy, bo teraz trzeba by pruć elewację. Połowa ściany w salonie u mnie to to szkło, no i tu latem czasami bywa, że tak powiem dusznawo .
-
O samej płycie mogę powiedzieć, że (jak na razie) nie do końca mnie przekonuje. A o tym, gdzie zaczyna się i kończy jazz, że nie napiszę niczego więcej, czego nie przeczytałbyś u pewnie setek krytyków muzycznych . Takich "nieklasyfikowalnych" albumów mam chyba najwięcej w kategorii ulubionych. Muzyka ma poruszyć serce, albo/i stopy. Wtedy jest dobra.
-
No tak. Nie wiem dlaczego zacytowałem Twój wpis. Odpowiadając @Audio Autonomy, jeśli chodzi o mnie, to staram się słuchać różnych rzeczy i to naprawdę nie jest tylko jazz, ale jakoś i tak zawsze kończy się na muzyce, która zapada w pamięć jakimiś dla mnie szczególnymi frazami, melodią, lub wokalem. Ja prosty facet jestem, słyszę kontrabas trąbkę i perkusję, które grają mniej więcej to samo, to mi się włączają instynkty pierwotne 🙂.
-
Ja jednak muszę mieć jakąś linię melodyczną 😉. Takie rzeczy to chyba tylko 🤭 @Adi777 Aga Derlak - "First Though"?
-
@Rafał S Oj dawno tego nie słyszałem. Ale właśnie odpalona została cała płytka. Tu się jednak widzę mamy inne preferencje 😉. Bo jak dla mnie idealne do słuchania w robocie. A żeby słuchać muzyki, którą z kolei proponujemy w temacie o polskim jazzie, to ja muszę mieć spokój i ciche tło.
-
Ja też chciałbym coś zaproponować w tym wątku, ponieważ od kilku dni po prostu nie mogę wyłączyć tej płyty. A czas na jej przedstawienie też myślę odpowiedni. "Impresje Wielkopostne" to muzyka, która rozebrzmiała po raz pierwszy w Kielcach, bo i ogromny w tym udział właśnie świetnego moim zdaniem muzyka związanego z tym miastem - Łukasza Mazura, którego zdecydowanie ciągnie do grania w starych murach, gdzie ściany są kolejnym olbrzymim instrumentem. Ja bardzo lubię taki klimat. Nie mogę sobie odmówić wstawienia tutaj takiej małej rzeczy, nagranej zdaje się w klasztorze na Świętym Krzyżu. Wracając jednak do "Impresji Wielkopostnych" i składu "No name" powołanego dla tej stworzenia tej muzyki, to są to 3 bardzo znane tematy, czy też po prostu pieśni i jedna kompozycja właśnie Pana Łukasza. Wspomniane trzy pieśni nie są przywoływane jednak zbyt często a muzyka, choć idealnie korespondująca z nazwą, w ogóle nie nosi znamion grania smętnego lub namolnego. Ba! Powiedziałbym nawet, że momentami jest dość "frywolnie". Moim zdaniem to wspaniała i genialnie zrealizowana płyta. Kolejny przykład, że jazz nad Wisłą (a przynajmniej nad Silnicą) żyje i czerpiąc z naszej, polskiej kultury, ma się świetnie.
-
No i zapoznałem się z płytą "Yearning". I bardzo mi się podoba. Niby nic odkrywczego, zaskakującego również nie, ale dla takiego jazzu zawsze u mnie znajdzie się miejsce i czas. Mamy naprawdę świetnych muzyków w naszym kraju.
-
Jeszcze nie. Ale poznam w ten weekend 👍.
-
Zestawienie płyty z posta powyżej i mojej propozycji niech będzie zachętą dla wszystkich do zaprzestania pisania głupot na forum i włączenia muzyki 😁. Obojętnie czy w tym momencie wolisz szatańskie pomioty, czy takie mruczanki 😜.
-
Ten model może grać nawet przez bluetooth.
-
Nie no , ten Audiolab ma DAC, więc 2.250+2.840 = 5.090 😉.
-
Ja również polecam sprzęt używany. Jeśli lubisz brzmienie takich kolumn, to: https://www.olx.pl/d/oferta/bowers-wilkins-bw-606-s2-anniversary-edition-stan-bardzo-dobry-CID99-IDTsOut.html z tym: https://www.olx.pl/d/oferta/wzmacniacz-zintegrowany-nad-c316bee-CID99-IDTwL0o.html i jakiś streamer z DAC, lub taki wzmak: https://www.olx.pl/d/oferta/audiolab-6000a-dac-bt-na-gwarancji-do-04-2024-CID99-IDSlqfI.html Moim zdaniem to już gra bardzo sympatycznie.
-
To akurat 706 robią moim zdaniem wybornie. Podobnie jak oddanie przestrzeni miejsca. To są w ogóle kolumny do takiego bardziej jazzowego słuchania. Do nawalanki wolę jeszcze testowane KEFy R3. Ale jak chodzi o dęciaki, smyczki, perkusję w wydaniu Manu Katche, czy muzykę taką jak ta, to zdecydowanie B&W.