Skocz do zawartości

Nowy75

Uczestnik
  • Zawartość

    439
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nowy75

  1. Kolego @Kraft,nie wiem skąd w Tobie taka wiara w społeczeństwo. Jak się bliżej spojrzy na przeciętnego człowieka,na jego pragnienia,dążenia ,sposób spędzania wolnego czasu to nie ma zbyt wielu powodów do optymizmu. Ktoś dawno temu poiedział:"Po owocach ich poznacie!". Jakie są,każdy może zobaczyć
  2. Kolego @Kraft,raczej żaden z dojrzałych kolegów ,mających dzieci,często wnuki nie pali się by zarobić kulkę w okopie. Niestety, w świecie,który znamy zaklęcia już nie wystarczą
  3. Wspominamy,często na poważnie,bo i sprawa poważna, Polska. No ,ale to w końcu forum hobbystyczne i trzeba tę powagę tonować podobnie jak zapędy niektórych kolegów w innych wątkach😁(zauważcie,że koleżanki na forum to oazy spokoju😁). Przytaczano tu parokrotnie osobę M.Błaszczaka, który ministrując używał wojska niezgodnie z przeznaczeniem ,czyli do dekorowania własnych występów. Swego czasu i ja byłem elementem podobnych dekoracji,ale jeden strzał okazał się szczególnie zabawny,choć mógł się skończyć anclem !😁. Za czasów mojej służby oficerów politycznych zastąpili kapelani. Na szkółce podoficerskiej dostaliśmy dodatkowy sort mundurowy w postaci munduru wyjściowego,szef kompanii swoim ojcowskim okiem dopilnował wymiarów i każdy wojak prezentował się zacnie. Zaczęto nas używać jako atrakcji/dekoracji przy kościelnych nabożeństwach na mieście. Aż pewnego dnia naszą jednostkę nawiedziła Matka Boska Hetmanka Żołnierza Polskiego! Zebrano nas na placu apelowym,na galowo,Matka w postaci obrazu na sztaludze,w otoczeniu oficerów sztabu i kapelana! W pewnym momencie oficer w stopniu majora defiladowym krokiem maszeruje do obrazu,strzela obcasami i melduje!😁. Tego się nie spodziewałem,Bareja,Tworki,czy wojsko?Omal się nie zadlawilem na siłę hamując śmiech,a stałem w pierwszym rzędzie 😁
  4. Mój dziadek świetnie mówił po rosyjsku i zawsze mi powtarzał: pamiętaj synku,język wroga trzeba znać! No ja niestety w podstawówce zawsze sabotowałem lekcje rosyjskiego podstępnie namawiając rusycystkę wychowaną w kołchozie i mającą sentyment do komuny do śpiewania radzieckich piosenek - zapodawałem pierwsze takty i póżniej najgłośniej śpiewałem 😀 .Kobieta do dziś ma o mnie świetne zdanie😀
  5. Dosłownie przed chwilą TV pokazywała kandydatów/tki na urząd prezydenta RP i kilkoro polityków z pierwszych stron gazet. W ich komentarzach do bieżącej sytuacji na Ukrainie i dość mocno powiązanego z nią bezpieczeństwa Polski wciąż dominuje myślenie życzeniowe i wzniosłe hasła . Często się zastanawiam,co musi się wydarzyć ,żeby decydenci się ocknęli ? Cała nasza historia wojenna tysiąc lat wstecz pokazuje, że liczy się tylko siła własna,oparte na wspólnych interesach sojusze/które trwają tak długo jak długo się kalkulują/a nie wzniosłe idee. Osobiście nie wierzę ,że USA,a już na pewno EU,się za nas zbrojnie zastawią. Natomiast wierzę ,że tak długo,jak będziemy zamawiać u Amerykanów sprzęt za ciężką forsę,będziemy mieli najnowocześniejszą broń na rynku i będziemy mało atrakcyjni jako cel konwencjonalnego ataku. Kolega @tomek4446 już chyba kiedyś wspominał o naszym kiepskim położeniu na mapie,a to wymaga od nas realistycznego myślenia i działań/i kosztów niestety/.
  6. Z czasem jakość rezerwy spadała. Pamiętam parę lat po armii jestem w gościnie u staruszków, pijemy wódeczkę,pani w wieczornych wiadomościach ogłasza,że dowódca pewnej jednostki wpadł na świetny pomysł jak poradzić sobie z dokazującą po opuszczeniu jednostki rezerwą. Otóż wysłano do rodziców powiadomienia,by mamusia i tatuś odebrali osobiście swoje pociechy z armii....!😁. Płakałem ze śmiechu patrząc na ojczulka,który słysząc te rewelacje omal nie udławił się marynowanym grzybkiem😁
  7. Pewnie czasem pamięć coś tam komuś podkoloruje😀. Ale tu na forum ,jak i w życiu może bardziej chodzi o to ,by było wesoło i kolorowo,niż o prawdę historyczną .Tak widzę ,że jakoś te różne przygody nikogo tutaj nie złamały i koledzy wesoło wspominają,o to chodzi..Kolego @michaudio,pierwsza sztuka na stanie rocznik 64,powycierana niemiłosiernie,ale strzelała doskonale😀
  8. Jeszcze taka historia o tym,że brak kompetencji strzeleckich może uratować czyjeś życie... . Byliśmy na miesięcznym poligonie w Wicku Morskim. Ze szkółki trafiłem do jednostki liniowej ,na kompanię przeciwlotniczą. Były tam dwie baterie,jedna armaty plot S-60, i druga działko plot ZUR. Przez pierwszy tydzień od 4 rano obsługi ćwiczyły "na sucho" czynności do otwarcia ognia,aż do uzyskania efektu automatyzmu. Przyszedł dzień próby,ostra amunicja,cel będzie realny. Padły komendy,wojsko wycelowało,ognia! Do nadlatującego samolotu! Gdy opadł dym ,a samolot szczęśliwie przeleciał ,okazało się ,że kadra w ferworze przygotowań zapomniała powiedzieć wojsku ,że będą strzelać do worka,który jest ciągnięty za samolotem na linie, a nie do samolotu! Jak dobrze,że 60-tki spudłowały.😀
  9. Kolego @Dedal,nie bardzo rozumiem jaki miałby być przedmiot licytacji,i także nie miałem takiego zamiaru. Trochę się mi i niektórym kolegom na wspominki zebrało,całkiem fajna odmiana od audiofilskich i politycznych kłótni. Również pozdrawiam i autentycznie życzę spokojnego,obfitego muzycznie weekendu😀
  10. Nie zgodzę się kolego @Artur Brol, to generał okazał się elastyczny😀
  11. Kolego @misiekx,wyczynu to dokonał jeden z moich wujów . Sroga komuna,lata 60-te,sierżant huczy na młode wojsko,a mój wój: obywatelu sierżancie,ja to taką szkołę w domu przeszedłem,że sierżant to mnie niczym tutaj nie zaskoczy...!😀. Dziadek spuchł z dumy,że jego metody wychowawcze pokonały komunę😀. I tak do śmierci mu zostało😀
  12. Kolego @Dedal, pamiętam jak nasz chorąży pełniący obowiązki oddziałowego rusznikarza sprawdzał kałacha mojego kierowcy przed ową regulacją. Pobrał magazynek z 10 sztukami ,położył się,wystrzelał, idziemy do tarczy,on ,porucznik,i ja ,patrzymy,tarcza cała obstrzelana,chorąży mówi: no faktycznie znosi... . Pomyślałem:najpierw to trza nauczyć się strzelać😀. Żeby nie było,na szkółce podoficerskiej dla odmiany była bardzo porządna kadra,szef kompanii był największym twardzielem,surowym ,ale sprawiedliwym. Niestety, była połowa lat 90-ch,brakowało kasy na wszystko,-na kwicie jestem dowódcą wozu łączności,z ośmioma ludżmi obsługi i kierowcą. Nigdy w owym wozie nie siedziałem/nie było żadnego sprawnego/,ani nie widziałem na oczy 90 procent sprzętu, który rzekomo umiem obsłużyć. Nadrabiano za to podstawowym szkoleniem żołnierskim-ciągle w terenie/a zima była tęga/,targaliśmy te ruskie 50-kilowe radiostacje,nie wolno było podnieść kołnierza ani opuścić nauszników mimo świszczącego wiatru,przez 4 m-ce nikt nie zjadł zupy ,ani całego drugiego dania-wojsko wstaje...😀. Zaraz po obiadku przebieżka z kałachem wokół placu apelowego,coby się ułożyło😀. Ciągle OSF,strzelnica,,gazowanie nas granatami,pod koniec nawet największe parówki umiały strzelać,przebiegały 3km z oporządzeniem w regulaminowym czasie,ścieliły wyrko w okamgnieniu i umiały oprać samodzielnie skarpety...😀. Łezka się w oku kręci 😀
  13. I taka prawda z tym językiem spustowym vel cynglem😀. W armii dostałem w pewnym momencie żołnierzyków ,którzy nie mogli nawet w tarczę trafić na 100m i ciągle biedacy się za karę musieli do tych dziewiczych tarcz czołgać. Kadra,która w moim pododdziale była-delikatnie mówiąc -średnia w strzelaniu napakowała im głowy teorią ,jak oddychać i ten spust ściągać... . Chłopaki uzbrojeni w tą teorię celując najpierw nadymali się jak ropuchy sztucznie regulując oddech,a potem chyba dostawali oczopląsu zgrywając muszkę ze szczerbinką tak długo ,by ściągnąć spust bez czucia...😀. Efekt-pudło! Uczyłem ich: zgraj przyrządy,i ognia! Na spokojnie bez zrywania spustu.
  14. @tomek4446 chętnie się zapoznam z lekturą. Wspomniałeś też dalej o rezerwach. Mój nieżyjący już niestety kolega jeżdził rokrocznie na ćwiczenia rezerwy na drugi koniec Polski / okolice Wrocławia,żeby było taniej😀/. Do południa mieli rozkaz chować się po krzakach ,"żeby nikt ich nie widział"! Póżniej,po zajęciach,życie rezerwisty,czyli bal😀. Sam tak podsumował jedną z tur: 21 dni rezerwy ,12 sztuk wystrzelane...! Póżniej wychodzi pani rzecznik MON w TV i mówi: w tym roku przeszkoliliśmy 200 tys. rezerwistów! Jedno jest pewne,wszyscy uwikłani w to mundurowi pobrali należne dodatki poligonowe za "pracę" w terenie ,a wyższe szarże nagrody i awanse za sprawne przeprowadzenie tak dużych ćwiczeń. Żeby nie było po polsku-tylko ponuro-wiem,że mamy wielu bardzo fajnych chłopaków w armii,którzy wiedzą ,po co tam poszli, Szkoda,że sztab i politykierzy nie dają im rozwinąć skrzydeł . Jeszcze taka ciekawostka-wojak,o którym wspominałem we wcześniejszym poście chwalił Sikorskiego ,że wywalił z z natowskich struktur oficerów/generałów z niedostateczną znajomością języków. Niestety,póżniej sytuacja wróciła do normy. W razie "W" nie uciekam,choć starawy zakasam rękawy... . Póki co plan jest taki,żeby wziąć miesiąc bezpłatnego i zafundować sobie całkowicie prywatnie szkolenie przypominające u byłych specjalsów😀
  15. Jakieś 10 lat temu pytam świeżo upieczonego wojskowego emeryta/28 lat służby,w tym spora część na misjach ,m.in. Irak/ :G. , mamy wojsko zawodowe,jest jakościowa zmiana od czasu przymusowego poboru? Odpowiada; M. , musiałyby ze dwa pokolenia walnąć w ramę ,żeby ta olewacko-karierowiczowska mentalność odeszła razem z nimi! Jakiś rok temu wykonywałem zlecenie w jednostce X przez 3 tygodnie w pobliżu PKT/park sprzętu technicznego dla niezorientowanych/. Miałem doskonały punt obserwacyjny na prawie całą jednostkę. Oto co widziałem : raz grupę takich jak ja siwowłosych dojrzalśów na przebieżce w dresach na stadionie,patrol ŻW /żandarmeria? co jakieś półtorej godziny na przejażdzce autem po jednostce , przechodzących do garaży wojaków od zmechu,LITERALNIE ani jednego żołnierza wykonującego jakieś ćwiczenia na wolnym powietrzu na terenie jednostki,za to całe grupki takich o wątpliwej postawie żołnierskiej na pecie pod grzybem . Ciągle pytałem siebie,za co ja płacę...😀
  16. W szczytowym momencie 4 braci mamy ,myśliwi,no i dziadek!😀. Nie wiem ,czy miałem 10 lat ,gdy pierwszy raz strzelałem. W wojsku wykonywałem strzelania z broni krótkiej za kadrę,bo im się nie chciało fatygować na strzelnicę. Bardzo dużo strzelań z kałacha,bo chyba cała jednostka spychała na nasz pododdział amunicję . Granatami bojowymi też sporo rzucałem. Niestety, co do kondycji naszych wojsk nie mam dobrych wieści-nadal świetnie się ma "służba" dla mundurowych apanaży, a prawdziwi żołnierze z powołania mają tak lekko ,jak uczciwi w naszym parlamencie😀
  17. Znam ten ból,sam również ustawiam z położenia komunikacyjnego w odsłuchowe😀.Jeszcze dodatkowo targam wielki fotel ,który ustawiam przed kanapą,żeby uciec od ściany za kanapą ,gdzie wzbudzony bas jest bardziej słyszalny. Te kółka u kolegi @AudioTube to zbawienny pomysł przy solidniejszych paczkach😀
  18. Czytam z niedowierzaniem od dłuższego czasu! Gdybym był nowszy na forum niż faktycznie jestem,pomyślałbym,że koledzy dopiero odkryli jakie cuda się dzieją przy przestawianiu kolumn😀. Pozdrawiam wytrwałych poszukiwaczy
  19. To swoją drogą. Ale... . Kiedyś pracowałem w pewnej firmie,padł prąd i pani inżynier ogrodnictwa woła do mnie: M.! Nie ma prądu,terminal mi nie działa!... To weż kartkę ,długopis i podlicz panią . Ale ja miałam tylko dwa lata matematyki na studiach!😀 ?-pomyślałem-a podstawówka i średnia gdzie?😀. Sam nigdy nie przepadałem za matmą,ale no k...wa !😀
  20. To jasne! Nie chodzi o bycie wydumanym ideałem studenta,tylko o reprezentowanie pewnego poziomu,który absolutnie nie wyklucza studenckiego stylu życia w dawnym rozumieniu i potknięć po drodze😀. Potknięcia i przeszkody na drodze do dyplomu czynią dojrzalszego życiowo absolwenta😀
  21. Pełna zgoda! Zresztą ,problem dotyczy nie tylko studiów wyższych . Moja Lepsza Połowa zajmuje się m.in. egzekwowaniem obowiązku edukacyjnego do 18-go roku życia. Dla kraju lepiej by było ,gdyby niektóre osoby mogły porzucić szkołę ,której szczerze nie znoszą, i rozpoczęły pracę ,jak ma to miejsce w Wielkiej Brytanii. Dwa lata pracy spawacza to spora korzyść dla gospodarki i społeczeństwa,w przeciwieństwie do dwóch lat przymusowej edukacji do "osiemnastki"
  22. Zasłyszane dzisiaj przed powrotem z pracy:Wiesz,dzisiaj na zajęciach z fizyki miałyśmy JAKIEŚ doświadczenie z wahadłem. NIE WIEM jak tam wyszło,pewnie NIC z tego nie wyszło, ALE CO TAM! Powtórzyłem to sobie parę razy w czasie powrotu ,żeby zapamiętać ,co do słowa😀. Pewnie mimo przeciwnych czasem wiatrów JAKOŚ uda się ukończyć uczelnię😀. A potem się ogłosi ilu to mamy absolwentów studiów wyższych i jak to wspaniale!😀
  23. A pamięta kolega 11 procent Petru na otwarcie partii? Tylko nieliczni zauważyli! 😁. To była wydmuszka!😁
×
×
  • Utwórz nowe...