Skocz do zawartości

gatto

Uczestnik
  • Zawartość

    322
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez gatto

  1. Czyli zamysłem producenta było wprowadzenie wady technicznej? Czy nie jest to umyślne wprowadzenie wady i umyślna dystrybucja wadliwego towaru?
  2. Zjawisko zamierzonego pogorszenia jakości dźwięku CD w celu uzyskania pozornie większej głośności jest powszechnie znane jako "loudness war". Prawie 20-letnia historia tego procederu jest w skrócie opisana na http://top80.pl/smierc-dynamiki-p45.html . Zastanawiam się, czy wykryte na zakupionym CD obcięcie sygnalu może być uznane za techniczną wadę nagrania i stanowić podstawę reklamacji, żądania zwrotu pieniędzy za wadliwy towar?
  3. Jak już tak zależy na tej archiwizacji, to pozostaje profesjonalny wielokanałowy konwerter ADC 6x24bit/180kHz. Nie będzie to cyfrowa kopia SACD, ale jakość będzie wyższa niż CD.
  4. Membrany głośników w kolumnach estradowych mają sztywne zawieszenie umożliwiające długotrwałe granie na pełnej mocy. Przy małej mocy to powoduje duże zniekształcenia. Z tego powodu kolumny estradowe nie są używane w domowych warunkach.
  5. Czy miałeś w szkole rachunek prawdopodobieństwa? Chyba nikt nie ma dokładnie takiego zestawu:-)))
  6. Kompresja bezstratna żadnych strat nie przynosi! Samo kompresowanie trwa bardzo(!) szybko. Ale trzci się mnóstwo czasu na otwieranie programów, wybór plików zamykanie, klikanie i t.d. - taka pożerająca czas guzikologia. Tracimy czas na absolutnie niepotrzebne rzeczy.
  7. Stopień kompresji FLAC wynosi 40-60% (Wikipedia). I chyba więcej nie da się wycisnąć przy kompresowaniu bezstratnym. Zastanawiam się czy to ma sens przy szybko rosnących pojemnościach pamięci wszelkiego rodzaju przy równoczesnym spadku kosztów? Prędkość transmisji przez internet rośnie i już obecnie można sciągać pliki WAVE bez kompresji szybciej niż brzmi utwór. FLAC ściąga się 2 razy szybciej. Mały z tego pożytek. Kompresja 5 - 10 razy jeszce ma sens, Natomiast dwukrotna to tylko strata czasu na dekodowanie, konwertowanie i t.d. Coraz bardziej popularne jest kupowanie w internecie muzyki w gęstych formatach, mimo że pliki są 3 - 5 razy większe od CD. Jakoś to nikogo nie odstrasza. Obawiam się że niedługo ten FLAC straci sens, tak jak ZIP. Jak otrzymuję jakiś plik skompresowany w ZIP z 500kB do 250kB, to się zastanawiam, czy nadawca ma z głową wszystko w porządku. Jak myślicie ile lat FLAC jeszcze będzie używany? Daję 1 - 2 lata i koniec.
  8. Ludzie, chyba jaja sobie robicie! Żadnych oczekiwań taki mikser nie spełni. 1) Nie jest stereo, tylko 4xmono. Przy każdej zmianie głośności będzie poważnie zjechane zrównoważenie. 2) Nie ma regulacji barwy brzmienia. 3) Jest najtańszy, najgorszej jakości, może wprowadzać dużo zakłóceń. Żaden DJ tego nie kupi, bo się nie nadaje.
  9. Może być tak, że wejścia wzmacniacza mają różną czułość. Kiedyć robili wejście CD o 2-krotnie mniejszej czułości. Nie trzeba tym się przejmować, to nie ma żadnego znaczenia. Co do ustawienia pokretla wzmacniacza, to właśnie po to jest, żeby nim kręcić. Nie ma znaczenia na którą godzinę będzie ustawione, to jest tylko tłumik, obniżający poziom sygnału do odpowiedniego poziomu. Nie da się określić na "jaka max głosnosć" można go przekręcić. Przekręcaj na jaką chcesz. Jeśli przekręcasz do końca, a jest wciąż za cicho, no to jest problem. Jeśli maksymalną dla uszu głośność (bez zniekształceń) uzyskujesz przekręcając na g.9 albo 3, to nie ma żadnego znaczenia. To świadczy tulko o stosunku poziomu sugnału ze żródła (mV)do czułości wejścia (mV) i nie ma związku ani z mocą (głośnością) ani z jakością. Natomiast może być tak, że przy odtwarzaniu z tego samego źródła tego samego gatunku muzyki raz przekręcasz gałkę bardziej, raz mniej do uzyskania tego samego poziomu głośności. To może świadczyć o różnej jakości nagrań. Im mniej przekręcona gałka głośności, tym większa kompresja jest zastosowana w nagraniu, czyli tym niższa jest jego jakość.
  10. Po pierwsze, przy takim połączeniu stracisz stereo. Po drugie, jakość dźwięku drastycznie spadnie, mikrofony będą współdziałać w sposób bardzo szkodliwy. W jakim celu wymyśliłeś takie użycie mikrofonów?
  11. Naprawiając jędną z kolumn i montując z powrotem głośniki wpadłem na pomysł zamontowania ich do góry nogami, czyli odwrócone o 180 stopni. Po wielu latach grania można się spodziewać deformacji kosza, membrany, cewki i t.d. W ciągu kilku lat pod wpływem dużych wibracji każda z części może się odkształcić. Kierunek odkształcenia wyznacza w dużym stopniu grawitacja. Oczywiście odkształcenia są mikroskopijne, ale na pewno są. Jakie one mają wpływ na dźwięk? Nie biorę się oszacować. Ale można temu zapobiec. Odwracając głośniki poddajemy ich działaniu grawitacji w odwrotnym kierunku. Nabyte odkształcenia powinny stopniowo zniknąć. Odwracając głośniki raz do roku można zminimalizować to zjawisko. Czy warto brać pod uwagę wpływ grawitacji? Chociaż siły, działające na konstrukcję głośnika, są niewielkie (zależy ile waży magnes, membrana, cewka), jednak czas ich działania jest spory (kilka lat). Wibracje przy odtwarzaniu muzyki nie sprzyjają zachowaniu sztywności i utzrymaniu kształtu konstrukcji. W pewnym sensie jest to podobne do sytuacji podczas przewożenia kolumn estradowych. Tylko że tu są obciążenia większe, ale w krótkim czasie. Powszechnie znane jest zalecenie transportu w pozycji leżącej, najlepiej głośnikami do dołu. To pozwala wyeliminować wpływ wstrząsów podczas przewozu głośników. Przypuszczam, że warto jest zadbać o głośniki w swoich kolumnach i zapobiec deformacjom.
  12. W niektórych krajach, technologicznie bardziej zaawansowanych, zespoły dawno już powydawały wszystkie swoje płyty w postaci składanki MP3 (160-192kb/s)po kilka-kilkanaście albumów na jednej płycie. No to jest z czego wybierać!
  13. Wybierz słuchawki. Nie będziesz przeszkadzał domownikom. Ja bym się wstydził na głośnikach, bo takie zabawy trącą infantylizmem.
  14. A może tak po prostu podłączysz obydwa urządzenia, pooglądasz, posłuchasz i porównasz. Będziesz miał odpowiedź na swoje pytanie.
  15. Ten wątek pojawia się na różnych forach związanych z audio. Jak na razie zprawdzanie widma nie dało żadnych pewnych wyników. Jeśli widmo jest ograniczone do 16 kHz lub 12 kHz, to wcale nie oznacza, że zostało wcześniej obcięte przez MP3. Po prostu takie jest. Przypuszczam, że można pokusić się o sprawdzenie widma z punktu widzenia rozcięcia dźwięku na klatki (40 na sekundę). Wewnątrz klatki dźwięk i jego widmo ne zmieniają się. Jeśli udz sie wyłapać takie poklatkowe zmiany, to będzie pewność, że dźwięk wcześniej miał format MP3.
  16. Geniusy nie należy porównywać z NS-G3, bo to są głośniczki komputerowe, a nie Hi-Fi. Uważaj na impedancję, NS-G3 mają 4 ohm. Nie wiem, czy wspomniane wzmacniacze można obciążać tak niską impedancją. Sprawdź zanim kupisz.
  17. Słuchanie równocześnie z dwóch źródeł jest możliwe poprzez podłączenie niecyfrowe, czyli do różnych wejść analogowych MULTI CH INPUT, lub do L i P w stereo. Jest to oczywiście dziwaczny sposób, ale w takim samym stopniu dziwaczny jak słuchanie z dwóch źródeł naraz.
  18. Wyświetlacz jest sterowany impulsowo napięciem zmiennym. Te impulsy przebijają się na wzmacniacz. Prawdopodobnie sterownik wyświetlacza i wzmacniacz są na jednej płycie drukowanej obok siebie. W sprzęcie tak niskiej klasy (Lo-Fi) jest to normalne. Jeśli masz w danych technicznych poziom szumu i zniekształceń, to możesz spróbować reklamacji z powodu ich niedotrzymania poprzez te zakłócenia. Jest szansa, że zwrócą pieniądze.
  19. Ponieważ fale elektromagnetyczne w zakresie dźwiękowym są baaaaaardzo długie (kilometry), każda długość kabla z punktu widzenia fali jest zerowa. Więc nie trzeba nic dostosowywać.
  20. gatto

    odtwarzacz cd

    Ocywiście można, jeśli podłączysz głośniki do wyjścia słuchawkowego. Tylko że będzie baaaaaaaaaaaardzo cicho.
  21. Kusi DSP, dlatego ma być amplituner. To jest kwestia tylko zgodności impedancji i poziomów sygnału. Może ktoś wie jak to jest z przedwzmacniaczem i końcówką mocy w amplitunerach.
  22. Moim zdaniem są to całkiem dobre gąbki. Oczywiście są podobne markowe panele kosztujące wele drożej i nieco lepsze, ale w tym przypadku nie warto przepłacać. Myślę, że można by było wykorzystać nawet jeszcze tańszą matę z pianki z równą albo pofałdowaną powierzchnią, ale te z piramidkami są znakomite. Nie zgodzę się, że piramidki tylko rozpraszają. Jest to rodzaj pułapek na fale, i jak są wukonane z miękkiego materiału, to świętnie pochłaniają dźwięk. Żeby wyeliminować dudnienia należy dać wytłumienie w rogach pokoju. Na pewno zastosowanie pianek zmniejszy hałas, ale zwróć uwagę na wytłumienie i uszczelnienie drzwi oraz izolacje kolumn od podłogi, bo nadają na cały budynek. Polecam na początek kupić nie za dużo tych paneli i póżniej dokupywać w razie potrzeby. Dla idealnych kolumn i idealnej pozycji odsłuchu najlepsze było by całkowite wytłumienie pokoju. Ale tego ideału chyba nie macie, więc całkowite wytłumienie tylko obnaży niedoskonałości kolumn i bardzo zawęzi strefę dobrego brzmienia. W takiej sytuacji udział pokoju (odbite fale) w kształtowaniu dźwięku może być w pewnym stopniu pożyteczny. Więc lepiej wpierw wytłumić częściowo i jeśli to się okaże za mało, to dodać więcej, aż do uzyskania optymalnego stopnia wytłumienia.
×
×
  • Utwórz nowe...