Acoustic Energy AE1 40th Anniversary Edition

[kaczadupa]

Legenda monitorowego grania powraca.

Od środy ( po drzemce  ) ruszam z moimi wrażeniami.

Zapraszam. 

[Rafał S]

Dobrze, że pod nowym tytułem wątku, bo już się na forum chaos robił (test 605 w ramach tematu dot. 805 - warto rozszerzyć tytuł jak w przypadku Harbethów). 

No to czekamy cierpliwie. Tymczasem przypomnę, że w przypadku Unitry popołudniowa drzemka recenzenta trwała pół doby i dopiero groźba zbiorowych kroków prawnych zmotywowała go do włączenia pieca.  

Edytowano wczoraj o 14:30 przez Rafał S

[misiekx]

31 minut temu, kaczadupa napisał:

Od środy ( po drzemce  ) ruszam z moimi wrażeniami

Dziś poniedziałek a on napisał że od środy 🙈. Ludzie cały zapas popcornu wykupią z biedry 😀

[Kraft]

Podoba mi się zdanie ze sklepowego opisu: "Całkowicie przeprojektowana konstrukcja na bazie oryginalnego AE1".

"Brzmi tak samo", jak legendarny poprzednik..., tylko lepiej;).

Edytowano wczoraj o 16:53 przez Kraft

[kaczadupa]

Oj tam aj tam, mają w sobie „spirit” oryginału.  

[Kraft]

Jestem wielkim fanem obudów kanapkowych z warstwą stratną. Firmowy opis jest mętny, ale chyba w AE1 40AE zastosowano właśnie coś takiego. 

[majkel74]

Zgadza się. Zerknij na test British Audiophile na YouTube, są tam wstawione fotki prezentujące budowę monitorów. 
Co ciekawe, oryginał miał obudowę częściowo wykonaną z betonu.

[kaczadupa]

Od środka.

 

[Marcinzp]

Plus za brak elektrolitów w zwrotnicy. Minus za ferrofluid w wysokotonowcu.

[majkel74]

Blaszany kosz też taki niedzisiejszy, ale to rozumiem że nawiązanie do oryginału.