Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano
Dnia 28.03.2025 o 09:25, fp74 napisał:

Już wczoraj nie dałem rady tej płyty wysłuchać, a Niemen mnie przytłoczył.  Waga ciężka 😏

Marionetki to jak dla mnie jeden z najlepszych polskich albumów 🙂

Napisano (edytowany)
11 godzin temu, fp74 napisał:

Jedna z najlepszych realizacji jakie słyszałem w ostatnim czasie.

Muzycznie też jest świetna 🙂 Mają na koncie jeszcze kilka dobrych albumów.

11 minut temu, fp74 napisał:

No dla mnie trochę przyciężkawa muza. Trochę tam Niemen poleciał do przodu, ja czasem nie nadążam 😵

Fakt, jest nieco awangardowo, ale klimat Requiem dla Van Gogha jest fantastyczny 😀

Uwielbiam takie odjazdy 😀

15 godzin temu, fp74 napisał:

Oni tu grają w jakims obłędzie,  w jakiejś muzycznej ekstazie. Co tu się wyprawia! Jakby ktoś mógł podkręcić dziś sobie mocno volume, to ja zachęcam.... Słychać tu zarazem potęgę rockowego grzmotu, jak i jazzową wirtuozerię całej piątki. 

Zdecydowanie, ze wszystkim co napisałeś trzeba się zgodzić. Wyprawia się tu więcej i mocniej niż w niejednym metalu 😀, ale są też piękne, spokojniejsze momenty, żeby złapać oddech 😉 Następną płytę oceniam trochę niżej, ale to oczywiście cały czas top.

Edytowano przez Adi777
Napisano
11 godzin temu, fp74 napisał:

Odpowiedni sposób prezentacji w stosunku do gatunku muzyki. Ideał po prostu. 

Lubię Love za wokal, piosenki i aranżacje. Z wykonawstwem instrumentalnym już trochę słabiej moim zdaniem. Brakowało tam gitarzysty na miarę Jormy Kaukonena, nie mówiąc już o Jerry'm. ;)

Napisano
27 minut temu, fp74 napisał:

Love to generalnie nie do końca moja muzyczna bajka ale nie też tak odległa. (...) Z ostatnich rzeczy np Joan Armatrading ma tak nagraną płytę. Stylistycznie dla mnie na granicy akceptacji ale brzmi tak, że nie mogę przerwać słuchania.

Ja lubię praktycznie wszystkie rockowe zespoły z przełomu lat 60-tych i 70-tych. Nawet te spoza I ligi bronią się brzmieniem i nie mam tu na myśli jakości dźwięku, tylko pewną naturalność i surowość wynikającą z ówczesnego podejścia do produkcji i z ograniczonej liczby gitarowych efektów. Wtedy instrumenty brzmiały tak uczciwie, że wybaczam muzykom ewentualne braki warsztatu, czy fantazji. 

Joan Armatrading mam tylko podwójną składankę Gold (A&M, 2005 r.). Nie pamiętam już dźwięku, dawno tego nie słuchałem, to bardziej muzyka mojej żony. Z nowszych rzeczy nie znam niczego, nie miałem nawet pojęcia, że pani wciąż jest aktywna. Sprawdziłem przed chwilą, że na swoich ostatnich płytach gra na kilku instrumentach i że pojawiają się tam programowane bębny. Więc raczej nie dla mnie. 

Napisano

Płyta, której słucham od kilku dni. Szkoda, że DR nie jest wyższy, bo do samej produkcji i rejestracji nie mam zastrzeżeń. A muzyka to mój prywatny mainstream, mimo, że (wstyd przyznać) wykonawcę poznałem dopiero kilka lat temu i wciąż mam tylko ten jeden album. Będę kupował dalej.

Bruce Cockburn - "Breakfast In New Orleans, Dinner in Timbuktu" (1999 r.). Warto zwrócić uwagę na Lucindę Williams w chórkach (4 utwory) i - uwaga - Bena Rileya na bębnach (w kilku jazzujących kawałkach). Producentem jest Colin Linden - bardzo przeze mnie lubiany kanadyjski gitarzysta z kręgu roots / Americana, czyli muzyki pokrewnej temu, co na tej płycie. Tutaj prawie się on nie udziela jako instrumentalista. Gitary to niemal wyłącznie Bruce! :) 

Osoby rozpieszczone audiofilskimi realizacjami mogą czuć niedosyt jakości dźwięku, ale muzykę polecam z czystym sumieniem. :) 

@fp74, @maxredaktor, @Grzesiek202...

Napisano
1 godzinę temu, Rafał S napisał:

Płyta, której słucham od kilku dni. Szkoda, że DR nie jest wyższy, bo do samej produkcji i rejestracji nie mam zastrzeżeń. A muzyka to mój prywatny mainstream, mimo, że (wstyd przyznać) wykonawcę poznałem dopiero kilka lat temu i wciąż mam tylko ten jeden album. Będę kupował dalej.

Bruce Cockburn - "Breakfast In New Orleans, Dinner in Timbuktu" (1999 r.). Warto zwrócić uwagę na Lucindę Williams w chórkach (4 utwory) i - uwaga - Bena Rileya na bębnach (w kilku jazzujących kawałkach). Producentem jest Colin Linden - bardzo przeze mnie lubiany kanadyjski gitarzysta z kręgu roots / Americana, czyli muzyki pokrewnej temu, co na tej płycie. Tutaj prawie się on nie udziela jako instrumentalista. Gitary to niemal wyłącznie Bruce! :) 

Osoby rozpieszczone audiofilskimi realizacjami mogą czuć niedosyt jakości dźwięku, ale muzykę polecam z czystym sumieniem. :) 

@fp74, @maxredaktor, @Grzesiek202...

Dodałem sobie do posłuchania. Pierwsze cztery utwory przesłuchałem w pracy i spodobały mi się. Wieczorem zapoznam się bliżej z jego twórczością. 

Grazie mille, signore.

Napisano
10 godzin temu, Rafał S napisał:

Bruce Cockburn - "Breakfast In New Orleans, Dinner in Timbuktu"

Jestem w połowie płyty. Potrafię ją sobie wyobrazić nagraną z większą głębią. Chciałoby się podkręcić na głośniej, żeby wydobyć więcej... ale muzyka bardzo fajna. Widzę, że świetnie się orientujesz w gatunku - nie to, żebym ja wiedział cokolwiek więcej. Ale proszę udzielaj się tu częściej. Przynajmniej (a może nawet i bynajmniej  :)) ja, potrzebuję czasem odskoczni od moich coraz dziwniejszych klimatów, a jakoś audycje W.Manna nigdy mnie nie porywały. 

Tymczasem - wino truskawkowe pod przykrywką Tennessee whiskey 😉

Napisano
Dnia 31.03.2025 o 12:46, Rafał S napisał:

Płyta, której słucham od kilku dni. Szkoda, że DR nie jest wyższy, bo do samej produkcji i rejestracji nie mam zastrzeżeń. A muzyka to mój prywatny mainstream, mimo, że (wstyd przyznać) wykonawcę poznałem dopiero kilka lat temu i wciąż mam tylko ten jeden album. Będę kupował dalej.

Bruce Cockburn - "Breakfast In New Orleans, Dinner in Timbuktu" (1999 r.). Warto zwrócić uwagę na Lucindę Williams w chórkach (4 utwory) i - uwaga - Bena Rileya na bębnach (w kilku jazzujących kawałkach). Producentem jest Colin Linden - bardzo przeze mnie lubiany kanadyjski gitarzysta z kręgu roots / Americana, czyli muzyki pokrewnej temu, co na tej płycie. Tutaj prawie się on nie udziela jako instrumentalista. Gitary to niemal wyłącznie Bruce! :) 

 

Płyta dwukrotnie przesłuchana i dodana do ulubionych. Podobnie jak @Grzesiek202 proszę o więcej :) 

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...