BlaBla Napisano 8 godzin temu Napisano 8 godzin temu Ponieważ to główny (a może jedyny nawet 🤨) wątek na forum, gdzie w ogóle pojawia się tematyka jakości płyt, a w dodatku daleko mu pod względem emocji do rozdmuchanego, rozgrzanego wątku o Fiio (🥱), zaryzykuję takie stwierdzenie, że sprzętowe gwiazdy jednego-dwoch sezonów gasną w zapomnieniu albo wręcz oskarża się je po tym czasie o zbrodnie przeciwko audiofilskosci. I w tym kontekście dobrze wydane płyty jawią się jako ostoja jakości, gwarancja bezpieczeństwa, a zarazem są po prostu ładnym przedmiotem. Dlatego wolę właśnie im oddać rolę główną w spektaklu tworzenia w domu dźwięku najlepszego z możliwych. Niedawno widziałem wspaniały film o Stonsach opowiedziany przez pryzmat postaci Charliego Wattsa. Facet miał wiele fobii i nerwicę natręctw ale powiedział coś, co bardzo zapadło mi w pamięć, a mianowicie, że przedmioty które gromadzi, porzadkują jego życie... No to Charlie Watts w roli głównej. Jak sie wsłuchacie z uawżnoscią należną tej płycie, przekonacie się - jak ja sam niedawno, że pomijając oczywiście pierwszoplanowy wokal, to właśnie Charlie jest tam liderem. Miłego świętowania życzę . 4 Odpisz, cytując
Highlander_now Napisano 7 godzin temu Napisano 7 godzin temu Helmut Walcha i Wariacje Goldbergowskie. Instrument to klawesyn Ammer. Zdecydowanie odbiegający od klawesynów z epoki. Mają inna budowę i brzmienie, ono akurat pasuje do interpretacji Walchy, który jako niewidomy mógł polegać tylko na dotyku i słuchu. Ponadto preferował ten rodzaj klawesynu ponieważ był bardziej precyzyjny i stabilny w stroju. Budowany na wzór ówczesnych fortepianów. Dawał sterylny dźwięk, który idealnie pasował do analitycznego sposobu gry Walchy. Nagrania prawdopodobnie z lat 1960-61. Płyta wydana w 1971 roku. 1 1 Odpisz, cytując
BlaBla Napisano 7 godzin temu Napisano 7 godzin temu 2 minuty temu, Highlander_now napisał: Helmut Walcha i Wariacje Goldbergowskie. Instrument to klawesyn Ammer. Zdecydowanie odbiegający od klawesynów z epoki. Mają inna budowę i brzmienie, ono akurat pasuje do interpretacji Walchy, który jako niewidomy mógł polegać tylko na dotyku i słuchu. Ponadto preferował ten rodzaj klawesynu ponieważ był bardziej precyzyjny i stabilny w stroju. Budowany na wzór ówczesnych fortepianów. Dawał sterylny dźwięk, który idealnie pasował do analitycznego sposobu gry Walchy. Nagrania prawdopodobnie z lat 1960-61. Płyta wydana w 1971 roku. Nasz wątek może nie tak gorący ale merytorycznie 👌. Sam Jerzy Waldorff przeczytalby taki wpis z zaciekawieniem! Odpisz, cytując
Rega Napisano 7 godzin temu Napisano 7 godzin temu @BlaBla - Oooo, ukłony za wspomnienie tego wspaniałego krytyka muzycznego. Brakuje Jego recenzji w obecnej rzeczywistości. 1 Odpisz, cytując
Profi Napisano 4 godziny temu Napisano 4 godziny temu Iiro Rantala HEL Trio "Tough Stuff" - druga płyta w mojej kolekcji z repertuaru fińskiego pianisty. Muzyka bardzo mi się podoba, szczególnie doceniam pracę perkusisty. Trochę mnie drażni realizacja, zbyt dużo "koca" jak na mój gust (fotka z Discogs) 1 Odpisz, cytując
pairtick Napisano 1 godzinę temu Napisano 1 godzinę temu 6 godzin temu, BlaBla napisał: Charlie Watts w roli głównej. Podobnie jak Phil Rudd. Odpisz, cytując
BlaBla Napisano 47 minut temu Napisano 47 minut temu Zainspirowany przez @Profi idę tropem ACT. Gdyby nie oklaski publiczności, to jakość nagrania nie pozwoliłaby się domyślić, że to nagranie koncertowe. Muzyka niby prosta i delikatna, lecz zagrana w jakiś taki wyrazisty, sugestywny sposób. W dodatku mam wrażenie nie tyle pełnej synergii między instrumentami, lecz jakby było to zagrane jedną ręką i jednym zamysłem. Dla mnie to harmonia absolutna! Odpisz, cytując
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.