Bert Napisano 11 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 11 stycznia 2009 Czekając na wpisy Audioneta z odsłuchów towarzyszy mi piękny staroć - Roberta Flack z nieśmiertelnym "Killing me softly". Rozpływam się...Do tego ostatni zakup Antonio Fortione Quartet z płyty "In live"... Rewelacja - dynamika, która zabija... Mam tętno powyżej 130... Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adamc Napisano 11 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 11 stycznia 2009 Ja dziś, po porannym "Nothing like the sun" Stinga, wsłuchuję się w SBB ("Memento ...", "Ze słowem biegnę do ciebie"). Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fono Master Napisano 11 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 11 stycznia 2009 Dzisiaj "załapałem fazę" na polską muzyke bigbitową z lat 60/70 i tak Niebiesko Czarni ,Skaldowie /rewlacyjne aranże/,Krzysztof Klenczon ,Marek Grechuta i Brekout z Tadeuszem Nalepą ,Zeppelini i Sabbaci musieli go chyba podsłuchiwać bo On wcześniej od nich grał już te riffy. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mejson Napisano 11 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 11 stycznia 2009 Cytat witajcie ;]Po przeczytaniu kilku ostatnich stron tematu moją uwagę przykuł riverside , jak narazie przesłuchałem 3 kawałki i wszystkie są świetne , a tak ostatnio to słuchałem guns and roses ( chinese demoracy 2008) czy apocalyptica ( nie wiem czy nie z błędem ;p ) świetnie słucha się tego , lecz podobnie jak poprzednicy również nie trawie hip hopu czy muzyki klubowej ;/ możecie polecić jeszcze jakieś zespoły gdzie można spotkać piękne wokale ( guns and roses ) i zarazem pięknie brzmiące instrumenty ? byłbym wdzięczny ... szukam szukam i nic nie moge znaleźć dla siebie Posłuchaj polskich zespołów - Quidam i Millenium, najnowszej płyty wokalisty Riverside - "Lunatic Soul".Tool to świetna propozycja! Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
muzyczny_gość Napisano 13 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 13 stycznia 2009 U mnie dziś..kult muzycznyMetalica.. czarna płyta..PS. pozdrawiam Larsa Ulricha..moj idol przez ponad 5 lat grania na perkusji...ahh i ta jego nie zapomniana TAMA Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bert Napisano 13 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 13 stycznia 2009 Cóż... ja katuję moją żonę płytą "Free and Equal" Johna Surmana, Jack'a deJohnette oraz London BrassW nagrodę za cierpliwość w odtwarzaczu wylądują płyt Damien Rice Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
muzyczny_gość Napisano 13 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 13 stycznia 2009 BertDamien Rice..taki lajtowy... Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bert Napisano 13 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 13 stycznia 2009 Przy Johnie Surmanie "lajcik" zupełny! A płyty to "0" i "9". Dla chcących się dokształcać lub posłuchać - link "Damien Rice" Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arti Napisano 13 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 13 stycznia 2009 A u mnie przed zasnieciem wyladowala w cd-ku plyta "Cafe Del Mar" vol.9 Jak lajcik przed snem to lajcik Co sie nie robie dla kochanej Zoneczki Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
muzyczny_gość Napisano 13 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 13 stycznia 2009 arti Cafe Del Mar ma chyba wszystkie fajne kawałki/składanki .....ja w chwili obecnej płyta : Joe Hisaishi - Piano Stories Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mejson Napisano 15 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 15 stycznia 2009 CARAVAN!Już piąta płyta... Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bert Napisano 16 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 16 stycznia 2009 MG! Muzyczny przyjacielu!Joe Hisaishi - Piano Stories - zaintrygowałeś mnie??? Możesz coś więcej napisać o tej płycie/wykonawcy?Pozdrawiam, gorąco jak zawsze!!! Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RoRo Napisano 16 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 16 stycznia 2009 Dzisiaj u mnie płyta "Akustycznie" Urszuli (żona dostała secik na imieniny parę tygodni temu i w końcu zastrajkowałem i sam odpakowałem płyty, bo stan "zafoliowany" trwałby jeszcze parę miesięcy/lat). Ale jakoś te inne wersje niezbyt do mnie trafiają. Raczej odradzam tę płytę - da się posłuchać, ale są lepsze wykonania... Pozdrawiam Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
muzyczny_gość Napisano 16 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 16 stycznia 2009 Cytat MG! Muzyczny przyjacielu!Joe Hisaishi - Piano Stories - zaintrygowałeś mnie??? Możesz coś więcej napisać o tej płycie/wykonawcy?Pozdrawiam, gorąco jak zawsze!!! hmm ale zaraz znany nie znany? nie będę wymyślał aby ułożyć to własnym tekstem i pojdę na łatwiznę :Joe Hisaishi urodził się 6 grudnia 1950 roku w Nagano. Studiował w Kunitachi Music School. Jest jednym z najbardziej znanych kompozytorów japońskich. Począwszy od roku 1981 stworzył ponad 100 ścieżek dźwiękowych i albumów. Obecnie jest jednym ze stałych współpracowników reżysera Hayao Miyazaki'ego (jeden z najlepszych twórców Anime). Hisaishi jest także producentem, aranżerem i wykonawcą swoich kompozycji. Jako uznany pianista grywał między innymi z Filharmonią Londyńską i włoską Citta di Ferara Orchestra. W 2001 podjął się napisania scenariusza i wyreżyserowania filmu "Quartet" - nazwanego pierwszym japońskim filmem muzycznym z prawdziwego zdarzenia. Prywatnie kompozytor jest miłośnikiem fotografii, która pochłania niemal cały jego wolny czas. Jednak zarówno jak w muzyce tak i w fotografii radzi sobie świetnie, a efekty jego pracy można podziwiać między innymi na jego oficjalnej stronie internetowej.Jego muzyka posiada niesamowitą magię, która potrafi zauroczyć. Mimo iż można wyczuć tutaj wpływy kultury japońskiej, która przedziera się do niemal wszystkich kompozycji w postaci skali pentatonicznej, to tak naprawdę dzieła Hisaishi'ego bliższe są twórcom europejskim. Niezwykłe jest także wykorzystanie przez tego kompozytora sekcji smyczkowych, które charakteryzują się szczególną harmonią i rozmysłem. Hisaishi unika stosowania różnych ozdobników i wywijasów muzycznych charakterystycznych dla hollywoodzkich kompozytorów. Jego muzyka jest nadzwyczaj prosta i klarowna. Cała jej siła opiera się na pięknych motywach i świetnych aranżacjach.Bardzo ciekawy jest także stosunek kompozytora do fortepianu. Instrument ten pojawia się niemal na wszystkich jego ścieżkach dźwiękowych. Sam kompozytor jest wytrawnym pianistą, który miał okazję koncertować w najznamienitszych salach koncertowych świata. Zawsze wykonuje partie fortepianowe na swoich soundtrackach osobiście. Jedyną wadą kompozytora jest trudność w pisaniu "złej" muzyki. Takiej która obrazuje w filmie sceny walki bądź bardziej dynamicznej akcji. Często stara się wtedy nadrabiać to zmianą formy muzycznej na czasami dość eksperymentalną. Generalnie jednak również w tych nowych formach kompozytor radzi sobie bardzo dobrze. Dowodem na to jest częste i bardzo pomysłowe używanie dźwięków generowanych elektronicznie, które stały się nieodzowne we współczesnej muzyce filmowej. Hisaishi'emu nie obce są także wszelkie rodzaje chórów i chórków, które także pojawiają się w najważniejszych momentach ścieżek dźwiękowych.taki przykład : http://pl.youtube.com/watch?v=qEb4TG10jW8&...t=1&index=1Faktycznie płyt ma mase ale wersję Piano są najładnijsze reszta w dużej części to muzka filmowa .. co do dzisiejszego wieczoru..też lekko..a u mnie w obecnej chwili : Kenny G - Rhythm & Romance oraz Joe Hisaishi - Kikujirou No Natsu Original SoundtrackKto kocha muzyke pokocha i jego płyty Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RoRo Napisano 17 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 17 stycznia 2009 A dzisiaj wieczorem (20.00) w telewizjowie na Polsacie będzie film muzyczny "Flashdance". Mimo że pasuje do mody z ostatnich dwóch lat - czyli "wszyscy tańczą na ... (choć nie potrafią)", a g.... spiewają (choć zazwyczaj nie porafią i tylko wk....) to jest to amerykańska produkcja mająca już 25 lat i ma całkiem niezła ścieżkę dźwiękową. Zresztą jakoś tego Soundtracku nie mogłem dorwać (może teraz się ambitniej wezmę za szukanie), a ostatnio pojawił się ten film na DVD w polskich sklepach. http://www.stereo.pl/products/Flashdance/5804http://filmy.aeri.pl/f/2834/dvd/Flashdance+(1983)+Film oglądałem ostatnio chyba 15 lat temu więc chętnie obejrzę ponownie. O treści filmu się nie wypowiadam - ale jest w sam raz, by obejrzeć z ukochaną kobietą i w międzyczasie wspomnieć coś o swoich potrzebach odnośnie nowego sprzętu czy płyt A Jennifer Beals grająca główną rolę całkiem nieźle zatańczyła i zagrała, a że figura i pyszczek niezła... Pozdrawiam Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lukasz_pro Napisano 18 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 18 stycznia 2009 ja uwielbiam trance ponieważ więkrzość muzyki trance ma najróżniejsze ale za to potężne basy i gdy jej słucham to kojaży mi to sie z taką przestrzenią i sie relaksuje (ale też słucham np vocal trance i ostrzejsze kawałki ) i uwielbiam te "syntezatorowe" dzwięki Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomson Napisano 20 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 20 stycznia 2009 Aktualnie delektuje sie piosenka They Don't Give A Fuck About Us. Delikatne stonowanie doskonale brzmi laczac sie z krzykiem w slowach They Don't Give A Fuck About Us ... coś pieknęgo moim zdaniem.Pozdrawiam. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arti Napisano 23 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 23 stycznia 2009 dzis przez caly czas delektuje sie plytami Paul Van Dyka. Jak dla mnie króla muzyki trance na dzien dzisiejszy Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Walczi lee Napisano 25 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 25 stycznia 2009 Cytat Kraftwerk to lata 80 głównie raczej glownie 70.wiekszosc plyt wydali w tymze roku Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fono Master Napisano 26 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 26 stycznia 2009 Dzisiaj Jethro Tull "Living In The Past" .Tak się składa ,że mam to na CD-ku i na winylu /wyd.Chrysalis/ i tak sobie porównuję , w tym porównaniu CD nie jest bez szans ,lepszcze nasycenieśrednicy ,lepsza przestrzeń a winyl ...no cóż po prostu słabe wydanie /reedycja/ i nic mu nie może już pomóc. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fono Master Napisano 26 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 26 stycznia 2009 Santana "Caravanserai" też winyl i CD.CD bardzo dobry remaster ale przy winylu wrażenie jak by była "wycięta góra".Mam kilkanaście "zdublowanych" płyt cd/winyl bo z rok temu kupiłem okazyjnie kolekcję winyli 130 szt ,zostawiłem sobie45 szt ,resztę sprzedałem ,stąd te podwójne wydania i możliwość porównania. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fono Master Napisano 26 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 26 stycznia 2009 I na koniec "muzyka niebiańska" Secret Garden - pierwsza płyta. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RoRo Napisano 27 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 27 stycznia 2009 U mnie wczoraj zagrał solo Marek Tomaszewski (ten od duetu fortepianowego z ś.p. Wackiem Kisielewskim) na płycie "Premiere". Zdaje się, że świeżutka pozycja (na płycie ani na okładkach nie ma roku wydania).Całkiem sympatycznie (głównie grał Chopina), jakość też OK - tylko mimo wszystko brak tego drugiego fortepianu... Poza tym - grał bez osób towarzyszących. I cały czas zastanawiam się nad tym, jak odnieść się do stereofonii i głębi sceny, gdy gra jeden instrument....A teraz poszedłem w kierunku hiszpańsko-angielskim i na tacy (odtwarzacza) podano mi Jennifer Lopez z "On The 6". Klimaty w stylu Glorii Estefan, jak odsłuchiwałem płytę przy zakupie to nawet się miło zdziwiłem - a po odsłuchu całej płyty nie żałuję zakupu.Pozdrawiam Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gatto Napisano 28 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 28 stycznia 2009 Cecilia Bartoli - DVD koncert Viva Vivaldi. Dźwięk ustawiam oczywiście PCM stereo. Oprócz genialnego śpiewu ogromny plus za realizację dźwięku i co cieszy, nie widać mikrofonów ani kamer! Szczyt realizatorskiej dyskrecji i kunsztu. Szczęka mi opadła jak znalazłem opcję synchronicznego wyświetlania partytury - można sobie pomuzykować w tak wyśmienitym towarzystwie (z czego skorzystałem). Parę mankamentów ze strony orkiestry nie przeszkadzają w stwierdzeniu, że ten koncert chce się oglądać wiele razy. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mango5 Napisano 29 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 29 stycznia 2009 Muzyka jest moją wielką pasją, uwielbiam słuchać wielu gatunków muzycznych, ale glównie Brodki, Ani, Linkin Park, a szczególnie najwiekszej artystyki i osobowości muzycznej XX i XXI wieku Madonny, dla mnie to jedyna i wyjątkowa artyka, wyjątkowe utwory i magiczne trasy koncertowe. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.