Skocz do zawartości

Recommended Posts

1 minutę temu, RLC napisał:

I na co mi to było mogłem żyć w niewiedzy i słuchać sobie szczęśliwie 😝😁😝

Każdy podobnie reaguje i ja nie byłem żadnym wyjątkiem. Najpierw niedowierzanie, że coś takiego ma miejsce na taką skalę, potem stopniowa akceptacja, wreszcie stopniowa odbudowa kolekcji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Fafniak napisał:

gorzej jak wykupiłes sobie tego tajdala ;)

Zrezygnowałem że Spotify choć jak komuś pasuje niech używa nic mi do tego 🙂 

 

4 minuty temu, Dzik napisał:

odbudowa kolekcji.

Może to już czas...? Eeee tam 😁 jeszcze muszę zmienić wzmacniacz kolumny może wtedy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Fafniak napisał:

gorzej jak wykupiłes sobie tego tajdala

A ja mam jedno wydanie CD Genesis, niemajstowane i jednak bardziej mi pasuje wersja z Qobuz. To jedyna jak dotąd w kolekcji nieremasterowana płyta CD która mi nie pasuje. Nawet byłem zdziwiony, że tak płasko i marnie brzmi pierwsze wydanie.

https://www.discogs.com/Genesis-Genesis/release/2753419

1354296493_Screenshot(326).thumb.png.269c017206e8be0453c07938b20f28cd.png

 

11 minut temu, Dzik napisał:

torrenty.

Myślę, że torrent-y to kiepski pomysł. Nigdy tak naprawdę nie wiesz co pobierasz. A może o czymś nie wiem. Wolę kupić CD.

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, JohnDoe napisał:

Pierwszy album muzyczny na nośniku CD został wydany bodaj 1982 r. Inżynierowie dźwięku nie mieli wtedy jeszcze doświadczenia z cyfrą, więc niektóre wydania za pierwszej połowy lat 80. mogą nie brzmieć najlepiej.

Edytowano przez Dzik
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Dzik napisał:

Inżynierowie dźwięku nie mieli wtedy jeszcze doświadczenia z cyfrą, więc niektóre wydania za pierwszej połowy lat 80. mogą nie brzmieć najlepiej.

Możliwe. Na szczęście to jedyne CD (w kolekcji niemajstrowanych) które mi nie pasuje. Reszta brzmi świetnie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak teraz sobie myślę że nie będę sprawdzał czy moje płyty są majstrowane czy nie, skoro słuchałem o mi nie przeszkadzało niech tak zostanie 🙂 O Plikach Fla'c już nawet nie wspomnę 😝

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, JohnDoe napisał:

A ja mam jedno wydanie CD Genesis, niemajstowane i jednak bardziej mi pasuje wersja z Qobuz. To jedyna jak dotąd w kolekcji nieremasterowana płyta CD która mi nie pasuje. Nawet byłem zdziwiony, że tak płasko i marnie brzmi pierwsze wydanie.

https://www.discogs.com/Genesis-Genesis/release/2753419

1354296493_Screenshot(326).thumb.png.269c017206e8be0453c07938b20f28cd.png

 

Myślę, że torrent-y to kiepski pomysł. Nigdy tak naprawdę nie wiesz co pobierasz. A może o czymś nie wiem. Wolę kupić CD.

Czyli chodzi o te oznaczenie na koncu np. 

U mnie jedna płyta ma:

01 a druga 02 - wklejam zdjecie. - to o to chodzi?

20210708_223804.jpg

20210708_223726.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Chyba Miro 84 napisał:

to o to chodzi?

01# to pierwsze wydanie. Ale są wydania z różnymi systemami numeracji, wiec trzeba się upewnić. Niedawno o tym gdzieś czytałem, jak mi się przypomni to wkleję link. 

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, JohnDoe napisał:

Nigdy tak naprawdę nie wiesz co pobierasz. A może o czymś nie wiem.

(Nie)stety to drugie.

3 minuty temu, JohnDoe napisał:

01# to pierwsze wydanie.

Tym bym się nie przejmował, bo nie należy mylić pojęcia "Remaster" (na discogs RM) z "Reissue" (na discogs RE).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Dzik napisał:
15 minut temu, JohnDoe napisał:

01# to pierwsze wydanie.

Tym bym się nie przejmował, bo nie należy mylić pojęcia "Remaster" (na discogs RM) z "Reissue" (na discogs RE).

Zgadza się. Miro pytał co oznacza 01 lub 02 więc odpowiedziałem na pytanie.

 

1 minutę temu, Chyba Miro 84 napisał:

Eeee wymiekam 😜

Drugie wydanie to nie musi być remaster. Może wciąż być oryginał, tylko reissue. Popatrz na Discogs i ogarniesz. Zobacz też  oznaczenia formatów tutaj  >>> https://www.discogs.com/help/formatslist

6 minut temu, RLC napisał:

Czyli?

Remaster RM - to nagranie poddane obróbce cyfrowej, nieoryginalne.

Reissue RE - to kolejne wydanie 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, RLC napisał:

Czyli?

Czyli nie liczy się, czy to pierwsze wydanie, czy drugie, tylko czy było remasterowane. Jeśli to tylko reissue, czyli kolejna partia, która trafiła do sklepu po wyprzedaniu pierwszej, to może niczym się nie różnić pod względem zawartości. Czasem można sporo zaoszczędzić kupując "reissue", bo te edycje mają mniejszą wartość kolekcjonerską i są tańsze.

///

No właśnie, ubiegłeś mnie.

Edytowano przez Dzik
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko zapytam co z tego... Po co psuć robię radość z słuchania muzyki, to raz, dwa że jak ktoś nie czepia się kabli to znajdzie sobie czepianie się wydań, a trzy że wiekszość jest masterowana bo były różne poziomy starych nagrań, a na dodatek często źle się słucha całkiem ściszonych, gdzie w jednym miejscu na całym albumie masz wyższy poziom, np piorun piznie 😁

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, marcinmarcin napisał:

Ja tylko zapytam co z tego... Po co psuć robię radość z słuchania muzyki, to raz, dwa że jak ktoś nie czepia się kabli to znajdzie sobie czepianie się wydań

Jestem wojowniczym przeciwnikiem kabli, ale nigdy nie tworzyłbym takich analogii. Mit o grających kablach jest podtrzymywany m.in. dlatego, że można na tym zrobić niezłą kasę; za loudness war stoi podobna motywacja. Poza tym to nie jest "czepianie się", tylko unikanie popsutej muzyki.

Kiedy ja się zorientowałem, co jest grane, miałem już ze słuchaniem muzyki spory problem. Od dłuższego czasu nie mogłem znaleźć nic nowego, co przykuło by moją uwagę (chociaż kiedyś potrafiłem katować jeden album kilka tygodni), a zmiany w sprzęcie dawały tylko chwilowy efekt "łał", a potem znowu "meh". Połapałem się przypadkiem, kiedy robiłem porządki w mojej kolekcji i zacząłem porównywać różne wydania tych samych albumów. Nie wstydzę się przyznać, że kiedy usłyszałem Saxon, Garry'ego Moore'a czy Virgin Steele w nieokrojonej wersji, to siedziałem i płakałem. W internecie można znaleźć podobne historie, bo to dziadostwo słyszysz, chociaż o tym nie wiesz.

To nie stare albumy są nagrane za cicho, tylko nowe za głośno - stąd może na początku wydawać się, że jest odwrotnie (bo jesteś do tego przyzwyczajony).

 

Edytowano przez Dzik
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Dzik napisał:

To nie stare albumy są nagrane za cicho, tylko nowe za głośno - stąd może na początku wydawać się, że jest odwrotnie (bo jesteś do tego przyzwyczajony).

Ale ja wiem o tym, tylko że spora część remasterow też nie jest zrobiona na pałę... I pozostaje kwestia różnych poziomów głośności, czasem drastycznie różnych na, starszych wydaniach

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, marcinmarcin napisał:

Ale ja wiem o tym, tylko że spora część remasterow też nie jest zrobiona na pałę...

To że o czymś wiesz nie znaczy, że nie jesteś do tego przyzwyczajony.

Nie będę się kłócił, jaka część remasterów NIE JEST robiona na pałę, bo słucham głównie rocka i heavy metalu. W przypadku tych gatunków jedynie jakiś 1% to remastery nie robione tylko pod większą głośność.
 

Edytowano przez Dzik
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...