Skocz do zawartości

Hegel H95 - moje przemyślenia i wrażenia z odsłuchu po kilku tygodniach


lpomis

Recommended Posts

Trzeba? Przecież to sama przyjemność. :) Nie wierzę w barwę współczesnych poprawnie (przypis - Pierwsze Prawo Krafta ) skonstruowanych daków aleeee tak dla świętego spokoju, daj tam coś brytolskiego na źródle dla "Hegela" i będzie ok. 

Edytowano przez kaczadupa
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
Dnia 24.07.2024 o 12:26, kaczadupa napisał:

Cześć.

To i ja pozwolę sobie dopisać parę przemyśleń z obcowania z brzmieniem Hegla, tym razem najtańszym - H95. 

Nie jest tajemnicą, że jest to producent, na którego temat zdarzyło mi się przez ostatnie lata napisać najwięcej niepochlebnych opinii. A to, że gra syntetycznie, a to że średnica sucha, że brak kontaktu z muzyką, że brak namacalności, że brak basu, że wysokie tony cyfrowe, że muzyka nie angażuje, że muzyka ściśnięta jak w kondomie itd. To wszystko udało mi się przez parę lat na temat Hegla na Forum Audio i Forum AS  napisać .... (na podstawie doświadczeń z H90 i 4 egzemplarzami H190).

Tak, chociaż w dyskusjach na forach audio uczestniczę już od wielu lat i z czasem, jak chyba każdy audiofil/meloman,  łagodnieję i odpuszczam wszelkie bezsensowne audio wojenki dochodząc do wniosku, że każdy z nas ma inne oczekiwania odnośnie swojego idealnego brzmienia, ma inne przyzwyczajenia! do jakiegoś konkretnego brzmienia, do tego dochodzi u każdego inny wpływ akustyki, umiejętność zgrania ze sobą całego systemu, również posiadanych funduszy  itd. to jednak akurat Heglowi z mojej strony oberwało się jak żadnemu innemu producentowi. Wręcz przy wypożyczaniu kolejnego wzmacniacza często w rozmowie z pracownikiem salonu mówiłem cyt.: "oby ten wzmacniacz nie grał jak Hegel". 

I wypożyczyłem Hegla H95... nie z zamiarem kupna a z zamiarem "zresetowania słuchu" a konkretnie - swoich przyzwyczajeń do konkretnego brzmienia posiadanych wzmacniaczy. 

Wypożyczyłem i kupiłem.

Mało tego, kupiłem demo z ekspozycji, które przyjechało ze śladami paluchów  i jakimiś drobnymi ryskami. Nadto kupiłem Hegla mając pełną skrzynkę wiadomości od moich Kolegów melomanów i audiofilów, którzy na wieść o moim wypożyczeniu i potem zamiarze kupna Hegla przysłali mi naście emotek z kupkami, z prośbami - Adam weź jeszcze dobrze posłuchaj czy - Adam mówisz, że jakiś "Hebel" gra hahaha itp.

Decyzja o zakupie była więc wyjątkowo świadoma. Raz, że sam byłem negatywnie nastawiony do tego producenta a i jak widać moje audiofilskie środowisko podzielało moją dotychczasową opinię. 

Nie wiem z czego to wynika, czy ATC SCM7 mają tak bliski środek i tak gęste całe odtwarzane przez nie pasmo a przy tym grają bardzo swobodnie czy może Chord Qutest gra stereotypowo po brytyjsku i ponownie z rozmachem i swobodą czy może Hegel w najtańszym modelu coś zmienił, "uczłowieczył brzmienie  czytaj - dodał więcej swobody" ale wszystko to razem zwyczajnie zagrało. Tym akapitem chciałbym zwrócić uwagę, że moim zdaniem przy wzmacniaczach Hegla trzeba uważać z doborem reszty systemu aby nie przesadzić z utwardzeniem, konturem, precyzją. 

A jak odbieram mój system z H95.  Otrzymałem bardzo dobrą szybkość, mam dobrą dynamikę w skali makro i bardzo dobrą mikro, mam oddaną bardzo bogatą paletę barw głosów solistów i solistek, mam bardzo ładnie oddaną górę pasma, która jest rozdzielcza i otwarta a to otwarcie nie jest okupione żadnym jazgotem czy przejaskrawieniem. W końcu mam niskie tony, które potrafią pokazać twardy atak ale i potrafią miękko wybrzmieć, które potrafią nałożyć kilka faktur basu, które mają dla mnie właściwy ciężar/wypełnienie, mają bardzo dobre zejście, posiadają bardzo dobrą czytelność. A wszystko to razem daje brzmienie wyjątkowo spójne, proporcjonalne - jeszcze raz podkreślę PROPORCJONALNE, przyjemne. Do tego wyjątkowa umiejętność Hegla H95 na tle innych znanych mi wzmacniaczy w ukazaniu dalszych planów, głębokiej sceny dopełnia oddania atmosfery wielu akustycznych nagrań. 

No dobrze, ale przecież każdy z nas wie, że nie ma sprzętu idealnego, że zawsze coś musi być kosztem czegoś.  Moim zdaniem to twierdzenie wynika z faktu różnie zrealizowanych nagrań.  I  na potwierdzenie czy też nie ale faktycznie moją ulubioną płytkę Metalliki "... And Justice For All" przyjemniej słucha mi się na wzmacniaczu Rega Elex mk4 ponieważ wzmacniacz ten w mojej opinii pogrubia niskie tony i dolną średnicę, delikatnie ociepla całe pasmo, stawia tzw. ścianę dźwięku, spłaszcza scenę i powiększa pierwszy plan co przy ww albumie muzycznym daje mi więcej frajdy. Fajnie jest mieć szczęście posiadać oba te wzmacniacze. :) 

Pozdrawiam wszystkich melomanów i audiofilów. Bawmy się naszym hobby i cieszmy muzyką. 

Do następnego. 

Adam. 

 

@kaczadupa  kiedys testowałes coplanda? i co z jego graniem? Hegel go przebił?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, akkilles napisał:

@kaczadupa  kiedys testowałes coplanda? i co z jego graniem? Hegel go przebił?

Coplanda sprzedałem. Hegla wystawiłem na OLX chociaż z nim się jeszcze zastanawiam, mam dzień, że cofam ogłoszenie a mam, że sprzedaję więc nie ma zwycięzcy chociaż z tej dwójki wzmacniaczy dla siebie wolę Hegla. Różnice (i podobanie) musisz sam stwierdzić, ostatecznie i tak najwięcej będzie zależało od głośników i pokoju. Dla mnie Copland trochę za bardzo poluzowany na dole pasma i za bardzo akcentuje nasyconą górę pasma. Nie wiem jak teraz z ceną u Coplanda CSA70 ale dla mnie powinien kosztować mniej jak Hegel H95.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, kaczadupa napisał:

Hegla wystawiłem na OLX chociaż z nim się jeszcze zastanawiam, mam dzień, że cofam ogłoszenie a mam, że sprzedaję

Zaraz - przecież to miał być wzmacniacz referencyjny: niepodbarwiający, niefałszujący, pokazujący faktyczną naturę kolumn i muzyki. Co się stało - czyżby ta prawda nagle przestała być atrakcyjna? Jednak wolisz słodkie kłamstewka Regi i Naima? ;) 

 

Edytowano przez Rafał S
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rafał, do tej pory 4 kupców na Hegla odprawiłem, może się okazać, że zostanę z Heglem a nie Regą czy Naimem a może wszystko sprzedam i kupię Cyrusa 40AMP. Zobaczymy jaki będę miał kaprys. Teraz zerkam w stronę Cyrusa.
A co do Hegla, obiektywnie dla H95 można zarzucić tylko jedno, można chcieć więcej mocy jeżeli za tym pójdzie jeszcze lepsza dynamika, i tyle. To bardzo poczciwa i uczciwa maszyna. 
  

Edytowano przez kaczadupa
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, kaczadupa napisał:

To bardzo poczciwa i uczciwa maszyna.

Niby tak. Ale czy ten Hegel taki prawdziwy to też nie wiem. Zawsze gładkie wysokie tony, blachy bez odpowiedniego ciężaru, oddalony wokal, całościowo zdystansowana prezentacja, no i jednak lekko niedoważony bas.

I żeby nie było, Heniek oczywiście ma mnóstwo zalet. Sam czasami bym wrócił do tego grania, posłuchał od czasu do czasu celem odchamienia. Robiłem nawet ponowne podejścia. Zawsze kończyło się tak samo - brakowało mi muzyki i ludzkiego pierwiastka w tym graniu. Co dziwne, nawet w muzyce elektronicznej. Podejrzewam, że wszystko rozchodzi się o brak bliskiej średnicy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Precyzja, szybkość, brak podgrzania, niewymuszony detal, fajne budowanie przestrzeni, swoboda, uniwersalność pod względem doboru kolumn - ciężko tu jednak jakoś mocno wtopić, niezły wbudowany przetwornik, fajne patenty z siecią...

Pewnie znajdzie się jeszcze trochę. Z tą dynamiką też bym nie przesadzał. Dobrze pokazuje kontrasty.

Edytowano przez lpomis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nie chodzi o niedoważony bas a bardzo precyzyjny, większość woli bardziej tłusty ciepły bas, zwłaszcza jak ma się kolumny typu ATC, PMC itp. Mam bezpośrednie porównanie na różnych kolumnach do pieca Regi i Naima i za cholerę mocniej oba na basie nie uderzają a wręcz słabiej ale mają ten bas bardziej  podgrzany przez co odbiera się go jako „więcej”. Taki sam ilościowo bas jak Hegel ma Rotel RA 6000 czy Cyrus i9XR więc to nie kwestia niedoważenia a lubienia trochę ciepła. Zazwyczaj tańsze i słabsze mocowo wzmacniacze mają „więcej” basu jak droższe i dużo mocniejsze a tak naprawdę mają tylko poluzowany i bez precyzji dół pasma.  Góra pasma Hegla to samo, jak masz miękkie na wysokich paczki to tak będzie to z Heglem grało, sam piec nic nie wyostrzy ( pamiętajmy o kotach). Wokal bez wypchnięcia bo Hegel to precyzja i równowaga a nie nadmuchanie faktur na pierwszym planie kosztem przysłonięcia całej reszty i utraty precyzji. Ogólnie i tak najwięcej zależy od kolumn a nie Hegla oraz od naszego gustu a większość z nas lubi ciepłe brzmienie tak samo jak większość nagrań lubi trochę ciepła, tak samo jak nasze pokoje akustycznie wolą ciepłe systemy.  Cała tajemnica Hegla, Cyrusa XR czy Rotela itp. neutralnych piecyków. wymagają więcej od pokojów, realizacji nagrań itd. 

 

Edytowano przez kaczadupa
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, majkel74 napisał:

Nie ma bliskiej średnicy, nie ma basu, nie ma dynamiki, nie ma muzyki… ale ma mnóstwo zalet?

Według magazynu Audio dynamikę ma i to potwierdzoną pomiarami:

"niższa czułość poprawia S/N, a to przecież specjalność firmy, w tej "dyscyplinie" wzmacniacze Hegla nie mają sobie równych, H95 osiąga fantastyczne 95 dB i naprawdę nie pamiętamy, kiedy (i czy) jakakolwiek integra mogła się pochwalić tak niskim szumem. Dzięki temu i dynamika poszybowała, mimo umiarkowanej mocy, aż na 114 dB, co też jest rekordem tego testu."

https://audio.com.pl/testy/stereo/wzmacniacze-stereo/3327-hegel-h95

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, majkel74 napisał:

No ta. Szum własny ma niski. 
Ale jak widać na prawdziwą dynamikę dźwięku to się niekoniecznie przekłada.

 

Pamiętajmy jeszcze jak głośno kto słucha, z czym będzie grało itd. 

Przed chwilą, majkel74 napisał:

Twoje zabawki, Twoje zmartwienia 😊

Moze czas na przewietrzenie magazynu i zakup tego jednego wzmacniacza. Niestety, teraz coś sprzedać na olx to łatwo nie jest.

Serio, nie obchodzą mnie Twoje rady.

  Czy ja Ci piszę, sprzedaj Dynaudio bo to jest dramat w muzyce dynamicznej i żaden wzmacniacz tego nie zmieni? Nie. Więc piszmy ogólnie o klamotach a nie o tym co kto ma zrobić. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu wracamy do dyskusji, czy raczej tezy, że mocne wzmacniacze grają dobrze już na niskich obrotach bo mają odpowiedni moment i nie trzeba ich kręcić ;) 

6 minut temu, kaczadupa napisał:

Pamiętajmy jeszcze jak głośno kto słucha, z czym będzie grało itd. 

Serio, nie obchodzą mnie Twoje rady.

  Czy ja Ci piszę, sprzedaj Dynaudio bo to jest dramat w muzyce dynamicznej i żaden wzmacniacz tego nie zmieni? Nie. Więc piszmy ogólnie o klamotach a nie o tym co kto ma zrobić. 

Serio to nie była rada, tylko na luzie gdybanie, ale luz to raczej jest Ci obcy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, majkel74 napisał:

I tu wracamy do dyskusji, czy raczej tezy, że mocne wzmacniacze grają dobrze już na niskich obrotach bo mają odpowiedni moment i nie trzeba ich kręcić ;)

No tak, ale przy założeniu, że w pakiecie z mocą rozumianą jako waty mamy też odpowiednie trafo, dobre komponenty i jakąś separację (nawet w ramach integry), żeby końcówka mocy nie siała zakłóceniami do pre i nie obniżała S/N. A wtedy już cena rośnie.

Poza tym, dynamika sama w sobie nie robi chyba aż takiego wrażenia - przynajmniej na mnie. Chodzi raczej o kombinację dynamiki, szybkości, rytmiki, namacalności płynącej częściowo z nasycenia  i wreszcie masy dźwięku / wielkości sceny i źródeł pozornych. Dopiero wtedy jest wrażenie prawdziwej potęgi i w pełni tę dynamikę doceniamy. A do tego potrzeba zarówno dobrego (pod wieloma względami) pieca, jak i konkretnych kolumn. Więc problem pewnie nie w tym, że Heglowi czegoś ewidentnie brakuje, tylko, że te wszystkie cechy bardzo trudno osiągnąć równocześnie, a poniżej pewnego budżetu (i odpowiedniego pomieszczenia) jest to w ogóle niemożliwe. Celujemy więc zwykle w jakiś kompromis, akcentując te aspekty brzmienia, które są dla nas subiektywnie ważniejsze.

U mnie np. lampy w pre plus wysoki prąd spoczynkowy końcówki mocy (i ciasnota wnętrza pieca) przekładają się na niższy S/N przy małych głośnościach. A to z kolei na niższą dynamikę. Ale jednocześnie wzmacniacz to częściowo nadrabia właśnie większym nasyceniem i masą dźwięku. W rezultacie nie mam poczucia specjalnego braku dynamiki, mimo, że w parametrach jej obiektywnie nie ma, bo niby z czego miałaby się urodzić. Miałem już konfiguracje sprzętowe grające dynamiczniej, ale niespecjalnie mnie to ekscytowało, a przy nagraniach z niskim DR i tak nie było tego słychać. :) 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczcie ilu jest producentów sprzętu audio, nie ma jednego idealnego dla wszystkich.  Sama jakość nagrań… Owszem, ta surowa, często sucha prawda z kiepskich realizacji też może się podobać jednak większość z nas lubi trochę ciepła, chociaż na tej średnicy. Odrobinkę ciepła dodanego przez sprzęt…

Edytowano przez kaczadupa
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jak jesteście na koncercie, to zastanawiacie się, jakiej firmy wzmacniaczami nagłaśniany jest dźwięk? Czy ktoś na przykład skonstatował, że bardziej mu się podobają koncerty napędzane Crownami niż Behringerami? Że z Crownów muzyka jest ocieplona i namacalna, a Behringery wycofują średnicę i sypią piachem? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...