Skocz do zawartości

REGA Elicit MK5


kaczadupa

Recommended Posts

Czas na podsumowanie (może trochę za szybko, może wzmacniacz powinien jeszcze te 50-100 godzin pograć ale nie słyszę aby zachodziły tu jakieś zmiany...  o tym przy opisie wysokich tonów) czyli jak odbieram charakter brzmienia Regi Elicit MK5.

Pierwsze co rzuca się w uszy to zwartość, kontrola wybrzmień. Nie ma tu żadnego poluzowania, ciągnących się basowych ogonków, niedopowiedzeń, rozpylania sopranowej mgiełki w powietrzu. Brzmienie Elicit MK5 to zupełne przeciwieństwo jakiegokolwiek poluzowania wybrzmień. 

Jest bardzo spójnie i blisko. Moim zdaniem brzmienie Elicit MK5 zbudowane jest na średnicy a idealnie zszyte z nią skraje pasma uzupełniają ją na zasadzie - lepiej troszkę mniej, tak aby nie zakryć bogatej w nienachalny detal i jakiś wyjątkowy urok średnicy. Pomimo tej bezwględnej zwartości brzmienia odbieramy je całościowo jako ocieplone i... analogowe.

Niskie tony nie podgrzewają całości, są prowadzone jak od linijki, z rygorystyczną! wręcz kontrolą (nawet Naim SuperNait 3 tak bezwględnie nie kontrolował niskich tonów). Nigdy nie czułem niedosytu jeżeli chodzi o ich ilość - ani troszkę za dużo ani troszkę za mało, ilościowo jest w sam raz. Co można jeszcze ulepszyć w tak chwalonych tutaj niskich tonach? Chciałbym jeszcze większej dynamiki ale... Rega też musi coś zostawić dla tych, którzy mogą sobie pozwolić na ich droższe integry np. Regę Aethos.  W mojej ocenie i Regi cenie niskie tony mogę tylko chwalić. Podobają mi się, bardzo. 

Średnica jest oryginalna i mam z nią największy problem jak ją opisać, ubrać w słowa a to ona robi w tym wzmacniaczu cały klimat, odbieram ją jako otwartą a zarazem ciepłą!. W bardzo subtelny sposób niesie bardzo, bardzo dużo informacji. Wokale są blisko albo bardzo blisko nas ( w zależności od nagrania, wiadomo), nigdy nie brzmią sztucznie!, syntetycznie, są takie głębokie ? - no właśnie, nie wiem jak to nazwać ale są przeciwieństwem tego co mają tutaj do zaoferowania znane mi wzmacniacze Hegla.

Wysokie tony są nienachalnym uzupełnieniem całości. Nie iskrzą, nie denerwują ale i... nie czarują. Miłośnicy wysokich tonów nie znajdą tu swojego raju. Niestety nie znalazłem (może wzmacniacz nie został dostatecznie rozegrany, nie wiem) tak lubianego przezemnie otwarcia, tego ogromu świeżego, krystalicznie czystego górskiego powietrza znanego mi z piecyka Trigon Exxceed. Cóż, nie można mieć wszystkiego....

Przestrzeń - przeciętna, nie dla miłośników dalekich, ciągnących się swobodnie po sam horyzont wybrzmień.

Tak jak wspomniałem to bardzo zwarte, energetyczne ale nie nerwowe granie.  Jeżeli chodzi o subiektywnie odbieraną szybkość to Elicit MK5 bardzo przypomina mi przywołanego już raz SuperNaita 3, tak jak i ten wzmacniacz potrafi zagrać bardzo szybko by za chwilę zwolnić i zagrać bardzo spokojnie. I to jest też dobre, nawet bardzo :) 

Przetwornik wbudowany w Elicit MK5 vs Chord Qutest. Czas na największe zaskoczenie. Wybieram  ten z Regi, jakoś bardziej mi to brzmienie podchodzi. Może to dziwne co teraz napiszę ale z Questetm było dla mnie ciut za analogowo, za gładko. Większy zadzior i dynamikę ma dla mnie DAC z Regi. 

No, to chyba wszystko. Do następnego, mam nadzieję....

Z góry dziękuję wszystkim Koleżankom i Kolegom, Melomanom i Audiofilom za komentarze. Wspierajmy się w naszych testach aby ten bardzo fajny dział na naszym forum nie umarł.

Piszmy swoje własne testy, dzielmy się naszymi wrażeniami. 

Na koniec podziękowania dla Wojtka (nick lpomis) za to, że kolejny raz chciało mu się do mnie jechać 100 km i zabierać ze sobą swoje monitory oraz za jego opis brzmienia Regi Elicit MK5. 

Oczywiście podziękowania należą się też dla niezawodnego Salonu Q21. Dziękuję. 

 

Edytowano przez kaczadupa
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam Twoje posty i czekam na kolejne. Czasami też cierpię i nie mogę spać w moich wyborach, tak jak Ty (przynajmniej niektórzy tak o Tobie piszą...). Mało tego, w środku nocy kupuję Cyrusa z UK, którego w końcu udało mi się namierzyć o 1 w nocy. Kupuję z komórki, zagraniczny portal, a obok śpiąca moja Kobieta (w sumie to dobrze, że spała). Później okazuje się, że Angole nie wiedzą jak to wysłać do Polski i po 4 tygodniach nie mam sprzętu ani wpłaconych pieniędzy, a w tzw. międzyczasie gość z UK przeniósł się do Australii. Ale ostatecznie udało mi się odzyskać pieniądze, z drugiej strony żałuję, że nie spróbowałem tego Cyrusa.  Ad vocem - bo duchowo łączę się w Twoich poszukiwaniach, rozterkach, pasji, przyjemności i cierpieniu, pewnie wszystkiego jest po trochę, choć przyjemność i ten dreszczyk wygrywa;) Tak to już jest... Ale Naim jest nie do podrobienia, jak go masz to się cieszysz, bo w wiadomych aspektach nikt mu nie dorówna. Piszę to jako słuchacz XS2. Tylko później wjeżdża do Ciebie Copland i jest masa rozterek, zachwyt, później faza rozsądku, później znowu Naim:) Jak się pozbędziesz Naima, będziesz za nim bardzo tęsknił. Zawsze tak jest z Naimem, dlatego jest gdzie jest w branży;). A jak się go ma dłużej, to czasami jest wrażenie, że aż za bardzo ta energetyczność i chęć grania wyłazi do przodu a "tłuszczyk" na basie zdaje się lekko zaciemnieć resztę pasma. A jak już się go nie ma to tęskni się za tą "wyrywnością" i dopaleniem, wrażeniem jak na koncercie (no dobra, w pewnym stopniu). Żeby nie było, że tylko Naim. Tydzień temu sprzedałem Unison Research Unico Primo i też za nim już tęsknię. Sęk w tym, że moim skromnym zdaniem w tej klasie, powiedzmy do 20 000 zł, nie da się "skleić" zalet Naima z Coplandem czy Unisonem w jednej obudowie. Po prostu. Tu zawsze będzie jakiś kompromis, zwłaszcza jeżeli ktoś słucha szerokiego spektrum, od Napalm Death po Szostakowicza. Osobiście, przy bardziej elektrycznej muzyce Naim zawsze wygra, a jak jest mniej prądu, i więcej akustyki, wokali to Unison był górą. Co do Regi -  miałem Elicit R i moim zdaniem wykonanie było faktycznie tip top a wygląd moim zdaniem lepszy niż Elicit MK5. I też żałuję, że ją sprzedałem. Puenta jest taka , że cieszę się z Naima, a tęsknię za Regą i Unisonem, ale nie bierz tego zbyt dosłownie i bierz kolejne piecyki;) Kilka fotek mojego Naima, Unisona (byłego niestety) i Regi (byłej niestety) poniżej. Wszystkie super wykonane, trudno byłoby mi wskazać, który pod tym względem najlepiej. Naim jest perfekcyjny, a środek to już kosmos jeżeli chodzi o schludność montażu. Unison jest piękny, z niesamowitą fakturą przedniego panelu i jednocześnie nie barokowy (jak ich lampy, bo tego stylu nie cierpię). Ale Rega - ma w sobie jakiś wyjątkowy sznyt i niepowtarzalny styl. Moim zdaniem "stary" Elicit R z gałką volume z diodami i z tymi boczkami z widocznymi od góry radiatorami wygląda dużo lepiej, niż nowy Elicit MK5.  Przepraszam za
"mały" off-topic.

8.jpg

rzut 1.jpg

20220528_155133.jpg

Edytowano przez tomasz1w
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę sprzętu przetestowałem i zdecydowanie uważam że najwięcej poprawia ogarnięcie akustyki. Tutaj nie chodzi o zachęcanie. Nie udzielam się zbyt często na forum gdyż nie czuję potrzeby (nie mam odpowiednich kompetencji) aby doradzać innym użytkownikom co mają robić. Jeśli pojawia się jakiś temat, w którym chciałbym coś napisać, to tak robię. Jestem po polibudzie i raczej jestem konkretny, zwięzły i słabo mi idą fantazyjne opisy brzmienia różnych sprzętów ;). Staram się kierować logiką, wiedzą, doświadczeniem i słuchem  w podejmowaniu własnych decyzji zakupowych. Nie mam daru łatwości pisania o brzmieniu oraz brak mi pamięci jak który sprzęt testowany przeze mnie kilka miesięcy temu brzmiał :).  Dlatego też trochę z przymrużeniem oka traktuję kwieciste opisy różnych testowanych sprzętów.

Tobie znacznie łatwiej przychodzą opisy więc jak chcesz to moje zaproszenie jest nadal aktualne i możesz u mnie posłuchać muzyki. Opiszesz ją później na forum lub nie :) 

Powyższy wpis jest moim subiektywnym odczuciem i w żaden sposób nie odbieraj tego jako wrogość :) 

Gdyby coś było ze składnią lub ortografią to winne są % gdyż piątek sprzyja 😜 

 

  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, muzofan napisał:

to winne są % gdyż piątek sprzyja 😜 

 

Ja od zawsze alko neguję w każdej możliwiej ilości i postaci ale też zawsze żartowałem, że jak dożyję 50 lat to zacznę spożywać napoje alkoholowe. Zostały 4 lata i już nie będę mógł się wykręcić ;)

No a wracając do tematu wątku to chyba jestem dośmiertnie popsuty przez Cyrusy (8.2 DAC z psxr2, i7xr oraz i9xr) bo w każdym innym piecu brakuje mi trochę więcej lub mniej ale brakuje twardości, konturu. Tylko te małe pierdziele miały dla mnie w sam raz konturek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...
  • 1 month later...
Dnia 20.07.2022 o 19:05, kaczadupa napisał:

Przetwornik wbudowany w Elicit MK5 vs Chord Qutest. Czas na największe zaskoczenie. Wybieram  ten z Regi, jakoś bardziej mi to brzmienie podchodzi. Może to dziwne co teraz napiszę ale z Questetm było dla mnie ciut za analogowo, za gładko. Większy zadzior i dynamikę ma dla mnie DAC z Regi. 

A niech to! Natchnąłeś mnie na jeszcze inną drogę;) Czyli pozostawienie Dynaudio i kupno Elicita. Wtedy Bluesound posłużyłby jako transport, sygnał coaxialem do Regi i może to całkiem nieźle wypalić.

Choć szczerze mówiąc, aż trudno uwierzyć, żeby DAC na pokładzie Regi był lepszy od Twojego Chorda. Choć może w danej konfiguracji, akustyce, muzyce, kto wie? Jak do tego kaczadupa nie jadła przez miesiąc kiszonej kapusty to i lepszą percepcję basu miała;)

Pozdrawiam, Tomek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...