Skocz do zawartości

Arcam IrDAC - czyli odsłuchowe tournee po Polsce


Wito76

Recommended Posts

Jak obiecał tak i uczynił. W ubiegłym tygodniu dzięki uprzejmości kolegi @J4Z miałem przyjemność posłuchać jego Arcama irDAC. Cholernie byłem ciekaw co potrafi Arcam, zresztą jak widać moja ciekawość doprowadziła mnie aż do założenia wątku na forum. Co prawda w tytule jest rDAC, ale po przemyśleniach i dyskusji w wątku wychodzi na to, że irDAC będzie jeszcze ciekawszą opcją. Co wiedziałem o nim na podstawie ulicznej opinii? Że gra równo, raczej łagodnie, że nie jest agresywny, że solidny, że już nie jest młody, ma ponad 10 lat. A jak moje wrażenia?

Obawiałem się go trochę, że ta liniowość, łagodność, neutralność sprawią, że powie się „gra bo gra”, że będzie nudno, nijako. W sumie to chyba po trosze oczekujemy od DACa, by był neutralny, by po prostu robił swoje, zamieniał zera i jedynki na sygnał analogowy, był obojętny niczym pielęgniarka na SORze, nic od siebie nie wnosił. I Arcam poniekąd taki jest. To chyba najbardziej liniowy DAC jaki słyszałem. Ale czy w związku z tym jest nudno? Oj nie. Gra naprawdę równo, bez podbarwiania, ale jednocześnie ma w sobie jakąś magię, robi nie wiesz jak i gdzie te swoje czary mary. Dźwięk jest gęsty, nasycony, bogaty. Spodziewałem się, że będzie tak trochę bez jaj a tu nie ma tego kompromisu, że jest muzykalnie, ale kosztem detaliczności, efektów specjalnych. Mimo, że w brzmieniu panuje analogowy spokój to „nóżka chodzi”. Dźwięk jest po prostu taki „wilgotny”. Co to w ogóle za słowo „wilgotny”? - umówmy się, że przeciwieństwo do „suchy”.

Największe wrażenie zrobił na mnie dół pasma. Bas po prostu jest barwny, ukolorowiony, i co rzadko potrafią sprzęty z tej półki, bas jest nie tylko słyszalny w uszach, ale czujesz go jak buduje bryły w przestrzeni, czujesz go na klacie i w brzuchu. Masz wrażenie, że jego głębokość sięga aż do sąsiada. Teraz wszyscy wstajemy i bijemy brawo, basik naprawdę pierwsza liga.

Średnica jest gęsta, nasycona, mimo poczucia łagodności nie masz wrażenia, że czegoś brakuje. Wokale, żeńskie zwłaszcza, to naprawdę ambrozja dla uszu. Jest ich głębokość, faktura, barwa. Duże wrażenie robi też gitara akustyczna – jest jej barwa, trójwymiar, brzmienie strun i pudła rezonansowego. Co ciekawe, mam wrażenie, że ten DAC ma też umiejętność wyciągnięcia za uszy słabiej zrealizowanych utworów. W Tidalu nigdy nie podobały mi się utwory Kultu i Kazika – jest ta mgiełka, firanka, takie zmulenie, a z Arcamem utwory dostały drugiego życia – pojawiła się dynamika, smaczki, a werbelki w utworze Amnezja świetnie wybrzmiały. Również stary rock typu „Mała Maggie” Azyl P, czy punkowe Zielone Żabki i GaGa zabrzmiały z tą swoją garażową surowością gitar. Słuchałem dosłownie wszystkiego, od oklepanych testowych Diana Krall, Nils Lofgren, Eric Clapton Unplugged, przez Maila, Judith Owen, Adele, Rogera Watersa, hip hopy syna, bluesowe lata 60te, Armstrong, Deep Purple, Cohena po Papa Dance i Mydełko Fa. Za każdym razem był taki efekt „uuu, nieźle, ciekawie, dzieje się”. Jeśli chodzi o scenę to tu nigdy nie byłem dobrym recenzentem, wszystko fajnie poukładane, artyści rozmieszczeni od lewej do prawej, wszystkich „widać” i nie ma opcji byś pomylił trąbkę z saksofonem. A propos trąbki, w sumie to chyba nigdy jeszcze nie słyszałem u siebie dobrej trąbki, takiej jaką znamy z koncertu i Arcam również nie dał rady, by przekazać jej autentyczność. Generalnie średnica podobnie jak dół – duże brawa, dzieje się tu dużo i wbrew moim obawom zero kocyka, mułu tylko dużo detalu, „wilgoci”, mikrodynamiki, nie masz wrażenia że coś ktoś przed tobą ukrył.

Góra pasma jest rozdzielcza, nie ostra, nie drze japy, choć czasem trafi jej się, by przypomnieć o sobie, tu nie jest niestety idealnie. Biorę oczywiście poprawkę na fakt, że to nie sam DAC gra, jest cała reszta systemu, która może bruździć i brudzić w tym paśmie. Niemniej jednak po spakowaniu paczki przeczytałem recenzję redaktora Pacuły, który również pisze, że to DAC, który niekoniecznie sprawdzi się w jasnych systemach. No coś jest na rzeczy. Nie powiem, że gra drażniąco, męcząco, krzykliwie i „po chińsku”, jest relaks w brzmieniu ale od czasu do czasu odezwie się jakiś sybillant czy wspomniana trąbka zakłuje.

Były brawa, entuzjazm i pochwały to teraz pora na hejt. Konstruktorom irDACa należy urwać nabiał, za babol jakim jest przekaźnik, który klika za każdym razem gdy zmieniasz utwór a ten kolejny jest w innej częstotliwości niż poprzedni. Słuchając playlisty z Tidala, gdzie część utworów jest w jakości HiFi a część w Master co utwór słyszysz klik-klik przekaźnika. O jaki wku7w miałem za każdym razem gdy słuchałem utworu, robi ci się błogo, relaksujesz się i wtedy klik-klik zmiana utworu na następny. O ile przy głośniejszym słuchaniu nie przeszkadza to aż tak, to gdy chcesz sobie po cichu posłuchać, wyłączyć zmysły, chcesz by muzyka była tłem w relaksie co chwilę Arcam przypomina ci o swoim istnieniu. Nirvana, klik-klik Republika, klik-klik Pink Floyd, klik-klik Ray Charles i tak cały czas. Oczywiście włączając ciurkiem jedną płytę nie ma tego klikania, ale gdy leci randomowa playlista wtedy są „emocje”. IrDAC gra super, widać ile pracy włożyli inżynierowie w dopracowanie jego barwy, charakteru, ile godzin włożyli w odsłuchy i co - nie słyszeli tego diabelskiego klikania? Ja rozumiem, że 12 lat temu nie było Tidala w jakości Master i wtedy nie stanowiło to problemu może, ale dzisiaj ten je*any przekaźnik to po prostu kryminał i duży materiał do przemyśleń, czy go wybrać dla siebie. Mam w pracy pewną koleżankę. Idealna figura, no taka jak z kalendarzy w warsztacie samochodowym, śliczna buzia, jak to się mówi tylko gej by się nie obejrzał. Ma jednak pewien mankament, leciutkiego zeza i za każdym razem, gdy się z nią rozmawia, niestety dekoncentruje cię ten widok, nie pozwala rozmarzyć się i w pełni zachwycać jej urokiem. Nie będę rozwijał tematu, bo zaczynam ocierać się o chamstwo i bycie „męską świnią”. Krótko – z Arcamem jest podobnie, jest piękny ale ma pewien defekt, który psuje całościowy obraz. Czy mogę go więc zarekomendować? Zdecydowanie tak, brzmienie jest kompletne, przyjemne, głębokie, bez zamuły, z dużą ilością mikrodetali a wspomniany wcześniej bas zachwyci was a to milusim mruczeniem, a to sprężyną i trampoliną. W porównaniu z popularnymi ostatnio chińczykami, mimo upływu lat wciąż broni się jakością, energią, czystością. Nie stawia na efekciarstwo, nie podbija pasm, lecz mimo braku „makijażu” słucha się go przyjemnie i z zachwytem. Podsumowując, naprawdę bardzo fajny DAC, lecz z małym zezem.

 

Na koniec chciałbym gorąco podziękować koledze J4Z za gest, za udostępnienie mi swojego sprzętu. Szacun. Jako ciekawostkę dodam, że paczkę z DACiem wysłałem do kolegi @Arko55, który to będzie kolejnym testerem – Arek, jak możesz to dopisz tu kilka zdań od siebie.

W paczce był jeszcze zasilacz liniowy Tomanek, tak więc wszystko zgodnie ze sztuką.

Chciałbym jeszcze na koniec otagować kolegów @mateolo2 i @Piotr Sonido, którzy zabierali głos w dyskusji w innym wątku, a Mateusz poprosił mnie swego czasu o recenzję. Zresztą J4Z również o nią poprosił, jako mój rewanż za udostępnienie sprzętu. Jeszcze raz gorące podziękowania – masz naprawdę fajnego DACa i nie musisz gonić króliczka. Chcę też, żebyś wiedział, że to co napisałem to nie na zasadzie "piszemy to co Kierownik chce usłyszeć", idealizujemy bo tak będzie miło, tylko to moje autentyczne odczucia. Teraz pora na odczucia Arka i jeszcze Wojtka @lpomis którzy również dzięki uprzejmości naszego JZ4 będą słuchać Arcama.

Edytowano przez Wito76
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Wito76 napisał:

Słuchając playlisty z Tidala, gdzie część utworów jest w jakości HiFi a część w Master co utwór słyszysz klik-klik przekaźnika.

Bo Master nie ma sensu 😉👍 u mnie jest to samo słychać przekaźnik na Clarett. Na Tidalu mam Hifi i nie żałuję MQA... Na Qobuz boli bardziej, ale że jakość na 16/44,1 bije na łeb wszystko w stylu SMSL czy Topping grające nawet na 24/192 wybaczam mu to. Do słuchania playlist z Qobuz i Tidala mam ustawione własnie 16/44,1 🙄

Dałbym like'a bo test fajny 👍 ale niepotrzebny jeden wtręt 🙄

Każdy ma jakieś wady... może koleżanki tak o naszych brzuchach piwnych myślą 😋

BTW, Arcam trochę  niedoceniany - mam teraz A29 który kosztuje grosze, a gra tak że nie mogę się oderwać... żaden wzmacniacz wcześniej mi nie grał nawet w części tak dobrze. Tego nie mam sie o co przyczepić. 

Edytowano przez marcinmarcin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny opis @Wito76. Dzięki. Daczek zapowiada się smakowicie. Miła odskocznia dla toppingowatej sterylności. U siebie sprawdzę połączenie zarówno optykiem jak i przez USB (malina, komputer stacjonarny, laptop, TV). Zobaczymy jak będzie z tym klikaniem.

11 godzin temu, Wito76 napisał:

W Tidalu nigdy nie podobały mi się utwory Kultu i Kazika

Kazik to ogólnie jest kapryśnie nagrany - co album to inaczej. Ale zdarzają się naprawdę ładne realizacje jak np. "Piosenki Toma Waitsa", w szczególności utwór "Bourbon Mnie Wypełnia". Bardzo fajnie nagrany jest też KNŻ (Kazik na Żywo). Ostatnio nawet przeczytałem, że płyta "Na żywo ale w studio" jest jedną z testówek magazynu Audio Video.

8 godzin temu, marcinmarcin napisał:

A29

A jak w nim wygląda kwestia dynamiki? Nie jest pod tym względem zbyt powściągliwy i ogólnie złagodzony/opanowany? Grałeś nim jakąś ostrzejszą i bardziej skoczną muzykę?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, lpomis napisał:

A jak w nim wygląda kwestia dynamiki? Nie jest pod tym względem zbyt powściągliwy i ogólnie złagodzony/opanowany? Grałeś nim jakąś ostrzejszą i bardziej skoczną muzykę?

Wcześniej miałem Hypex Nc252 i Cyrusa 8.2. Żaden nie miał takiej energii i wykopu. Pod tym względem przypomina mi  troche Atoll in100se i jego możliwość szybkich zmian głośności, być może kwestia prądowa - trafo jest b.duże. (Atoll miał 2 z kolei). Jest przejrzyście, dynamicznie, ale wokale i gitary mają taką nutkę lampowego nalotu i dociążenia. Ogień i woda. Do tego znakomita przestrzeń, kultura grania i totalna cisza w głośnikach (za to słychać trafo lekko). Przyznam że nie rozumiem troche tego "spokojnego" grania z recenzji 😉

I do tego znakomite granie po cichu - być może zasługa A klasy w niskich mocach

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, marcinmarcin napisał:

jakość na 16/44,1 bije na łeb wszystko w stylu SMSL czy Topping

:)

14 godzin temu, marcinmarcin napisał:

może koleżanki tak o naszych brzuchach piwnych myślą 😋

Weź nawet nam nie przypominaj o tym :). Każdy z nas ma swoje grzeszki i mankamenty. I może w tym urok.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, majkel74 napisał:

Pokusiłbyś się o jakieś porównanie do innych dacków, które słyszałeś u siebie w tym samym systemie?

Szczerze mówiąc nie mam za bogatych doświadczeń. Bardzo dobrze osłuchane mam SMSL Sankrit 10th, Topping E30 II,  miałem jeszcze na testach przez 2 tygodnie całkiem fajny DAC Aune X8 XVIII oraz DIY Nos Dac oparty na PCM58 czyli stara szkoła R2R (ale nie zlampizowany tylko na opampach). Jak znajdę trochę czasu to coś dopiszę o nich. Wczoraj miałem urlop więc było więcej czasu na pisanie, dzisiaj cały dzień w pracy i jeszcze wieczorem chcę angielski przećwiczyć z młodym, egzaminy ośmioklasisty drogi panie :). 

7 godzin temu, Asia napisał:

Recenzja fajna, klikanie super irytujące, identycznie było w r-dacu.

Wtręt o koleżance zupełnie zbędny 🫤.

Ooo, jakoś umknęło mi, że rDAC też cierpi na tę przypadłość. A wtręt - no faktycznie, raczej niepotrzebny, czasem poniesie człowieka z tymi obrazowymi metaforami. 

Edytowano przez Wito76
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na płycie głównej, gdzieś w środku jest przekaźnik, który jako element elektromechaniczny klika gdy skończy się utwór a zaczyna następny (w przerwie). Tak jak pisałem w recenzji nie zawsze, tylko gdy zmienia się częstotliwość próbkowania np z 44,1 na 88khz. Gdy leci ciurkiem jakaś płyta to nic nie klika wtedy. Ale przy randomowej playliście gdzie jest mix jakości to napitala. W jakimś nowym cedeku Denona bodajże DCD 1600ne też jest ten patent z przekaźnikiem, który słychać gdy wchodzisz na wyższą częstotliwość. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam sie nad powodem. Autoprzelaczania wejsc tam nie ma. Czesc DACow ma problem gdy zrodlo strzela szybko portem, jak przy zmianie probkowania, w postaci smiecia generowanego na swoim wyjsciu, niektore robia wtedy mute. Moze ten przekaznik to wlasnie odcinanie wyjscia.

Takie cos nie ma jakiejs ograniczonej zywotnosci?

Edytowano przez Mariusz Kopacki
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Mariusz Kopacki napisał:

Takie cos nie ma jakiejs ograniczonej zywotnosci?

Też nad tym się zastanawiałem. Kiedyś, 10 lat temu pewnie kliknął sobie od święta i nie ma problemu. Dzisiaj w erze streamingu, różnych jakości robi się trochę wyzwanie dla tego przekaźnika. Jak miałem Irdaca 2 dni u siebie to ze 200 razy sobie u mnie kliknął. "Poradziłem sobie" w ten sposób, że w Tidalu ustawiłem max jakość jako HiFi (zablokowałem wyższą czyli Master) i wtedy błoga cisza, ani razu się nie odezwał, po prostu nie było przełączania jakości na wyższą. 

Poza tym naprawdę fajnie, przejrzyście, takim gęstym, bogatym i jednocześnie napowietrzonym dźwiękiem. To co w tym irDACu jest fajne, to on nie ma maniery tych wszystkich Sabrów i podobnych. On gra sobie w innej, własnej lidze. Taki Topping E30 II jest rzekłbym bardziej detaliczny, ale tu łatwo wpaść w pułapkę. Mam na myśli pozorną detaliczność, którą łatwo pomylić z ostrością.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mariusz Kopacki napisał:

Takie cos nie ma jakiejs ograniczonej zywotnosci?

Przekaźniki właśnie niestety są usterkowe. Stąd moje aktualne ustawienie Qobuz na 16/44,1 🙄 Tidal jak wspominałem mam na hifi i nic nie klika. Za MQA nie zapłacę swoją drogą 👍

3 godziny temu, Wito76 napisał:

po prostu nie było przełączania jakości na wyższą. 

MQA to jakośc niższa, mimo wyższego próbkowania 😉

3 godziny temu, Wito76 napisał:

Poza tym naprawdę fajnie, przejrzyście, takim gęstym, bogatym i jednocześnie napowietrzonym dźwiękiem. To co w tym irDACu jest fajne, to on nie ma maniery tych wszystkich Sabrów i podobnych

I teraz nie ma powrotu... 👍

@Wito76 tak jak piszesz o irDACu mógłbym wziąć kopiuj wklej i napisać o Focusrite Clarett - wygrał u mnie w systemie z Rme Adi 2FS dac, a później z Chord Qutest - to już były minimalne różnice. Clarett zagrał lepiej dopiero po zrobieniu sporego headroomu (-8dB), ale wydaje mi sie ze Qutest też w jakiś sposób zarządza głośnością cyfrową - na 0dB w Volumio też był przester, ale przy domyślnym ustawieniu hardware volume było ciszej i dźwięk robił się dużo lepszy. Że z headroom i przesterem to nie tylko moje majaki to wrzucę to, Hans też to niedawno odkrył 😉

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnią się ale delikatnie. W dzwieku zmiana była subiektywna.

W głównej mierze różniły się złączami z tyłu.

U mnie rDAC klikał do momentu kiedy miałem słaby laptop. Potem przestał. Jak się używało ASIO 4ALL albo WASAPI to już nie klikał.

Wito bardzo fajny test. Mówiłem że to fajne urządzenia :)

Piotrek

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg wszelkich opinii tak, różnią się. Dwójka już nie ma kości PCM tylko na "lepszej" lub raczej nowszej Sabre,

Pozornie z innej beczki teraz będzie. Niedawno trafiła mi się okazja zakupić CD - 30 letni Philips Cd614  na chwalonej kości TDA1543. Wiadomo, to nie top, bo lepsza jest choćby 1541, ale też bardzo fajna. Jak powiedziałem, okazja, trafiła mi się 30 letnia sztuka nówka, żaden tam używany z nieznaną historią i przebiegiem, leżak magazynowy, żadnej ryski, dziewica, żal było nie wziąć za 3 stówy. I cholernie polubiłem tego Philipsa. Miałem/słuchałem jakieś Onkyo, Denony. Sony, ale ten Philips ma naprawdę coś fajnego w sobie. DAC wiadomo w technologii R2R i to chyba właśnie robi robotę. Dźwięki są mega organiczne, namacalne, "wilgotne", takie zbudowane w przestrzeni bez płaskości. Jak grają jakieś werbelki to słychać ich masę, autentyczność. Składy orkiestrowe mają swój kształt i przestrzeń. Oczywiście są też i wady, jak większość cedeków z "epoki" nie grzeszy detalicznością, brzmienie nie jest tak krystaliczne jak z jakiegoś Toppinga, SMSLa itd. No coś za coś. Jest lekka firanka, ale za to wspaniała aura i bryły dźwięków w przestrzeni. Na tyle mi się spodobał, że chcę go trochę poprawić czyli odmulić i dodać dynamiki. Planuję na czerwiec:  wymiana kondensatorów w zasilaniu przy dac-u i przy analogu - wymiana kondensatorów wyjściowych na polipropylenowe MKP albo dobre elektrolity - wstawienie podstawek  i lepszych opampów ( kupiłem już "legendarne"  opa 627 ) - przestawienie w tryb nos czyli wyłączenie oversamplingu- ewentualne dodanie stabilizatora napięcia dla TDA1543. No zobaczymy, te 4-5 stówek wrzucę w niego. 

A czemu o tym piszę? Bo żaden ze słuchanych przeze mnie DACów nie potrafi tak organicznie zagrać jak dziadek Philips (który jak wspomniałem to żaden top). Nowe DACi grają krystalicznie czysto, detalicznie, bas jest efektowny choć taki wiadomo "Sebastianowy" (przepraszam tych normalnych) i tekturowy trochę. Jedynie... Arcam IrDAC bardzo fajnie zbliżył się do tej opisywanej przeze mnie namacalnej sygnatury grania. To jeszcze nie to, ale bardzo blisko pokonując jednocześnie "dziadka" Philipsa dynamiką i klarownością. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyszła pora coś napisać o wypożyczonym od Adriana Arcama irDAC...

Mój tor
kolumny DIY Hurricane, wzmak Sony STR V5, interkonekt Duelund, DAC Lampucera DIY, głośnikowe domofonowe, listwa modyfikowana,
PC był modyfikowany pod jakość dźwięku, słuchawki AKG K712  
irDACa słuchałem wyłącznie z zasilaczem Tomanka

Kwestia budowy
Arcam solidnie wykonany, kawał dosyć ciężkiego dobrze dopasowanego klocka, na plus zewnętrzny zasilacz który możemy dopasowac dla poprawy jakości dźwięku.
Minusem jest dosyć częste klikanie gdy zmienia się próbkowanie w windowsie, dokładnie to utwory w danym folderze mogą mieć to samo próbkowanie ale DAC i tak musi sobie kliknąć, gdy już miałem listę utworów przerzuconą do foobara wtedy tylko przy uruchomieniu 1 utworu było słychać piknięcie, dalsze utwory z listy leciały bez tej upierdliwej rzeczy.
Słuchałem też irDAC po optyku, tam dużo rzadziej klikanie się pojawiało, np przy przewijaniu materiału z YT już wogole nie klikało co niestety było dziwnym zjawiskiem po USB.

Jak irDAC gra?

Od samego początku dźwięk przypadł mi do gustu, nie miał odchyłów w żadną stronę, dla mnie to bardzo dobry kierunek wręcz porządany bo lubie neutralny równy dźwięk, na moim torze irDAC grał pełniej w barwie od lampucery co jest już sukcesem, niskie tony były neutralne, minimelnie mniej dociążone niż na moim DACu, lecz najniższe zejścia lepiej uwydatniane mimo reszty basu troszke "chudszego"

Technicznie irDAC rysował cienkie kontury, stawiał bardziej na analogowe brzmienie, dynamiczne z dużym wglądem w nagranie, przy tym bas był ładnie wygładzony, nieco zaokrąglony, wypełnienie nawet lepsze od lampucery, wogóle to ciekawe bo Arcam w całym paśmie ma ładną soczystość, generalnie bas był bardzo kulturalny, rozdzielczy, sporym zaskoczeniem była sama głębia dołu, coś czego nie spodziewałem się aby tak klasowo grał DAC za nieduże pieniądze.

Srodek pasma w dalszym ciągu ma analogowy "Sznyt" wyraźnie wygładzona ale co ją  różni od lampucery? zdeeecydowanie bardziej otwarta, przejrzysta, doświetlona w wyższej średnicy, nazwał bym to bardzo rześką średnicą z mnostwem detali, wybrzmień, każdy wokal, czy instrument był wyraźniejszy na scenie, barwa neutralna a mimo to mega wciągający charakter, moj DAC mimo że ma więcej ciepła w tym paśmie to przygaszona, bardziej matowa maniera troche odbiera błysku, klimatu.

Wysokie tony nie są na szczęście gorszym, słabszym elementem barwy co np miało miejsce w Aresie 2, w irDACu góra jest bardzo równa, wyrazista, czysta, klarowna, przejrzysta.
irDAC ma sporo powietrza i bardzo umiejętnie potrafi nawet w nawale źródeł pozornych odegrać bardzo przyjemnie, gładko z bardzo ładną separacją jak na niedrogi sprzęt.
Wysokie nieco dłużej wygasają, jest ich więcej, tworzą większą scenę, grają bardziej otwartym nalotem niż lampucera, podoba mi się taki odważny krok mimo że wiele DACów z jakiegoś powodu wycofuje/przygasza górę i to może mieć też swoje wady.

Ogółem dźwięk transparentny z fajnym analogowym nalotem i... o dziwo nie wywalających nieprzyjemnych dźwięków przy gorszej realizacji.

Scena Bardzo duża, testowałem kilkanaście przetworników w swoim pokoju i irDAC bez problemu postawił bym bardzo blisko droższego DACa Mach, wszystkie twory takie jak moja Lampucera, Denafrips Ares 2, Ifi Zen nano, Questyle CMA400i grały ciaśniej, mniejszą sceną, lub kameralnie jak CMA400i
Arcam w każdym wymiarze był mega przestrzenny, wokale bardzo dobrze rozciągnięte w górę, nośne, nieco większe niż na moim DACu, bardzo otwarty charakter nie wypychał mocno 1 planu na słuchacza, w moich warunkach domowych najbliższe plany minimalnie lecą w głąb kolumny, bardzo podobna sytuacja jak i lampucera, nie są to np wokale wysunięte przed szereg.
Obiekty, bryły na scenie mają bardzo dużo informacji, detali i dłużej wybrzmiewają, lepsze odczucie trójwymiarowości obiektów w Arcamie.


Sprawy techniczne już wyraźnie górowały w irDACu, aż dziw mnie bierze gdy to piszę ale mój "killer" który był jeszcze dodatkowo modyfikowany nie zagrał tak dobrze co zwykły popularny Arcam..

Dziw mnie bierze że tak go zachwalam, ale właściwie od basu po wysokie tony jest bardzo dobrze, tym bardziej w mojej akustyce jest jakiś spadek powyżej 10khz to właśnie ten DAC wyciąga informacje z nagrania, przyrównując moją akustykę gdzie mam spadek na sopranie i gdy dołożyłem tam lekko wycofany na górze DAC lampucery robi się naprawdę spora różnica i dużo więcej detali wyciąga jaśniejszy, otwarty  irDAC.

Na AKG K712pro miałem podobne wnioski co z kolumn, delikatnie brakowało mi dociążenia w słuchawkach, ale też AKG nie słynęły z masywnego dołu.
W zamian za lekki dół dostałem bardzo dobrze zwarte, punktowe uderzenie, dźwięki podane na tacy z fajną dynamiką, bardzo dużo werwy, życia, energii

Lampucera dawała troszkę więcej masy w basie ale całe pasmo miało lekki kocyk, to samo też zauważyłem na kolumnach, więcej ciepła w średnicy z zmatowioną, przygaszonym wyższym środkiem, i sopranem, w sumie kto co woli. ja lubię mega rześkie granie.

coś czego chyba nigdy nie robiłem to ocena w skali 1-10

Całościowo za jakoś dźwięku oraz zgranie się z moim torem jak i upodobaniami daje maksymalne 10pkt
Porównywalnie dobry dźwięk słyszałem z Chorda Qutest, chociaż tamten dac nie był aż tak otwarty i nie zrobił takiego wrażenia, może kapkę lepszy był tylko DAC Mach i wystarczy tylko zobaczyć jak tani jest irDAC a jak wysoki poziom prezentuje na tle sporo droższych klocków.

Jestem zachwycony i może w tym roku znajdzie miejsce gdy zapoluję na Arcama
Podziękowania dla Adriana ^^

IMG_20230527_051409088.jpg.221493bd80d88d6786e90bf700d6a546.jpg

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Arko55 napisał:

Od samego początku dźwięk przypadł mi do gustu, nie miał odchyłów w żadną stronę

20 godzin temu, Arko55 napisał:

Srodek pasma w dalszym ciągu ma analogowy "Sznyt" wyraźnie wygładzona ale co ją  różni od lampucery? zdeeecydowanie bardziej otwarta, przejrzysta, doświetlona w wyższej średnicy, nazwał bym to bardzo rześką średnicą z mnostwem detali, wybrzmień, każdy wokal, czy instrument był wyraźniejszy na scenie, barwa neutralna a mimo to mega wciągający charakter

Trochę innymi słowami to opisaliśmy, ale podpisuję się pod powyższym, myślę że to samo słyszeliśmy i mamy podobne wrażenia. Mimo analogowego charakteru nie ma tutaj kompromisu "jestem muzykalny, ale kosztem wycofania  i grania zza firanki". Jest właśnie ta rześkość, otwartość, swoboda. Ja akurat jestem uczulony na granie "męczące" i tutaj było to tzw słuchanie godzinami, ale bez zmęczenia, Mimo, że czasem coś tam nie jest idealnie konturowe to jednak nie masz w ogóle wrażenia, że czegoś brakuje, że dynamika kuleje, że jest jakieś zwolnienie tempa. Mimo, że w swojej recenzji coś tam przyczepiłem się do góry pasma, że ostrożnie z jasnymi systemami, to absolutnie nie ma w niej fontanny dzwoneczków, które przez chwilę robią wow a potem bierzesz Ibuprom bo łeb zaczyna boleć od hałasu. 

20 godzin temu, Arko55 napisał:

sporym zaskoczeniem była sama głębia dołu, coś czego nie spodziewałem się aby tak klasowo grał DAC za nieduże pieniądze.

Pisałem o tym w swojej recenzji, na mnie dół zrobił bardzo duże wrażenie. Tu nie chodzi o to jak nisko potrafi zejść, jak bardzo kontrolowany jest, czy sprężysty, tylko co potrafi zrobić w przestrzeni. Ten Arcamowy bas robi takie fajne 3D, buduje bryły w przestrzeni. Gitara basowa, perkusja, czy jakiś sterydowy elektro-pop masują klatę. W innym wątku pisałem, że w marcu zrobiłem upgrade swojego lampowego Yaqina, taki upgrade  a'la SinusAudio tylko samodzielnie. Po wymianie kondów w torze audio przy lampach na markowe Miflexy i Audyny mój bas i ogólnie dynamika zrobiły bardzo fajny progres, ale dopiero Arcam pokazał mi, że warto było i jak barwnie i muzykalnie potrafi to zagrać.

W dziale Stereo, w tym moim wątku na temat "pożyczta mi Arcama" pisałem, że waham się, że marzy mi się zbudować lampowy DAC na AD1865, Powiem wam, że teraz jeszcze bardziej waham się, czy czasem nie będzie to właśnie mega muzykalne granie, ale z tym kompromisem czyli lekką firanką. Nie wierzyłem w tego Arcama, przyznaję się bez bicia, a naprawdę namieszał mi. Zapakować go w wełnę izolacyjną, znaczy sie wygłuszyć ten pieprzony przekaźnik i jestem spełniony :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Wito76 napisał:

Trochę innymi słowami to opisaliśmy, ale podpisuję się pod powyższym, myślę że to samo słyszeliśmy i mamy podobne wrażenia. Mimo analogowego charakteru nie ma tutaj kompromisu "jestem muzykalny, ale kosztem wycofania  i grania zza firanki". Jest właśnie ta rześkość, otwartość, swoboda. Ja akurat jestem uczulony na granie "męczące" i tutaj było to tzw słuchanie godzinami, ale bez zmęczenia

6 minut temu, Wito76 napisał:

Pisałem o tym w swojej recenzji, na mnie dół zrobił bardzo duże wrażenie. Tu nie chodzi o to jak nisko potrafi zejść, jak bardzo kontrolowany jest, czy sprężysty, tylko co potrafi zrobić w przestrzeni. Ten Arcamowy bas robi takie fajne 3D, buduje bryły w przestrzeni. Gitara basowa, perkusja, czy jakiś sterydowy elektro-pop masują klatę

Tak samo bym opisał dźwięk wzmacniacza Arcama A29... no i mojego dziwacznego, mało przyjaznego interfejsu od Focusrite.... ten właśnie kierunek, na tle czasem wielokrotnie droższej konkurencji... a na drugim końcu po przeciwnej stronie stołu (kocyk, zmiękczenie, buła na basie a jednocześnie jakiś taki jazgot na górze ) miszcze pomiarów z ASR, w tym jeden który szczególnie zapadł mi w pamięci :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arcam IrDAC osłuchany.

Przetworniki zawsze sprawdzam w ten sam sposób, gdyż pamięć dźwiękowa potrafi płatać mi figle. Ot taki zwyczaj. Podłączyłem więc Chorda i IrDACa wraz z zasilaczem Tomanka przewodami USB pod źródło (komputer stacjonarny, a później też malina). Wyrównałem poziom głośności różowym szumem (Chord Mojo 2 musiał zagrać ciszej o 0,1dB ze względu na uproszczoną regulację) i przystąpiłem do odsłuchów przełączając się w locie bez opóźnień pomiędzy znanymi mi utworami. Różnice? Praktycznie żadne. W ślepym teście w życiu bym nie zgadł który przetwornik gra - nie robiłem więc nawet takich prób. Po prostu wiem, że bym odpadł.

Arcam zagrał minimalnie, naprawdę minimalnie cieplejszym dźwiękiem i bardzo, ale to bardzo delikatnie złagodzonymi, odrobinkę zaokrąglonymi wysokimi tonami w porównaniu do Chorda.

Ogólnie IrDACa jest jak dla mnie bardzo dobrze zrównoważony, bez przegięcia w żadną ze stron. Dźwięk ma bardzo dobra przejrzystość. Bas - rytmiczny, dobrze kontrolowany, bez żadnej buły i przyciemniania jak to miały w zwyczaju robić np. Denafrips Ares czy NuPrime DAC-9. Brzmienie jest pełne świeżości i życia. Jednocześnie brak w nim chińczykowatych naleciałości w stylu Toppinga. Nie zalatuje cyfrą. Krótko - Arcam robi to co robić powinien. Nie ma co się tu rozwodzić zbytnio nad niuansami. To przetwornik na całe życie. Jak dla mnie absolutnie nic więcej nie potrzeba w tej kwestii :)

Co do wspomnianego wcześniej klikania przekaźnika - faktycznie, ma ono miejsce w przypadku zmian próbkowania odsłuchiwanych plików źródłowych. Można tę kwestię rozwiązać podczas korzystania z komputera, przypisując w ustawieniach np. stałe 24bit/96kHz, ale puryści by się pewnie oburzyli ;)

Dzięki @J4Z 🙋‍♂️

arcam irdac.jpg

Edytowano przez lpomis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...