Skocz do zawartości

Dobry bas


Recommended Posts

3 minuty temu, Chyba Miro 84 napisał:

Zdarzają sie sytuacje że zatesknię za tego typu (nawet przesadzonymi efektami), wówczas do systemu dołącza sub aktywny i jest "kopanie klaty" i ultra niskie zejscie. Niestety domownicy nie przepadają wiec pocieszeniem jest system car-audio 😇

Sprawia to przyjemnosc? Za kazdym razem, gdy pomysle o zakupie suba odpalam sobie cos z konkretniejszym zejsciem na basie, i jakos mi przechodzi chec, byc cos zmieniac.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Chyba Miro 84 napisał:

Głód lepszego dzwieku wciąż mnie lekko "dusi", jednak jestem realistą ;) , a druga sprawa to naprawdę zadowala mnie jakość jaką oferuje system (jak narazie). 

Chyba blizej mi do melomana niż "typowego" audiofila, cokolwiek to znaczy. 

Pozdr.

Osobiście od dłuższego czasu nie słyszałem zauważalnie lepszego dźwięku w pełnym tego słowa znaczeniu niż ten który gra mój własny zestaw. Zazwyczaj jeżeli coś innego grało świetnie to nie, że lepiej a po prostu grało inaczej. Może moje możliwości słuchu oraz osłuchania osiągnęły maks a może nie ma rzeczywistego przeskoku 

Ja mam ten spory problem, że wiem jak brzmi perkusja, fortepian, organy. Przez to wiele sprzętu jest u mnie dyskwalifikowane na starcie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Mariusz Kopacki napisał:

Sprawia to przyjemnosc? Za kazdym razem, gdy pomysle o zakupie suba odpalam sobie cos z konkretniejszym zejsciem na basie, i jakos mi przechodzi chec, byc cos zmieniac.

Też racja. Ale albumy rockowe juz starsze jednak ten bas maja mniej wyeksponowany i "wsparcie" przynajmniej u mnie, czasem jest mile widziane.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Nie wszystko wiedzący napisał:

 Zazwyczaj jeżeli coś innego grało świetnie to nie, że lepiej a po prostu grało inaczej. Może moje możliwości słuchu oraz osłuchania osiągnęły maks a może nie ma rzeczywistego przeskoku 

 

To jest to samo co ja zauwazylem - nic nie gra lepiej tylko nieznacznie inaczej.

Niestety czy moze stety  to z kondycja twojego sluchu nie ma nic wspolnego. 👍

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Nie wszystko wiedzący napisał:

Osobiście od dłuższego czasu nie słyszałem zauważalnie lepszego dźwięku w pełnym tego słowa znaczeniu niż ten który gra mój własny zestaw. Zazwyczaj jeżeli coś innego grało świetnie to nie, że lepiej a po prostu grało inaczej. Może moje możliwości słuchu oraz osłuchania osiągnęły maks a może nie ma rzeczywistego przeskoku 

Ja mam ten spory problem, że wiem jak brzmi perkusja, fortepian, organy. Przez to wiele sprzętu jest u mnie dyskwalifikowane na starcie.

Też wiem jak brzmią instrumenty live. Mało tego są one dla mnie wyznacznikiem/wzorcem dźwięku, a nie inny lepszy/drozszy sprzęt. To tez sprawia że jestem bardzo wybredny i zawsze w kazdym systemie znajdę "niedociągnięcia", chociaż wszystkiego jeszcze nie słyszałem. Liczę na to że będę miał kiedyś możliwość usłyszenia dźwięku z systemu, ktory mnie "rozp......i" na części pierwsze w pozytywnym tego słowa znaczeniu ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Mariusz Kopacki napisał:

Czy to nie jest aby uproszczenie? Jak rozumiem sens bytu w postaci wersji skompresowanej, z ktorej sam bym skorzystal  wielu przypadkach na co dzien, tak czy ta linia podzialu jest aby wlasnie zawsze taka  - kompresja na cyfre, bez kompresji na analog?

Kiedyś były "discmeny" z jakimiś tam słuchawkami, później jakieś "podu" z jakimiś słuchawkami, teraz jest strumień z jakimiś tam słuchawkami. Nie każdy ma super ANC. Dlatego była konieczność zmniejszenia dynamiki, aby zawsze było wszystko słychać. Ponadto jak się okazało nagrania głośniejsze, a nawet przesterowane, lepiej się sprzedają. Są bardziej atrakcyjne dla odbiorcy. Z drugiej strony stale głośna muzyka jest przecież nienaturalna. Nie jesteśmy ewolucyjnie przystosowani do stałych dźwięków na stałym poziomie. To też ma swoje skutki. Historia tego jest dłuższa, bo zaczęła się od radia, reklam, które wprost denerwują, bo takie ich zadanie - lepiej są zapamiętywane i lepiej wypadają w rankingach rozpoznawalności.

Dlaczego do analogu stosuje się inną kompresję, a stosuje się, bo nawet CD nie przeniesie dynamiki wielkiej orkiestry symfonicznej > 100dB. Być może są to uwarunkowania techniczne samego winylu. To jest najbardziej prawdopodobne. Skoro księgowi pozwalają tylko na dwa pakiety nagrań, cyfrowe (CD, strumieniowanie) i analog (winyl) to na pewno gdyby mogli to ograniczyliby to do jednego pakietu. 16 bit 44,1 kHz wszędzie. Coś technicznego stoi na przeszkodzie. Na razie nie wiem co.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Bebop napisał:

W końcu jeat piątek 😉

Już w trakcie "wsparcia" hehe

9 minut temu, Bebop napisał:

@Chyba Miro 84  raczej  tu się wypowiadają miłóśnicy różnej muzyki. Stąd różne wymagania/upodobania co do brzmienia basu z kolumn. 

Poza discopolo chłonę wszystko i wiem chyba co masz na myśli.

3 minuty temu, Highlander_now napisał:

Kiedyś były "discmeny" z jakimiś tam słuchawkami, później jakieś "podu" z jakimiś słuchawkami, teraz jest strumień z jakimiś tam słuchawkami. Nie każdy ma super ANC. Dlatego była konieczność zmniejszenia dynamiki, aby zawsze było wszystko słychać. Ponadto jak się okazało nagrania głośniejsze, a nawet przesterowane, lepiej się sprzedają. Są bardziej atrakcyjne dla odbiorcy. Z drugiej strony stale głośna muzyka jest przecież nienaturalna. Nie jesteśmy ewolucyjnie przystosowani do stałych dźwięków na stałym poziomie. To też ma swoje skutki. Historia tego jest dłuższa, bo zaczęła się od radia, reklam, które wprost denerwują, bo takie ich zadanie - lepiej są zapamiętywane i lepiej wypadają w rankingach rozpoznawalności.

Niestety mniejszość do której należymy, chyba nie zmieni tego stsnu rzeczy chocisz próbować można, chociazby promować płyty nagrane bez użycia zmniejszonej dynamiki 🤔

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Highlander_now napisał:

Kiedyś były "discmeny" z jakimiś tam słuchawkami, później jakieś "podu" z jakimiś słuchawkami, teraz jest strumień z jakimiś tam słuchawkami. Nie każdy ma super ANC. Dlatego była konieczność zmniejszenia dynamiki, aby zawsze było wszystko słychać. Ponadto jak się okazało nagrania głośniejsze, a nawet przesterowane, lepiej się sprzedają. Są bardziej atrakcyjne dla odbiorcy. Z drugiej strony stale głośna muzyka jest przecież nienaturalna. Nie jesteśmy ewolucyjnie przystosowani do stałych dźwięków na stałym poziomie. To też ma swoje skutki. Historia tego jest dłuższa, bo zaczęła się od radia, reklam, które wprost denerwują, bo takie ich zadanie - lepiej są zapamiętywane i lepiej wypadają w rankingach rozpoznawalności.

Dlaczego do analogu stosuje się inną kompresję, a stosuje się, bo nawet CD nie przeniesie dynamiki wielkiej orkiestry symfonicznej > 100dB. Być może są to uwarunkowania techniczne samego winylu. To jest najbardziej prawdopodobne. Skoro księgowi pozwalają tylko na dwa pakiety nagrań, cyfrowe (CD, strumieniowanie) i analog (winyl) to na pewno gdyby mogli to ograniczyliby to do jednego pakietu. 16 bit 44,1 kHz wszędzie. Coś technicznego stoi na przeszkodzie. Na razie nie wiem co.

Powody, dla ktorych stosuje sie kompresje sa jasne i oczywiste, i nawet loudness war stoi obok tego. Ja jedynie nie lykam translacji w mysl ktorej winyl mialby byc technologicznie bardziej predysponowany do nagran z wysoka dynamika w porownaniu do CD, bo rzecz sie ma zgola odwrotnie. To jedynie proces decyzyjny, ze na winyl trafia wersja z wieksza dynamika, bo mniejszy rynek i zapewne bardziej pozycjonowany target, natomiast watpliwosc ma budzi to, czy jest to regula bezwzglednie dominujaca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Mariusz Kopacki napisał:

Alez ma. 16 bitow daje takie a nie inne mozliwosci.

Teoretycznie. Jeszcze raz to podkreślę. Tylko teoretycznie. W praktyce wygląda to całkiem inaczej. Nie tak rzadko połowa tych bitów "leży odłogiem".

1 minutę temu, Mariusz Kopacki napisał:

Powody, dla ktorych stosuje sie kompresje sa jasne i oczywiste, i nawet loudness war stoi obok tego. Ja jedynie nie lykam translacji w mysl ktorej winyl mialby byc technologicznie bardziej predysponowany do nagran z wysoka dynamika w porownaniu do CD, bo rzecz sie ma zgola odwrotnie. To jedynie proces decyzyjny, ze na winyl trafia wersja z wieksza dynamika, bo mniejszy rynek i zapewne bardziej pozycjonowany target, natomiast watpliwosc ma budzi to, czy jest to regula bezwzglednie dominujaca.

"Pan potrzyma arbuza".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Highlander_now napisał:

Teoretycznie. Jeszcze raz to podkreślę. Tylko teoretycznie. W praktyce wygląda to całkiem inaczej. Nie tak rzadko połowa tych bitów "leży odłogiem".

"Teoretycznie" oznaczaloby bez mozliwosci realizacji praktycznej. Tymczasem takowa jak najbardziej jest, otwartym pytaniem jest, jak czesto wykorzystywana. Technologicznie winyl nie jest w stanie zapewnic dynamike dostepna dla CD.

4 minuty temu, Highlander_now napisał:

"Pan potrzyma arbuza".

Nie znam. Co sie za tym kryje?

22 minuty temu, Chyba Miro 84 napisał:

Już w trakcie "wsparcia" hehe

Wlasciwie  w fazie schylkowej gdy alkohol na ukonczeniu ;)

25 minut temu, Chyba Miro 84 napisał:

Liczę na to że będę miał kiedyś możliwość usłyszenia dźwięku z systemu, ktory mnie "rozp......i" na części pierwsze w pozytywnym tego słowa znaczeniu ;)

Jakos tak mam, ze zawsze lubie brzmienie swojego systemu. A jak chwilo przestaje lubic, to zmieniam repertuar :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Highlander_now napisał:

Przyjezdny pyta gościa z arbuzem pod pachą.

- Panie do dworca to którędy?

Ten z arbuzem. Podając rzeczonego arbuza szukającemu drogi.

- Pan potrzyma arbuza.

Rozkłada ręce i mówi.

- Nie wiem, ja nie stąd.

Sprobuje rozpoznac zagadnienie u poranka, Na ten moment procenty sugeruja wnioski przedwczesne :)

2 minuty temu, Bebop napisał:

Coś jak suweren. Tylko inaczej się mówi. 

Ok, znaczy sie pomrocznosc jasna jeszcze mi nie dolega nadmiernie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Nie wszystko wiedzący napisał:

Osobiście od dłuższego czasu nie słyszałem zauważalnie lepszego dźwięku w pełnym tego słowa znaczeniu niż ten który gra mój własny zestaw.

Oj...

Ile to już razy czytałem takie zachwyty....

Każdy widzę ma swój HiEnd i dobrze, skoro łechce to czyjeś ego i jest mu z tym dobrze.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...