MMarek Napisano 6 lipca Autor Udostępnij Napisano 6 lipca (edytowany) 75Nm, to ma niezłego kopa. Ja w swoim ulepie mam tylko 38 Nm i w zasadzie na pomorskich równinach i wietrze w twarz zbytnio nie narzekam. Widzę, że foto bardzo zaawansowane. Lka Canona i body profesjonalne. Niezły sprzęt. Edytowano 6 lipca przez MMarek Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AudioTube Napisano 6 lipca Udostępnij Napisano 6 lipca Sprzęt mnie przerasta. Nigdy go w pełni nie wykorzystam. Podobnie jak rower, bardzo mi poprawił jakość życia. Do pełni pro potrzebuję mocowania na statyw. Przyglądam się, mierzę i jestem blisko, by zlecić jego wykonanie. Duży i ciężki, ale wczesnymi rankami no niezbędny. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AudioTube Napisano 13 lipca Udostępnij Napisano 13 lipca Aż mnie się uda zagotowały. I wsiadam na kolarkę ostatni raz przed wakacjami. A Pogie na 5km 40 sekund nad Jonasem. Klasa jego a Duńczykowi w pół pasa pokłon. Jak możliwe, by w tak beznadziejnej jego sytuacji do tak fenomenalnej dojść formy. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MMarek Napisano 7 sierpnia Autor Udostępnij Napisano 7 sierpnia Stan licznika od początku roku. Oczywiście żaden wyczyn, jedynie rekreacja do 50 km jednorazowo. 2 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wing0 Napisano 7 sierpnia Udostępnij Napisano 7 sierpnia U mnie od końca maja 1350 ale rower bez silnika ;). Mało czasu praca, dom jeszcze siłownia.... A i tak ostatnio brzuch urósł jakoś apetyt niepohamowany.... Jak u baby w ciąży 😆 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AudioTube Napisano 7 sierpnia Udostępnij Napisano 7 sierpnia 1000 czy 2000km to kilkadziesiąt czy trochę więcej godzin bez tv/telefonu, bez frustracji, bez kłótni, strachu, negatywności, niezadowolenia, niewdzięczności. To wszystko jest zaraźliwe. A Wy się Chłopaki prosicie o lepszą jakość życia. Bo co tam na tym rowerze robicie, poza uważnością, kontemplacją, relaksem, oddechem. Stąd już tylko kroczek do spokoju i szczęścia. Potraficie żyć bez „roweru”? 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chyba Miro 84 Napisano 7 sierpnia Udostępnij Napisano 7 sierpnia 23 minuty temu, Wing0 napisał: od końca maja 1350 ale rower bez silnika ;). Mało czasu praca, dom jeszcze siłownia... Mimo wszystko to wciąż niezły wynik 👌 1 minutę temu, AudioTube napisał: Potraficie żyć bez „roweru”? "Nie bałdzo" 🙃 2 minuty temu, AudioTube napisał: 1000 czy 2000km to kilkadziesiąt czy trochę więcej godzin bez tv/telefonu, bez frustracji, bez kłótni, strachu, negatywności, niezadowolenia, niewdzięczności. To wszystko jest zaraźliwe. Podpisuje się pod tym wszystkimi "ręcyma" a nawet nogą 😉 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wing0 Napisano 7 sierpnia Udostępnij Napisano 7 sierpnia (edytowany) Słowo klucz to czas.... zawsze go mało, w niedzielę o 6 wyjeżdżam przeważnie żeby koło 9-10 max być w domu, rodzina zobowiązuje 😆😆😆 akurat na śniadanie eheheh A też tak macie że zawsze w gębę wieje? 😏 Edytowano 7 sierpnia przez Wing0 2 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chyba Miro 84 Napisano 7 sierpnia Udostępnij Napisano 7 sierpnia 3 godziny temu, Wing0 napisał: A też tak macie że zawsze w gębę wieje? 😏 Jak szybko jade to zawsze 😉 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek4446 Napisano 8 sierpnia Udostępnij Napisano 8 sierpnia 19 godzin temu, MMarek napisał: Stan licznika od początku roku. A to mój przez 4 lata A tak z ciekawości , sami serwisujecie rowery i czy oddajecie do punktu ? Mnie czeka w sobotę wymiana pancerzy oraz linek hamulców i przerzutek. Producent rowerka nie ułatwił mi życia , bo pancerz przerzutek mam wpuszczony w ramę Przy okazji jak i tak będę musiał od nowa wszystko ustawiać to zmieniam okładziny hamulców i łańcuch. Drugie pytanie. Czy w rowerach elektrycznych też tak jest , że nie ma unifikacji i jak chcesz zmienić jeden element to pociąga to za sobą wymianę połowy roweru ? Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AudioTube Napisano 8 sierpnia Udostępnij Napisano 8 sierpnia Sklep sprzedaje, sklep ma serwis. Jak coś nie działa, to serwis niech się głowi. Wiem, że czego sami nie zrobią, to do Boscha odsyłają. Sklepy zarabiają na serwisie, na sprzedaży rowerów nie zarabiają. Ebike mają się psuć, właściciele mają ciężko pracować, a pracownicy w serwisie także mają pracę. I tak się kręci. A samemu to do kolarki jeszcze jakoś tam podejdę. W końcu prawie po każdej długiej trasie myjką myję i rozbieram. Już się nauczyłem😏 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek4446 Napisano 8 sierpnia Udostępnij Napisano 8 sierpnia 24 minuty temu, AudioTube napisał: Sklepy zarabiają na serwisie, na sprzedaży rowerów nie zarabiają. Zgadza się. Rozmawiałem z właścicielką sklepu rowerowego na Mazurach. Na rowerach marża jest minimalna , po to by mieć później klienta na serwis. Ja dwa razy serwisowałem / 500 zł przegląd/ , następnie zainwestowałem w narzędzia i sam się już w to bawię. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AudioTube Napisano 8 sierpnia Udostępnij Napisano 8 sierpnia „Przemysł” e-bikowy to ogromny krok cywilizacyjny w Nl. Mieszkam w Waddinxveen, około 25-27 tys mieszkańców. Ponad połowa na emeryturze. Zdecydowana większość tych osób posiada i regularnie używa elektryków. Nie byłoby to możliwe przy „zwykłych” bike-ach. Wiatry, deszcze, zimno. „Dzisiaj” to już żadna przeszkoda. Do koleżanki na kawę, na małe zakupy, popilnować wnuki. A wsiadają, oddychają szybciej, mózgi pracują inaczej, bo koncentracja, uważność, orientacja itp. Samodzielność, niezależność. A pieniążki mają, sami nie naprawią. Gospodarka się kręci, „bosch” zadowolony. Nie będę tutaj zaśmiecał. Jeśli komuś trzeba chętnie wyślę filmiki na pw/whatsapp. Jestem zachwycony, ile pożytku na codzień widzę z e-bików. 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MMarek Napisano 8 sierpnia Autor Udostępnij Napisano 8 sierpnia (edytowany) Z powodu wrodzonego lub nabytego skąpstwa, nigdy nie oddawałem rowerów do serwisu 😀 Wszystko co dotyczy tej materii wykonuję sam. Jak wcześniej pisałem zelektryfikowałem mojego Krossa gotowym zestawem do konwersji. Chcąc zobaczyć jak wygląda silnik po 6000 km i ewentualnie przesmarować, przez nieuwagę uszkodziłem główny przewód zasilający. Musiałem się nieźle natrudzić aby wymienić i przelutować wiązkę składającą się z 9 przewodów. Pod koniec roku, wreszcie po raz pierwszy zajrzę i nasmaruję przerzutkę w piaście - Nexus 7, mechanizm bardzo odporny i wytrzymały. Jeśli kupię następny rower, to tylko wyłącznie z tego typu przerzutką lub podobną i paskiem karbonowym zamiast łańcucha. Przenigdy żadnej klasycznej. Edytowano 8 sierpnia przez MMarek Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MMarek Napisano 9 sierpnia Autor Udostępnij Napisano 9 sierpnia Proponuję trzymać przysłowiową rękę na pulsie i nie przegapić okazji. Zainteresowanie może być tak duże, że nie dla wszystkich wystarczy. Kto pierwszy ten lepszy. https://www.centrumrowerowe.pl/blog/dofinansowanie-do-roweru-elektrycznego/ 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AudioTube Napisano 18 sierpnia Udostępnij Napisano 18 sierpnia Kasia Niewiadoma!!!!💪 I to na Alp d’uez. Niewiarygodne. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AudioTube Napisano 1 września Udostępnij Napisano 1 września Ebike także w szosowych i górskich rowerach. Wydaje się, że na dobre. Fabrykanci poczuli krew. A dzisiaj przesympatyczne dwie Holenderki rozjechały resztę w Pirenejach/Andora. Na góralach bez wspomagania. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek4446 Napisano 2 września Udostępnij Napisano 2 września 22 godziny temu, AudioTube napisał: A dzisiaj przesympatyczne dwie Holenderki rozjechały resztę w Pirenejach/Andora. Oglądałem. Im dłużej oglądałem tym bardziej bolały mnie nogi To co Panie robiły na podjazdach to wprost niewiarygodne. Ja mam jak wracam z roboty dwie opcje. Jedna to mniej stromy podjazd , ale za to dłuższy i druga , jest dwa razy tak stromo ale na krótszym odcinku. Zawsze wybieram tą drugą. Nie jestem w stanie wygenerować dużej siły w długim przedziale czasu. I nie chodzi tu o mięśnie , a tlen. Wydolność siada , jadę na beztlenówce i ....odcina. Szacun i czapki z głów przed wszystkimi zawodniczkami w kolarstwie górskim. 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AudioTube Napisano 2 września Udostępnij Napisano 2 września Jedna z tych Pani/przyjechała pierwsza, wygrała dwa sprinty w niedawno zakończonym tour de france kobiet. A na igrzyskach jechała na zwycięstwo, lecz kapcia złapała. Fajnie Tomek, że dotykasz roweru. Fajnie, że do mieszkania schodami, nie windą. Że dbasz o najważniejszy mięsień jaki posiadamy. Uwielbiam w „kolarstwie” podjazdy, kiedy jestem na górze a hormony tryskają ze mnie. A’propos wczoraj. Wygrały zawodniczki z kraju, gdzie duża część poniżej poziomu morza, a górki są, ale dwie. Coś jak Wieżyca na Kaszubach, gdzie mam zamiar ściągnąć rower i trenować do tour de france😊. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek4446 Napisano 2 września Udostępnij Napisano 2 września 23 minuty temu, AudioTube napisał: Fajnie, że do mieszkania schodami, nie windą. A tak. Schodami i jeszcze codziennie taszczę po nich rower 24 minuty temu, AudioTube napisał: Że dbasz o najważniejszy mięsień jaki posiadamy. Nie wiem jak z wielkością , ale już niejednokrotnie przekonałem się , że najważniejszym mięśniem jest tyłek Stabilizacja , podnoszenie , postawa itd. Trzy lata temu zwiedzałem Andaluzję. Niesamowicie wygląda trasa La Vuelta. Jadąc autokarem widziałem trenujących kolarzy. W sumie to tam , kurna są same podjazdy ! Ja , to nie dał bym rady pchać ten rower , a co dopiero pedałować Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AudioTube Napisano 2 września Udostępnij Napisano 2 września 32 minuty temu, tomek4446 napisał: tyłek Największy mięsień/pośladkowy. Rośnie od przysiadów i ciągów. Trzyma tylny łańcuch. Robi dobrą robotę. Za długo siedzę przy audio/brzmieniu. Powstają przykurcze i ciągnie za lędźwia. A tam już ból solidny. Wystarczą 2-3 tygodnie bez rozciągania i klops. Dobrze jest mieć różne siodła rowerowe. No i twardą malutką kauczukową piłeczkę na trigger point. Boli jak diabli, ale pomaga i ulgę w trakcie chodzenia odczuwam. Jazda rowerem jest zdrowa, ale dobrze jest poznać granice. Za nimi już tylko ból, kontuzje, frustracje. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MMarek Napisano 3 września Autor Udostępnij Napisano 3 września 21 godzin temu, AudioTube napisał: Wieżyca na Kaszubach, gdzie mam zamiar ściągnąć rower i trenować do tour de france😊. Jeśli to będzie ta piękna błękitna Gazelle, to napisz kiedy będziesz, wtedy zaopatrzę się w odpowiednie narzędzie do unicestwiania zabezpieczeń Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AudioTube Napisano 3 września Udostępnij Napisano 3 września @MMarek gazelle to mój koń roboczy. Kilka tys km przejechałem. Przy przeciwnym wietrze, podjazdach no różnica nie do opisania. Gdy bezwietrznie, lub wiatr w plecy no korzyści z niego nie mam. Więcej aniżeli 25-26km/h nie pojadę/ogranicznik. Chciałoby się czasem szybciej, czasem przychodzi myśl, by zdjąć ogranicznik. Ale gwarancja przepadnie i ryzyko upadku większe, ponieważ szybkość to krótszy czas reakcji itp. Na Kaszubach, gdzie teraz czasowo, kiedyś na stałe, mieszkam w miejscu gdzie solidne górki są. Kolarzówkę przywiozę jesienią. Chciałbym podczas jazdy/zjazdów czuć się bezpiecznie. Latem kilka razy zepchnięto mnie na pobocze i na szczęście przeżyłem bez ran, złamań. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rajdek Napisano 6 września Udostępnij Napisano 6 września Rower bez silnika zdrowszy niż e-bike. Może na emeryturze to się zmieni, póki co uwielbiam zmęczyć się na rowerze, człowiek dostaje takiego pozytywnego kopa, do tego w lesie można świetnie dotlenić się. Zdrowe ciało to zdrowy duch, pozdrawiam wszystkich rowerzystów. Audio nie polepszy kondycji fizycznej ale jest błogosławieństwem dla zdrowia psychicznego. 2 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rafał S Napisano 6 września Udostępnij Napisano 6 września 5 minut temu, rajdek napisał: Audio nie polepszy kondycji fizycznej ale jest błogosławieństwem dla zdrowia psychicznego. Pod warunkiem, że system już "gra". Bo jeśli nie... Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.