Cała aktywność
Strumień aktualizowany automatycznie
- Ostatnia godzina
-
Ale te marki „mieszane” są za mało pro powinny być brzydkie jak Genelec i mieć tylko produkty do studia. To też czyni je mało popularnymi, a przez to ich mityczna jakość jest trudno weryfikowalna, generalnie jedni znają, ale większość nie miała kontaktu. Łatwo w takich warunkach tworzyć wokół nich otoczkę niezwykłości czy może bardziej „jedynej słuszności”. Tylko one bowiem przekazują „prawdę o nagraniu”. To nic że się między sobą różnią i każdy inną prawdę przekazuje.
-
-
Jeśli tak jest, a czemu nie, to jest to właśnie jakiś konkret, o jaki pytałem. Tylko, które to są konkretnie te domowe kolumny....😉
-
A ja nie. Co mi po dobrej realizacji skoro treści dla mnie nie ma. Gowno w złotym papierku.
-
Słucham. Dzięki temu odróżniam źle nagraną od tej nagranej dobrze. Słucham też czasem muzyki, ktora mi artystycznie nie leży ale jest świetnie nagrana. Tu się zgadzam. Dlatego testowanie kolumn na dwu- , trzyosobowym jazzowym plumkaniu mija się z celem. Bo to akurat zagra zawsze i to niezależnie jak nagrane i na czym się słucha.
-
Panowie, mam wrażenie, że niektórzy widzą bardzo ostro podział na "pro" i domowe audio. A przecież - jak zauważył już @majkel74 - są to czasem te same marki. A nawet te same modele. Np. wymieniana przeze mnie już kilkakrotnie wytwórnia Telarc korzystała nie tylko z aktywnych, ale też pasywnych kolumn ATC. Te drugie łączone były często ze wzmacniaczami Brystona. Dokładnie te same konfiguracje sprzętowe można spotkać w domowych systemach - szczególnie w UK i Kanadzie. Przykłady da się znaleźć na zagranicznych forach i portalach. I to niekoniecznie dlatego, że ich nabywcy z premedytacją poszukują sprzętu "pro". Oni w ogóle nie muszą myśleć tymi kategoriami - kupują to, bo brzmienie im się podoba (a w kraju produkcji mają trochę korzystniejsze ceny). Podobnie z dzisiejszymi replikami LS3/5A, które ludzie biorą dla ładnej średnicy. Tradycja, mit, studyjny rodowód - to wszystko jest oczywiście jakąś zachętą, ale umówmy się, że większość audiofilów jednak kupuje dźwięk, a nie hasła. Natomiast później, już po zakupie, posiadacze lubią się chwalić tym, że ich paczki przysłużyły się realizacji znanego albumu. Co zresztą jest bardzo ludzkie.
-
Pamietaj Adam. To młotek, tam nikt się nie patyczkuje. Jakbym Ci pokazal w jakich warunkach pracują te paczki, to nie uwierzylbyś. Ale ja absolutnie ich nie polecam. To dla kogoś kto chcialby posmakowac legendy
-
Te pierwsze bezpiecznik się zjarał. A drugie wyglądają na zmęczone. I na razie dwie stówy € ktoś raczy dać. W Niderlandach często i w ludzkich pieniądzach.
-
Moja koncepcja jest taka że nie realizatorzy są debilami którzy nie potrafią skleić paru ścieżek tak żeby się tego dało słuchać (choć oczywiście sa wyjątki), tylko współczesny sprzęt - kolumny strojone zazwyczaj w V-ke z brakami na średnicy, do tego krzykliwy dac DS i słaby transport (przecież to tylko 0 i 1ki) tak szatkuje muzykę. Ludzie się zachwycają Stockfishami bo tam zero agresywnych dźwieków i przewalone niskiego środka, muzyka parę ścieżek, brak tempa i na wszystkim zagra
- Today
-
A jakie masz obecnie źródło muzyki? Ja sprzedałem Eversolo jak kupiłem TDAI-1120, gram głównie z radia internetowego albo Apple Music po Air Play, a ostatnio coraz częściej z TV Samsung z apką Apple Music po HDMI i okładki ładnie widać i gra zarąbiście ale pewnie nie dla purystów takie rozwiązanie...
-
No dobra podpowiem Wam, ze za psie pieniadze mozna kupić kultowe 1032 ktore bardzo dlugo krolowaly w studiach nagraniowych. Raczej duze monitory dla potrafiacych zapanować nad dźwiekiem :). A Ty umiesz czytac tylko wybiorczo? Czy masz tak krotką pamięć? Czy pamieć masz tez wybiorczą? Pytanie retoryczne, bo wiem, ze odpowiedź bedzie tak samo logiczna jak Twoje pytanie.
-
Kupiłem dwie nowe ( używane ) wkładki - Grace F-7 i Grace F8L z oryginalnymi igłami w stanie bdb. . Nie miałem świadomości , że wkładka MM może generować takie brzmienie. Na razie tylko wkładkę MC chce mi się od czasu do czasu wpiąć na zmianę, pozostałe MM nie mają tego czegoś ale z czasem pewnie też wrócą na ramię 🙂
-
Czyli sprzęt pro nie jest jedynym słusznym rozwiązaniem? Pytam retorycznie, bo widzę czego używasz w Twoim systemie.
-
Właśnie porównuje
-
To będzie porównanie K13 i Warmera ?
-
Oczywiscie, ze jest to wyolbrzymianie, to nie operacja na otwartym sercu. Niemniej mam wrazenie, że przynajmniej część forum powaznie do tego podchodzi. Wyczuwa się pewien nacisk :). Nie pomierzyleś wiec masz do dupy. Nie umniejszajac nikomu, to trochę w zyciu slyszalem systemow i muzyki na zywo. Uczestniczę przy roznych wydazeniahz od wielu lat i trochę dziwnie to brzmi w moich uszach jak ktoś mi mowi (a wiem czym się zajmuje) jak mam sluchać i że bez specjalisy od subow, akustyki to napewno mam do luftu. Gdzieś to hobby zaczyna isć w kierunku w ktorym ludzie się gubią. Powtorzę jeszcze raz. Najlepsze systemy jakie slyszalem byly skladane z mozolem na beznadziejnych lampach, klA, akustyka zrobioną amatorsko. Ale zawsze były to systemy starych wyjadaczy. Genelec ma niezliczoną ilosć modeli produkowanych na przestrzeni lat.
-
LS3/5a miałem kilka lat. Dwa modele. Wtedy liznąłem tzw poezji śpiewanej. Piwnicy pod Baranami, Magdy Umer, Pod Budą, Krzysztoń, chansons, żeglarskiej, obozowej. W pomieszczeniu 10 mtr kw, choć i w 100 kwadratowych będzie świetne, jeśli trójkąt odpowiedni i taka muzyka ulubiona.
-
@S!N!@audiowit to co usłyszałem w zupełności mi wystarczy. Sprzęt pro nie jest dla mnie. @audiowitnie mów mi, że każdy album powstał dokładnie tak jak chciał realizator, bo to niemożliwe. Weźmy pierwsze albumy Maanamu, które lubię choć brzmią tragicznie. Powstały w peerelowskiej biedzie, gdy taśmy studyjne były nagrywane i kasowane na okrągło, dopóki nie rozpadły się w rękach. Sprzęt w ówczesnych polskich studiach nagraniowych też nie powalał. Więc jakość tych nagrań moim zdaniem nie jest efektem zamierzonym przez realizatorów. Skoczmy za ocean. W podobnym czasie powstawały studyjne albumy Toto, które w powszechnej opinii też nie grzeszą realizacyjną urodą. A w amerykańskich studiach z których korzystało jakby nie patrzeć komercyjne Toto biedą nie wiało. Tu zamysł by coś co miało się sprzedawać okrasić taką dyskusyjną jakością też kłóci mi się z ideą zarabiania pieniędzy. I na koniec coś o zamierzonym garażowym graniu. Album Meller Gołyźniak Duda "Breaking Habits" jest dla mnie przykładem takiego udanego zamierzenia realizatora. Niestety są też albumy na których być może realizator chciał osiągnąć podobny efekt, a wyszedł nieczytelny zlepek, który trudno zdzierżyć. Patrz "Pierwsze wyjście z mroku" Comy. Za to późniejszy album Comy "Metal ballads vol.1" jest dowodem na to, że można nagrać ich porządnie, nie tracąc nic z drapieżności ich brzmienia.
-
Miałem napisać dokładnie to samo, wyprzedziłeś mnie.
-
Michał, dzięki za odpowiedź. Daj proszę w okolicach Świąt najbliższych w czego słuchasz tytuł/y Toto o których wspomniałeś. 3-4 razy w roku słucham tylko tej płyty Tambu, ponieważ mi się podoba brzmienie a na inne Toto już ciekawości brak.
-
A i to w samochodzie.
-
Czyli nic nie slyszaleś
-
Dzisiejsze posty
-
Ale te marki „mieszane” są za mało pro powinny być brzydkie jak Genelec i mieć tylko produkty do studia. To też czyni je mało popularnymi, a przez to ich mityczna jakość jest trudno weryfikowalna, generalnie jedni znają, ale większość nie miała kontaktu. Łatwo w takich warunkach tworzyć wokół nich otoczkę niezwykłości czy może bardziej „jedynej słuszności”. Tylko one bowiem przekazują „prawdę o nagraniu”. To nic że się między sobą różnią i każdy inną prawdę przekazuje.
-
Jeśli tak jest, a czemu nie, to jest to właśnie jakiś konkret, o jaki pytałem. Tylko, które to są konkretnie te domowe kolumny....😉
-
A ja nie. Co mi po dobrej realizacji skoro treści dla mnie nie ma. Gowno w złotym papierku.
-
Słucham. Dzięki temu odróżniam źle nagraną od tej nagranej dobrze. Słucham też czasem muzyki, ktora mi artystycznie nie leży ale jest świetnie nagrana. Tu się zgadzam. Dlatego testowanie kolumn na dwu- , trzyosobowym jazzowym plumkaniu mija się z celem. Bo to akurat zagra zawsze i to niezależnie jak nagrane i na czym się słucha.
-
Panowie, mam wrażenie, że niektórzy widzą bardzo ostro podział na "pro" i domowe audio. A przecież - jak zauważył już @majkel74 - są to czasem te same marki. A nawet te same modele. Np. wymieniana przeze mnie już kilkakrotnie wytwórnia Telarc korzystała nie tylko z aktywnych, ale też pasywnych kolumn ATC. Te drugie łączone były często ze wzmacniaczami Brystona. Dokładnie te same konfiguracje sprzętowe można spotkać w domowych systemach - szczególnie w UK i Kanadzie. Przykłady da się znaleźć na zagranicznych forach i portalach. I to niekoniecznie dlatego, że ich nabywcy z premedytacją poszukują sprzętu "pro". Oni w ogóle nie muszą myśleć tymi kategoriami - kupują to, bo brzmienie im się podoba (a w kraju produkcji mają trochę korzystniejsze ceny). Podobnie z dzisiejszymi replikami LS3/5A, które ludzie biorą dla ładnej średnicy. Tradycja, mit, studyjny rodowód - to wszystko jest oczywiście jakąś zachętą, ale umówmy się, że większość audiofilów jednak kupuje dźwięk, a nie hasła. Natomiast później, już po zakupie, posiadacze lubią się chwalić tym, że ich paczki przysłużyły się realizacji znanego albumu. Co zresztą jest bardzo ludzkie.
-
Pamietaj Adam. To młotek, tam nikt się nie patyczkuje. Jakbym Ci pokazal w jakich warunkach pracują te paczki, to nie uwierzylbyś. Ale ja absolutnie ich nie polecam. To dla kogoś kto chcialby posmakowac legendy
-
Te pierwsze bezpiecznik się zjarał. A drugie wyglądają na zmęczone. I na razie dwie stówy € ktoś raczy dać. W Niderlandach często i w ludzkich pieniądzach.
-
Przez marcinmarcin · Napisano
Moja koncepcja jest taka że nie realizatorzy są debilami którzy nie potrafią skleić paru ścieżek tak żeby się tego dało słuchać (choć oczywiście sa wyjątki), tylko współczesny sprzęt - kolumny strojone zazwyczaj w V-ke z brakami na średnicy, do tego krzykliwy dac DS i słaby transport (przecież to tylko 0 i 1ki) tak szatkuje muzykę. Ludzie się zachwycają Stockfishami bo tam zero agresywnych dźwieków i przewalone niskiego środka, muzyka parę ścieżek, brak tempa i na wszystkim zagra -
A jakie masz obecnie źródło muzyki? Ja sprzedałem Eversolo jak kupiłem TDAI-1120, gram głównie z radia internetowego albo Apple Music po Air Play, a ostatnio coraz częściej z TV Samsung z apką Apple Music po HDMI i okładki ładnie widać i gra zarąbiście ale pewnie nie dla purystów takie rozwiązanie...
-
No dobra podpowiem Wam, ze za psie pieniadze mozna kupić kultowe 1032 ktore bardzo dlugo krolowaly w studiach nagraniowych. Raczej duze monitory dla potrafiacych zapanować nad dźwiekiem :). A Ty umiesz czytac tylko wybiorczo? Czy masz tak krotką pamięć? Czy pamieć masz tez wybiorczą? Pytanie retoryczne, bo wiem, ze odpowiedź bedzie tak samo logiczna jak Twoje pytanie.
-
Już z nim działałem. Bo uszkodziłem tę igłę dwa razy i dwa razy mi ją reanimował. Natomiast przy okazji dowiedziałem się , że igła jest jak nowa .
-
Kupiłem dwie nowe ( używane ) wkładki - Grace F-7 i Grace F8L z oryginalnymi igłami w stanie bdb. . Nie miałem świadomości , że wkładka MM może generować takie brzmienie. Na razie tylko wkładkę MC chce mi się od czasu do czasu wpiąć na zmianę, pozostałe MM nie mają tego czegoś ale z czasem pewnie też wrócą na ramię 🙂
-
Czyli sprzęt pro nie jest jedynym słusznym rozwiązaniem? Pytam retorycznie, bo widzę czego używasz w Twoim systemie.
-
Właśnie porównuje
-
-
Dzisiejsze tematy