Skocz do zawartości

Fafniak

Uczestnik
  • Zawartość

    8 840
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Fafniak

  1. Wyrażenie „gra na podobnym poziomie” nie oznacza „gra podobnie” czy wręcz „tak samo” Jeżeli założymy sobie że (w uproszczeniu) opisujemy kolumnę 4 parametrami a literki od A do F oznaczają klasę danego parametru, A- oznacza najlepiej F - najgorzej to możemy sobie wyobrazić. AAAA - super kolumna bez wad FFFF - nie tykać CBCB BACC BBCC CCCB BBDC beda reprezentowały dość zbliżony „całościowo” poziom grania podczas gdy poszczególne parametry bedą sie różniły. mysle ze o to chodziło.
  2. Na jutjubie jest „reduktor szumu” -warto obejrzeć i wypróbować niektóre metody zmian akustyki pomieszczenia zanim zaczniemy dokonywać zmian sprzętowych które ciągną za sobą realne wydatki.
  3. Focale są dość żywiołowe , jak z twoim wzmacniaczem drażniły to nie ma co iść ta droga. Dali po prostu posłuchaj. Jestes w o tyle wygodnej sytuacji że bierzesz wzmak pod pachę i idziesz na odsłuch. W Warszawie jest facet sprzedający infinity rs 4000. Cena jest chyba „troszku” wysoka, ale pisze o tym że zawieszenie zostało wymienione. Myślę że nawet z ciekawości powinieneś sie umówić i posłuchać.
  4. @audiowit weź zastanów się jeszcze raz, przeczytaj na spokojnie i nie staraj się interpretować słów tylko wróć do ich pierwotnego znaczenia Co do A-S - odpowiem ci tak jak ty często odpowiadasz. Jeżeli nie sprawia ci przyjemności siadanie przed twoim systemem i słuchanie go - to musisz coś w nim zmienić.
  5. Nie ma progresu bo nikt nie twierdził że różnic nie ma. Pytanie czy są one do usłyszenia. I na to mamy odpowiedź. Jest cholernie ciężko a pomaga ci fakt że wiesz że różnice są. Podejrzewam że gdybyś miał cztery próbki (na dany utwór) gdzie nie byłaby określona ilość mp3 To wyniki byłyby jeszcze gorsze.
  6. Ja jestem już po tej operacji , niestety poziom zaaferowana i niepewności co do efektów spowodował że nie robiłem zdjęć. Moj gramofon to naprawdę staruszek i konstrukcyjnie (jeśli chodzi o ramię) to prosta konstrukcja.Garrard SP 25 mkIV. Natomiast jest skomplikowany od strony mechanicznej bo jest to pełen automat zrealizowany całkowicie mechanicznie. Ilość krzywek, sprężynek i ich wzajemnych relacji jest naprawdę duża. Kilka porad które bedą chyba uniwersalne. - wydaje się że większość przewodów które są dostępne w sklepach audio dostosowana jest pod konkretne gramofony, warto kupić przewody dłuższe niż potrzeba, o ile znajdziecie. - styki, tulejki wtykane do wkładki są bardzo wąskie i do starszych wkładek może być bardzo trudno je wetknąć,nasunąć. Warto zrobić to „na sucho” przed założeniem. Wszystko z umiarem żeby nie połamać, uszkodzić pinów. - trzeba mieć na uwadze że pierwotne założenia że da się przeprowadzić przewody bez rozbierania ramienia mogą ulec zmianie ;). Ale to zależy od konkretnego modelu gramofonu - trzeba przygotować sobie cienkie termokurczki , które kurczą się łatwo. Nad parą lub w gorącej wodzie. Już opisuję dlaczego. Ja tego nie zauważyłem ale przewody sa w ramieniu skręcone w „warkocz” i co jakiś czas „złapane” plastrami aby sie nie rozkręcały. Przewody które przyjdą ze sklepu (przynajmniej u mnie tak było) przychodzą luzem, nie skręcone. Teraz tak. Jak skręcamy te przewody to trzeba je przytrzymać żeby nam sie nie rozkręciły. Jeżeli umiecie uciąć cienki plasterek i tak nim okręcić splecione przewody aby nie robić zbyt dużej „buły” to może tak chyba być, można zostawić. Mi to sie niezbyt udało. Niestety nie miałem odpowiednich termokurczek. Efektem było to że przeprowadzanie przewodów w niektórych miejscach było szalenie utrudnione bo plaster tworzył dużo grubszy cylinder dookoła przewodów. Dobra termokurczka podejrzewam że sprawi sie dużo lepiej. W takim przypadku technologia byłaby taka: na przewody zakładamy dwie termokurczki jedna na początek odcinka, druga na koniec skrecamy przewody i zaklejamy je plastrem termokurczki nasuwamy na miejsca skręcone ( skręcone przewody) tuż przy plastrach i podgrzewamy po czym zdejmujemy plastry sprawdzamy czy przewody nam sie nie rozkrecaja Najgorszym punktem do przejścia było u mnie miejsce łączenia ramienia z podstawą. Tam niestety przewód idzie pod kątem 90 stopni i przez te moje plastry była to mordęga i kombinatoryka. Być może nowsze gramofony mają to jakoś inaczej rozwiązane? Po przejściu tego punktu i wejściu w trzewia gramofonu sprawa jest już zbyt indywidualna (jak zbudowany jest gramofon) więc nie ma co opisywać. U mnie przewody były zaśniedziałe już kilka (może nawet naście)lat temu. Po wymianie (mam wrażenie) zmieniła się góra pasma , jakby lekko przygasła, co jest dla mnie dużym zaskoczeniem. Tym bardziej że dokonywałem pomiarów samych przewodów i po lutowaniu. Wartości różnią się mikroskopijnie. Ale z kolei poprawiła się lekko sterefonia i wypełnienie. To oczywiście sa tylko wrażenia, nie ma jak tego zweryfikować. Mam nadzieje że moja pisanina coś komuś pomoże Edytka: Ja przy okazji zmieniłem sposób połączenia. Dotąd było to zrealizowane w ten sposób że kable były bezpośrednio polutowane a całość połączenia zabezpieczona "amortyzatorem ze sznurka" - brzmi śmiesznie ale zabezpieczało to w sytuacjach gdy ciężkie przewody RCA spadały - nie było obciążane samo połączenei z cienkimi przewodami ramienia. Teraz mam wyjście na złączach RCA - jakieś tanie chyba za 20 zł. Być może że wymienię bo okazuje się że chyba nie trzymają do końca wymiarów. Wniosek 2 - wtyki RCA zakręcane Vitalco ładnie wyglądają, dobrze się lutują ale z wymiarami maja problem niestety decyzja kupienia wszystkiego w jednym sklepie była błędna
  7. Jak zwykle odwracanie kota ogonem. Nikt nie twierdzi że różnic nie ma. Problemem jest rozpoznanie i ten problem został potwierdzony przez test w którym brałeś udział.
  8. Obawiam się że na słuchawkach wynik byłby podobny.
  9. Odniosłem sie do powyższego zdania które napisałeś. Skąd wzięło się twoje pytanie o to czy sądzę że flac jest gorszy od mp3? Przedziwne
  10. Cóż... wyniki reprezentowane w tym wątku wskazują raczej na coś wręcz przeciwnego.(mp3 vs flac)
  11. być może
  12. Kiedy sprzęt komputerowy zaczął być już solidnie popularny w „torach audio” branża kablarska postanowiła zaatakować kolejne rejony. okazalo się że ważne sa okrutnie audiofilskie kable usb fantastycznie by było jakby audiofile kupowali kable ethernetowe „for audio” , karty pamięci „ audio” No i oczywiście kable SATA „audio” Osobną opowieścią są kable hdmi, które też trafiły na celownik firm kablarskich. Mało tego , były testy! A roznice spektakularne wyobraźnia to potężne narzędzie. Realnie jest tak że kablem usb w przypadku połączenia zródło——DAC dane są strumieniowane, bez kontroli błędów. Ale przesyłane są w pakietach. Gdyby w przewodzie coś się działo to uszkodzeniu ulegalby cały pakiet danych a nie pojedyncze wartości. stan 0 i stan 1 sa reprezentowane przez wartość napięcia tak dobraną aby „pomyłka” nie była możliwa. Teoretycznie jest możliwe że zakłócenia (nazwijmy je elektrycznymi analogowymi - jakieś przypadkowe wartości napięcia z niezbyt dobrze złożonych części komputera,zasilania itp.) powstają na wyjściu komputera i przechodzą do DACa siejąc „dalej” czyli tam gdzie panuje już sygnał analogowy, czyli po przetworzeniu przez specjalizowane procesory. Ale w dobrze zbudowanym DACu taka sytuacja nie zaistnieje bo wejście USB jest (upraszczając) analogowo odseparowane. Kabel nie jest stanie nic tu zmienić. Pisze o dobrze zrobionym kabelku. W większości przypadków taki kabelek dostajemy od producenta DACa. Jeżeli dAC nie jest dobrze zbudowany to wymiana kabelka nic nie pomoże bo zakłócenia i tak sie przedostaną. Jezeli chcesz mieć wrażenie że masz lepszy kabelek, kup sobie wireworld ultraviolet i zapomnij o problemie. On już wyglada bardzo „audiofilsko” Co do połączeń bluetooth , to powiem ci że według mnie jest z tym problem. Nie zagłębiłem się w sposób przesyłu ale jakoś dziwnie „nie taka jest muzyka”, może to tylko autosugestia, ale nie sprawdzałem tego. co do punktu 3 to nie wiem o co ci chodzi. Połączenie optykiem jest ok. Działa?
  13. w ciemno to można drinka zamówić.
  14. @s-bart idz do jakiegoś salonu i posłuchaj rożnych sprzętów, będziesz wiedział co ci sie podoba
  15. @kubapersona Fajnie by było jakbyś napisał jaki dźwięk preferujesz. poniewaz słucham dość dużo dżezu (tylko klasycznego) to moge ci polecić dość bezpieczne kolumny polskiej manufaktury RLS. Jezeli lubisz gesty klimatyczny dźwięk to RLS Elara II jezeli lubisz detal, wybrzmienia, precyzję na scenie i taka sterylność przekazu połączona z dość energetycznym przekazem, to polecam Callisto IV czyms „pomiędzy” są Nereid-y też RLSa do tego Audiolab 8200a lub roksan dac nostromo Wolf + konwerter usb/coax i puszczasz wszystko z komputera.
  16. Ja to rozumiem, problem w tym że duża część kosztuje a nie pokazuje Dużym zaskoczeniem byy dla mnie kolumny B&W serii 700 - pierwszy raz słyszałem że mogą dość miękko zagrać - bardziej tak..."fizjologicznie" - jak na BW
  17. Przyznam że takie ogólne wrażenie mam takie: "...no naprawdę nie wiem po cholerę jest sprzęt za takie chore pieniądze" - z małymi wyjątkami takie mam odczucie. Wiem że to sale , że nie do konca wszystko musiało wyjśc tak jak chcieli prezenterzy, ale z ulga wróciłem do mojego skromnego systemu Ahh - podobało mi sie jak grał system(nie wiem jaki) ale były duże kolumny Sonus Faber
  18. Wole taki dźwięk niż to co zaprezentował system Mac-a wracalem tam chyba 2 albo 3 razy bo nie mogłem uwierzyć. Nie pisze tego złośliwe, ogromna cześć prezentowanych systemów miała rozbuchaną przestrzeń, „powietrze” ale brakowało jakiegoś wypełnienia. Wszyscy zachwycają sie wilsonami, ja nie potrafię. podobal mi sie taki malutki systemik, choć denerwował mikroskopijny sweetspot
  19. Byłem dwa dni. Kolejny raz dominowało niestety pitolenie zwane czasem plumkaniem. Dla mnie najfajniejszym pokojem był ten : Okazuje sie po raz kolejny że w małym pomieszczeniu można mieć duże kolumny Uwazam że granie było na bardzo wysokim poziomie
  20. Nie znałem polecam : http://tolhaje.pl/produkt/cd-tolhaje-czereda/
  21. Sprawdź w ślepym teście czy to nie jest wpływ autosugestii Jak okaże się przynajmniej 8/10 to faktycznie może warto znaleźć jakiś inny kabel. alphard da vinci supra ply melodika najprościej by było wypożyczyć i posłuchać przy pomocy jakiegoś kolegi co by złudzeniom nie ulegać druga opcja to kupić używki jakiegoś znanego producenta (może nie van den hula czy jak mu tam ) Dużo większe znaczenie ma szeroko pojęta akustyka niż same kable
  22. Wróciłam z ałdioszału nabytek not new but...
  23. Nie... nie prawda. Duzo bardziej istotne jest jakie jest to wydanie. po drugie na aukcjach raczej nie trafiają się płyty „nagrywane” a jeżeli już to jest to jakiś promil... dobrze nagrana płyta jest 100% kopią. Natomiast inna kwestia jest to czy odtwarzacz cd poradzi sobie z nagrywana płyta. oczywiscie sa ludzie którzy słyszą różnice ale jak dotąd sa to tylko internetowe przechwałki bo sa i tacy co potrzebują kabli „audio” typu SATA by było koszerne ja staram sie korzystać ze strony loudness war i i innych stron internetowych staram sie kupować pierwsze wydania
  24. Chaos to zwykle niepożądane odbicia czyli akustyka pomieszczenia. moze wstaw zdjęcia lub rysunek z wyposażeniem. Przedwzmacniacz gramofonowy może tez tu sporo rozrabiać. rozwaz wypożyczenie graham slee
  25. ale co z tego wynika?
×
×
  • Utwórz nowe...