Mam nadzieję że nie będziemy musieli weryfikować tej bratniej pomocy europy. Po prostu dlatego że obawiam się tak mocnego wsparcia jak : podświetlenie budynków i malowanie napisów kredkami na ulicy aaa no i kolejnego zebrania w brukseli.
Najdalej byłem w Irkucku oraz podmiejskich okolicach 200-300km
To cudowni ludzie. Można z nimi pić wódkę, jeść, bawić się, rozmawiać. I tu jest już koniec zaufania i rozsądku. Gdy tylko temat dotyka historii okazuje się że oni mają własną, całkowicie alternatywną wersję. Jest tak różna że człowieka przytyka ze zdumienia.
Wiara w wielką rosję ciągnie się od stuleci. To nie jest efekt ostatnich lat.
Jak tylko poczują choć lekką przewagę na "tobą", wykorzystają to w ordynarny, prostacki i bezwzględny sposób.
Zawsze zastanawiam się jaki procent ruskich jest "normalna" i myśląca.