-
Zawartość
856 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Profi
-
-
-
Dzisiejszy wieczór rozpocząłem od Poranka Edvard Grieg i dwie suity Peer Gynt w wykonaniu Berlińskich Filharmoników pod batutą von Karajana. Muzyczne delicje 😊
-
Ten transport Barclay Digital F1 z poprzedniej strony to podobno wydmuszka była. Ciężka, masywna obudowa, a w środku jakiś taniutki odtwarzacz z dolnej półki. Dla oczu piękny 😍
-
W moim zbiorze przeważa muzyka bez słów, czy to elektronika czy akustyczna. Niemniej, na tekst zwracam uwagę, jeśli już takowy się pojawia. Ostatnio bardzo spodobała mi się pewna interpretacja wiersza Tuwima:
-
A ja coraz bardziej lubię czerwone sprzęty, nawet jak są czerwone w środku 😉 W moim przypadku zaczęło się chyba od Opery
-
Ciekawa EP-ka w wykonaniu Higher Intelligence Agency - "Discatron". Materiał dość zróżnicowany stylistycznie, świetna jakość nagrań, interesujące brzmienia, ale... No właśnie, ale. Bardzo lubię HIA, ale od czasu albumu "Freefloater" z '95r. odczuwam ciągły niedosyt. Wtedy poprzeczka została podniesiona tak wysoko, że po dziś dzień nie idzie jej przeskoczyć. Nie jest to wyłącznie moja opinia. Najbardziej znane kawałki to 'Hubble' i 'Skank' Ale mój Nr 1 z tego albumu to kwaśny Taz ❤️
-
Jamy Jaskinie czy po prostu pokoje Audiofila
topic odpisał Profi na MarcKrawczyk w Audiofile dyskutują
Klocki wyglądają, jakby miały z metr szerokości. Co to za firma? -
Myślę, że odpowiedź da Ci poniższy filmik 😉
-
Nie wiem, czy już nie było - trochę klocków firmy SPL Fronty dostępne również w czerni i srebrnym Dla zawodowców też coś 😁
-
Miłe wspomnienia budzi ten album 😊 Nie miałem wtedy jeszcze własnego odtwarzacza CD, przeznaczyłem na KLF jedną z moich topowych kaset, TDK MA-XG jak dobrze pamiętam. Minęło też ładnych parę latek, zanim dowiedziałem się, że ten kawałek to również KLF (najbardziej lubię wersję instrumentalną): The Timelords Doctorin' The Tardis
-
Dawno nie sprawdzałem, co tam u Senri. No i mam kolejny czadowy kawałek do wielokrotnego słuchania i oglądania. Senri jest tu gwiazdą, ale ciekawy jest też dialog saksofonistki i klawiszowca. Senri Kawaguchi Band 'Raging Spur'
-
Jakieś marne 35 tys. zł 😚 Strona polskiego dystrybutora: https://audeos.pl/lotoo-mjolnir
-
Kilkanaście postów wcześniej padła propozycja, przesłuchałem, kupiłem CD, słucham urzeczony... Genialne połączenie dwóch muzycznych światów, Katarzyna Borek & Vojto Monteur "Tempus Fantasy"
-
-
@DiBatonio dzięki. Ja to chyba mam na którymś dysku, kojarzę po okładce. Muszę sprawdzić.
-
Bardzo lubię jedną harfę, więc trzy to dopiero musi być coś. Niestety, nie podeszło mi to. Za wyjątkiem utworu 'Tuning Forks'. Taka ilość świdrujących, jaskrawych instrumentów, do tego elektronika... Mniam 🥰 Jak znasz tego więcej, dawaj tu albo w wątku o muzyce perkusyjnej 😉
-
Eugene Ughetti : trochę trudnej muzyki do potestowania sprzętu i... uszu https://room40.bandcamp.com/album/agglomeration-of-measurement Tutaj za darmo: https://speakpercussion.bandcamp.com/album/bell-curve I jeszcze Ryoji Ikeda
-
Bo dobre niskie tony niosą miłe wibracje 😚 Gorzej, gdy pokój płynie basem przy czymś takim: 😆
-
Muszę szczerze przyznać, że jestem w szoku otrzymując takie pytanie ze strony człowieka, który jest/był bywalcem koncertów na żywo (no, chyba że Cię z kimś mylę, to z góry przepraszam). Ściana dźwięku jest bardzo popularnym określeniem. Usłyszałem je pierwszy raz ze 30 lat temu w salonie audio i często słyszę u ludzi. To nic innego jak: -duży dźwięk -duży wolumen dźwięku -duża masa dźwięku -duży atak dźwięku innymi słowy, subiektywne wrażenie dużej skali dźwięku przy relatywnie niskim poziomie Volume; odczucie, że nie grają kolumny tylko jakby cała ściana, lub wrażenie, że kolumny są wielkie jak ściana czy wręcz całe pomieszczenie. Przy czym nie chodzi o tworzenie przewymiarowanych źródeł pozornych, np. czterometrowej gitary. Tak to rozumiem. Ty pewnie pomyślałeś o ścianie w kontekście przestrzenności dźwięku, stąd konsternacja. Tylko w kilku przypadkach uzyskałem u siebie taki efekt, żeby poczuć uderzenie w klatę (klepnij się kilka razy otwartą dłonią w pierś, ale tak ZDECYDOWANIE - będziesz wiedział, o co chodzi). Zazwyczaj gram na godz. 8-9, uderzenie w klatę już na godz. 10, więc co to za głośność. Taki efekt, tylko w większej skali występuje na koncertach, gdzie mamy mix piorunującej dynamiki i dużego dźwięku, a jednocześnie nie ma uczucia hałasu i przytłoczenia. Zgodzisz się?
-
U mnie po raz n-ty genialny album "Suber" duetu Zen Baboon. Ciągle żywię nadzieję, że chłopaki w końcu coś nagrają na miarę tego albumu. Ostatnie produkcje to ciągle tylko muzyka klubowa, choć studyjnie świetna robota, powoli staje się to nudne. A w następnej kolejności wrzucam To: