Skocz do zawartości

Smerfciamajda

Uczestnik
  • Zawartość

    254
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Smerfciamajda

  1. No właśnie w tym sęk, o ile w gitarach przy kablu np 8m i nikłym przekroju i niskim poziomie sygnału słychać czy tnie. W audio to już jest mocno dyskusyjne przy interkonekcie max 1m [emoji12] Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  2. Nie no, ja się z Tobą zgadzam w 100%, mówimy o tym samym. Gitarowe kształtują brzmienie w olbrzymim stopniu, clean z Fendera Bassmana a Peaveya Classica to inna bajka. To charakter wzmka, co nie powinno mieć miejsca w hi-fi ale trochę jednak ma, i jest to tak naprawdę dobre. Zmierzam do tego ze jednak najbardziej kształtuje dźwięk głośnik/kolumna. To tu można powiedzieć o szkole brzmienia bo można tym brzmienie kształtować a najbardziej w hifi. A kablami? Kabel źle zrobiony może ucinać pasmo i tym samym wpływać na brzmienie. Nie zrozumiałeś mnie, nie mam na myśli uszkodzonych kabli które trzeszczą. Myśle o tym co kable wycinają - co pojemność, długość czy źle dobrany przekrój mogą z sygnału wyciąć i to słychać w postaci mniejszej lub większej np góry. Natomiast nadal nie jest to kreowanie brzmienia tylko jego psucie. W kolumnie można bas reflexem czy wielkością obudowy zmienić charakter brzmienia, świadomie i policzalnie zrobić olbrzymia różnice. W kablu jak? Co daje srebro a co miedź i w jakim stopniu. Czy jak gitarnik chce więcej mięsa albo szklanki to zmienia kabel? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  3. Trochę taka religia, jak z Apple. Coś nowego na rynku a fanatycy robią w gacie z zachwytu i nie zważając na cenę są w stanie wydać ostatnie pieniądze żeby TO mieć. Grające kable - problemy pierwszego świata. Ech [emoji20] Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  4. Nowy78 odniósł się do gitary, i bardzo dobrze. Ja też słyszę. Słyszę czy kabel tnie sygnał czy nie. Słyszę gdy jest złe połączenie we wtyczce czy pomiędzy kostkami. Ale żaden kabel nigdy nie wpłynął mi na brzmienie wiosła czy wzmacniacza w taki sposób jak słyszą to audiofile, żeby je poprawić. Kabel zły tnie sygnał, kabel dobry nic nie psuje, a o zgrozo nie musi kosztować 2tys, wystarczy 100zl. W przypadku połączenia gitara-kabel-wzmacniacz lampowy wszelkie babole wychodzą od razu ze względu na poziom tego sygnału i warunki pracy. Dlatego uważam ze te wszystkie teorie co do drogich kabli to mit, a ceny to zwykle wyłudzenie. Co do wzmaków to budowa może i będzie mieć wpływ na brzmienie, tylko kolumna i charakter głośnika może to całkowicie zmienić. Przykład gitarowy? Dobry wzmacniacz polski handmade MG Vulture zagrał u mnie genialnie na Eminence Legend a na Celestionach V30 walił siarą. Tania Bugera v55hd na tych samych Emi grała fajnie a na „kartonowych” Celestionach 70/80 które to uchodzą za słabe dostał takiego kopa ze mi czapka spadła. Kable nic tu nie zmienią. Cudów nie ma czy to audio czy gitara, brzmienie to 60% kolumna, 30% wzmacniacz, 9% pozostałe klocki, 1% połączenia. Z tym ze te ostatnie to może tylko popsuć a nie poprawić. Pomijam akustykę pomieszczenia bo trzeba by ja postawić na pierwszym miejscu z tym ze zakładając ze wszystkie elementy mamy poprawnie wykonane to akustykę tez przyjmuje jako poprawną. BTW Gdybym miał wydać 2tys czy 20tys na kabel to wolał bym to wsadzić w pomieszczenie. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  5. A co on wnosi do brzmienia innego w stosunku do kabla za 2tys? Poza oczywistym zwiększeniem wartości materialnej systemu. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  6. Zrozumiałem ze istnieje kilka prostych zależności - słyszą tylko Ci których stać na drogi sprzęt - tani sprzęt nie pokaże różnic bo jest tani - jak ktoś nie ma kasy to udaje ze nie słyszy bo nie może tego sprawdzić A ja patrze na to z drugiej strony - każdy ma prawo i może słyszeć różnice, ale jeśli jest to związane z parametrami lub wielkościami fizycznymi niemierzalnymi nie jest to prawdziwa zmiana tylko autosugestia. Oszukiwanie samego siebie. Jak do tego dochodzi któraś z zależności wymienionych powyżej, to mamy zwykły prostacki snobizm. Z jednej strony to hobby i niech każdy sobie wydaje pieniądze na co chce i jak chce. Z drugiej jednak udowadnianie wszystkim ze tak jest bo mnie stać jest po prostu dziecinne - przedszkolne właśnie. Nie żebym się czepiał ale tak to odbieram. I jeszcze jedno. Jak ktoś ma załóżmy sprzęt za 50tys do tego kolumny za drugie tyle i zaczyna opowiadać jak to kablem za 2 tys zmienił czy poważnie poprawił brzmienie tych klocków to jest to żałośnie śmieszne. To jak by w Mercedesie AMG wymiana kabli w wiązce zapłonu nagle dodała 100KM i poprawiła trzymanie w zakrętach. Bajka dla przedszkolaków. Takie moje zdanie. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  7. Przepraszam za wyrywanie z kontekstu ale to bez znaczenia. Dla mnie słuchanie kabli to właśnie przedszkole audio, to pułapka tego jak by nie patrzeć wspaniałego hobby. To miejsce w którym właśnie należy wydorośleć i zadać sobie pytanie „czy ja chce słuchać muzyki czy kabli”. Nie neguje ze przewodnik może mieć wpływ na jakość grania. Nie neguje ze konstrukcja kabla tez ale taki kabel powinien być transparenty dla systemu. Kabel „grający” to dodający coś od siebie, coś co zakłucia prace sytemu a to jest wręcz złe. Inna sprawa jakoś jestem w stanie wyobrazić sobie sytuacje ze do firmy konstruującej wzmacniacze przychodzi człowiek i mówi ze jest inżynierem i ma swoje wypracowane brzmienie wzmacniacza. Ma opracowaną konstrukcje i model który jest przełożony. I wierze ze może zostać wysłuchany i dostać świetna prace. Ciekaw jestem reakcji na tekst „jestem specem od kreowania brzmienia kablami, mam wypracowany model na super interkonekty” Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  8. Piotrek wyjaśnił, dziękuję. Dla mnie jest to tłumaczenie wystarczające i jasne - w przypadku konstrukcji takich jak wzmacniacze czy kolumny. Tu może mieć zastosowanie „szkoła”. Można się nauczyć teorii konstrukcji wzmacniaczy z punktu widzenia elektroniki, można się nauczyć spraw związanych z akustyką przy budowie kolumn. Można to opomiarować, mierzyć, badać i analizować. Dalej praktyka, eksperymenty ze zmiana parametrów, budowanie powtarzalności wyniku i mamy mistrza, którego produkty mają charakterystyczne brzmienie. Niestety nijak nie widzę tego w stosunku do kabli. W jaki sposób można kształtować brzmienie, jaka szkoła, jakie umiejętności, jaka praktyka... Nadal nie odpowiedziałeś, tylko te pokrętne tłumaczenie ze trzeba samemu przejść. Audio voodoo w moim odczuciu. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  9. To nie jest odpowiedź na moje pytanie. Co innego subiektywne odczucie słuchowe właściciela kabla, a co innego „szkoła grania”. Co to takiego w takim razie? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  10. Tak, ale w odniesieniu do kabli. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  11. Co to jest „szkoła grania” w kablu? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  12. Musi być widać końcówki tez pro. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  13. Nie no ja nie wierze ze to da się usłyszeć ale jest to bardziej prawdopodobne od grających pojedynczych kabli głośnikowych a sieciówki czy bezpieczniki to już wcale [emoji12] No ale system z podwójnymi kablami wyglada pro. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  14. Może się okazać ze w tym przypadku większy sens i lepszy efekt można uzyskać niż przy ogólnej wymianie kabli w którą ja np nie wierzę. Wymiana kabla na inne wg mnie brzmienia nie zmieni i nie ma na to nawet teorii popartej jakimś zjawiskiem fizycznym a wielu ludzi słyszy kable głośnikowe (no może w przypadku zbyt małego przekroju do długości da się to wytłumaczyć). W przypadku bi-wire jest wytłumaczenie ale czy to słychać? Z drugiej strony dołożenie kolejnej pary za 200 czy 300 zł a słuchanie kabli po 2 czy 3 tys...[emoji12] Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  15. Piotrek, nie denerwuj się. [emoji12] Wyczytałem gdzieś w między czasie ze układ A i B w bi-wire jest tak skonstruowany, aby na pare A sygnał szedł przez osobne tranzystory a na pare B przez osobne. Numer polega na tym ze głośniki basowe są bardziej obciążone prądowo a soprany i średnica mniej i chodzi o to, żeby różnie obciążone przewody dla obu zakresów nie wpływały na siebie. Separacja średnicy/sopranów od basów. Na pierwszy rzut oka ma to sens ale czy to słychać? Nie sprawdzałem i nie mam nawet jak. Gdybym moje głośniki miały podwójny zacisk w kolumnie to pewnie bym sprawdził. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  16. Nie słucham z Tidala tylko Spotify, dosyć często tez leci jakieś radio sieciowe albo mp3 z usb. Ampli mam od marca i nigdy się nie zawiesił a hula u mnie na okrągło. Nawet TV idzie przez amplituner. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  17. Ale ja w moich Pylonach nie mam już separacji góry i dołu. W Siestach miałem. Pytam z ciekawości bo po jakaś cholerę Yamaha to wsadziła. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  18. Może to nic nie dać, pytanie tylko po co w takim razie jest taka możliwość w tym ampli. Zaciski dla zestawu kolumn A i B lub w bi-wire gdzie A dla góry i środka a B dla dolnego zakresu pasma. Tak jak by ampli miało wewnątrz jakaś zwrotnicę na te okazje? W moim ampli kinowym Marantza można było fronty zasilić jako bi-amp tzn góra i środek pasma zasilane z zacisków kanału 1 a dół pasma z zacisków kanału 7 (jeśli ten nie był podłączony do efektów). Na pewno amplituner w tej konfiguracji puszczał na końcówki różne zakresu częstotliwości właśnie. Sprawdziłem to w prosty sposób - przełączyłem w ten tryb na pojedynczym kablu i znikły basy na kanale 1. A na 7 kolumny grały bez sopranów i środka. Ale tam była w tej sytuacji osobna końcówka mocy na A i B. Jak jest w ampli stereo Yamahy? Sam jestem ciekaw po co ta funkcja. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  19. Sprzedawców trzeba brać z przymrużeniem oka. Oni maja sprzedać i zarobić i wiedza jak rozmawiać z klientem. Jak ktoś mówi o kwocie X to będą zachwalać wszystko w jej zasięgu i trochę drożej. Jak ktoś mówi o kwocie trzy razy większej to żaden sprzedawca nie powie ze można taniej a efekt będzie ten sam bo mu się to nie opłaca. Ja kupiłem w q21 mój tani gramiak to dostałem do porównania inny ale tez w tym budżecie. Nikt mnie nie naciągał i dobrze obsłużył żeby nie było. Ale zmierzam do tego ze jak ktoś kupuje Audi, to w salonie nie powiedzą mu „kup Skodę albo VW bo technologicznie to samo a szkoda kasy.” b Może i to samo ale różnica w „obudowie” i komforcie jest duża i to klient chce mieć to „lepiej” bo płaci a salon chce zarobić więcej. Tak samo kolumny - Pylon to na razie taka Skoda. Jak komuś nie przeszkadza ze z polski i to ze nie jest jakoś super wykończony to brać i grać. A stwierdzenie ze głośnik w kolumnie A gra bo to wyższa półka niż B i tam nie ma prawa grać jest tak samo głupie jak powiedzenie ze 2.0tdi w Octavii to gowno a w A4 to super motor bo to Audi. Chyba o to chodzi Kefowi. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  20. Taki kabel „pseudofilski” czyli Klotz w oplocie do budżetowego sprzętu. Sztuczka polega na tym że gra jak ma grać a wyglada dobrze kiedy przestawiam monitory bliżej kanapy. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  21. Spoko, mam złe doświadczenie z innych źródeł. Zrobię wieczorem fotki mojego kabla to podeśle. Co do kabli w ogóle to on nie ma grać, ma być przezroczysty dla elementów które łączy. Jak ma wpływ tzn że coś zabiera/filtruje/wycina z systemu. Coś,czego nie da się skorygować z powrotem czy odzyskać. Od korekcji brzmienia są EQ albo charakterystyka klocków (kolumn przede wszystkim). Kabel który wpływa na brzmienie to kabel który psuje brzmienie, nawet jak ta zmiana jest pozytywna i oczywiście ktoś zmianę słyszy. Co tez jest dyskusyjne dla mnie. Kabel ma być przeźroczysty dla brzmienia, trwały w połączeniach i odporny mechanicznie. Takie jest moje zdanie na podstawie doświadczenia gitarowego. Ale to moje zdanie. BTW Może kupię sobie kable w bawełnie kolorowej, żelazkowo-prodiżowe, 3x1,5, zamontuję wtyki i będę miał „audiofilskie” zasilające. Będą ładnie wyglądać.... Za szafką RTV oczywiście. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  22. [mention=26335]Kraft[/mention], Twój post miał mieć wydźwięk pozytywny czy negatywni-sarkastyczny. Bo nie wyczułem emocji jakimi się kierowałeś. [emoji12] Jestem daleki od kupowania marketowych a jeszcze dalej od „audiovoodoomarketingdlazlotuchych” Firmy które podałem nie muszą dopisywać ideologii do swoich produktów. Sprzedają kilometry dla studiów nagrań czy nagłośnień sceny, a to o czymś świadczy. Edit Moje są pseudoaudiofilskie. Klotze w oplocie od prodiża. +50 do separacji instrumentow +20 do malowania sceny I wygląd jak milion baksów. [emoji123] Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  23. Ja mam Klotz, zarówno w audio 2x2,5 jak i gitarowe - instrumentalne w ekranie. Bardzo trwałe i „przeźroczyste” dla systemu. Generalnie jak nie wybierzesz, to te trzy firmy są na tym samym poziomie - to zawodowe firmy muzyczne. 2x4mm w przypadku gdybys miał jakiś mocny wzmak i wymagające kolumny i duże odległości. U Ciebie 2x2,5 to z zapasem no chyba że chcesz mieć „bardziej” niż wystarczająco. Możesz podejść do tematu tak, Twoje kolumny mają podwójne końcówki pod bi-wire, kup sobie dwa zestawy 2x2,5, podłącz do ampli i zobacz jak będzie to grało w konfiguracji A+B. Jak Ci się nie spodoba to połączysz dwa kable rownolegle do jednego zacisku i będziesz miał 2x5 Ja bym spróbował bi-wire z czystej ciekawości. Jeszcze końcówki. Nie zamontowałem natomiast ani widełek ani bananów, bo wychodzę z założenia że to dodatkowy punkt połączenia w torze audio czyli możliwa dodatkowa strata choć pewnie nie do usłyszenia. Gdybym odpinał kable to tak, ale mam na stałe i kolumn nie ruszam więc zrobiłem ładne oczka od strony kolumny i skręciłem zaciskiem. A ampli ma też dobry zacisk wiec banan jest zbędny. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  24. Funkcjonalność sieciowa Yamahy jest bardzo dobra, a MusicCast jest wisienką na torcie, która buduje znacznie przewagę da korzyść Y. Przyszłościowa rozbudowa systemu do multiroom jest bardzo ciekawa i np dla mnie przydatna. Dokupiłem pierwszy bezprzewodowy głośnik i już się zastanawiam nad kolejnym. Bierz RN602 i się nie zastanawiaj. Jak nie będzie Ci pasowało granie jakoś mniej lub bardziej to skorygujesz kolumnami. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  25. Jak chcesz mieć spokój ducha to wymień te kable na nowe byle miedziane OFC. Jak chcesz mieć dodatkowo spokój kieszeni i sumienia co do jakości to kup profesjonalne kable firm, które produkują dla branży estradowej - Sommer, Klotz, Adam Hall. 2x2,5 OFC ok 10zl za metr. Jak chcesz mieć ładnie to dokup do tych kabli oplot na alledrogo, końcówki i koszulki termokurczliwe - nie dość że dobrze zagra to jeszcze będzie ładnie wyglądało, audiofilsko. Jak masz za dużo kasy i wierzysz w cuda to kup kable konfekcjonowane dedykowane dla audio HiFi czy HiEnd. Usłyszysz takie cuda że pała mała i będziesz mógł dyskutować nt wpływu kabli na brzmienie zestawu co jest bardzo trendy. [emoji12] Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
×
×
  • Utwórz nowe...