Skocz do zawartości

Smerfciamajda

Uczestnik
  • Zawartość

    254
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Smerfciamajda

  1. A czy producenci klocków w jakiś sposób się odnoszą do zasklepiania wolnych gniazd? Czy w droższych sprzętach są takie zatyczki czy może gniazda są zaślepione po wyjęciu z pudełka? Pomijam optyczne bo to ochrona przed kurzem, nawet taki ciamajda jak ja to wie i rozumie Pytanie dodatkowe dla elektronika - czy zwarcie masy z plusem na wejściu może to wejście uszkodzić? Na wyjściu tak ale czy na wejściu? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  2. Puste aktywne czy puste nieaktywne? Mam sprzęt nieaudiofilski z dolnej półki dna handlowego. Niegodny żeby o nim wspominać a wręcz bluźnierczy. [emoji85] Choć gramofonowy kabel musiałem połączyć z masą ampli bo trzeszczał. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  3. Panie Wojtku to był osobisty atak na mnie i tak to odbieram. Czepia się Pan szczegółów a sam wali ogólnikami. Pisze Pan o szczegółach a w innych sprawach polega na ogólnikach. Generalnie pływanie i pływanie i pływanie... Ani jednej odpowiedzi, ani jednego konkretu tylko nerwówka i odbijanie piłeczki. Ja nie wspomniałem nigdy ze jestem audiofilem, nigdy. Nie widzę tego u siebie, nie odczuwam potrzeby bycia audiofilem. Lubię słuchać muzyki a ze nie wierze w bzdury? Jestem gorszy od audiofila? Jestem gorszy od Pana? Jeśli ten cały audiofilizm jest sposobem na poprawianie sobie ego to współczuje tym, którzy w to wierzą. No to dalej jak już szczegółowo: A na jakiej podstawie wyceniono zatyczki? A na jakiej zasadzie działają? A jakie jest ich tłumienie i czego dokładnie? Poproszę jakieś liczby a nie tylko filmik. W TV tez pokazują filmiki i ja się nie nabieram. Chyba ze znowu magia. Wiec skoro magia to dlaczego nie z drewna? W sąsiednim wątku jest dyskusja o drewnie i jego cudownych właściwościach. Tu się już nie sprawdzi? Skoro się nie sprawdzi to dlaczego? Może da się to podeprzeć liczbami albo pomiarami te niesprawdzenia ? Czyli jednak można by zmierzyć? Koło się zamyka. Mam „we zadku” czy ktoś rok upije czy słyszy. Wkurza mnie coś innego ale szkoda mi pisać bo i tak zrozumienia nie będzie. Hipokryzja poziom profesjonalny. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  4. Ale ja to opisałem w moim z wcześniejszych postów. [emoji12] Ale to przecież nie ważne. Ciekawe co dały by zatyczki z drewna ściganego w pełni księżyca pod góra Fuji. Jeśli ta walka z zakłóceniami jest tak istotna to dlaczego audiofile nie zamykają swoich sprzętów w szafkach ekranowanych? Może to jest kolejny produkt audio - specjalny stolik-klatka izolująca od wszelkiego rodzaju zakłóceń. Klatka Faradaya Audiofila za 20k$ Pytam poważnie o idee klatki. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  5. Smerfciamajda

    Ceny kolumn

    Nie patrz na to jak na cwaniactwo. Pkt 1 to walka z konkurencją, a w dobie internetu jak nie jesteś jednym z trzech pierwszych wyników to Cię nie ma. Prosty zabieg a działa. Ja jak szukałem to się zdziwiłem najpierw ale potem się już tylko śmiałem i byłem ostrożny. Właśnie najlepiej jest to widoczne na Allegro po włączeniu „biedafiltru”. [emoji3] Cwaniactwo to by było gdyby w cenie kolumny brakowało terminala, osłony czy kolców a na zdjęciu wszystko gra. Nie ma się czego czepiać. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  6. Ale po co ta agresja? Końcówki RCA działają jak antena? Ok 1. W jaki sposób taka zatyczka również z metalu dotykając metalowej końcówki ma ją ochronić? No jak to działa?!? 2. Ja wiem ile one są warte, jest tam cena. W filmiku Pan od zatyczek zakłada je na końcówki gniazda oscyloskopu. Gniazd które są złączami do sond pomiarowych. Nie wiemy jaki jest poziom tych zakłóceń pokazywanych na oscyloskopie i jak zostały one zredukowane poprzez te zatyczki. Magia przekazu TV. Wierzy y w to co nam pokazują. Jaki mają wpływ zakłócenia na gniazda które w danym momencie nie są używane, czyli nie są aktywne, nie działają jako wejście bo są nie używane? Jeśli są tak podatne na zakłócenia tzn ze np podpinając CD do In1 i słuchając CD równolegle włączymy gramofon do wejścia Phono, to ten gramofon powinien generować zakłócenia pomimo nieaktywnego wejścia. Albo odwrotnie CD powinno zakłócać prace wejścia Phono. Tak na prosty chłopski rozum bo tu na pomiary czy dane nie ma co liczyć. [emoji16] Można się wyżywać. Zapraszam. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk I jeszcze dopisz bo nie strzymam. Nigdzie nie napisałem ze to idiotyzm. Jak Pan wymaga precyzji wypowiedzi to proszę mi nie „imputować” czegoś czego nienapisalem.
  7. No właśnie o to pytałem. Panie Wojtku, ja jestem sceptycznie nastawiony ale te zatyczki to już jest mistrzostwo świata. Marketing poziom pro plus. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  8. Ej no Panie Gołąb fajna ta dwunastka. U mnie tez Yamahy i gitara i Yamaha do gitary... Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  9. Które to tyły do kina? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  10. Venom a kupil byś zaślepki po 17 baksów i twierdził ze nic nie zmieniają? Ci co kupują twierdzą ze jest zmiana taka lub inna wiec niech kupują i twierdzą. Ciekawe jak technicznie ta zaślepka działa, na czym się opiera teoretycznie tzn. co się ulatnia ze wzmacniacza przez otwarte RCA? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  11. Kobieta w domu z tolerancją do audio to ewenement, a taka co jeszcze sie zainteresuje i czasem posłucha ze swoim facetem muzy i nie przejmuje się sprzętem to już skarb. Na szczęście moja też taka wiec pytanie było z przekory. Jedyne wymagania to kolumny maja być biały połysk. [emoji12] Wracając do tematu set Yamahy 602 + 300 to bardzo uniwersalny zestaw. Karolina doczytaj sobie o możliwościach MusiCast. Jak urządzasz dom/mieszkanie to na prawdę fajna opcja rozbudowy. Kino sobie daruj, potrzebne dodatkowe głośniki na które trzeba znaleźć miejsce, a nie zagra to dobrze jak stereo. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  12. Bo są wiele słabsze i będziesz niezadowolona. Dzień dobry. 602 napędzi te kolumny bez problemu, wszystko obsłużysz z telefonu łącznie ze Spotify, radiem czy internatami. Do tego ma w miarę sprawnie działający Loudness wiec do cichego grania tez się sprawdza. Po jakimś czasie dołożysz CD-300 Yamahy i będzie zestaw do grania na długo. Pamiętaj żeby sprawdzić jak podłączyć telewizor - optykiem czy liniowo. Piotrek doradzi a efekt TV tez będzie bardzo dobry. Jak się wciągniesz to dokupisz głośniki w systemie MusiCast, te małe stojące, rozstawisz po domu i będziesz miała muzykę ambientową z jednej aplikacji w kuchni czy sypialni. Yamaha to bardzo dobry kierunek do zastosowania w domu. Bardzo user friendly i elastyczny. BTW Nie szukasz może męża? Znalazł by się taki z systemem na wejście. [emoji12] Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  13. W obecnym czasie winyl wrócił ale raczej marketingowo jako taka przeciwwaga dla wszelkiego rodzaju spotifajow i tajdali. Czaruje nie samą muzyką czy jakością brzmienia ale faktem obcowania z muzyka poprzez kręcący się czarny krążek. Ja to kupuję, zmusza mnie to do słuchania, do poświęcenia czasu na słuchanie. Do relaksu. Winyl w wydaniu XXI wieku jest produktem trafionym dla mnie. Czy stare tłoczenia są lepsze od nowych? A po co mi to sprawdzać. Sam fakt grania z winyla robi robotę. Dopóki słychać dwa kanały, jest jako taka scena i nic nie psuje ogólnego wrażenia to będę kupował placki od Empiku po Biedronkę. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  14. No właśnie na to czekałem, nie policzyłem dokładnie tych zer i jedynek. Specjalnie. Nie miał to być dokładny przykład. Pana odpowiedz dla mi dokładnie to czego oczekiwałem i co utwierdza mnie w moim przekonaniu. Nie nie jestem audiofilem, jestem słuchaczem, prostym a wręcz prostolinijnym słuchaczem. Słucham muzyki, melodii, harmonii. Słucham i oceniam temat, to co chciał przekazać kompozytor ale i to jak zagrał to wykonawca. Niestety nie szukam jakichś dodatkowych niuansów w dziwnych rejestrach. Nie szukam wrażeń typu drapanie się skrzypaczki po pośladku w przerwie jej partii. Nie szukam tego bo wiem ze nagranie swoje a miks i mastering swoje. Mało, nie słucham sprzętu bo to ślepy ulica prowadząca do obłędu i manii. Nie jestem audiofilem. Jestem ordynarnym słuchaczem. Lubię nagrania koncertowe i studyjne na setkę. Lubię posłuchać muzyki na żywo w klubie. BTW Uczniowie i studenci... Niestety wielu mądrzeje po fakcie a obecne pokolenie mam wrażenie ze w ogóle nie chce iść droga edukacji, tylko odbębnieniu papierka żeby móc żądać. Moja edukacja jest wynikiem moich potrzeb zawodowych, zaplanowanych. Za rok MBA - taki przynajmniej jest plan, choć jest jeszcze jedna odnoga na mojej drodze. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  15. Jejku, co bym nie napisał to jest odbierane jak osobisty atak. Z jednej strony mam słuchać i szukać wrażeń niemalże duchowych a z drugiej co nie napisze to jest brane dosłownie i słowo w słowo. Co do uczelni tez skończyłem w Częstochowie, Wydział Elektryczny na PCz, potem podyplomowka z IT na AGH i kolejna finansowa na Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. I co? I to że jak mówię że dane binarne 1:1 maja ten sam zapis treści to słyszę że jednak nie, że nie mam wrażliwości słuchowej i doświadczenia audiofilskiego, ale jak napisze po polsku coś co ma wybrzmieć ogólnie to jestem łapany z słowa. Tak jak zabawa małżeńska - o co by się tu dziś przypieprzyć? Zmianę brzmienia mogą powodować błędy odczytu czy błędy zapisu/tłoczenia i ich późniejsza korekcja. Zgadzam się. Może je powodować materiał wprowadzając te błędy. Zgadzam się. Ale to da się zmierzyć poprzez porównanie dwóch obrazów binarnych CD. Jeśli po odczycie na jednej będzie 10110111011101 a na drugiej 10110011011011 To będzie różnica w danych/brzmieniu i co tam jeszcze. Jeśli natomiast na jednej płycie mamy 10011011101110100111 a na drugiej odczytamy to samo, to tam nie będzie zmian i audiofil sam sobie dodaje swoje voodoo. Żeby nie było niedomówień Zera i jedynki maja być obrazem/przykładem mojego toku rozumowania. Nie są przykładowym zapisem z CD. Żeby znowu się mnie nie przyczepić Ale może szkoda nafty na tłumaczenie, dla niektórych ludzi na świecie ziemia nadal jest płaska a lądowanie na księżycu to mistyfikacja. I nie mówię tu o do Pana Wojtka, żebym znowu nie dostał zwrotki. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  16. Napisałem „na forum audio”. W życiu jak najbardziej tak. Dlaczego tak uważam? Jeśli zrobimy jednak test dwóch CD i wykaże on że w obu przypadkach dane się pokrywają w 100% to nie ma możliwości fizycznie aby tam była zmiana brzmienia ale audiofila to nie przekona. To jak 2+2=4 Ale dla audiofila może być 3 lub 5 Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  17. Tematem dyskusji jest zapytanie czy można ufać testom. Na forum audio jest to całkowicie bez sensu zadane pytanie. Jak można ufać czemuś czego nie chce się wykonać? Albo wykonanie jest kłopotliwe ślą jednej z grup lub metodyka nie jest traktowana poważnie przez opozycje? W wątku obok padły pytania o testy porównawcze zapisów CD. Po co? Po co testować skoro jedni dzięki nim nie usłyszą a inni nie przestaną słyszeć. Szkoda nafty. To w przypadku testów technicznych w sensie pomiarów czy analizy. A testy sprzętu odsłuchowo-wrażeniowe? Tez bez sensu ponieważ kwieciste opisy testującego są subiektywne i nie przekonają „racjonalisty” a audiofil opisze wrażenia w inny sposób, taki jak on słyszy. Czyli tez nic nie wnoszą. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  18. Ja nadal jestem ciekaw porównania obrazów dwóch różnych płyt, obu zapisów binarnego i po dekodowaniu analogowym. Nie mam takich płyt wiec sam tego nie zrobię a szkoda bo wiele by się wyjaśniło. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  19. Niestety tak czasem jest ze ludzie kasą podbudowują swoje ego. Tu mam nadzieje nie ma takich zapędów i nikt się nie wścieka, raczej mocna dyskusja ale nadal na kulturalnym poziomie. Są dwa obozy, tych co słyszą i tych co musza wiedzieć co słyszą (oscyloskop). BTW Śliczne płyty P. Wojtku, powiem po podlasku - podobają się dla mnie [emoji7] Szczerze, zazdraszczam kolekcji, aż sobie coś dziś kupię chyba. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  20. Niestety zła interpretacja. Ale dobrze wytłumaczę na podstawie nut. Załóżmy ze na dwóch różnych komputerach instalujemy ten sam program do odtwarzania MIDI, wrzucamy ten sam zapis nutowy. Wg powyższej teorii brzmienia płyt te dwa komputery z tym samym softem powinny różnie odtworzyć ten sam plik. Albo na jednym komputerze gramy te same nuty przez MIDI ale z różnych nośników (np hdd vs USB vs SD) to wg tej teorii powinny zgrać inaczej. Nadal nie kupuje. A co do nut Mozartem czy Pendereckiego niestety nie rozumiem analogii do pomiarów vs „wrażenie” odsłuchowe. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  21. Gdyby tak elektryk oddający transformator w moim zakładzie powiedział ze ważniejsze są walory sprzętowe jak wygląd, wielkość czy buczenie, a nie trzeba mierzyć napięcia czy izolacji bo to może być zakłamane... Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  22. Nic się nie zmieni. Bo my nie wierzymy w te zmiany. Bo słuch jest najbardziej zwodniczym zmysłem. Bo człowiek różne rzeczy słyszy i interpretuje na rożny sposób. Tak samo ze wzrokiem ale w mniejszym stopniu - patrz ludzie którzy widzieli duchy albo Nessie. Ja już nie dusykutuję z tym ze ktoś słyszy, to jego sprawa ale jak w przypadku Nessie czy Yeti czy Nosferatu chce dowodu - zdjęcia lub zobaczyć na żywi a najlepiej dotknąć samemu. W przypadku muzyki (albo raczej zmian w dźwięku) chce dowodów w postaci analizy porównawczej sygnałów. Czy to analogowych czy ciągów binarnych. Jeśli nie ma różnic tzn ze nie ma zmian. Dlaczego w tych przypadkach jak np CD ciagle jesteśmy przekonywani a nie idzie za tym test czy pomiar? Kraft poprosił o taki i się nie doczekał. Nie dyskutuje z wpływem kolumny, wzmacniacza. Co do kabli mam wątpliwości ale tez da się to zmierzyć. Różne brzmienie tego samego ciągu bitów? Czy to oznacza ze ten sam ciąg bitów może być inaczej interpretowany i to niezależnie od softu a od nośnika? Za stary jestem na to, z całym szacunkiem ale to już brednie. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  23. Jeżeli słyszysz i jesteś zadowolony to jest ok, ciesz się zakupem i baw się dobrze. Jeśli Twoi znajomi nie słyszą to tez jest ok, nie muszą słyszeć. Jest bardzo nie ok jeśli jedni albo drudzy próbują wpychać sobie na wzajem prawdy bez możliwości udowodnienia lub przedstawienia faktów/danych/liczb. Wtedy zaczyna się wojna. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  24. Kompletnie się nie zgadzam z twierdzeniem ze materiał wykonania CD ma wpływ na jakość dźwięku. W artykule zostało użyte odniesienie do audiofilów i zwykłych słuchaczy i już to wystarczy aby był stronniczy w moim odbiorze. Zestaw zer i jedynek jest takim zestawem i taki zostanie. W nim jest zapisana muzyka, tempo, barwa czy alikwoty. Nie ma opcji żeby kolor czy rodzaj materiału miały wpływ na brzmienie. Jedynie to, ze z tego zestawu zer i jedynek przy rożnym rodzaju materiału mogą być różne przekłamania w odczycie danych. Mogą być przekłamania w niedokładności odczytu lasera czy prędkości. I te przekłamania są odbierane jako zmiana brzmienia ale to mocno naciągane i da się to zmierzyć. Można porównać odczyty z różnych pyt CD, jeśli są takie same, jeden do jeden i zero do zera to nie ma opcji, zawierają ten sam materiał i brzmią tak samo. Co się dzieje dalej w przetworniku D/A to inna bajka. Przepraszam ale to brzmi tak jak by film nagrany na hdd miał więcej kolorów niż nagrany na pendrive. Nie kupuje tego. To jest ten sam poziom jak grające kable cyfrowe - nie chce być złośliwy ale to brzmi jak wyostrzanie jedynek i wygładzanie zer. Kraft ładnie opisał granie z plików, poza elementem okładki czy obcowania fizycznego z nośnikiem i celebracji włączania urządzenia, granie z plików eliminuje z toru kolejny element mogący obniżyć jakość i wprowadzać błędy - tłoczenie CD. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  25. Boże jeśli umrę spraw by moja kobieta nie sprzedała moich gitar za tyle za ile jej powiedziałem ze kosztowały... Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
×
×
  • Utwórz nowe...