MobyDick

Większość subwooferów posiada regulację głośności i częstotliwości filtru dolnoprzepustowego. Bardzo często wyposaża się je jeszcze w możliwość regulacji fazy w sposób płynny lub skokowo. Spotkałem się tylko z dwoma przypadkami suba z regulacją ograniczoną do poziomu głośności. Był nim najtańszy STX i najtańszy JBL. W drugim przypadku miał on ustawiony na stałe filtr dolnoprzepustowy bodajże na 110 Hz.

To oczywiste ze na wyjściu na subwoofer w Q5 pro zmienia się poziom wyjścia wraz ze zmianą głośności . Bez tego takie wyjście nie miało by sensu. Nie posiada ono jednak żadnego setupu. Filtr dolnoprzepustowy jest ustawiony na stałe na 200 Hz. To sprawia że regulacje muszą odbywać się z poziomu subwoofera. Bardzo rzadko zdarzają się tanie kinowe subwoofery bez regulacji lub wyposażone wyłącznie w regulacje głośności. Takie coś nie nadaje się do podłączenia do tego wzmacniacza. Można je podłączyć wyłącznie amplitunera kd który zapewnia potrzebne regulacje.

Tylko czy w ten sposób uzyskasz lepszej jakości obraz? Czy tylko obciążysz system większą ilością danych?

DragonFly Black chyba nie obsługuje mikrofonu? W przypadku układów dźwiękowych w których jest włączony mikrofon lub wejście liniowe, faktycznie to one mogą być źródłem szumów. To podstawa aby były wyłączone do słuchania muzyki.

Słuchawki same z siebie nie szumią żadne. To że słyszysz szumy zapewne wynika z dość dużej ich czułości i tego że w słuchawkach opartych o przetworniki wyłącznie dynamiczne zwykle czułość w zakresie wysokich tonów jest mniejsza. Aby obniżyć czułość słuchawek stosuje się rezystory włączane w obwód słuchawek w postaci specjalnej przejściówki w nie wyposażone. Tym co jest odpowiedzialne za słyszalne szumy jest elektronika. Jednak bardzo często są to szumy w samym nagraniu i nic na to specjalnie nie da się poradzić. Jeśli przy pałzie szumy znikają i ich poziom jest zależny od konkretnych nagrań to wina jest właśnie tu. Pozostaje słuchać ciszej lub zmienić słuchawki na takie które mniej podkreślają zakres wysokich tonów.

Nawet Kef R300 nie były by tu zbyt małe.

Słuchawki które spełniały by wszystkie założone tu wymagania chyba nie istnieją. Najbliżej jest chyba słuchawkom Philipsa z dedykowanym adapterem. Koss Porta Pro Wireless nie są do końca bezprzewodowe, bo odbiornik z bateriami wisi na na krótkim kabelku. Dzięki swojej budowie są wygodniejsze od większości słuchawek nausznych. Nie naciskają na małżowiny uszu jak inne tego typu konstrukcje. To sprawia że można je długo używać bez niewygody. A niska trwałość jest w dużej mierze wynikiem dość kruchej ultralekkiej budowy. Są za to najtańsze. W cenie zbliżonej do samego adaptera do Philips Fidelio X*. Te z kolei są wykonane wyjątkowo solidnie, jak przystało na słuchawki domowe klasy premium.

Nadal nie wiem . A tak poważnie to moc, kolumn jest dość umowna wartością jaką są w stanie przyjąć bez zniszczenia. Często są to wartości tak bardzo umowne że trudno je brać na poważnie.

Za mała, czy zbyt duża moc ?

To czarne kółeczko jest bardzo praktyczne w użyciu. Jeśli jest podłączone na drodze cyfrowej, do zasilania nadaje się praktycznie każdy zasilacz USB 5V. Ten z zestawu jest zupełnie wystarczający.

Myślę ze to był bardzo dobry wybór do tego wzmacniacza. Gratuluję zakupu.

Moim zdaniem zestaw składający się z Q5 pro i Q350 powinien bardzo dobrze spisywać się do oglądania filmów. Typowy zestaw kina domowego ma jeszcze kanał centralny z którego głównie słychać dialogi i kanały zapewniające efekty z tyłu i/lub boków. Bez tego też da się bardzo komfortowo oglądać filmy. W większości przypadków kanały tylne, boczne i te bardziej z gry albo milczą, albo łatwo można się bez nich obyć. Kanał centralny sprawia ze siedząc poza bazą stereo dialogi lokalizuje się zawsze bliżej ekranu.

Większą potęgę brzmienia w filmach można uzyskać podłączając subwoofer lub/i wprowadzając odpowiednią korekcje dźwięku.

Nie ma powodu aby nie można było podłączyć kolumn które masz do Q5 pro. Jeśli jednak oczekujesz lepszej jakości dźwięku, dobrze pomyśleć o czymś wyższej klasy. Od kolumn będzie tu głównie zależało jak ten system zagra. Zadaniem standów jest aby umieścić dość stabilnie kolumny na odpowiedniej wysokości od ziemi. Im są droższe, tym więcej można oczekiwać od estetyki ich wykonania i ich solidności. Najtaniej można coś takiego zbudować na własną rękę. Nie jest to takie trudne.

To się praktycznie nie zdarza aby ktoś przesiadał się z lepszych kolumn na nowsze z niższej serii u jednego producenta.

Napisałem że najlepiej dobierać przewody głośnikowe pod swój gust. Q5 pro nie ma specjalnie sykliwej góry którą trzeba by łagodzić. Kef Q350 również nie są zbyt ekspansywne w tej dziedzinie i używanie do nich kabla który by jeszcze bardziej uspokoił górny zakres pasma wydaje się bezcelowe. Generalnie większość grubych miedzianych kabli ma skłonności do łagodzenia góry, zapewne przez większą pojemność poprzeczną i większe efekty naskórkowe w takich przewodach. Jednak nie tylko od tego zależy brzmienie systemu i dobór przewodów. Do tego ten wzmacniacz jest niewielki i o ile teoretycznie można do niego użyć gołe przewody o przekroju 4mm² to mogą one stwarzać problemy natury praktycznej ( ich masa i sztywność ). Wygodnie jest do niego używać wtyki bananowe. Zapewne zupełnie inaczej. Myślę ze była by to również dobrana para, dla tych którzy lubią brzmienie tych Focali. Może się wtedy okazać ze lepsze będą inne kable głośnikowe do ich podłączenia.

Na tej zasadzie sprzęt audio stereo zwykle trzeba by uznać że jest do d... bo bardzo często do wzmacniacza i np. CD potrzeba osobnych pilotów. Jakoś nikt tu nie wpadł na to że trzeba by i tu używać HDMI. Pozostają jeszcze piloty uczące się, jeśli ktoś się uprze. A sterowanie głośnością i wyłączaniem sprzętu przez HDMI z użyciem CEC działa dość często nieprawidłowo i trzeba wtedy z tego zrezygnować.

Taki tani kabelek również dobrze siedzi w gnieździe: https://pl.aliexpress.com/item/32990175940.html

Jeśli wzmacniacz podłączysz do TV kablem optycznym, to ważne aby był dość dobrze spasowany z gniazdami. Dlatego wskazane jest tu jego w miarę przyzwoite wykonanie. Zbyt dużych różnic w jakości dźwięku tu nie uświadczysz, jeśli wszystko działa dobrze. Za to wzmacniacze impulsowe, szczególnie bez sprzężenia zwrotnego, są dość wrażliwe na kable głośnikowe. Zwykle na początek najlepiej jest podłączyć wzmacniacz kablami głośnikowymi z miedzi po kilka zł za metr i na tej podstawie można szukać jakichś droższych przewodów, gdy wiemy czego nam brakuje. Przekrój 1,5mm² do max 2,5mm². Jeśli miałbym wybierać w ciemno jakieś lepsze przewody głośnikowe do podłączenia Q5 pro do Q350, były by to niezbyt grube przewody o dość jasnym brzmieniu: np. z miedzi pokrytej srebrem.

Wtedy do wzmacniacza są przesyłane dane audio, jak z każdego źródła dźwięku cyfrowego ( np. CD, streamer ) tą drogą. Wtedy nie ma znaczenia jaki TV ma system operacyjny, bo nie kontroluje tą droga pracy wzmacniacza.

Wbrew pozorom bardziej szkodliwe są alkohole typu whisky, brandy, koniak od wódki. To po nich bardziej boli głowa w większej ilości. Szczególnie je trzeba pić z umiarem. A ciepłym alkoholem łatwiej się szybko upić.

Jest mnóstwo różnych wzmacniaczy impulsowych do wyboru. Najtańsze o zupełnie sporych mocach nawet za kilkanaście zł, bywają wyposażone w bluetooth nawet te bardzo tanie. Ich gabaryty ( bez zasilacza ) mogą być na poziomie wielkości karty kredytowej. Q5 pro odróżnia do innych to że ma końcówkę mocy przyjmującą sygnał w postaci cyfrowej i ma zdalne sterowanie. Do tego dobrze sprawdza się z dość drogimi kolumnami o wyrafinowanym brzmieniu. np. taki za 30 zł z wysyłką ( bez zasilacza ) z bluetooth, USB-C, wejściem i wyjściem liniowym: https://pl.aliexpress.com/item/1005001708649867.html Do podłączenia jakichś starych tanich kolumn do komputera lub telefonu jak znalazł

Na podobnej zasadzie powstają chyba "wina" typu truskawkowe. Tylko alkohol pozyskuje się chyba niekoniecznie z wina, a trwałość nadają związki siarki .

Rodzaj alkoholu ten sam jeśli chodzi o sposób otrzymywania. Jednak te krajowe miały w nazwie słowo winiak. Półproduktem do produkcji winiaków moze być wino owocowe.

W dawnych czasach, gdy dostępność whisky była mniejsza, zawsze były obecne winiaki. Odpowiedniki koniaków. Ostatnio to chyba dość zapomniany gatunek alkoholi wysokoprocentowych. Produkt destylacji wina.