Skocz do zawartości

kaczor

Uczestnik
  • Zawartość

    867
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez kaczor

  1. Bartku . Tak sobie początkowo myślałem - że gość ma "interes" w tym aby wepchnąć mi druta który mu zalega. Jednak to ja mu dostarczam przewód więc to nie to. To co mu pokazywałem pochodzi od dość uznanej audiofilskiej marki, więc sądzę, że można było oczekiwać wysokiej jakości poszczególnych składników w tym ekranowania........ (dla jasności nie chodzi tu o Lappa) Zresztą z tym ekranowaniem sprawa też nie jest taka oczywista bo ...... Jestem przekonany - że mur ściany jest lepszym ekranem niż metalowa folijka, czy druciany oplot, Wielu obcina ekrany z sieciówek np z Lappów .......... możłiwe jednak, że zbłądziłem proszę w takim wypadku o korektę ..... póki co mogę jeszcze wszystko zmienić. Dla pełnej jasności - nowy drut skrzętnie ominie istniejącą elektrykę nigdzie się z nią nie krzyżując. Dochodzi jeszcze kwestia średnicy przewodnika - musi być obliczony na odpalenie co najmniej dwóch monstrów na raz (jeden gra, drugi się grzeje) z odpowiednim zapasem ....... Pamiętajcie u mnie układ jest cokolwiek skomplikowany ....... a sprzęty niekoniecznie energooszczędne ....... To nie jest audiofilski zestaw: jeden wzmak, jedno źródło dwie kolumny Co z tymi bezpiecznikami - dlaczego topikowy jest lepszy od automatu? Istnieje jakieś uzasadnienie czy po prostu tak wypada bo taka jest moda. Z akustyką pole manewru nie jest wielkie ścian przestawiał nie będę ..... zresztą dawno nie byłeś, akustyka aktualnie chyba wcale nie jest taka zła.... jak na początku drogi... Romek - byłeś, słyszałeś - jakie jest Twoje zdanie w kwestii akustyki w mojej "jaskini lwa"? Bartku na marginesie ...... zawsze oceniasz ludzi nie poznawszy ich uprzednio! Zwrot "Pan Zdzisio" jest kpiący i obraźliwy - a ten gość akurat ma zacięcie audio ... i wcale nie byłbym zszokowany jakby się okazało, że w tej dziedzinie mógłbyś się od niego wiele dowiedzieć a może nawet nauczyć. To, że jest on odporny "na audiofilski" sznyt i bajer i markę, oraz to że ma wyrobione zdanie o wielu audio gadżetach wynika z tego, że on to zna i z praktyki i teorii i wcale nie czyni go gorszym. Przy wyborze drutów nazwa i cena jest ostanią rzeczą na którą patrzy .... patrzy na konstrukcję kabla. To, że coś solidnie wygląda dla laika i ma "dobrą prasę" wcale nie oznacza, że jest solidne. Jakoś jemu bardziej wierzę niż specom od marketingu ...... Suma sumarum miarkuj osądy na temat ludzi których nie znasz - bo tak się po prostu nie godzi ......
  2. Do mnie pijesz angel? Masz rację będę miał inne zdanie 200-250 pln-ów. Góra 300 za stan idealny. 800 stów za te kolumny to rozbój w biały dzień .... bez wzgledu na stan
  3. No właśnie, oddzielna faza ma za zadanie odcięcie mnie od śmieci zewnętrznych. Zdaniem elektryka to będzie znacznie skuteczniejsze niż kondensatory w „audiofilskich” gniazdkach. Idąc tym tropem uznał – że gniazdka nie muszą być audiofilskie – wystarczy aby były solidne i co najważniejsze styki wewnętrzne miały zakręcane a nie na wsuwki. Do tego hmmmmm. Większość mojego sprzętu ma bardzo nieaudiofilskie płaskie wtyczki, bez uziemienia….. Przy prezentacji próbek dedykowanych instalacyjnych kabli zasilających (audiofilskich a jakże) stwierdził co następuje: „Ja na tym g….. robił nie będę” ……. Dodam, że jemu ganc pomada – ja płacę za materiały i je dostarczam. Idea czystego prądu z niewykorzystanej fazy prądu trójfazowego - wzięła się stąd – że tym sposobem mam zamiar uniknąć stada audiofilskich (czyt. drogich) listew, rozgałęźników i kondycjonerów. (czyli chodzi koniec końców chodzi o oszczędności ) Jedyny posiadany kondycjoner posłuży do podpinania najbardziej upierdliwych w tym względzie Audiomeci, Thety i Tascama, reszta pójdzie prosto „w ścianę” Wstępny kosztorys, wygląda obiecująco – zobaczymy ja to wyjdzie w praktyce. Pytanie które ciśnie się po wypowiedzi Janusza : Oczywiście bezpiecznik topikowy ,nie automat ,choć nie koniecznie audiofilski A co złego jest w automacie? Dlaczego należy wybierać bezpiecznik topikowy. Pytam bo głupio byłoby zrobić "wtopę" na samym początku.
  4. Właśnie pier....... Internet explorer w ramach ochrony zeżarł mi odpowiedź ..... długa była........ Spróbujmy raz jeszcze. Bartek myślałem o Renesansach - tylko gdzie ja je postawię? Zakładając nawet, że sięnie uduszą w mojej klitce to coby fizycznie je postawić musiałbym wpierw sprzedać wszystkie kolumny które aktualnie mam. To z kolei zredukuje mi ilość par kolumn "w ruchu" z dwóch do jednej a tym samym zaogni problem zamiast go rozwiązać. Czyli nie tędy droga. Do tego wg. opinii niektórych moje 1001A mogą bez skrępowania konkurować z tubowymi JBL-ami i ADAMAMI Pencil - i przynajmniej w moim pomieszczeniu nie są skazane na porażkę. Do tego podoba mi się jak grają ....... tu nie pragnę zmian. Co do spoczywania na laurach. ..... Cóż walczę gdzie indziej "u źródła" a konkretnie w skrzynce elektrycznej...... Właśnie zrobiliśmy z elektrykiem studium wykonalności - z werdyktem "da się". Znaczy się zafunduję sobie zupełnie oddzielną, autonomiczną od wszystkiego innego fazę dla sprzętu audio. Żegnajcie lodówki, mikrofale, pralki i telewizory To będzie "czysty prąd" - i tym sposobem zamierzam wykpić się z kondycjonerów, drogich listew etc. Swoją drogą mina gościa jak policzył minimalną wymaganą ilość gniazdek (18) ........ bezcenne
  5. Cóż Lorka - jak tylko, ją zobaczyłem (usłyszałem), jeszcze na etapie gdy Marek się do niej przymierzał - to jakby strzałą Amora trafiony, padłem z wrażenia. To się nazywa miłość od pierwszego wejrzenia. Już wtedy wiedziałem, że muszę ją mieć - choć nie spodziewałem się, że nastąpi to tak szybko. Czyżby w legendzie Lorelei było ziarno prawdy? Co do kolumn ....... no tu jest problem, w zasadzie chyba nierozwiązywalny. Przełącznik skończył się już dawno .... na dzień dzisiejszy sytuację ratuję w ten sposób, że jedno z wejść przełącznika ma podpięty kabel z solidnym gniazdem XLR (wykorzystane są 2 piny - środkowy jest ślepy). Przy wzmakach jest identyczny głośnikowiec tyle, że z wtyczką XLR. W razie potrzeby (zachcianki) podpinam właściwy wzmak. Zaletą rozwiązania jest - szybkość przepinania, brak możliwości pokręcenia biegunów, zrobienia zwarcia i trwałość połączenia. Wady - dodatkowe łączenie, to dodatkowy element degradujący - ale taka jest cena za możliwość szybkiego przełączania. Na dzień dzisiejszy tak przepinane są Lorka i Omak. Z kolumnami bida - 2 pary na stałe w ruchu (Totemy - do telewizora, duże Infinity do muzyki), Sanyo - praktycznie tylko stoją, muszę je komuś chyba oddać i pożyczone małe Infinity (skądinąd Ci znane ) podpięte do fatmana. Ujmę to tak, zdałoby się jeszcze coś ale nawet tego co jest nie bardzo jest jak zmieścić. Problem miejsca jest palący i jakoś muszę koncepcyjnie to opanować - jak dwiema parami ogarnąć to wszystko. Wygląda na to że trzeciej parki nie wcisnę - nawet małej. Coś czuję, że się nie da...... Problem komplikuje fakt, że w "szafce głównej" skończyło się miejsce ...... Suma sumarum, część sprzętu uzyskała status "kolekcjonerskiego" i została wyłączona z ruchu ciągłego. Kolekcjonerskie sprzęty dostały eksmisję do szafki "magazynowo - ekspozycyjnej". Odpalane są raz na tydzień - dwa tygodnie, coby nie zgniły ...... Na dzień dzisiejszy "kolekcjonerskimi" zostały: Amplituner Elizabetka, Sansui SA-555 i Yamaha A-960 Jakby ktoś miał pomysł racjonalizatorski na rozwiązanie mojego "małego" problemu to ja chętnie ....... A mówią, że od przybytku głowa nie boli .........
  6. Na aukustyce się nie znam. Dlatego nie bawię się w teorię a różne kombinację ćwiczę praktycznie i albo się uda abo nie. (częściej się nie udaje) Rzeczone Space-y zawędrowały kiedyś w ramach eksperymentów do szafy prawie pod sufit (gdzie "do" należy rozumieć dosłownie - grały przy odsuniętych dzwiach). czyli układ dość podobny - nie dudniły. Choć ten układ trudno było nazwać optymalnym - znacznie lepiej sprawowały się stojąc "po bożemu" czyli około 120 cm - wysokość wysokotonowca. Te kolumny dobrze znoszą wciskanie w kąt. Co do stylu grania - tu nie ma co komentować - nie spodobały się i OK, jeden lubi to kto inny co innego (dlatego należy unikać kategorycznych opinii - zwłaszcza negatywnych). Moim zdaniem nie było wcale źle ..... choć bardzo dobrze też nie było. Jednak w takim budżecie - cudów nie ma. Trzeba się godzić na kompromisy. Co do Totemów - Tonsile były wkładane do mitte ....... to naprawdę bardzo zacne i ogólnie cenione monitory (mam takowe, coby nie było niedomówień) - grające sporym dźwiękiem, którego próżno szukać u konkurencji w tym budżecie (totemów znaczy się) i gabarycie. Ich wadą jest to, że nie da się ich byle gdzie wcisnąć. Trzeba im znaleźć trochę luzu zarówno z tyłu jak i po bokach - standy mile widziane. Są też dość wrażliwe na kable.
  7. Spójrzmy na to z tej strony Andrzej nabył naprawdę dobry wzmacniacz .... Niby to samo ale o ile bardziej optymistycznie Co do tej Lejli aż płytę odpaliłem 16 kawałek podpisany na track liście "Riding with the king" - ale to Lejla jak bum cyk cyk. Coś ta track lista bonusów to w ogóle z kosmosu jest ..... 15 na liście to Give me the strenght a na krążku pod numerem 15 jest Tears in heaven ....... Janusz a tak poważnie - możesz się czuć zaproszony - Ząbki od miejsca zamieszkania Marka ledwie kilka kilometrów dalej .....
  8. Cytując film .... Złymi wiadomościami należy dzielić się szybko, za to długo należy się delektować dobrymi ....... Zła wiadomość jest taka - to Lorelei Marka (znaczy ona jest zła zależy dla kogo - zwłaszcza dla Marka jest zła, dla mnie jest dobra .... dlatego zawszej wspominałem o konkretnej Lorelei) Dobra jest natomiast taka, że posłuchać możesz i TY i Marek i kto zechce ......... to tylko odrobinę dalej niż do Marka. Ehhhhhh.... z tym Claptonem to mała skucha wyszła ta moja to jakaś reedycja ..... Reptile + 4 bonus track ..... i to jeden z tych bonusów
  9. No i stało się W końcu wylądowała u mnie Lorelei TA Lorelei Właśnie czerpię perwersyjną przyjemność z beszczeszczenia tego wzmaka. Wprawdzie nie zastosowałem za radą Berta dzieła "Kapitana Nemo" ino podłączyłem źródło w postaci "audiofilskiego" DVD marki LG. Sytuację stara się poprawić z niezłym skutkiem zresztą DAC - MRElektronik. Beszczeszczę bo wiem Audiomeca z Thetą gra lepiej niż to DVD ..... No i naszła mnie taka oto smutna refleksja. Otóż w przeciągu zaledwie 1,5 roku- 2 lat dobrnąłem do końca drogi - złapałem króliczka (przynajmniej w kwestii wzmocnienia). Choć w dowolnym momencie z nazbieranych "gratów" jestem w stanie zestawić tor który mnie w pełni satysfakcjonuje. Zarówno tranzystorowy jak i lampowy. W zasadzie wystarczyłoby trochę kablowej biżuteri (choć to co mam gra już nawe połączone bele czym) i pozamiatane. W tym momencie by nie popaść w depresję mogę się zająć ściąganiem "starych gratów" i opisywaniem ich w wątku Vintage ...... nie bacząc na to czy będzie to krok w bok czy tył. Ciesząc się nie tyle z poprawy co różnorodności. A może uda się przypadkowo zrobić krok w przód? (gorzej jak się okaże, że stoję na krawędzi przepaści ) Tak czy owak oczekuję gratulacji
  10. Angel nie chcę toczyć wojny ale .... Pisząc ......Poza tym są chyba trochę za duże do 12m2. A umieszczone w rogach pokoju będą generowały dodatkowo podbity bas. Może być niezłe bumienie i mało co poza tym. Jeśli już, widziałbym tam małe kolumny podstawkowe, najlepiej w obudowie zamkniętej (czyli bez bassrefleksu) albo takie z b-r z przodu obudowy. Sugerujesz, że nie mieszczą się w żadnym z wymienionych typów konstrukcji zamknięte/ otwarte z bass reflex z przodu no to co nam zostaje? Ino bas reflex z tyłu - nieprawdaż? Powtarzam to są kolumny o obudowie zamkniętej. Biorąc pod uwagę, że grają jedynie głośnikiem - to wcale nie są takie wielgachne. Pamiętaj, że ze z samego głośnika trudniej uzyskać w miarę pełne pasmo niż z obudowy otwartej. Czyli czym są tak naprawdę Space? To średnich rozmiarów monitory (czyli kolumny podstawkowe) w obudowie zamkniętej z zupełnie przyzwoitym wygłuszeniem wewnętrznym i wcale nienajgorszą zwrotnicą. Tymczasem krytykujesz tę konstrukcję i polecasz coś co niemalże odpowiada opisowi Space-ów. Tym właśnie oraz opisem "problemów" i wydumanych wad tej konstrukcji dałeś niezbity dowód, że nie masz absolutnie najmniejszego pojęcia o czym piszesz. Zmusić Space do dudnienia ....... to naprawdę trzeba było się postarać, mnie ta sztuka się nigdy nie udała. Napiszę raz jeszcze - powtarzasz (dajesz do zrozumienia) Tonsil to badziew a tymczasem to nieprawda. W Polsce powstawały nie tylko Altusopodobne koszmary. Nie można wwalać do wspólnego wora wszystkiego jak leci. Space-y o których mowa występowały również, ze znaczkami Philipsa i Pionnera ..... moje miały znaczek Pionka. I pewnie dlatego, że Tonsil to totalny badziew jego głośniki są wkładane do oryginalnych Totemów ....... Mój apel jest następujący Odpowiadajcie, Radźcie, Krytykujcie - ale jak WIECIE, a nie bo taka jest obiegowa opinia. Czasem po prostu lepiej nic nie napisać. Co do wzmaków - tu tylko wyraziłem swoją opinię ....... popartą jakimś tam doświadczeniem. Co do sprzętów które mnie (i nie tylko mnie) nie leżą - napisałem coby odsłuchać bo są specyficzne i nie każdemu się podobają. Nie napisałem, że to szajs Co do Luxa - z zasady w najniższych modelach uznanych marek płaci się wyłącznie za nazwę ........ (wiem sprawdziłem) w tej cenie kupując coś mniej prestiżowego kupuje się wyższy model. Co oczywiście nie oznacza że Lux jest be jako taki ....... tylko "nieco" inne modele są dobre ........ Tak samo jest np z Accuphase, Yamahą (choćby nieszczęsna seria trzysta coś tam) przykładów można by mnożyć. Proponuję - dajmy już temu spokój albo przenieśmy to na PW
  11. Zwróć uwgagę na A-960 którą właśnie licytują chwilę temu była poniżej 200 plnów ..... a nóż się uda. Co do Yammm powiem wprost nie kupuj nic co ma numerek 3 cyfrowy i 3 na początku. 3XX do niczego się nie nadaje. 4XX na początek nie jest zła (np AX-496) Choć to co Ci proponowałem to wyższe (zatem można domniemywać, że i lepsze modele) O Pionku ani Onkyo wiele Ci nie powiem - nie miałem z nimi na tyle do czynienia aby się wypowiadać w sposób wiarygodny na ich temat. Yammę mam dogłębnie przećwiczoną O Onkyo jak pisałem wiem, że jest "specyficzny" i może nie podejść - mnie nie podszedł to i nie zgłębiałem tematu. O Pionku natomiast czasem mówią, że żeby był dobry to musi być to najwyższy (więc i pierońsko drogi) model - opinia zasłyszana. Sam nie próbowałem więc się nie wypowiadam.
  12. Ja to w zasadzie poleciłem Ci właśnie Space-y - w tym budżecie - jeśli zadbane z pewnego źródła to moim zdaniem dobry wybór. Jak rozumiem masz możliwośc zakupu od znajomego - weź ich po prostu posłuchaj. Jak tobie się spodobają to będzie best buy i tyle. A co Cię obchodzi, czy moim czy kogokolwiek zdanem to dobre czy złe klumny - Tobie mają się podobac nie nam Polecilem serie A bo jest starsza i co ważniejsze mniej znana niż AX. Dlatego ceny za modele z serii A sa niższe niż z AX. Czyli kupują serię A możesz kupic wyższy model modele 3XX (trzysta coś tam) to najniższe modele w ofercie - z jakością zatem też będzie kulawo. Raczej starałbym się poniżej 5XX nie schodzic - to będzie średniak. Wspomniany a-960 - to najwyższy (z normalnych) natenczas modeli. Ampltuner R-3 z linka to początek lat 80-tych (wiekowo odpowiednik serii A we wzmacniaczach). Ujmę to tak taniośc widzę taniośc wizualnie nieźle ale moim zdaniem za mlody na amplituner. Z Yammy jak brac amplituner toz lat 70-tych czyli seria CR. potem w moim odczuciu szkoda sobie glowę zawracac. Zamiast celowac w ta R-3 lepiej zainteresowac się np http://allegro.pl/amplituner-yamaha-cr-450...1204796121.html http://allegro.pl/yamaha-a-960-i1204307061.html http://allegro.pl/yamaha-a-720-a720-unikal...1207062482.html to tylko przyklady -nie mam nic wspolnego ze sprzedającymi
  13. Rany koguta ......... :!: Zacznijmy od kolumn drogi kolego f1angel Ty kiedyś w ogóle te kolumny na oczy widziałeś - na "żywca" - czy tak na podstawie obrazków z internetu. Bo słyszec to ich na pewnonie słyszaleś -i powtarzasz Tonsil jest be ......... Primo Space-y mają konstrukcję zamknietą i żadnego bass-reflexu tam ani z przodu ani z tyłu nie ma (przynajmniej fabrycznie) Secundo - znakomicie spisują się w "trudnych" pomieszczeniach - słyszalem jak grały - stojąc W SZAFIE! Tertio - wcale nie są gorsze od kolumn Jamo Studio 180, podstawowych modeli Wharfedale serii diamond 8 (np 8.1), wielu kolumn SONY oraz podstawowych modeli dzisiejszych Infinty. Do tego są 8 ohmowe i latwo wysterowywalne nawet przez słabsze wzmaki zupełnie odwrotnie niż to nowomodne G. W dźwięku są melodyjne, raczej ciepławe, z dobrą stereofonią, niezbyt detaliczne. Oczywiście nie zapewnią audiofilskich uniesień ale w tym budżecie - żadne nie zapewnią. Przy niewielkiej kasie to naprawdę niezły wybor. Miałem kiedyś takie kolumny - jak i zdecydowaną większośc podanych powyżej przykładów negatywnych. Teraz wzmaki Luxmanów z najniższych serii to raczej unikaj - płacisz jedynie za nazwę, grac to nijak nie chce Onkyo - posłuchaj przed zakupem Onkyo, one są specyficzne - nie mowię, że złe, ale specyficzne, wielu osobom szkoła Onkyo nie podchodzi. Harman - j.w. Ja przykladowo w życiu Harmana bym nie polecił ale są gusta i gusta. Propozycje ode mnie Obejrzyj stare Yamahy (myślałeś o jakiejś na początku) coś z serii A np A-500, A-700, A-720 może trafisz A-960? A może amplituner serii CR? (I nie słuchaj, że amplitunery są be. Stary ampli Yamahy -zagoni do rogu nie jeden wzmacniacz stereo)
  14. Hmmmm, ..... no więc to jest tak postępy żadne. Rozmawiałem ze swoim zaufanym specem i w sumie twierdzi on że można by peksperymentowaćw ekranami i uziemieniem wewnętrznym przetwornika. Tyle, że moja wrodzona niechęć do modyfikacji skutecznie powstrzymuje podjęcie jakiejkolwiek decyzji ..... Dorzucając kolejny kamyczek do ogródka Thety .... Jako, że jednym z podstawowych problemów u mnie jest kwestia gdzie to postawić w którymś momencie postawiłem Audiomecę na Thecie, wyglądało to nawet całkiem, całkiem. Zadowolony z siebie odpalam płytkę - Anna Jantar (taki the best of) 1, 2 kolejny utwór przeskakuje ....... cóż, pomyślałem - bele jakie wydanie to i płyta poszła się paść. Biorę Rodowiczkę ...... to samo, Cesaria Evora, Dire Straits i kilka kolejnych wciąż to samo ........ plaga jakaś czy co. A wystarczyło odstawić Audiomecę dalej i nagle płyty ozdrowiały. Znakiem tego na tym DAC-ku lepiej CD-ka nie stawiać. Strasznie marudny the HI-END Budżetówka - coby nie powiedzieć masówka daje się stawiać jedna na drugiej i nic niczemu nie przeszkadza a tu ...... Sprzętu wyższej klasy się zachciało to teraz cierp człeku. Na osłodę - ale jak wczoraj zestaw Audiomca/Theta/Accu/Infinity - Cohena zagrał ....... to jest moment kiedy człek wie po co to wszystko - dla takich właśnie chwil. Co do takich tematów o wszystkim ........ myślę, że wątek "o pogoni" będzie lepszy. Proponowałbym zatem przenosiny. Gratuluję powrotu pięknej czarnulki
  15. Jeremi Ja nie neguję wpływu kabli jako takich. Co więcej nie neguję również wpływu śieciówek. Ale ........ Generalnie wydaje mi się (i absolutnie każdy może mieć inne zdanie - nie będę polemizował - w końcu poglądy to suma doświadczeń a te bywają różne) że spośrod kabli: największy wpływ mają kable głośnikowe, potem Inter konekty, sieciówki - mają wpływ najmniejszy. Wpływ sieciówek jest tym mniejszy im lepszą instalację elektryczną mamy w domu i im lepsza jest sekcja zasilania w sprzęcie. Co do trzeciej żyły - prawda nie wszyscy producenci z niej korzystają ....... co nawet jest logiczne. Uziemienie wszędzie może prowadzić do powstawania tzw. pętli masy i w efekcie końcowym brumienia lub osłabienia sygnału. Nie bez przyczyny wiele CD-ków ma kable 2 żyłowe - nawet spośród tych wyposażonych w ICE. (środkowy bolec wisi w powietrzu - lub go wcale nie ma) Jak mówią (piszą) uziemiać powinno się wzmacniacze/końcówki mocy - resztę niekoniecznie. Choć - i tu trzeba to powiedzieć CD-ki z zasilaniem trójżyłowym wcale nie należą w klasie wyższej do wyjątków. Marian .... ... piszą poprawę basu - czyli jego punktowość, tempo, kontrolę ........ niekoniecznie ilość. Więc efekt wcale nie byłby z góry przesądzony. Więcej niekoniecznie oznacza lepiej. Spróbuj głośnikowców monstera jak będziesz miał okazję ..... może Van den Hull też by się sprawdził? Jednak postawiłbym na Monstera np Z1
  16. i to jest właściwe podejście Przepraszam jeśli ciut przyostro wyjechałem ...... ale przerabianie instalacji 220V z dwużyłowej na trzyżyłową to nie jest takie hop siup. Jak coś pójdzie bardzo źle mogą być trupy ......... To nie jest zwarcie w głośnikowcu czy interkonekcie które w skrajnym wypadku grozi co najwyżej zniszczeniem sprzętu. Wracając do praprzyczyny pomysłu czyli basu. Pomysł z subem - zgaduję basu za mało? Zanim coś kupisz proponowałbym "powalczyć" z ustawieniem kolumn. Np dogięcie ich do środka powinno spowodować uwydatnienie basu. Będzie mało to może trzeba kolumny przestawić? Bez inwestycji - więc chyba warto spróbować? Jak to nie pomoże - popróbowałbym kabelków tyle, że głośnikowych - np: taki Monster Cable..... te lubiły pojechać basem. Jak wciąż będzie mało to może jednak trzeba by pomyśleć o zmianie kolumn? Braku basu raczej interkonektami nie opędzisz. Subwoofer natomiast trudno dobrać do kolumn ...... Zresztą dobry soobwoofer nie jest tanii ..... niestety. Jeśli chcesz mieć bas a nie łubudubu a jednocześnie nie chcesz wydawać majątku subwoofer traktuj jako ostatecznoć - łatwiej ogarnąć 2 kolumny.
  17. To może i ja słówko .....nie tylko do Ciebie ale do wszystkich planujące łupgrejdy.... Tak jak pisał f1angel - tego typu zabawy można robić jak gniazdo ICE jest w sprzęcie. Abstrachując już od potrzeby wywalenia nowej dziury w obudowie i problemów ze sprzedażą. Teraz masz kabel dwużyłowy, ICE jest trzy żyłowy. Że się głupio spytam a co zrobisz z tą trzecią żyłą podepniesz ją do czego ....... ? Do obudowy? Masz myśli samobójcze? A może zostawisz ją luzem? - hmmm to niby co ma dać ta wymiana poza picem i lepszym samopoczuciem. Jeśli wymieniać kabel to nie na byle G...... tylko coś dobrego - wydasz co najmniej 500 plnów na kabel + drugie tyle za przeróbkę. To się głupio spytam nie lepiej sprzedać Harmana dołożyć to co byś wydał na "modyfikacje" i kupić coś lepszego. Wynik pewniejszy. Wracając do Twojegu pytania czasem WYDAJE MI SIĘ że słyszę wpływ kabla zasilającego ...... we wzmaku Accuphase i transporcie Audiomeca - wpływ tak mały, że równie dobrze może być iluzją. Na Yamasze (klasa Harmana) wpływ prądu jest niesłyszalny - kabli zasilających będzie równie nieuchwytny. Moja rada daj sobie spokój z sieciówkami i lepiej obejrzyj się za solidnym głośnikowcem czy interkonektem - wpływ będzie większy. Celowo nie piszę poprawa - jak źle dobierzesz możesz mieć po zmianach gorzej niż miałeś (ot taki urok tej zabawy)
  18. Odwieczne pytanie co kupić Wyższy model mniej uznanej firmy (Yamaha), czy niższy za to bardziej uznanej (Luxman). Na twoim miejcu wziąłby Yamahę. Jednak, mam pewne obawy czy za 500 plnów kupisz coś w dobrym stanie. Żadnego z podanych modeli (CA-800, CA-810) modeli nie słyszałem jednak zakładając podobieństwo do CA-1000 (wyższy model z tej serii co CA-800) można przypuszczać, że będą to dość liniowe i mocno "prawdziwe" wzmacniacze. Po podłączeniu CD - możesz się mocno rozczarować. jakością srebrnego krążka....... Jako alternatywę - zasugerowałbym Yamahę A-960 lub A-960II. Niedawno było kilka poniżej 500plnów. To odpowiedniki modelowe i bezpośredni następcy CA1010 - czyli wyższe modele niż zakładałeś. Nie są wprawdzie tak urodziwe jak seria CA ale dramatu też nie ma. Produkcja to końcówka lat 70-tych zdaje się 1978rok. Dźwięk taki bardziej bezpieczny acz na bardzo dobrym poziomie. 4 ohmowe kolumny uciągnie .....
  19. Zmagań,na ciężkiej drodze początkującego słuchawkowca, ciąg dalszy. Wczoraj były robótki ręczne na drutach Duale dorobiły się solidnego Jacka i ...... po podłączeniu do Accuphase po prostu rozniosły Technicsy ..... Przy okazji ktoś obeznany w temacie może słówko szepnąć o tych technicsach - RP-F290. Jak one jakościowo wyglądają? (to konstrukcja około 5-8 letnia, natenczas warta jakieś 500 plnów, w sklepie dla idiotów). Weltfunk - zostały pozbawione wtyczki i tu pierwszy "zonk" Otóż kabel w środku jest trójżyłowy - czyli masa wspólna. Nic to w końcu - pracujący od wczoraj za wzmaka słuchawkowego fatman nie jest dual-mono więc pewnie w środku wzmaka masa też jest wspólna ........ Padło na fatmana w nadziei, że ta hybryda cośkolwiek dźwięk zaokrągli. Połączyłem zatem "+" do czerwonych zacisków masę do jednego z czarnych i gra ..... Efekt - styl grania nie uległ jakimś dramatycznym zmianom, jest pełniej, bardziej szczegółowo, liniowo bez podbawień czy wyokrągleń. Te słuchawki są jak rendgen, lub złośliwy trep czekający tylko na najmniejszą wpadkę by ją obnażyć. Brak podbarwień i liniowość absolutna daje wrażenie - braku wyrazu i jakichkolwiek emocji w przekazie. Nie wiem czy taki sposób prezentacji jest moim ulubionym. Przy okazji okazało się, że jestem d.....a nie audiofil, mnie ta super chirurgia chyba nie odpowiada, wolę jednak przyjemne krągłości niż bezwzględną prawdę o nagraniu. Moja małżonka przeciwnie autoratywnie stwierdziła że "to je ono" Czyli żona jest bardziej "audiofilska" niż ja I tytuł pierwszego audiofila w rodzinie poszedł ............. się pasć
  20. Mała poprawka i uzupełnienie Duale to dk 210 2 x po 400 ohm - te to na pewno w gniazdo słuchawkowe (odmyłem oznaczenie i pokazały się dwa dodatkowe zera ) Te tajemnicze na W to Weltfunk 8 ohmów - te raczej w terminale głośnikowe Do tego Tonsile sd-409 (muszę poszukać parametrów - cóż google Twoim przyjacielem) No i jeszcze Technicsy RP-F290 Powiem tak - Duale zmiotły konkurencję (poza nietestowanymi Tonsilami). Muzykalne pełna barwa - coś w stylu starych Infinity. Weltfunk - cóż iście audiofilskie, liniowe, super dokładne i bezwzględne dla materiału muzycznego. Dla wytrwałych (no chyba, że ich charakter się zmieni po podłączeniu do terminali głośnikowych). Póki co poprzez swoją prawdziwość są to słuchawki trudne i ciężko wziąć je na "klatę" bez przyzwyczajenia. Ciekawe jak w takim układzie sprawdzi się fatman w charakterze wzmaka słuchawkowego.
  21. Hmmm, albo mam dobrą fazę na słuchanie i "wszystko" mi gra, albo dobór repertuaru jest właściwy do sprzętu, albo nagle stałem się rozsądny ...... nie to ostatnie można wykluczyć Niemniej wczoraj niejaki Clapton (płyta Reptile z CD) zagrał zjawiskowo. Ciemny pokój, wieczorowa pora i plumkający sobie cicho Clapton, ewentualnie nieco żywiej jak poleciała "Lejla" - w takich chwilach odechciewa się zmian. Powyższe wskazuje, że wymiany wzmocnienia nie będzie - bo coś czuję, że od początku będę szukał tego co już mam. Zatem Dziękuję za wszystkie porady - jednak zdaje się "nie dorosłem" do zmian wzmocnienia i ewentualnej poprawy trzeba szukać gdzie indziej. Powyższe nie dotyczy "lorki" tę muszę mieć i kiedyś mieć będę - ale to już osobna historia. (do moderacji - jakby dało się zmienić tytuł tematu na "Kaczor w pogoni za doskonałością (i w dopisku) a może za rozumem" - byłbym wdzięczny, pod obecnym tytułem formuła wątku się wyczerpała)
  22. Pytanie z gruntu lamerskie - wydawałoby się .... a jednak. Otóż od wczoraj jestem posiadaczem dwóch par słuchawek. Słuchawek w stylu classic a mianowicie jakiś Duali, i jakiś Japończyków z nawzą na W (nazwa z pamięci nie do powtórzenia). Na oko mają po 30-40 lat. Obie pary zakończone na dużego Jacka (przerobione jak sądzę) - czyli wybór sposobu podłączenia powinien być oczywisty - gniazdo słuchawkowe ....... jednak ..... Otóż na słuchawkach jest napisane że jedne mają impednację 8 drugie 4 ohmy. Wartości jakby bardziej pasują do kolumn niż do słuchawek i tu pytanie - mimo wszystko przez gniazda słuchawkowe czy jednak zmajstrować przejściówkę umożliwiającą podłączenie wprost do terminali głośnikowych. Pozdrawiam
  23. No wykluło się ......... głównie wątpliwości. Otóż, wczoraj jak zapuściłem sobie z drapaka płytę niejakiej Sade to nie potrafiłem wskazać jednego choćby elementu który chciałbym zmienić ......... Zarówno Accu jak i Omak zagrały tak jak lubię, było wszystko faktura, głębia, barwy, detale ..... Z The Clash - wcale nie było wiele gorzej, może trochę głębi przymało (w wypadku the clash) - ale to zapewne kwestia realizacji/nagrania płyty nie sprzętu. Grało na "zapasowym" thorensie - czyli drapak też był tu ograniczeniem. Wobec powyższego - sens wydania sporej bądź co bądź kwoty tylko po to by dążyć do tego co się mniej więcej ma wydaje się wątpliwy. Gdyby do zakupu jednak miało mimo wszystko dojść na dzień dzisiejszy w wypadku integr celowałbym w Lorelei i to w konkretny egzemplarz tego wzmacniacza. Inne integry typu Luxman, Simaudio etc. w założonym budżecie nie sądzę aby sprostały najwyższemu na swoje czasy wzmakowi Accuphase - którego charakter na dodatek mi odpowiada. Co do wspomnianego powyżej Lebena - to z pewnością fantastyczny wzmacniacz - wart spróbowania, jednak mam uzasadnione obawy, że Infinity to on nie uciągnie. W kwesti końcówek - rozważam Metaxasa Solitera ..... muszę jeszcze zbadać kwestię możliwości zdobycia i cenę dedykowanego do niego preampa no i posłuchać Tak czy owak chwilowy nawrót zdrowego rozsądku kieruje raczej w stronę "okrutnych" kabelkowych porad Twoich i RoRo niż w stronę zakupu. Tym bardziej, że na tym polu do zrobienia jest sporo. Pozdrawiam
  24. Rzecz w tym że one grają na poziomie kolumn znacznie droższych. Kupiłem za 500 plnów bo gość nie do końca wiedział co sprzedaje (ja po prawdzie również nie wiedziałem co kupuję) - to jednak bez znaczenia. One nie służą do, jak to ująłeś "robienia łomotu" tym stwierdzeniem właśnie dałeś dowód na to, że nie wiesz o czym piszesz w temacie klasycznych Infinity. Komentarz na temat cen - cóż pomarzyć zawsze można. Dajmy temu pokój - nie wpieraj jednak nikomu, że ma Ci oddać kolumny które grają dźwiękiem na wysokim poziomie za 500 plnów gdy za nowe pierdziawki które nijak grać nie chcą krzyczą po 6kzł. Niby dlaczego bo stare? Zastanówmy się co kupujemy kupując kolumny. Gwarancję i opakowanie czy dźwięk który produkują? Nie bez kozery "na rynku światowym" niektóre sprzęty (i to nie tylko kolumny) kosztują słono pomimo upływu często wielu lat, a inne nówki idą za grosze. Nie wiek stanowi o wartości a dźwięk który z siebie dają. Jeśli jednak uważasz, wciąż że stare nie mogą kosztować więcej jak 500 plnów - to skołuj mi w tej cenie Yamahy NS-1000 - wezmę bez odsłuchu i grymaszenia , że gdzieś tam w rogu zadrapane, a co tam dam Ci zarobić odkupię ze 100% przebiciem dam po tysiąc złotych za parę.
×
×
  • Utwórz nowe...