
kaczor
Uczestnik-
Zawartość
867 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez kaczor
-
Coś ten Accu nie ma szczęścia do solidnej recenzji ..... ale odpowiadając na pytanie o preampa gramofonowego Zarówno e-303 jak i ten e-303x z Alledrogo mają preampy gramofonowe wbudowane "na stałe". Techologia "komputerowa" czyli wymiennych modułów to wymysł ostatnich kilku lat. Accuphase e-303 jest z 78 roku ten z allegro niewiele młodszy - te konstrukcje są zamkniętymi całościami. (zresztą pięknymi w środku). W obu preamp gramofonowy jest rozwiązany w podobny sposób tzn zamiat zwyczajowgo Phono na selektorze wejść są pozycje Disk1 i Disk2. Wyboru rodzaju wkładki (w tym oporności) dokonuje się guziczkami na front panelu. W moim Te guziki są w prawym górnym rogu, w e-303x w środkowej części na dole. Co do jakości - jeszcze nie testowałem tego pre. Na osłodę fotka zestawu tunera Accuphase T-106 i wzmacniacza E-303
-
Jaki rodzaj kabli ma najwiekszy wplyw na brzmienie?
topic odpisał kaczor na Wpjtek76 w Audiofile dyskutują
No tak - tylko co to znaczy dobry sprzęt? Przyjmując wygodną definicję - że dobry to taki który gra jak lubię, może się zdarzyć sytuacja że oto mamy system który jest (dla nas)och i ach ale posiada jakąś cechę która nas drażni ..... ot przykładowo załóżmy Mam sprzęt o wybitnej przestrzenności, barwie, detaliczności etc. no cud, miód i orzeszki ale który eksponuje mocno zakres skrzypiec .... a skrzypce powiedzmy mnie drażnią. Mogę spróbować wspomniane skrzypce utemperować kablami i uzyskać w pełni satysfakcjonujący - mnie dźwięk. Jak mi się uda to subiektywnie "poprawię" system. Albo inny przykład mam jakiś zestaw i wszystko jest cudownie, lecz z upływem czasu zmienia mi się gust czy oczekiwania .... i mogę spróbować dopasować sprzęt do aktualnego widzimisię kablami. Oczywiście nie rozważamy możliwości zrobienia kablami z "jamnika" czy innego "boom boxa" sprzętu klasy HighEnd - bo to absurd. Milcząco zakładam, że zestaw wyjściowy jest dobry - cokolwiek by to oznaczalo i nie wdając się w jałowe dyskusje ktory sprzęt jest dobry a który nie. Co do kabli sieciowych dla całego tego cyfrowego sprzętu typu DAC, DAT, CD etc..... Piszę o sytuacji w której z CD-ka - budżetowego a jakże, (z bardzo solidną sekcją zasilania, podwójne trafo, miedziana obudowa wewnetrzna i takie tam) wystaje niewymienny i tanio wyglądający dwużyłowy "ogonek" - nieprzymierzając jak od lampki, ten co to go matka fabryka 20 parę lat temu wstawiła. Podpięcie do kondycjonera = brak zmian. Dla porównania, bardziej współczesny transport bardziej "audiofilskiej" marki (za to z gorszą sekcją zasilania i benadziejną izolacją od zakłóceń zewnętrznych) dla odmiany reaguje na zmianę kabla sieciowego ....... Stąd mój wniosek - że jak sekcja zasilania jest porządna to kabelek zasilający ma drugorzędne znaczenie. Jak sekcja zasilania jest guzik warta ....... kabelek zaczyna nabierać znaczenia. -
To teraz kaczor się wytłumaczy z tego co napisał. Kaczor podał opcję najbezpieczniejszą i tyle - wcale nie musisz go słuchać . Lista belfra opisuje modele budżetowe i zasadniczo młodsze niż te o których muślałem ja. Dość często jest tak, że (nawet współczesne) modele o lepszych własnościach sonicznych i aspirujące do klasy wyższej są mniej wyposażone - ja gustuję w takich. Każdy przyzwoity drapak posiada windę opuszczania ramienia, regulację przeciwwagi (siły nacisku) i antyskating - i uważam, że tylko takimi powinieneś się interesować. Rozwiązania techniczne są sprawą gustu, tak jak kolor obudowy Zresztą to, że RoRo wskazal na co innego - nie jest niczym zaskakującym, radzi Ci kilka osób i każda z nich ma swoje - czasem przeciwstawne reszcie - zapatrywanie na sprawę i różne argumenty. Stąd jak się pewnie zorientowałeś "nie da się" postąpić zgodnie ze wszystkimi sugestiami . Wybierz argumenty które Cię przekonują i tego się trzymaj i tym kieruj. Co do zakupów na allegro - oczywiście można, tylko najlepiej jak pisali koledzy odbierz osobiście i sprawdź na miejscu Pozdrawiam
-
To zależy ...... i od gramofonu i od ampltunera .... jaki wybierzesz. Proponowałbym skupić się WYŁĄCZNIE na gramofonach z listy którą Ci podał "na tacy" belfer - tym bardziej, że często bywają one w rozsądnych cenach. Aby uniknąć zabawy w dedykowane preampy - proponowałbym jakiś solidny amplituner z lat 70-tych ...... z punktu widzenia gramofonu nic więcej do szczęścia nie będzie trzeba. Proponowałym również jeśli zainteresuje Cię jakiś konkretny gramofon - spróbować cokolwiek wygooglać na jego temat. Przecież my również nie znamy wszystkich modeli drapaków i jeśli mamy cokolwiek z sensem powiedzieć o konkretnym modelu to musimy te informacje wyszukać w necie za Ciebie. Z ogólnch prawideł czym kierować się przy wyborze nierzadko starego gramofonu. Generalna zasada im mniej cudów na pokładzie tym bardziej prawdopodobne, że nic nie jest zepsute. Idąc tym tropem najlepsze będą full manuale, z antyskatingiem na żyłce (pod warunkiem, że jest ciężarek - bo jak go nie ma to nie ruszać). Dobrze by było aby swoje ważył i generalnie te z napędem paskowym są bezpieczniejsze od Direc Drivów. unikaj wymęczonych egzemplarzy i to w sumie tyle. Co do marek warte uwagi są wyższe kenwoody, Pioniery, Sansui, Denony, Technicsy, Duale. Thorensy warte uwagi będą poza budżetem, Lenco unikaj (wprawdzie to bardzo dobry gramofon, ale układ przeniesienia napędu ma tak skomplikowany, że jak coś poleci to mało kto to potrafi potem naprawić). Niektóre Polskie konstrukcje są warte uwagi - ale tu niech wypowiedzą się koledzy.
-
Ponieważ na Alledrogo pojawiła się oferta sprzedaży wzmacniacza Accuphase E-303X z Warszawy, chciałbym złożyć dementi i oświadczyć, że to nie moja oferta i nie mam nic wspólnego ze sprzedającym. Mój Accuphase to nieco starszy E-303 i nie jest na sprzedaż .......... Informację powyższą podaję albowiem fakt zaistniałej przypadkowej zbieżności wymiany zdań i oferty z Alledrogo mógłby wskazywać na niską jakość dyskutowanego modelu ...... co w mojej opinii prawdą nie jest.
-
Jaki rodzaj kabli ma najwiekszy wplyw na brzmienie?
topic odpisał kaczor na Wpjtek76 w Audiofile dyskutują
Wszystko prawda, tylko jaki jest mechanizm powstawania tych zniekształceń? Dlaczego wysokie są "za ostre" etc.? Bo to, że kabelki potrafią zniekształcić jest poza dyskusją. Pamiętaj mówimy powiedzmy o 5 metrach kabla a nie o kilometrach ....... Przeca to samo piszę .... Mechanizm jednak wciąż pozostaje nieznany ....... Zniekształcenie to po mojemu zafałszowanie/zmiana wzajemnych proporcji częstotliwości dająca w efekcie takie a nie inne wrażenie odsłuchowe - zmiana spowodowana wycięciem/osłabieniem konketnych częstotliwości. Jakoś nie bardzo widzę możliwość "dołożenia" czegokolwiek przez kabel ... bo niby skąd, on tylko lepiej lub gorzej przenosi? Ale nie będę się upierał ......... w sumie tak naprawdę nie jest to istotne dlaczego. Ale ciekawym okrutnie jak jest naprawdę. Oczywiście tak, to tzw. prawda oczywista. I jako taka pozostaje poza dyskusją jak to, że w niektórych systemach kable wpływają na dźwięk. W moim rozumieniu tak. Jest tylko mały szkopuł, dość istotny. Aby w ogóle zaczęło grać jakiś kabli potrzebujemy ..... nie da rady ich ominąć. I cała sztuka polega na tym aby ... i tu do wyboru: popsuły jak najmniej (czyli pokazały najwierniej jak się da) zmieniły tak aby podobał nam się efekt końcowy. W tym drugim znaczeniu kable niekoniecznie psują ale mogą i poprawić. Bo jeśli masz powiedzmy system sam z siebie zbyt "ostry", to możesz spróbować złagodzić go kablami, jak się uda to "subiektywnie", z Twojego punktu widzenia, kable poprawią system. (Sorrki za chwilowe wcielenie się w Ciebie) -
A ja dziś na drapaka założyłem naleśnika pod niewiele mowiącym tytułem "All Star Festival". Za Chiny nie wiem z którego roku ta płyta ale jest w mono - więc nowa to ona nie jest. Zawartość mówi zdecydowanie więcej przykładowo: duecik Bing Crosby i Luis Amstrong, Maurice Chevalier, Pati Page, Edith Piaf ..... oryginalne wykonania bez nowomodnych remasterów i loudnesów. Płyta trochę trzeszczy ale biorąc pod uwagę zawartość to nawet dodaje troszkę kilmatu.
-
Przygoda z lampą - z Lebenem i Jolidą w tle
topic odpisał kaczor na Belfer54 w Kluby - Sprzęt znanych marek
Romek Przyznam nie mierzyłem ale blachy obudowy pochodzą z segmentów "midi" wieży Diory - to wiem na pewno. -
Bert to nie tak. Wpływ wycieraczek u mnie jest zerowy bo ..... to nie pierwszy sprzęt z wycieraczkami, bo jedna nie działa w ogóle, bo tak naprawdę przy poziomie głośności z jakiego korzystam to obie nie dygają Więc to nie to. Co do modeli Accu które Cię nie zachwyciły ..... może słuchałeś niewłaściwych lub w niewłaściwym zestawieniu? Cóż przykładowo tuner Accu T-106 nie daje sobie w kaszę dmuchać... Więc to też nie jest tak że jedynie DP-500 jest wart uwagi. Co do podatności na legendy. Myślę, że jestem z tych mało podatnych. Jak wiesz miałem już u siebie kilka legendarnych konstrukcji (choć budżetowych) i potrafiłem je bez mrugnięcia okiem cokolwiek obsobaczyć ..... Zresztą, przypominam, że mój Accu jest z czasów kiedy powstawała legenda tej marki ..... a nie z obecnego okresu "odcinania kuponów". Po nieco przedłużonym nocnym odsłuchu utwierdzam się w przekonaniu, że z tym Accu coś na rzeczy jest i estyma jaką jest darzona ta marka jest jednak zasłużona. On ma w sobie to "coś" jeszcze nie wiem co to jest ........ ale się dowiem Po za tym jest jeszcze jedno wytłumaczenie niewielkich różnic, bardziej prawdopodobne niż to że "mylą się" wszyscy ceniący Accuphase - te Yamahy są takie dobre (chyba, że z zasady "nie wypada" się zachwycać tak nie audiofilską marką jak Yamaha, bo przecież coś co dziś można znaleźć w MM nie może i nie mogło robić nigdy solidnego sprzętu. A ja mimo wszystko ceniąc trzy kamertony popełniam nietakt)
-
Przygoda z lampą - z Lebenem i Jolidą w tle
topic odpisał kaczor na Belfer54 w Kluby - Sprzęt znanych marek
Sam chciałeś szczegóły tu http://forum.audio.com.pl/index.php?s=&...ost&p=59064 -
Na wyraźne żądanie Berta tak na szybko. Otóż od dziś jestem szczęsliwym posiadaczem Accuphase e-303. Relacja dzisiejsza będzie na gorąco - za czas jakiś postaram się skrobnąć coś bardziej uporządkowanego. Moj egzemplarz pochodzi z 1978 czyli łapie sięw classic. Firma Accuphase z modelem 3XX być może łapie się w vintage. W "Jolce" wspomniałem o lekko schizofrenicznych odczuciach. Teraz tłumaczę dlaczego. Walcząc o osławione Accu spodziewałem się totalnej różnicy jakości i przepaści w stosunku do tego co dotychczas zgromadziłem. A zatem poszukiwania, walka do upadlego na e-bayu, wygrana aukcja oczkiwanie na kuriera i w końcu jest Podłączam i ......... przepaści w stosunku do nieco starszej Yamahy CA-1000 i równolatka Yamahy CR-1020 jakoś na pierwszy rzut ucha nie słychać. No i z jednej strony radość, że mam cenione Accu, że chołubione Yammy wcale mu nie ustępują z drugiej strony lekki zawód bo dramatycznej poprawy nie słychać a przecież wszystko wskazywało na to że będzie. Stąd te mieszane uczucia. Minęło kilka godzin i jednak różnica jest. Nie jest oczywista i prosta do wychwycenia lecz jednak Accu jest jak narkotyk. Im więcej go słucham tym więcej chcę. Niby rozpatrywane w detalach, wszystko jest tak samo a jednak jak spojrzeć na całość prezentacji dźwięku pojawia się coś w rodzaju przebłysku geniuszu, palca Bożego który w sposób subtelny niby niezauważalny przenosi dźwięk na inny poziom. Nie wiem na czym to polega i o co chodzi jednak Accu ma to coś. Mimo, że nie potrafię wskazać konkretnie co.
-
Przygoda z lampą - z Lebenem i Jolidą w tle
topic odpisał kaczor na Belfer54 w Kluby - Sprzęt znanych marek
Bartek różnią się Mój na ten przykład jest ciut wyższy....... Co do różnic przed tuningiem - zukowy od początku był ładny, mój nie. Pierwotnie za front w moim robiła płachta kwasówki ...... Wiesz mój jest sporo starszy. nr seryjny 00002 - stąd na przykład wyższa obudowa. Co do leniuszka - nie nie korciło mnie tym bardziej, że posiadam całkiem sporą kolekcję pilotów ...... składowaną w szufladzie. Jeśli tylko mogę to nie używam. No co ja zrobię, że lubię czasami "pomacać" sprzęt. A propo tydzień upływa mi radośnie pod znakiem przesyłek ...... pojawił się nowy konkurent do palmy pierszeństwa ....... a mianowicie Accuphase e-303. Jak na razie czuję się nieco schizofrenicznie ....... a dlaczego, szerzej opiszę w wątku o vintage i classic jak tylko sobie troszkę w głowie poukładam. Na razie powiem tylko tyle po pierwsze - gra, po drugie kurier niemiecki potrafi uszkodzić sprzęt tak samo jak kurier polski - mimo solidnego zapakowania Na szybko, obluzowany jeden bok, rozwalone 2 żarówki, pokrętło od loudnes tak dociśnięte do frontu, że trzeba się zdrowo zaprzeć aby to obrócić i coś rozwalone w jednym ze wskaźników wysterowania - pewnie z ośki wypadła wskazówka. Nic dramatycznego sięniby nie stało - jak tylko znajdę właściwy klucz ampulowy, do piątku będzie sztuka nówka nieśmigana. Jednak tak jak to czasem bywa po sprawdzeniu, że w ogóle działa - zabawę ze sprzętem zaczynamy od czyszczenia i lutownicy. Ech żyzń sobacza. -
Przygoda z lampą - z Lebenem i Jolidą w tle
topic odpisał kaczor na Belfer54 w Kluby - Sprzęt znanych marek
Co do wizualności mówisz masz Wbrew temu co widać na miniaturach to są dwa różne zdjęcia ..... trzeba ino kliknąć Za czorta nie wiem czemu wkleja się ta sama miniaturka -
Jaki rodzaj kabli ma najwiekszy wplyw na brzmienie?
topic odpisał kaczor na Wpjtek76 w Audiofile dyskutują
Bardzo trafna analogia. Tyle, że w szybie kolorek jest dodany przez szybę, a nie przez osłabienie pozostałych długości fali świetlnej. W kablach jak myślę podkolorowanie odbywa się na zasadzie swoistego osłabienia wybranych, pozostałych części widma (czyli częstotliwości). A, że rzeczą gustu jest czy wolimy szybę bezbarwną czy kolorową nie dziwi fakt że jedni wolą kable takie inni drugie.... -
No to może po kolei Obrazek na Picture disk jest na wierzchu - co nawet czasem widać, jak poligrafia popęka i spod spodu wyłazi czarny winyl. To coś co w olbrzymim przybliżeniu można nazwać by kalkomanią - stąd ujemny wpływ na dźwięk. Co do jednobarwnych lub bezbarwnych płyt. Sam fakt posiadania koloru innego niż czarny nie wpływa bezpośrednio na dźwięk (a przynajmniej ja nie zauważyłem związku). Inną sprawą jest natomiast, że kolorowe wydania - często gęsto są "nieoficjalne" i powstają na gorszych matrycach i stąd ich potencjalnie słabsza jakość. Czyli ważne jest kto to wydał a nie czy płyta jest czarna czy powiedzmy czerwona, lub przeźroczysta. Pozdrawiam
-
Jaki rodzaj kabli ma najwiekszy wplyw na brzmienie?
topic odpisał kaczor na Wpjtek76 w Audiofile dyskutują
RoRo Ja nie dyskutuję z tym, że kable wpływają na dźwięk - tu jak wiesz zresztą w pełni się zgadzamy. Co do tego dodawania - hmmm. jednak niekoniecznie. Bo niby skąd te kable biorą coś czego nie ma - skoro dodają? Myślę, że uwypuklenie jest szczęślwszym określeniem. A przykładowo - uwypuklenie wysokiech może zostać osiągnięte przez .... wycięcie części niskich Czyli dodanie jest tak naprawdę odjęciem ...... a zatem wychodzi, że czarne jest białe alem się zakręcił - czyżby czas na zostanie politykiem Efekt dodania czegoś .... możemy osiągnąć również zamieniając kable które to "coś" wycinały na takie które tego "czegoś" nie wycinają. Ale tu również - kable nic nie dodały, a jedynie nie wycięły. Tak czy owak kable, moim zdaniem, nie mają szans odtworzyć zakresów których pierwotnie nie było - stąd stwierdzenie, że kable mogą co najwyżej wycinać. Inną sprawą jest natomiast, czy przy załóżmy zbyt natarczywym systemie owo wycięcie części sygnału nie będzie korzystne. Więc aby mój pogląd był jasny. Czy kable wpływają na dźwięk całości -TAK Czy za ich pomocą można uzyskać poprawę/dostosowanie do własnego gustu i upodobań - w pewnym, dość znacznym zakresie TAK Czy za ich pomocą ze słabego sprzętu zrobimy cudo - NIE, bo jak sprzęt daje marny sygnał to nic mu już nie pomoże Czy za ich pomocą z dobrego systemu możemy zrobić zły - niestety TAK Czy kable są w stanie dodać pierwotnie utracony dźwięk/sygnał - NIE. Jak myślę, ogólnie zgadzamy się - co najwyżej mamy inne poglądy na temat mechanizmu dodawania czegoś do dźwięku W sumie to z kolei nie jest zbyt ważne - bo w końcu nie ważne dlaczego, ważne aby grało Pozdrawiam -
Przygoda z lampą - z Lebenem i Jolidą w tle
topic odpisał kaczor na Belfer54 w Kluby - Sprzęt znanych marek
Marku - Audiomeca jest podłączona przez kondycjoner - niestety niewiele jej to pomogło, pre prosto w ścianę. Winną obarczałbym raczej wyłącznie niewłaściwe - niewystarczające ekranowanie urządzeń. Tak się zastanawiam - czy wykonanie "wewnętrznej obudowy" z powiedzmy blach mosiężnych nie byłoby rozwiązaniem? Skąd pomysł - komórko odporny CDX-1100 ma właśnie taką podwójną obudowę, - z czego wewnętrzna jest wykonana z 2 mm blach miedzianych. Można też pójść prostszą drogą i po prostu pamiętać aby komórkę trzymać daleko od sprzętu grającego Innych śmieci - typu lodówka, odkurzacz, zmywarka nie słychać ..... więc to raczej nic z sieci, na mój ogląd zdecydowanie problem bierze się nie z kabla a z "powietrza" Co do przyczyniania się - no a na pewno przyśpieszyłeś sprawę W sumie i tak planowałem upgrade ...... tyle, że jak wszystko ostatnio ..... odłożony był na kiedyś. -
Przygoda z lampą - z Lebenem i Jolidą w tle
topic odpisał kaczor na Belfer54 w Kluby - Sprzęt znanych marek
Witam, Zgodnie z obietnicą dziś postaram się skrobnąć parę słów na temat zmodyfikowanego preampa i brzmienia zestawu Omak/prawie prophet jako całości. Otóż - z rzeczy może mniej istotnych z "merytorycznego" punktu widzenia ale w sumie dość istotnych czyli wizualność. No tu nastąpiła damatyczna poprawa Klocuszek (a w zasadzie to dwa) wreszcie nabrały rasowego wyglądu i myślę, że bez trudu mogą konkurować z seryjnym produktem również oryginałem. Ponieważ zawsze jest cośza coś, z następującymi funkcjonalnościami przyszło się pożegnać: jedno wejście (cena za wymianę na lepszy przełącznika selektora wejść) oraz lekko brumiąca pętla magnetofonowa. Dodam, że przy aktualnym schemacie połączeń - utracone funkcjonalności nie bolą. No i meritum czyli dźwięk. Wymiana okablowania wewnętrznego na srebrne (a przynajmniej myślę, że to właśnie to) spowodowała to, że zestaw Omak/Pre nabrał przestrzeni i powietza oraz charakterku. Został utrzymany lampowy smaczek, wybrzmienia i głębia dodana została lepsza definicja i wybrzmienia instrumentów. Głębia sceny również uległa pogłębieniu. Omak w atualnym zestawieniu znów jest równorzędnym przeciwnikiem dla reszty zabawek zgromadzonych w domu. Wprawdzie nie, przeprowadziłem bezpośredniego porównania ale, tak z pamięci, wydaje mi się, że znaczny krok w kierunku tego co proponuje Lorelei został zrobiony Innymi słowy muszę napisać,że zestawienie jest udane i preamp prezentuje naprawdę wysoką klasę. Ale aby nie było tak lukrowato i aby nie zostać posądzonym o "naganianie" klienteli muszę wspomnieć o pewnej upierdliwości która się pojawiła, lub wzmogła się. Otóż - pre zrobiło siębardziej czułe na pewien rodzaj zakłóceń ........... zgadnijcie jakich ........ oczywście komórka. Jeśli nieopatrznie komórczaka położę w pobliżu pre - to tuż przed zadzwonieniem telefonu słyszę zakłócenia i trzaski w kolumnach No co ja z tymi komórkami mam, najpierw Audiomeca teraz ten .... ? Chyba na drzwiach powieszę znak - "Zakaz używania telefonów komórkowych" -
Witam, Otóż bez zbędnych wstępów śmiesznostka która przytrafiła mi się wczoraj. Otóż odpaliłem sobie Audiomecę i słucham .... w sumie nie byłoby o czym wspominać gdyby nie "komórka" którą położyłem obok. No i słucham sobie - a tu nagle ktoś zadzwonił i co ..... się stało? .... najpierw oprócz w głośnikach pojawiły się trzaski a za chwilę, cały transport się oflagował i wywalił Error, cofnął się na początek płyty i zatrzymał. Potem odpalony powtórnie z palca chodził normalnie - czyli wysypanie się zostało spowodowane bezpośrednio przez transmisję z/do komórki? Upierdliwość druga - Audiomeca "sieje" jak ta lala. Jak jest włączona (w sensie "power on" a nie grania) można zapomnieć o słuchaniu radia ..... usłyszymy albo tylko szszszszszzszsz....... i wskaźniki dostrojenia będą szaleć albo w wypadku bardziej odpornych tunerów sygnał użyteczny dramatycznie zaszumiony. No i moje pytanie - dlaczego ten typ "tak ma" i co można by ewentualnie na to poradzić. Bo nie powiem czasem to "upierdliwe jest". Dodam, że drugi z CD-ków nie generuje szumów i jest "komórko odporny" Pozdrawiam
-
Przygoda z lampą - z Lebenem i Jolidą w tle
topic odpisał kaczor na Belfer54 w Kluby - Sprzęt znanych marek
To ja na "otarcie łez" postaram się może nie do końca konkretie ale za to tak lampowo i około lampowo jak tylko potrafię. Otóż oczekuję na dniach (może nawet dziś) na powrót mojego preampa dla Omaka. Więc i około lampowo . A coby było zupełnie lampowo dodam, że to lampowy "prawie" Prophet. Czasowa nieobecność, Propheta została spowodowana, wizytą u wizażysty (czyli będzie nowa facjata) i co dalece ważniejsze, dosć gruntowną przebudową mającą na celu wyeliminowanie dotychczasowych upierdliwości i niedoskonałości zarówno eksploatacyjnych jak i dźwiękowych. Dotychczas - dźwiękowo, na tle konkurencji, duet Omak/Prophet ze grał sporą ilością powietrza, ładną barwą (i to wolałbym aby zostało)ale jakby tak delikatnie bez polotu, bez przysłowiowego "zęba" (i to mogłoby się zmienić). Liczę, że wymiana okablowania sygnałowego na srebrne doda nieco "ostrości" temu zestawieniu. Przy okazji skrócono kable w środku, poprzestawiano potencjometry inaczej poprowadzono masę - co ma zniwelować ewentualne zakłócenia łapane "z powietrza". Jakie jest uzasadnienie teoretyczne pojęcia nie mam, ale brzmi to sensownie i odpowiada "tryndowi " urządzeń seryjnych. Jak będzie naprawdę - czy i jakie zmiany zaszły doniosę jak tylko dojdzie. Nie kryję, że liczę na to, że Omak po raz wtóry zdoła zagrozić konkurencji w wyścigu o palmę pierszeństwa i zajmie należne mu miejsce. No bo przecież człek przez skórę czuje i podświadomie wie, że lampa powinna lać tranzystory ....... To nie MOŻE tak być że kupka, krzemu jest w stanie konkurować z bańkami. No i może uda się zbliżyć do Lorelei .... -
Hmmm, a może zamiast imitacji Retro lepiej kupić coś co będzie Retro naprawdę? Na dodatek ma taki potencjalny gramofon szansę grać porządnie
-
No tak ale ja piłem do chord oddysey nie carnivala . Może jednak zbyt alergicznie reaguję na argumentację typu jest dobry bo dostał nagrodę i dobrze o nim piszą tu czy tam? Z zasady łatwiej mi przełknąć pogląd poparty doświadczeniem niż opisem w prasie. Ciekawią mnie natomiast Twoje spostrzeżenia a propo Resona. Tym bardziej, że stoją w całkowitej sprzeczności z tym co sam zaobserwowałem. Hmmmm. również nie widzę aby mi się reson wykładał, albo ograniczał dynamikę w wypadku "mocniejszych" piecyków. Zakładam milcząco - że wzmaki po sto kilkadziesiąt watt w kanał na 8 ohmach to raczej z tych mocniejszych są. Chyba, że to dla Ciebie wciąż słabeusze - wtedy się poddaję bo nie mam doświadczenia z mocniejszymi wzmacniaczami. Co więcej w moim odczuciu Reson jest na tyle uniwersalny, że sprawdza się zarówno z dwudziesto watowymi lampkami jak i ze wspomnianymi "ponad sto watówkami" na tranzystorach. Również w kwesti kolumn był dobry zarówno z tymi prostymi jak i ciężkimi do opanowania. No i zrobił się nam zupełnie niechcąco piękny przyczynek do tego jak można "radzić" i jak można ufać opiniom z prasy w kwestii kabli. W jednym systemie zachowują się zupełnie inaczej niż w drugim. Pozdrawiam
-
Jaki rodzaj kabli ma najwiekszy wplyw na brzmienie?
topic odpisał kaczor na Wpjtek76 w Audiofile dyskutują
Wpjtek76 - ja nie chcę dyskutować z konstruktorem który z pewnością wie więcej. Ale z Twojego wpisu odnoszę wrażenie, że mówimy o różnych filtrach. Ty o filtrach w przedwzmacniaczu, końcówce mocy (w wypadku wzmacniacza) lub sekcji analogowej w wypadku CD-ka, ja o filtrze w sekcji zasilania. Owe filtry poza wspólną nazwą nie ma ją ze sobą nic wspólnego. Ale spytaj znajomego - ciekawym okrutnie jak to jest naprawdę. -
Jaki rodzaj kabli ma najwiekszy wplyw na brzmienie?
topic odpisał kaczor na Wpjtek76 w Audiofile dyskutują
Dla pełnej jasności ja z tych "słyszących kable" jestem Jak jest w High Endzie to nie wiem - nie posiadam sprzętu tej klasy. Ale dość wysoka (jak myślę) budżetówka typu CD Yamahy CDX-1100 ma takie kondensatory stabilizujące w sekcji zasilania, że nie powstydziłby się ich niejeden wzmacniacz (takie pi razy oko jak szklanki). A kabelek zasilający (niewymienny) to właśnie dwużyłowa sznurówka. Dla porównania sekcja zasilania w audiofilskiej Audiomece - to czarna rozpacz i ona przykładowo reaguje na kabel sieciowy. Nie kojarzę Pionka A6 ale jeśli to leciwy wzmacniacz - to stawiałbym na to że to on ma lepszą sekcję zasilania. Co do dalszej części tego co napisałeś - co do zasady pełna zgoda. Nie będę komentował odczuć a propo konkretnych modeli - bo to kwestia indywidualnych odczuć i konkretnych zestawień sprzętu. Tak czy owak, poglądy zaprezentowane w poprzednim wpisie to wynik jakiś tam gdybań. Nie jestem skłonny za nie umierać -
Jaki rodzaj kabli ma najwiekszy wplyw na brzmienie?
topic odpisał kaczor na Wpjtek76 w Audiofile dyskutują
Nie no nie będzie miejmy nadzieję tak źle. Wracając do Twojego pytania ..... myślę, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na nie. Część sprzętu jest z gruntu kabloodporna. I tak w kwestii kabli sieciowych jestem przekonany, że ich wpływ jest tym większy im słabsza jakościowo jest sekcja zasilania w danym sprzęcie. Tak sobie myślę, że skoro klocek ma w bebechach niezłe filtry to wpływ samego kabelka będzie znikomy. Druga kwestia - dokładanie chojną ręką uziemienia do każdego z elementów systemu może przynieść zgubne skutki w postaci pętli masy. Teoretycznie uziemiony to powinien być jedynie wzmacniacz/końcówka mocy. Zatem to może być powód dla którego kable sieciowe grają - dają zmianę. Idąc tym tropem najlepsze powinne być te które najmniej wpływają. Stąd często zwykła dwużyłowa sznurówka okazuje sięlepsza niż audiofilski "wypas". Wpływ interkonektów i kabli głośnikowych: myślę, że tak naprawdę ich wpływ jest taki sam. Otóż i tu się chyba wszyscy zgodzimy kable są elementem pasywnym systemu - a zatem nie mogą nic polepszyć czy dodać. Mogą natomiast zepsuć - czyli w moim rozumieniu wyciąć to czy owo. W wypadku idalnym - kiedy kable byłyby idealne granice obcinania powinny się znaleźć poza zakresem słyszalności (wtedy byłby to kabel uniwersalny) lub poza zakresem aktualnie podłączanego sprzętu. Takie kable byłyby zupełnie "przezroczyste". Oczywiście w skrajnym wypadku gdy elektronika jest naprawdę podła i mało co daje - możemy dojść do sytuacji w której nawet najbardziej "obinający" kabel nie da rady już nic zepsuć. Rzeczywistość jest jednak inna - przynajmniej zdaniem "słyszących kable". Jedne kable zgrywają się inne nie, jedne poprawiają inne wręcz przeciwnie. Cóż mało który z nas posiada system idealny. Zdarza się, że cechy dzwięku które nam nie odpowiadają - chcielibyśmy utemperować. Przy dobrze dobranym kabelku - który wytnie nam to czego nie chcemy, mamy poprawę. Jak gorzej trafimy i wytnie nam to co chcielibyśmy zostawić - kabel się "nie zgra". Który z kabli (głośnikowy/IC) zadziała "bardziej"? Myślę, że to zależy od miejsca w którym pojawiają się elementy które chcielibyśmy usunąć. Załóżmy - że zbyt natarczywe wysokie - to "zasługa" wzmacniacza. Myślę, że żaden IC wpięty między CD a wzmacniacz tu nie pomoże - a czujnie dobrany glośnikowiec i owszem. Tyle moich gdybań A posumowując ten przydługi wywód - to jak i który kabel zadziała zależy od konkretnej elektroniki i efektu który chcemy uzyskać. Pozdrawiam