Skocz do zawartości

kaczor

Uczestnik
  • Zawartość

    867
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez kaczor

  1. Infinity potrafią zagrać cicho - choćby z CR-1020 (wiem nieco niestosowne porównanie) więc nie z kolumnami jest tu problem. Pre Omakowe - też jak sądzę skreślę. Co do tego czy integra inna niż lorelei może być - oczywiście tak (odpada wtedy problem z pre). Natomiast jestem zdecydowany na sprzęt wyłącznie chodzony - liczę na to, że przy takim założeniu przy określonym budżecie zawędruję wyżej. Pomimo, że budżet opiewa na dość poważną dla mnie kwotę dostępne "od ręki" na allegro Krella są dwukrotnie poza zasięgiem no i jeszcze pre brakuje. Wbrew pozorom 10 kzł nie daje aż takiej swobody wyboru jakby się pierwotnie wydawało Wspomniany powyżej Sansui też z pre wyskakuje poza magiczną kwotę ... Tunning z założenia odpada ......
  2. Panowie Jesteście OKRUTNI !!!!!!!!!!!!! tak tak I TY RoRo, I TY Bert. Ja chcę kolejną zabawkę a wy mi kabelki radzicie wymieniać albo kolumny przestawiać (choć to ostatnie daje pewnie najwięcej ) Ciut poważniej ..... Ja wcale nie myślę o pozbyciu się Omaka czy Propheta czy jakiegokolwiek innego sprzętu ...... myślałem o dokupieniu kolejnego ........ wiecie strop chcę dociążyć. Co więcej uważam - aktualne zestawienie Prophet/Omak/Infinity za bardzo dobre może do lekkiego dopieszczenia ale to tyle. Ono zostanie jak jest - czyli te elementy (końcówka, pre) są zajęte i nie do wykorzystania w innym zestawieniu. Budujemy zestaw od nowa przy założeniu, że nie mam ani pre ani końcówki ..... Więc kabelki jak najbardziej tak ale...... to osobny temat. Teraz pytanie - czy wymienione powyżej propozycje spełniają podstawowe i w zasadzie jedyne założenie - potrafią grać pełnym pasmem cicho? W kwesti preampów mamy zatem Propheta (no tego to znam ) ale jest już"zajęty", AVM-a (słyszałem Bartkowego) oraz ............ mitycznego i chyba praktycznie nieosiągalnego Metaxasa. Faktycznie pre Omaka z tego co pomnę zestawienia - było dobre ale zawsze było jakieś ale..... coś zawsze było lepsze - więc chyba można Omaczyne Jewel four skreślić?
  3. Cóż audiofilia nervosa ......... Tego się nie da wytłumaczyć w logiczny sposób. Co do Krella zaś - dlatego unikam uogólnień i w żadnym wypadku nie twierdzę, że Krell jest be ..... po prostu ten konkretny w konkretnym zestawieniu wtedy mi się nie spodobał - niestety nie pomnę modelu:( Dla rozjaśnienia sytuacji. Zgoda czynników decyzyjnych na zakup jest Jednak sam zakup planuję na koniec roku - muszę się rozeznać (nie moja liga - to i guzik wiem) no i trochę kasy dozbierać muszę. Przy założonej kwocie - ruletka - a może się uda odpada - muszę być pewien, że to to
  4. Januszu Nie no odsłuch konieczny ..... może i jestem nieopierzony ale nie aż tak. Do skalnego (koło Zegrza) nie mam daleko jako "referencję" i punkt odniesienia zatargałbym Accuphase. Choć lepszy byłby odsłuch u siebie na własnych kolumnach .... ponegocjujemy zobaczymy co się uda ugadać i zorganizować Bartku Dlaczego akurat wzmak a nie kolumny Otóż wspomniane kolumny z Lorelei zagrały zjawiskowo ........ czyli ani Omak ani Accu nie wycisnęły z nich wszystkiego. Tu jeszcze potencjał jest - tak myślę. Co do propozycji - hmm Krella słuchałem ...... i jakoś mi nie podszedł - być może słuchałem niewłaściwego modelu lub po prostu jest nie w moim typie? Ale wszystkie propozycje rozważę. Co do preampa - mój z Omaczkiem spisują się wyśmienicie - po cóż zmiany zatem cóż audiofila nervosa ........ Po prostu chciałoby się lepiej niż się ma Czego oczekuję - więcej barwy, muzykalności, może najmniej potęgi. Przestrzeń, plany ładnie podane detale i smaczki - niby Omak i Accu to wszystko mają ale ..... no właśnie Ja wiem, że tak to mi tylko w erze dopasują ale chciałbym mimo wszystko popróbować
  5. Przywołany do tablicy słówko o Infinity. Otóż nieszczęściem tej marki jest to, że jest ona kojarzona dość jednoznacznie ze współczesnymi konstrukcjami które znajdziemy w sklepach sieciowych i zdezolowanych BMW i czy innych golfach II. Na takiej podstawie faktycznie można stwierdzić, że to jedno wielkie G nadające sięjedynie do produkcji bum, bum, umca umca. Sam tak sądziłem i omijałem wypuski Harmana (sygnowane logiem Infinity) szerokim łukiem. Kaprysem losu kupiłem pochodzące z lat 70-tych kolumny 1001A od Infinity właśnie. i ....... odkryłem z niemałym zdumieniem że bas lubię, że reszta pasma niczym nie ustępuje basom, że kolumna będąca konstrukcją ni to otwartą ni to zamkniętą (ma bas reflex ale fabrycznie wygłuszony i zatkany) z ponad 30 cm basowcem i dwoma głośnikami średnio wysokotonowymi (z czego jeden z tyłu) potrafi zagrać na żadko spotykanym poziomie i to w pi razy oko 10 metrach kwadratowych! Gram na tym i metal, i rock i jazz i muzykę instrumentalną - wszystko brzmi wybornie. I uwierz mi gra to to z klockami zdecydowanie z wyższej lub wysokiej półki. Jest tylko jedno ale - moje trumny wymagają solidnego wzmacniacza a nie byle popierdułki. Są również szalenie czułe na ustawienie. I najlepiej brzmią ustawione tak jak zalecają w instrukcji - skrzyżowane osie i wciśnięte w kąt (zupełnie inaczej niż późniejsze konstrukcje). Dlatego dd6 - swoją opinią faktycznie udowodniłeś, że niewiele wiesz na temat Infinity ...... złaszcza tych klasycznych. Czasem po prostu lepiej nic nie powiedzieć niż powtażać obiegowe opinie ......
  6. O sansuju piszesz? Też widziałem i nawet jest pre do kompletu Wizualnie bomba, dźwiękowo, no trzeba będzie chyba popróbować. Choć w założonym budżecie może da się lepiej? Właśnie grało nieźle - nieźle tzn. dobrze, bardzo dobrze, zjawiskowo? Czy taka Yamaha B-2 jest konkurentem dla Takiego Sansuja? (to tylko przykład B2 raczej nie kupię, z uwagi na niedostępne tranzystory końcowe - czyli jak padnie to kaplica)
  7. Witam Dziś zachowam sie jak zupełny nowicjusz a co mi tam ........ Otóż od jakiegoś już czasu przemyśliwuję o wejściu na "wyższy poziom" Przewaliłem jak wiecie sporo wzmacniaczy i każdy z nich wnosił coś nowego jednak ...... poza Accuphase i Omakiem wszystkie reprezentowały mniej więcej ten sam poziom. Czyli zmiany większe lub mniejsze były przełomu nie ....... Zatem nieśpiesznie zaczynam się rozglądać za jakimś wzmocnieniem "z wyższej niż dotychczas półki" Pokój niewielki w porywach do 10-12 metrów kwadratowych, dobrze wygłuszony. Kolumny to Infinity 1001A (w sumie dość prądożerne) Czyli raczej poszukiwane są elektrownie i monstra zdolne wysterować dość trudne kolumny a nie subtelni słabeusze. Konieczna zdolność do grania, pełnym pasmem i dynamiką przy minimalnych głośnościach. Zestaw ma umieć zagrać - CICHO, głośno zagra pierwsza lepsza Yamaha (przynajmniej z tych które mam). źródła to: CD Audiomeca + Theta, Drapak Kenwood KP-5021, Deck Yamma KX-1200, Szpulki Uher, Tuner - powiedzmy Accuphase T-106. W kręgu zainteresowań są w zasadzie wyłącznie UŻYWANE sprzęty. Pilot zbędny Rozważam zarówno komplet pre + końcówka mocy jak i integrę (choć ze wskazaniem na końcówkę mocy i pre). Dopuszczalna jest zarówno lampa jak i tranzystor. Mile widziane "wypasione" pre gramofonowe. Budżet - fajnie by było zmieścić się do 10kzł Uff. Wstępne propozycje. (i tu wyjdzie sloma z butów i brak obycia) W myśl zasady, że lepsze od Omaka są jedynie Omaki dwa - zastanawiam się nad monoblokami Omaka (Jewel Three) + pre Omaka (skąd je wziąć?), lub polecane przez Berta pre Metaxasa (też skąd je wziąć?). Propozycja nr 2. Zestaw SA i BA Sansui (serii 3000). Z integr Lorelei i tu pomyłsły się kończą Koledzy poratujćie jestem pewien, że można coś więcej wygrzebać tyle, że ja nawet nie wiem czego słuchać. Pomożecie?
  8. No to po kolei. Po mojemu Theta sieje chyba bezpośrednio w Tunery CR-1020 mimo iż wisi na zewnętrznej antenie ze wzmacniaczem - ma sygnał pływający i dość często gubi stereo Wisząca na antenie pokojowej CT-400 wielu stacji w ogóle nie łapie - jak już złapie, to też sygnał pływa i gubi stereo. Jedyny jako tako odporny na radosną Twórczość Thety (w zakresie zakłóceń) to najbliżej stojący Accuphase T-106, wiszący na tej samej antenie co CR-ka (myślę, że nie bez znaczenia jet tu pancerna obudowa) Theta jest podłączona do kondycjonera, CT i CR wiszą na zwykłym gniazdku (różnych od Thety i od siebie - za to nie wiem czy to przypadkiem nie ta sama nitka instalacji elektrycznej - instalacja jest 3 żyłowa-naprawdę 3 żyłowa) . Wszędzie przynajmniej nominalnie są jakieś filtry przeciwzakłóceniowe Luxman stojący mocno z boku też szumi (no ale on w ogóle jest mocno szumiący więc się nie liczy) Theta stoi tak jak myślisz. Co ciekawe Audiomeca też sieje tylko mocniej (no ale ją można wyłączać). MRelektronik też tak robił. Pokombinuję, jeszcze z kablami sieciowymi - ale nie spodziewam się aby coś to zmieniło Generalnie objaw jest taki - znaczące osłabienie, niestabilność i zaszumienie sygnału. Ki diabeł?
  9. Znalazłem wadę Thety Sieje skubana zakłóceniami - znaczy jak chodzi Theta to tunera się nie posłucha No i mam zagwozdkę wobec powyższego wyłączać czy nie
  10. Działają oba wskaźniki jeden jest jedynie nieco bardziej "nerwowy", ze tak to ujmę. Ale póki co tak zostanie. Wracając jednak do Thety ...... Pozostawanie "pod prądem" faktycznie przyniosło zmianę. Czy na lepsze - kwestia gustu i tu zdania mogą być podzielone. Dżwięk nabrał jeszcze większej ogłady. Więcej porządku w dźwięku i wzrosła muzykalność. Generalnie zwłaszcza dół nabrał masy choć faktura całości pasma stała się jakby wyraźniejsza. Co ciekawe nieco zmalała precyzja przetwornika (co nie oznacza że mamy do czynienia ze zbitą masą niedefiniowalnego dźwięku - theta przestała być po prostu nano-hirurgiem). Granice stały sie jakby bardziej okrągłe, mniej ewidentne .... co może zostać odebrane jako krok w tył, ale mnie akurat odpowiada. Muszę jednak dodać, że wczoraj miałem słaby dzień na słuchanie (co zapewne jest nie bez znaczenia dla wrażeń) ..... jakoś nic nie chciało (ni CD, ni drapak, ni magnetofon) stworzyć niezapomnianego spektaklu muzycznego. Grało dobrze, może bardzo dobrze ale tylko (a może, jednak aż?) tyle.
  11. Może i off top ale jakże pouczający Hybrydzie - zgadzam się w pełni z każdym ze słow które napisałeś. I właśnie ta pewność, że dłubiąc w bebechach trzeba dokładnie wiedzieć co gdzie i jak wstawić, że trzeba parować, że nie wstawia się byle czego etc. .... utwierdza mnie w niechęci do garażowych modów. Co innego jak dłubie pasjonat ze zrozumieniem tematu lecz tych jak mniemam jest niezbyt wielu. Dlatego zakładając, że początkowo nie było "kaszanki" (a tak myślę właśnie było w przypadku Thety czy Accuphase), i elementy wciąż są sprawne należy pozostawić je w spokoju. Stąd też magik który przeglądał mojego złocisza powiedział - nie ruszać bebechów, poprawić trudno - spierniczyć łatwo. Padł identyczny z Twoim argument - rozrzut parametrów nówek jest znacznie większy niż ubytek parametrów oryginałów i szukanie pary to szukanie igły w stogu igieł. Sytuacja się zmienia gdy komponenty padły - wtedy nie ma wyboru ...... I na tym zakończmy może rozważania na temat elektroniki Jeszcze kilka godzin i miną 3 doby od włączenia I mam nadzieję, że moje wrażenia się pogłębią. Może również nieco obok tematu jednak nie o kondensatorach czy innym elektonicznym dziadostwie. Chętnie poznam opinie na temat mojej interpretacji zmian które zaszły po pojawieniu się Thety. Jak sądzicie jest w tym sens czy waszym zdaniem błądzę?
  12. Jeszcze chwilunię ...... dziś jest ten 3 dzień Powiem póki co tylko tyle - wreszcie stało się. Audiomeca + Theta złoiły tyłek Yamasze CDX-1100, co nie ukrywam w aspekcie wieku Yammy mnie cieszy Teraz czas na próbę (Oby udaną) jak sprawdziłoby się jakieś badziewiaste CD czy inne DVD w roli transportu i czy sama Theta zagwarantuje tu wysoką jakość. Radość z porażki Yammy jest tym większa iż po raz pierwszy od dłuższego czasu przestałem dreptać w miejscu. .... Okazało się, że to nie wzmacniacze, czy kolumny ograniczały system lecz winną za identyczność/podobieństwo zestawień są właśnie źródła które dobrnęły do granic swoich mozliwości. Przynajmniej ja to tak widzę. Innymi słowy pragnąc poprawy a nie tylko (często niewielkiej) inności - mogę sobie darować wydawanie coraz większych sum na kolejne amplifikacje, a trzeba by "dopieścić" źródła. Jest to zawsze jakaś tam strategia. Przy okazji - okazuje się że jednak Accuphase jest znacząco lepszy od moich Yamah. Grało podobnie (na pół gwizdka) jedynie na tyle na ile pozwalały źródła. O ile CDX-1100 wydaje się być odpowiednim (być może nawet optymalnym) partnerem dla CA-1000 czy CR-1020 o tyle dla Accu potencjał tego CD-ka jest zbyt mały. Ze złotego bydlaka można wycisnąć znacznie więcej - potrzeba "tylko" towarzystwa na odpowiednim poziomie. Czyli nie tylko legenda PS.Na marginesie modyfikacji i wymiany kondensatorów Nie jest regółą, że stare będą wyschnięte ........ W moim Accu w ramach przeglądu pomierzono kondensatory (ich pojemność) mimo blisko 30 lat i sporych temperatur wciąż trzymają parametry i ich wymiana nie ma sensu. Posypał się dosłownie jeden ....... od układu pomiarowego dla wycieraczek. Czyli najpierw mierzyć potem wymieniać ...... te nowe niekoniecznie wytrzymają 30 lat i w aspekcie długowieczności niekoniecznie są lepsze.
  13. To zasadniczo zmienia postać rzeczy .... renowacja jest si......
  14. Chciałem tu jeszcze nawiązać do poprawnego zestawienia które jak ogólnie wiadomo jest podstawą sukcesu. Otóż za "referencyjne" pracują u mnie dwa zestawy pierwszy: Audiomeca Damnation, tytułowa Theta II, Accuphase E-303 i kolumny Infinity 1001A drugi jak wyżej tyle, że Accuphase jest zastąpiony preampem Prophet III (no prawie prophet) i końcówką Omak. W obu wypadkach odnośnikiem który wskazuje na ogólną poprawność zestawienia Kolumny/wzmocnienie jest gramofon który w mojej ocenie brzmi wybornie. Problem zawsze miałem z CD-kiem - który brzmiał po prostu nienaturalnie w odniesieniu do drapaka. O ile Yamma CDX-1100 jeszcze jakoś brzmiała o tyle Audiomeca zawsze odstawała i to dość znacznie. Zmiana DAC-a na Thetę - dała wyraźną poprawę. Co do tego czy (zaznaczam w moim wypadku) zmiana kiedyś tam na piątkę była by krokiem w dobrą stronę tu sprawa jest otwarta - pamiętajmy ja być może po prostu nie dorosłem do przezroczystych systemów. I obiektywne kryteria co lepsze niewiele tu mają znacznia. Co do wspomnianych powyżej modyfikacji - cóż na modyfikację u Thety mnie nie stać, a modyfikacji "garażowych" jestem zdeklarowanym wrogiem. Nie kupuję sprzętu modyfikowanego i sam nie modyfikuję. Niestety dla mnie modyfikacja fabrycznej konstrukcji równa się jej zniszczeniu, przy takim podejściu zrozumiałym jest, że nie jestem zainteresowany grzebaniem w moim DAC i żadnych modów nie będzie. Oczywiście - proszę wszystkich modyfikujących o nie poczucie się dotkniętym - to tylko mój pogląd (niekoniecznie słuszny), i nie zamierzam nikogo nawracać. Pozdrawiam wszystkich Szczególne podziękowanie dla Hybryda za wskazówkę odnośnie niewyłączania Thety. Jeszcze dwa dni i usłyszę jak naprawdę powinna grać
  15. Witajcie Kaczor zamilkł bo pojechał w świat. Co gorsza wyjeżdzając wyłączył wszystko jak leci z prądu w tym Thetę. ...... Chwilę zajmie zanim to wszystko ogarnę więc proszę o jeszcze chwilę cierpliwości. Hybrydzie jeśli jest jak piszeszesz (a nimi czemu miało by nie być?) i V deklasuje II to po prostu strach się bać. Ja w żaden sposób nie chcę antycypować czy V u mnie byłaby dla mnie lepsza niż II bo V-tki w życiu nie słyszałem. W swoich obawach bardziej myślałem o preferencjach - wg. których nie dobre to co dobre ale to co się podoba ale z racji nieznajomości V-tki to w sumie fusologia Pozdrawiam
  16. kaczor

    Transport

    W pilotach nie pomogę .... niestety mam kilka ale nie używam, leżą gdzieś w pudle.
  17. Chwila moment - czy Fonomaster wciąż pracuje za Decka? Jeśli tak to parametry jego wzmacniacza są jakby bez znaczenia - za to znaczenie zaczynają mieć parametry tego Harmana - a te powinny być standartowe. Kilka pytań z gatunku "podchwytliwych" (proszę się nie obrazić, ale czasem robi się błędy w najprostrzych rzeczach i te z regółu najtrudniej wykryć) Jak podłączona jest wkładka do head shella? Czy kabelki bodajże biały i czerwony poszły w (+) wkładki (górne nóżki wkładki - od strony łbów śrub) niebieski i zielony w (-) (czyli dolne nóżki wkładki)?. Czy przeczyszczone zostały styki - zarówno przy wkładce jak i headshellu? Czy wkładka została właściwie dociążona - AT-91 - "lubi" chodzić w górnym zakresie swoich obciążeń? Czy właściwie został ustawiony azymunt wkładki (czy właściwie została spozycjonowana w headshellu)? AT-91 jest mocno na to czuła i wkęcona na przysłowiowy rympał potrafi być paskudna. Jak ustawiony został Antyskating (chodzi o sposób w jaki to zrobiono). Metoda z przeliczenia nacisku nie jest najlepsza. Znacznie skuteczniejsza jest metoda. Bieżemy płytę i ustawiamy ramię na koniec płyty już bez muzyki. Następnie tak ustawiamy antyskating aby aby igła leżąc na fragmencie bez ścieżek nie uciekała ani do środka ani na zewnątrz. Ma stać nieruchomo i być zgarniana przez rowek a nie go "szukać". Czy preamp w Harmanie oby na pewno jest ustawiony na wkładkę typu MM? Co znaczy, że AT-91 gra badziewiasto - coś konkretniej, będzie można spróbować "zgadnąć" co jest nie tak Pozdrawiam
  18. Ja natomiast posiadam obie z wyżej wymienionych z dwóch do wyboru Ortofon 5 czy Audiotechnika AT-91. Ortofon nieco bardziej melodyjny i zdecydowanie bardziej muzykalny. Audiotechnika bardziej napastliwa. Z regóły używana przez "speców" z allegro do reanimacji trupów. Dlaczego Audiotechnika ..... bo tańsza. Audiorax ma rację Ortofon jest "bezpieczniejszy" choć tak naprawdę zależy z czym ma to grać. Jeśli w Twoim zestawie odczuwasz braki w dynamice i wydaje Ci się być on mulastym -lepszym wyborem jest Audotechnica. Jeśli zestaw z kolei wydaje się być zbyt krzykliwy lepszy będzie Ortofon. Pacio skąd czerpiesz opinie na temat porównania wkładek AT-91 i AT-95? Mnie się zdaje, że różnica między nimi jest dość znaczna? (Oczywiście AT-95 to wciąż dość podstawowy model - jednakowoż lepszy od AT-91)
  19. A teraz będzie autoreklama może to jest pomysł? http://forum.audio.com.pl/index.php?showtopic=20352
  20. Sporo ostatnio pytań o tanie gramofony. Wychodząc jakby naprzeciw zapotrzebowaniu - z czystym sumieniem mogę polecić tytułowy gramofon. Oczywiście - nie jest to audiofilski szczyt marzeń, ani nawet High End (i tu już widzę zniesmaczone miny - co ten głupi kaczor poleca). Skoro narwańcy oczekujący High Endu za 100 zł (cena z allegro z 08.07.2010) już sobie poszli to dla pozostałych kilka słów recenzji i uzasadnienia na jakiej podstawie piszę co piszę. Otóż wprawdzie "na stałe" nie posiadam takiego gramofonu ale dziś właśnie trafił do mnie taki jeden w stanie agonalnym. 4 godziny posiedzenia nad trupkiem i już gra i to gra zupełnie przyzwoicie (mniej więcej na poziomie lekko modyfikowanego Thorensa TD-190 za jakeś 1,5 kzł). W zasadzie to już prawie z nim skończyłem jeszcze tylko DIN-a na Cinche wymienić i już może wracać do właściciela. Póki co jednak "w ramach testów i samouwielbienia troszkę go męczę. Jak pisałem powyżej High End zmiatający wszystko do 50 kzł to nie jest, ale jest t ozupełnie przyzwoity gramofon charakteryzyjący się wciągającym i plastycznym brzmieniem, ładną barwą i nadspodziewanie dobrą dynamiką. odporny na drgania. Czyli zupełnie solidna budżetówka. Do tego jest niebrzydki. Części zamienne dostępne i tanie - to gwarant możliwości naprawy w "razie draki". I to wszystko za 100 plnów, no prawie. Jest wielce prawdopodobne, że nabywając takie cudo wkładki nie będzie wcale lub będzie to Unitra - którą należy natychmiast wywalić i zastąpić zupełnie niedrogim, podstawowym modelem Audiotechniki AT-91. Czyli mamy naprawdę nieźle grający gramofon, w miarę bezproblemowy w eksploatacji za 200 plnów. Idąc dalej poleciłbym jako parkę do tego Polski amplituner Elizabeth (ze 300 plnów w dobrym stanie). Trzeba przyznać, że dobrana to parka. Muzykalność Elizabetki + Dynamika Audiotechniki daje bardzo ciekawe i intrygujące połączenie. Do tego polskie kolumny np osławione Tonsile 40W (u mnie występujące pod nazwą Sanyo - ale to Września jak nic) wartość pewnie ze 100 zł - znowóż bez audiofilskich uniesień i basu rodem z hadesu ale za to grających w niezbyt wielkich acz trudnych pomieszczeniach i dających się upychać po kątach. Dla początkującego analogowca - zestaw jak ta lala za całe 500 - 600 plnów. Jak ktoś zechce pójść "w nowoczesność" - jakieś niezbyt drogie DVD lub podłączamy komputer i możemy cieszyć się również dzwiękiem cyfrowym. Pozdrawiam wujek - kaczor, dobra rada PS. zapraszam do komentowania
  21. Audionecie - dziękuję. Przykro słyszeć - o przejściowych (mam nadzieję) trudnościach obiektywnych. Nos do góry - będzie lepiej w końcu nie może być wciąż pod górkę.
  22. A takie buty ......... W sumie chętnie tylko przekonaj moją szanowną piękniejszą połowę A może się nie doliczy? Sam już nie wiem ile właściwie mam wzmacniaczy .......
  23. A lampowa końcówka z lampowym pre się nada? Bo wiesz Fono Masterze niby mam Omaka zestawionego z Prophetem ......... bez Thety niewiele to Tarji pomagało ....... Może lampowe CD? A propo sprzedaży - hmmm. kupiłem to to znacząco poniżej 1,5 kzł z przesyłką kurierem - express, ostrożnie szkło. Sprzęt niepogryziony, oryginalny karton (fakt podniszczony), gąbki etc. Wątpię aby w takim budżecie można było zdecydowanie wyżej zawędrować
  24. A, żebyś wiedział, że się przywiązuję do marki a nawet marek Na dzień dzisiejsz te marki to Yamaha, Luxman, Accyphase, Sansui, Kenwood, UHER a ostatno Theta. Rozważam Sony, Denon może coś jeszcze? To tak aby nik mnie nie posądził o bycie monotematycznym A poważniej. Co do Thety - Theta V na dzień dzisiejszy wydaje się być mało prawdopodobna. A dlaczego? Jeśli wierzyć słowom Hybryda piątka jest przezroczysta i nic nie upiększa. Ponieważ płyty - jak dobrze wiemy bywają różne to osobiście nie mam nic przeciwko temu aby sprzet mnie troszkę okłamywał Stąd niekoniecznie sprzęt taki do końca prawdziwy jest dla mnie najlepszy ..... ale kto wie ........ nigdy nie mów nigdy. O sprzedaży nie myślę ..... za to Botiego chętnie bym "przetestował" Pozdrawiam PS. Bert - a co daje to odwracanie fazy? Fazy czego sygnału wejściowego, czy zasilania?
  25. Witam, Otóż na wstępie - wczoraj wylądował u mnie starszy model przetwornika analogowo-cyfrowego Thety. Theta DSP ProBasic II (dalej nazywana Thetą - mimo iż opis nie rości sobie pretensji do opisywania wszystkich modeli tego producenta) bo o nim tu mowa wizualnie jest prosty i surowy. Pierwsze skojarzenie jakie miałem po wyjęciu z pudła to Omak. Czarna facjata (choć i bywają i srebrne) białe napisy, dwie czerwone diody i dwa przełączniki, prosty surowy gruby czarny front. Jedyny element ozdobny to sporych rozmiarów srebrne logo w fotmie uskrzydlonego T. Szerokość i głębokość pełnowymiarowego wcamcniacza, wysokość ledwie większa od nowomodnych plaskatych DVD - czyli typowy naleśnik. "Guzikologia" Na froncie znajdujemy dwa przelączniki typu "wajcha": jeden trójpozycyjny - odpowiadający za wybór źródła - których możemy podłączyć trzy. drugi dwupozycyjny - 0/180 stopni, który służy nie wiem do czego. i to tyle - poszukiwania zarówno na froncie jak i na zadzie wyłącznika umożliwiającego wyłączenie tego ustrojstwa nie dały rezultatu. Skoro o zadzie już mowa - mój egzemplarz posiada 3 wejścia koaksjalne, jedno wyjście cyfrowe (po co?) - też koaksjalne oraz parę wyjść analogowych niezbalansowanych. Na tylnej płycie widać zaślepione otwory po wyjściach zbalansowanych dostępnych w bardziej "wypasionych" modelach. Skoro potencjalny czytelnik - dobrnął do tego miejsca "w nagrodę" opis brzmienia. Na wstępie - opisywany egzemplarz Thety to "drobny kłamczuszek". Otóż z całą pewnością delikatnie Theta dźwięk modyfikuje - nie jest on "przezroczysta". Modyfikacja owa polega (w moim zestawieniu) na wycinaniu przesterów zwłasza w zakresie tonów wysokich. Do postawienia tego rodzaju tezy - skłania mnie płyta (4 utworowy singiel) Tarji Turumen ...... /i tu następuje tytuł po fińsku/ .... którego z pamięci nie jestem w stanie odtworzyć. Płytka genialna pod względem zawartości i zarazem dramatyczna pod względem realizacji - przester na przesterze. No ale nie o Tarji miało być. Po raz pierwszy - dane mi było posłuchać tej płyty z przyjemnościa, bez dokuczliwych kłujących w uszy wysokich. Jednak ...... myliłby się ten kto sądziłby, że Theta to taki zamulacz upiększacz. Paradoksalnie w moim odczuciu Theta poprzez swoją klarowność i dookreślenie dźwięków wydaje się być przetwornikiem "jasnym" i preferującym ofensywną górę. Rodzi to obawę, że w zestawieniu z jakimś szczególnie suchotniczym czy też rozjaśnionym torem może być niezaciekawie i wrażenie "latających żyletek" będzie tym dominującym. Czyli zapewne nie jest to przetwornik uniwersalny który "zagra" ze wszystkim. Co do basu - zdecydowanie ulega on skróceniu, choć wybrzmienia wciąż pozostają obecne. To nie jest jednak tak, że Theta "wycina bas" on wciąż jest obecny i potrafi zejść do głębin hadesu - pozbawiony zostaje jedynie pewnej aksamitnej powłoczki niedookreśloności. To co czyni ten przetwornik w jakimś sensie wyjątkowym to stereofonia, przestrzeń i precyzja dźwięku. Choć jak zawsze coś za coś - ultra dokładność została okupiona utratą pewnej patetyczności i tajemniczości muzyki. W zestawieniu z lampą (Omak) i tranzystorem Accuphase E-303 - które to generalnie należą do muzykalnych, a niekoniecznie super precyzyjnych - daje Theta wrażenie namacalności muzyki i nieodparte wrażenie bliskości wykonwaców. W sposób szczególny ujęły mnie pojedyncze brzęknięcia strun gitarowych (Dire Straits - Brothers In Arms) kiedy to niemalże widziałem tę drgającą strunę ..... to wszystko daje wrażenie cudownego spektaklu, dawno już nie słuchałem muzyki z CD-ków z taką przyjemnością. Poziom zestawienia Audiomeca/Theta zbliżony do drapaka Thorens TD-190 z wkładką Goldring 2500 - choć Kewnood KP-5021 z wkładką Ortofon Tempo 1 jest wciąż wyraźnie lepszy. Wzmocnienia tego typu to z pewnością udani partnerzy dla Thety. Czy zatem Theta to DAC doskonały ........ cóż na to pytanie czytelnik musi odpowiedzieć sobie sam Pozdrawiam
×
×
  • Utwórz nowe...