Skocz do zawartości

kaczor

Uczestnik
  • Zawartość

    867
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez kaczor

  1. Jest to naprawdę niezły pomysł ..... z tymi odsłuchami "u kolegów" ..... co do Accu, potwierdzam, zdecydowanie starszy E-303 też się nie psuje ...................... Decydując się ewentualnie na Accuphase unikaj raczej modeli wzmacniaczy z 1 lub 2 na początku numerku to takie "prawie" Accuphase, w których płacisz głównie za nazwę producenta. Zresztą prawie robi róźnicę ..... Porada druga - kupując z niemieckiego e-baya - zwłaszcza sprzęt jakby na to nie spojrzeć kosztowny - gorąco namawiam na pofatygowanie się po niego. Właściciel zapewne dbał o niego - niemiecki kurier "niszczy" paczki o wiele częściej niż polski (z doświadczenia własnego)
  2. Marku Dlatego napisalem "prawie" nie występują ...... sam znam miejsce gdzie takowe płyty nabyć można. Tyle, że znajduje się ono w Kopenhadze. Z tym dinozaurem to cię trochę poniosło ...... w kwiecie wieku jesteś zaledwie Co swoją drogą daje Ci przewagę przy poszukiwaniach "staroci". Wiele sprzętu co do którego my możemy jedynie zgadywać jak gra/grał Ty słyszałeś w latach jego świetności i bez sprawdzania wiesz co warto a co nie .......
  3. Sorry za odgrzewanie starego tematu ale należy się małe sprostowanie. Otóż, faktycznie można przeprowadzić podział na "czarne płyty" nowe i stare. Stare to będą "tzw" płyty bakelitowe (chyba?) których cechą charakterystyczną jest odtwarzanie z prędkością 78 obrotów. Wymagająone rzeczywiście zupełnie innych wkładek niż nowsze - czy też "współczesne" płyty winylowe wymagające prędkości 45 lub 33 1/3. Powyższa uwaga, ma charakter akademicki ....... gdyż płyty na 78 obrotow w przyrodzie faktycznie już prawie nie występują ...... podobnie jak gramofony oferujące tę prędkość obrotów. Wyjątek może tu stanowić gramofon Thorens TD-190 który umożliwia odsłuch zarówno z prędkością 78, 45 jak i 33 1/3 Pozdrawiam
  4. AKAI AT-2400 Całkiem przyjemny "analogowo" brzmiący tuner za rozsądne pieniądze (ja za swojego dałem 100zł). Duża czułość i selektywność (na drucie). Niezłe stereo Zdjątko występuje zarówno jako czarnuch jak i sreberko
  5. Taaaaak strzelające sprężynki, znane mi zjawisko też już zaliczyłem szukanie, a potrafią odfrunąć naprawdę daleko Co do sprawności Akajca to generalnie sprawny jest - jak założyć słuchawki i nie słychać stuków to naprawdę gra jak lubię. Jak pisałem być może zupełnie irracjonalnie ale cenię go znacznie wyżej niż Yammę KX-1200, czy Sony 700ES. Dlatego sam za niego się brać nie będę (co tu kryć boję się) - za namiary na speca byłbym bardzo wdzięczny (np. na PW) - słyszałem już o tym zapaleńcu (same superlatywy), jednak namiarów niestety jak dotąd nie zdobyłem.
  6. Witaj, Chodzi, o AKAI GXC-710D z roku 1978 bodajże ....... To co mu dolega to mechanika - a konkretnie potrzeba regulacji jak mniemam. Ma problemy z przewijaniem w przód (znaczy przewija ale robi to strasznie niemrawo), dwa podczas grania zdarza mu się stukać delikatnie ...... tak jakby sprawdzał czy już odpalić autostop czy jeszcze nie (czyżby to było sprzęgiełko?) W tył przewija bez problemu. Póki co poskładałem w nim autostop który teraz działa, a w momencie zakupu jego mechanizm walał się bezładnie po bebechach. Zresztą auto stop jest dość ciekawy - uruchamiany jest za pomocą cewki elektromagnesu. Problem z tym deckiem polega na tym, że zbyt mi na nim zależy coby samemu brać się za jakieś poważne naprawy i regulacje (mimo, że naprawiłem skutecznie już i kilka gramofonów i jakiegoś decka Toshiby) - dlatego roglądam się za specem (nawet jeśli "obiektywnie" deck nie jest tego wart - dla mnie ma wartość sentymentalną)
  7. Z wpisu kolegi wnioskuję, że kolega na serwisowaniu deckow się zna ........... być może chciałby się kolega zająć takim jednym staruchem marki AKAI? O mechanikę chodzi (sprzęt ma lat kilkadziesiąt).
  8. Kolejny wyjazd (Dania) i kolejnych kilka plytek w kolekcji. Tym razem 1 CD Thomas Fryland Quintet - Copenhagen Sunset (MUSIC PARTNER, 1992) Płytka kupiona "w ciemno" lub "na rybkę" w celu zapoznania się. Okazało się, że to bardzo fajny, dość lekki jazzik instrumentalny. Do tego 4 winylki Carlos Santana - Marathon, ..... płyta bez okładki w stanie średnim, ale mimo to da się jej słuchać z przyjemnością. - wiadomo co to jest ....... Do tego Tina Turner - Break Every Rule - (Capitol, 1986), wyd Francuskie Jenifer Rush - Passion - (CBS, ?) wyd. Australia Eurytmics - Revenge (RCA,1986), wyd UK
  9. ŁoŁ Ależ to się zagramofoniło wkoło ........ to miło szczere gratulacje ale, żeby tak zupełnie bez żadnych przecieków bocznymi kanalami ............... chyba będę się dąsał Poważniej natomiast - co do Lorki, o której wspomniał Romek wciąż pozostaję pod jej nieustającym urokiem i bynajmniej nie mam na myśli jej wizualności (która to też nie napawa wstydem - przynajmniej moim zdaniem). Zaskakująco, nawet dla samego siebie preferuję jednak zestawienie jej z Totemami Mitte niż z Infinity 1001A choć w obu wypadkach jest w mojej ocenie nieźle. Nawiązując do tematyki gramofoniarskiej - o ile kwestia kolejnego drapaka u mnie, z racji pewnego pokomplikowania się kilku spraw nieco się oddala, o tyle mimo wiatru w oczy staram się (i raczej się uda) wejść w posiadanie preampa MM/MC Phonomaster konstrukcji i produkcji niejakiego Krzysztofa Dubiela - tak polecanego przez Fono_ Mastera
  10. Bartku - szkoda, że jednak odpisałeś Tym razem ja ugryzę się w język gdyż dalsza dyskusja do niczego dobrego doprowadzić już nie może.... niestety. Nie ma i nie będzie zgody między nami w tej kwestii. Odnoszę wrażenie, że wydanie wyroku przyszło Ci zbyt łatwo ....... po raz kolejny, niestety. Lecz kto ma rację w tym sporze niech już ocenią inni. EOT
  11. Przesada Radi73 Pewnie już po herbacie - na swoje usprawiedliwienie mam jedynie to, że wyjechany byłem. AX-930 bezpośreni następca lubianej i hołubionej AX-900. Najwyższy z "normalnych" modeli. Granie raczej lekko podbitymi skrajami (zarówno górą jak i dołem) niż liniowe. Może się spodobać zwłaszcza przy głośniejszym słuchaniu i "drapieżnej" muzyce. Z uwagi na duże spadki dynamiki przy małych poziomach głośności niekoniecznie najlepszy do cichego słuchania. Jeśli w stanie technicznym bez zarzutu w budżecie 500plnów raczej warto. Jeśli coś z nim nie tak - nie ruszać to trudno naprawialna zabawka - z racji cienkich ścieżek na płytkach mających paskudną cechę odklejania się przy lutowaniu ręcznym.
  12. Pogłaskany po główce przez muzycznego_gościa poczułem się zoobligowany do przyśpiesznia inwentaryzacji Zatem zawartość torby nr.2 - Vinyle Eric Clapton - Money and Cigaretes (Columbia Records,1983) Keith Jarrett - Treasure Island (ABC Records, 1974) Keith Jarrett - Fort Yawuh (ABC Records, 1973) Carlos Santana - Santana (płyta wydana do wyłącznej sprzedaży na pokładach okrętów US NAVY) (Columbia Records, rok wydania nieznany) Carlos Santana - Greatest Hits (Columbia Records, 1974) Carlos Santana - Zebop (Columbia Records, 1981) Carlos Santana - Moonflower (Columbia Records, 1977) Stna okładek różny od dostatecznego po bardzo dobry, stan płyt od Good, do Very Good + ..... (Mint nie stwierdzono ) z drugiej strony za żadną więcej jak 5 USD nie dałem .... Że też nie miałem, większej torby .........
  13. Mnie o ton wypowiedzi i o niesmak jaki pozostał po niej właśnie chodzi.... tym bardziej, że nie był to pierwszy raz (przykłady podałem powyżej).... niestety. Różnica zdań jest OK jednak ton niecierpiący sprzeciwu i niedopuszczający innego zdania NIE. Kiedyś tak nie bywało. Jestem przekonany że nie było tu złych intencji tylko "lekkie" zapędzenie się stąd okrzyk STOP, nie tędy droga tyle w tym temacie, dość o tym. Co do starych Infinity ..... świętość nie świętość. Sam posiadam Infinity które są znacząco starsze od Renesansów - uważam, że są bliskie genialności, bardzo bliskie ...... co nie zmienia faktu, że dla przykładu podpięcie Luxmana L-400 do nich uważam za nieporozumienie. Nie kryję, jestem ciekaw "kultowych" Renesansów jednak ...... z racji gabarytów i wymagań tych ostatnich a propo pomieszczenia wiem że u mnie najprawdopodobniej się "uduszą" i nic dobrego z tego nie wyjdzie. Wielokrotnie byłem namawiany na Renesansy bo mają wstęgę i dlatego muszą być lepsze, z drugiej jednak strony ....... Belfer twierdził, że leciwe 1001A nie ustępują jego ADAMOM Pencil, zuk ... z kolei poddawał pod rozwagę zasadność wymiany Pencilów na Renesansy (o której myślał onegdaj Belfer)........ zakładając że zachodzi tu przechodniość, zasadność wymiany 1001A na Renesansy też nie jest pewna...... Tak wskazywała by logika. Pomimo to dopuszczam możliwość, że "obiektywnie" (o ile w audio w ogóle istnieje jakieś obiektywnie) Renesansy mogą być lepsze od 1001A, choć subiektywnie RS90 które słyszałem napędzane jednocześnie dwoma Parasoundami i Krellem jakoś mnie nie zachwyciły .... Podobnie, mam przekonanie graniczące z pewnością że istnieje baaaaaaardzo wiele kolumn lepszych od 1001A ..... a ja tylko takich nie spotkałem. Do tego kwestia zestawienia - choćby przywołany powyżej przykład negatywny L-400 zestawiony z Infinity i ten sam L-400 zestawiony z Infinity Primus 100 (zestaw grający o niebo albo i dwa lepiej) No i na koniec ... sakramentalne nie to dobre co dobre ale to co się komu podoba! To jedyna bodajże pewna rzecz w zabawie zwanej audio. Dlatego Hybrydzie Twoja nienajwyższa ocena Infinity nie budzi mojego najmniejszego sprzeciwu pomimo iż, moja zapewne byłaby inna. Kwestia bycia oszukiwanym przez sprzęt - lub nie jest bez znaczenia.... tak lubisz, tak masz i twierdzisz, że tak jest dobrze. Ja mogę być z lekka oszukany - tak lubię i tak mam i też twierdzę, że jest bardzo dobrze. Możliwe, że ja słuchając Twojego zestawu nie byłbym zachwycony, Ty słuchając mojego zapewne też ...... i to też jest w porządku dopóki potrafimy uszanować i zaakceptować tę inność. Dlatego też jestem gorącym orędownikiem i zwolennikiem relatywizmu w audio. Zmieniając temat na bliższy tematowi wątku. Sprawa ugadana decyzje podjęte w głównym torze lampowym ścieżka analogowa zostnie za czas jakiś uzupełniona o nowiutki phonostage "Phonomaster" od Krzysztofa Dubiela
  14. Zapewne dostanę obsztorc od moderacji za tę wypowiedź ale trudno - jestem przekonany, że działam "pro publico bono" jak również w dłuższej perspektywie w interesie Berta Barku - przyjacielu drogi od jakiegoś czasu czytam Twoje wypowiedzi i resztki niezbyt bujnych włosów stają mi na głowie. z przeproszeniem i całym szacunkiem, gdyby takiego farmazona napisał ktoś z dorobkiem dwóch postów - to staralibyśmy się tłumaczyć - większa ostrożność w wydawaniu sądów, posłuchaj zanim ocenisz, indywidualne preferencje, a słyszałeś czy na podstawie obrazka, parametry i data produkcji nie gra itd. TY byś napisał coś o mentorskim tonie i tak dalej ...... A tak ponad 1500 postów na karku "grand master audio" w podpisie i taki wpis! Posiadłeś unikalną zdolność słyszenia urządzeń ba nawet całych zestawów "na odległość"? Bo z tego co pisze hybryd to u niego raczej nie byłeś i nie słyszałeś jak to "u niego gra". ..... Co u licha znaczy argument ... taki staroć !!!!! To tak jakbym zaczął przekonywać że SB nie ma prawa zagrać bo jest za lekki bo przecież solidny sprzęt MUSI swoje ważyć - idiotyzm tego samego kalibru. Jakim prawem podważasz odczucie hybryda pisząc " .....jeśli Ci taki staroć jak GDL poprawia dźwięk Twojego systemu, to coś jest nie tak" Do diabła jak hybryd pisze, że jego zdaniem (w domyśle subiektywnie) poprawia to znaczy, że dla NIEGO poprawia i już, to w tym układzie odniesienia aksjomat nie wymagający żadnego dowodu. Twoje zdanie na ten temat czy ma prawo, czy nie jest bez najmniejszego znaczenia. Możesz wierzyć, możesz nie, PO ODSŁUCHU możesz uważać inaczej ale POD ŻADNYM POZOREM - NIE MASZ PRAWA twierdzić, że jak coś (jakiś element) coś zmienia (obojętnie na plus czy minus) to znaczy, że coś jest nie tak. To, że coś będzie technicznie mniej doskonałe (np nie będzie bit-perfect) nie oznacza, że nie może podobać się bardziej. Pozwól nam oceniać samym co jest dla nas lepsze i dopuść przekonania odmienne od Twoich (że przypomnę jak się oburzyłeś jak napisałem że Yamaha CDX-1100 leje Audiomecę jak chce, albo jak oceniłeś Accuphase e-303 którego idę o zakład w życiu nie słyszałeś) Reasumując - opamiętaj się chłopie, zapomnij o technikaliach, nowinkach o tym co powinno a co nie ma prawa i zaufaj uszom swoim i innych. Niekoniecznie Bartku odpowiadaj na tego posta - za to głęboko przemyśl jego treść i przesłanie. Ja to naprawdę piszę z sympatii do Ciebie. Licząc, że odnajdę tego Bartka który pisywał w Jolce w czasach gdy po raz pierwszy pojawiłem się na tym forum.
  15. Jakiś czas temu proponowałem zupełnie fajny zestaw "dla młodego winylowca" ...... ktoś tu przegląda starsze wątki albo używa funkcji szukaj ....... Powtórzę skład zestawu - choć poszukać dokładniejszego opisu to trzeba będzie sobie samemu. Gramofon - Fryderyk Amplituner Elizabeth Wkładka Audiotechnica AT-91 Kolumny - Tonsilowskie 40W, lub podobne/pochodne budżet circa about 700 plnów. Jak będzie niepoprzerbiane to nawet wszystkie wtyczki będą pasować .... Dodatkowym bonusem jest możliwość posłuchania radia (po przestrojeniu) i CD-ka za pośrednictwem przejściówki DIN-Cinch. Co do gramofonów oglądając się za starszymi konstrukcjami w mojej opinii warto brać zwłaszcza konstrukcje paskowe (jako prostsze) - zawsze coś się dobierze. Uszkodzony drapak w systemie direct drive w obliczu braku części może okazać się nienaprawialny.
  16. Witam, Właśnie powróciłem z małego turnee po świecie ... rodzinie rozdałem paciorki a sobie pozostawiłem dwie torebki w których były: Torba pierwsza CD-ki: Eric Clapton - Reptile (Reprise Records & Warner Bross, 2001 wydanie HDCD) - wydanie USA. Eric Clapton - Unplugged (Reprise Records & Warner Bross, 1992) - wyd. USA Rainbow - On Stage (Polygram, ? na płycie stoi 1977 ale to raczej data wydania na winylu CD zapewne jest młodsze - choć swoje lata już ma - sądząc z pożółkłej okładki) - wydanie W. Germany (był kiedyś taki kraj ) The Eagles - Hotel California (Ansylum & Warner Bross, 1976 - uwagi jak wyżej) - wyd USA UFO - Lights Out (Chrysalis Records, 1985) - wyd. USA UFO - Making Contact (Chrysalis Records, 1983) - wydanie japońskie Santana - Supernatural (Arista, 1999) - wyd .USA Nightwish - End of an Era (Nuclear Blast, 2007) - wydanie USA Tarja (Turumen) - What Lies Beneath (The End Records, 2010) - Wydanie USA druga torba to vinyle ..... Dwóch Jarethów, Clapton, i stado wczesnych płyt Carlosa Santany ..... zinwentaryzyję to uściślę .......
  17. Ja swojego laptopa podłączam za pomocą zewnętrznej karty dźwiękowej - jakiegoś Creativa którego największą zaletą jest wyjście cyfrowe. Stąd jużprosta droga do DAC-ka (optyk). Nie kryję, że byłem sceptycznie nastawiony do tego rozwiązania ...... a jednak, efekt przerósł moje oczekiwania - jest to granie na poziomie nienajgorszego CD-ka. Oczywiście nie jest to koniec świata i rozwiązanie tego typu nie może równać się z rasowym CD-kiem z wysokiej półki czy dedykowanym transportem - ale stosunek nakładów do jakości jest niezły
  18. Monologu i "odkryć" ciąg dalszy ...... Otóż w ramach testów stwierdziłem ponad wszelką wątpliwość, że w moim odczuciu i w zestawieniu z Lorą Audiomeca + NOS DAC (MRElektronik), gra zdecydowanie lepiej niż tenże sam DAC z DVD w roli transportu Czyli wbrew pierwotnemu założeniu nie sam DAC - gra. Nie kryję, że nieco nie po drodze mi taki wynik - liczyłem na to, że wystarczy podpiąć byle co i wykpić się od zakupu jakiegoś zaawansowanego CD-ka/transportu. A tak ...... znów trzeba będzie docelowo kiesą potrząsnąć Z "lepszych" dla mnie wiadomości okazało się, że w zestawieniu z Lorą różnice między NOS-DAC i Thetą nie są duże ...... po prawdzie są tak małe i subtelne, że mogą być spowodowane różnicami w okablowaniu. Czyli nie muszę szukać drugiej Thety Poruszając również kwesię DVD jako alternatywa Squezzboka - otóż kicha Panie kicha. Przynajmniej moje "audiofilskie" LG z USB czyta i owszem ..... wszystko z wyjątkiem FLAC-ków i WAV-ów ...... czyli tak naprawdę mogło by nie być tego USB a cały pomysł jest chybiony. Tyle raportu
  19. Pogoni ciąg dalszy. Wykonawaszy pracę "koncepcyjną", biorąc pod uwagę to że Lora ma wejścia na dwa urządzenia zdecydowałem, że podepnę do niej dwa tory cyfrowy i analogowy ......... analogowy to oczywiście drapak z przyległościami, cyfrowy ...... o tym za chwilę. W sumie niezbyt odkrywcze. Plany odnośnie toru analogowego to drapak od Acustic Solid (model Machine Small lub Machne Black), do tego pre gramofonowe - koncepcyjnie Phonomaster od Dubiela (pod warunkiem, że ten ostatni zechce odpisać na meila), lub coś podobnej klasy i oczywiście jakaś godna wkładka. Jako, że wypstrykałem się z kasy, a i planowana jest elektryka, na dzień dzisiejszy tor muszę poskładać z tego co jest pod ręką ....... Zatem za pre robić będzie najpewniej "Sansui" 555, za drapaka Kenwood ...... Teraz Tor cyfrowy wczoraj, przed południem - przekonany byłem całkowicie do "sprawdzonego" połączenia Lorki z Docetem-Lectorem. Wieczorem gdy podłączyłem Komputer za pośrednictwem MRElektronika moja pewność legła w gruzach ...... grało to całkiem całkiem. Czyżby wystarczyło podpiąć zwykłe DVD za pośrednictwem DAC-a aby wykpić się od konieczności zakupu "Audiofilskiego" i co tu kryć - drogiego CD-ka. Czemu DVD akurat ..... otóż większość jeśli nie wszystkie współczesne DVD mają to do siebie, że potrafią czytać z USB. Jest to o tyle istotne, że jeśli nie zbłądziłem to DVD bez trudu może zastąpić takiego Squezzbooka! Co więcej uwalnia nas od konieczności "stawiania" serwera czy odpalania komputera. Wadą jest "przydatność telewizora" w procesie wyboru tego co byśmy chcieli posłuchać. Ciekawe - jak można by zmodyfikować DVD aby przerobić je na bardziej rasowy "transport". Co do tego jaki DAC do Lorki muszę porównać co w tym zestawieniu wypadniej lepiej - gorzej jak się okaże, że powinienem się oglądnąć za drugą Thetą I sprawa kolumn otóż ....... na dzień dzisiejszy Lora gra z Totemami Mitte. Ze wszystkich ćwiczonych kombinacji ta jest zdecydowanie najlepsza. .... Tak grających majtków to jeszcze nie słyszałem z żadnym wzmakiem. ..... to będzie, chyba docelowe zestawienie Wniosek płynący z tego przydługiego posta ........... w sumie nic odkrywczego, udane zestawienie jest lepszą rekojmią sukcesu niż połączenie choćby najbardziej kosztownych za to przypadkowych, klocków. PS. Jeśli gdzieś dostrzegacie, błędy lub macie jakieś sugestie ..... to śmiało
  20. Masz możliwość przełączenia w klasę A/B? Jeśli tak to go przełącz i zobacz czy też się przegrzewa ....... Poszukałeś kurzu w środku? Jakie efekty .... Sprawdź PW
  21. Jednego hobbystę znam ...... spytam. Jak się zgodzi to podam namiary. Tylko tyle mogę obiecać.
  22. Przypomnij mi - czy on ma klasę A? Jeśli tak to czy słuchasz w kalsie A czy AB. Generalnie wzmaki bardziej, się grzeją przy cichym słuchaniu w klasie A. Na 90 procent wyłącza się bo się przegrzewa. Pytanie dlaczego się przegrzewa. Rozkęć go i zobacz czy w środku nie ma zwałów kurzu zwłaszcza na radiatorach i przy tranzystorach ...... jak są to go wyczyść (oczywiście wyłącz go najpierw z prądu! Nie pstryczkiem tylko wtyczka z gniazdka - to ważne!!!!) Więcej jak nie bawisz się w elektronikę to sam raczej nie zwojujesz .... lepiej oddać wzmaka do ZAUFANEGO elektronika. Nie katuj go zanadto i nie ćwicz wyłączania bo możesz popalić końcówki mocy a te zdaje się słabo dostępne są ...... tzn. Jak czyszczenie nie pomoże to daj mu spokój ,nie męcz go już dalej tylko daj do naprawy/regulacji/serwisu. Możliwe, że trzeba wymienić pastę przewodzącą między radiatorem a tranzystorami mocy (lub jeśli wzmak był łatany "przez kowala" to być może trzeba ją w ogóle nałożyć bo się komuś zapomniało). Możliwe, też że ktoś wymieniał tranzystory w końcówce mocy i wstawił niezupełnie to co być powinno, lub nawet wstawił co trzeba ale nie wyrególował prądów pracy i podawane jest za wysokie napięcie i dlatego tranzystory się przegrzewają. Bez serwisówki i miernika nic się nie powie. Najgorszy wariant - ktoś ożywiał go bez pojęcia, albo pożal się Boże znafca - amator - "poprawiał" inżynierów Sony i tak go "ulepszył". Jak trafisz do dobrego serwisanta naprawi go ... powalcz bo to maszynka warta zachodu.
  23. Co do bezpiecznika w bebechach sprzętu ...... może dlatego, że topikowy jest po prostu mniejszy (gabarytowo)? Może dlatego, że bezpiecznik wewnątrz urządzenia jest "bezobsługowy" a nawalenie bezpiecznika wymaga (z założenia) interwencji serwisu? I w końcu bo jest tańszy ...... przecież "fabrycznie" w sprzęcie nie znajdziemy "audiofilskich" bezpieczników tylko takie zwykłe zo 50 gr. To, że potem sami włożymy takiego za stówę to zupełnie inna para kaloszy To co powyżej to wydumki - nie wiem, ale chętnie się dowiem. Z drugiej strony - bezpieczniki o większym amperażu z regóły są chyba topikowe ........(na klatce mam topikowy, w mieszkaniu automaty)? Więc być może dyskusja jest w ogóle akademicka?
  24. Dokładnie jest tak jak mówi f1angel! Przykład - jamo studio 180, podłogówka 1,2 metra wysokości, trójdrożna z bas reflexem - cena nowych w MM 600 zł za parę (kilka lat temu). Wstawione to to do 14 metrów kwardatowych = wielki dramat. Za to wyglądały (okiem laika), że ho ho ho. W cenie do 1kzł, obejrzałbym się jednak za używanymi kolumnami - najlepiej w stylu dużych monitorów, konstrukcji zamkniętej ...... marki Infinity. Raczej starszymi niż nowszymi. Kolumny te piękne może nie są ale posiadają zdolność grania "dużym dźwiękiem" w trudnych pomieszczeniach. Małe monitory w stylu Totem Mitte (marka i model jedynie dla określenia gabarytu) raczej odpadną z uwagi na brak możliwości niskiego zejścia w dół, na czym zdaje się Ci zależy- cóż praw fizyki się nie zmieni.
  25. Tak na marginesie ciekawe co one mają nowego? Moje wyglądały niemalże identycznie różnice to: 1) Czerwony pasek na maskownicy wokół głośnika 2) Znaczek Pionner zamiast Tonsil ....... Ładniejsze były te moje ....... A aukcja w stylu "na jelonka" ........ Pzdr.
×
×
  • Utwórz nowe...